BLISKO WALKI HAYE-CHISORA
Redakcja, Espn
2012-05-05
Jak donosi Dan Rafael z ESPN, blisko jest porozumienia na walkę byłego mistrza świata WBA wagi ciężkiej Davida Haye'a (25-2, 23 KO) z byłym pretendentem do mistrzowskiego tytułu federacji WBC, Dereckiem Chisorą (15-3, 9 KO). Informacja ta nadeszła z obozu Franka Warrena, niebawem ma zostac podana oficjalnie.
Spekuluje się, że do super pojedynku na szczycie brytyjskiej wagi ciężkiej miało by dojść bardzo szybko, bo już 14 lipca, podczas gali, na której zmierzą się Aleksander Powietkin (24-0, 16 KO) i Amerykanin Hasim Rahman (50-7-2, 41 KO).
Ostatnio cos powoli zaczyna sie dziac w HW
Więcej myślę że by zarobili gdyby gala była z nimi w roli głównej i Haye miałby teraz uczestniczyć w podrzędnych walkach?
Hayea-Chrisora bedzie bilo na głowe zainteresowaniem Povietkin-Rahman.
Zreszta poziomem sportowym też . Nie mysle jednak zeby David na takie cos poszedl jest w stanie zorganizowac wlasna gale która przebije popularnoscia Povietkina nawet bez pasa wiec dlaczego mialby sie dzielic forsa z transmisji...
Haye-Chrisora
to są walki ! Widać że tak jak mówiłem to nie wina Kliczków jeśli inni beda walczyc miedzy soba to i tak bedzie ciekawie
W tym roku mamy już ciekawe pojedynki w dywizji ciężkiej tak jak wymienili powyżej : Povietkin vs Rahman,Adamek vs Chambers, Klitschko vs Thompson,Mitchell vs Grant no i coś ciekawego na pewno dojdzie. Chciałbym zobaczyć Chrisa Arreolę z kimś mocnym.
A wiecie może drodzy forumowicze co się stało z Sultanem Ibragimowem?
Był to naprawdę dobry mańkut.
Haye może na to pójść, tym bardziej jeżeli usadziłby Chisorę, to miałby jeszcze więcej do powiedzenia przy negocjacjach z Witkiem.
Chisora np. na rosyjskiej - podczas ostatniej walki Specnaza była już o tym mowa.
"Autor komentarza: Peterr48
Data: 05-05-2012 11:28:39
hmmm... szykuje się ciekawa walka między pipką, która boi się wyzwań a jednym z najbardziej emocjonujących bokserów wagi ciężkiej ostatnich lat :)"
Ta "pipka" ma mocniejszą psychę niż się większości wydaje. Zresztą jego dokonania ringowe przeczą wszystkiemu o czym piszesz.
"Autor komentarza: niehejter
Data: 05-05-2012 11:35:06
zanosi sie na druga walke haye'a w hw"
???
To z np. Wałujewem walczyli w limicie piórkowej?
Chyba, że masz na myśli, że jeszcze walka z Witalijem się szykuje.
Niehejter ma racje, bo 3 pierwsze walki Davidka to parodia.
W wadze ciężkiej David Haye nie pokazał absolutnie niczego : Barret i Ruiz to przeciętni zawodnicy, a Valuev dostał wcześniej baty od emerytowanego Holyfielda. De facto Haye nie powinien dostać żadnego tytułu mistrza świata. Potem jeszcze były ten cyrk z Harrisonem - za to powinni odebrać Hayemakerowi dożywotnio licencję bokserską. A na piękne zakończenie walka z Władimirem, w której David po raz kolejny zbłaźnił się zarówno w walce jak i na konferencji...
Podsumowując David Haye jest tylko medialnym osłem, niech wraca do cruiser bo tam przynajmniej reprezentował sobą mistrzowski poziom.
Dlaczego? Jak zawodnik niższy o 20 cm i lżejszy o 50 kg ma ograć przeciwnika? Wdając się z nim w wymiany na środku ringu? Boks to jest sport gdzie poza siłą i umiejętnościami trzeba umieć myśleć.
Walka z Harrisonem przynajmniej zakończyła się efektowniejszym KO niż Władimira z Mormeckiem. Ale fakt - lepiej dla boksu by było gdyby takie pojedynki się nie odbywały.
Ruiz był obowiązkowym pretendentem z tego co pamiętam. To tak samo jakby mieć pretensje do Władimira, że walczy teraz z Thompsonem.
Czyli reasumując: twierdzicie, że z nikim nie walczył, ale prawda jest taka, że Haye jest bez wątpienia numerem 3 HW i jest raczej poza zasięgiem pozostałych podobnie jak K2.
Przecież Haye dał najlepszą walkę Władimirowi od czasu jego pierwszej walki z Peterem. Niechęć do Haye przysłania ci możliwość racjonalnego myslenia.
Co do samej walki, raczej Haye na punkty. Szybkość, siła, dynamika, praca nóg, myśle że wypadnie nawet lepiej niż Vitalij w takim pojedynku.
Chisora pewnie do przodu będzie parł, bo inaczej on walczyć nie potrafi, musiałby czymś go zaskoczyć inaczej zostanie ograny do jednej bramki.
Tak samo jak Władimirowi za walkę z Mormeckiem?
A czy to jego wina, że Harrison wypadł beznadziejnie i bał się zadać cios? Czy to jego wina, że do tej walki doszło? Haye wielokrotnie mówił, że ktoś taki jak Harrison nie powinien walczyć o pas. Ale do walki doszło bo chcieli tego kibice = do zgarnięcia była ogromna forsa. Ot i cała filozofia. Walka ze sportowego punktu widzenia nie była dla DH żadnym wyzwaniem, ale z finansowego była strzałem w 10.
Haye KO, Povietkin na pkt i Burns na pkt
Walka Władimira z Mormeckiem była równie bezsensowna co Haye -Harrison. Jednak dalej pozostaje pytanie co David powiedział do Audleya moment przed zakończeniem walki i jak należy to interpretować w kontekście sporej sumy postawionej na zwycięstwo w 3 rundzie.
benwetz
Oprócz świetnego refleksu co jeszcze pokazał Haye? Chyba tylko palec u nogi. Do tego to jego ciągłe wywracanie się, daj spokój... Styl robi walkę. W tej walce trafiliśmy na z natury dość nudnego ale niezwykle konsekwentnego Władimira no i na Haye, który bał się jakiejkolwiek konfrontacji. Trudno żeby takie szachy zakończyły się przed czasem - punktacja sędziów jest tutaj słuszna : 118 : 108 ; 117 : 109 ; 116 : 110 . Osobiście najbliżej mi do 118 : 108 (biorąc pod uwagę odebrany Władimirowi punkt) chociaż to pewnie tylko moje, dla wielu nieobiektywne zdanie.
Biorąc pod uwagę to że Haye urwał Władimirowi więcej niż jedną runde, i stanowił zagrożenie w każdej części pojedynku, to tak to jest twoje nieobiektywne zdanie.
"należy to interpretować..." - to jest wyłącznie Twoja empatia i intuicja, i nic tutaj nie "należy". Równie dobrze mógł po prostu powiedzieć kiedy nastąpi atak i nokaut, by upokorzyć przeciwnika i pokazać, że skończy go kiedy chce.
Jak to, co prócz refleksu pokazał Haye? :)
Od miesiąca się interesujesz boksem, że widzisz tylko mordobicia?
Kwestia czasu. Jak "fachowcy" zrozumieją, że ich ostrożne prowadzenie zawodnika jest mniej opłacalne od otwartego, ryzykownego.
No właśnie!
Chisiora nigdy nie leżał na deskach wienc ja upatruje że da Davidowi rady a jak bendzie to się przekonamy!
To była szarpanina he he!
Z partyzanta to nawet Pudziana powalisz..
POZDRAWIAM!
belgijskiKon
Kwestia czasu. Jak "fachowcy" zrozumieją, że ich ostrożne prowadzenie zawodnika jest mniej opłacalne od otwartego, ryzykownego.
Obys mial racje, obawiam sie jednak, ze realia pokazuja co innego. Przykladem np jest Chavez.
W obecnym czasie nie byłbym tego taki pewien. Nawet mógłbym się przychylić, że niemal pewna jest porażka Haye'a z Chisorą, który jeszcze by go wypunktował ale teraz Chisora udowodnił, że po Kliczkach jest najlepszy.
Zmiana musi być globalna. Kibice tak naprawdę mają głęboko w tyłku, czy ktoś ma zero w rekordzie, czy 5 porażek. Oni chcą oglądać najlepszych, albo przynajmniej dobre, emocjonujące walki.
Problemem są właśnie "fachowcy", którzy przez swoją megalomanię i narcyzm wmówili sobie, że doskonale wiedzą jaki jest najlepszy sposób na zarobek.