WYRÓŻNIENIA MIESIĘCZNE - LUTY 2012

Po naszym podsumowaniu ubiegłego roku w Plebiscycie BOKSER.ORG i tradycyjnie ubogim w wydarzenia bokserskie styczniu bieżącego roku, czas powrócić do naszych podsumowań miesięcznych. Nadrabiamy zaległości zimowe i przedstawiamy Wam nasze wyróżnienia za luty 2012, z podziałem na świat i Polskę w niektórych kategoriach.

Walka miesiąca, świat: Witalij Kliczko vs Dereck Chisora
Wyraz niedowierzania na twarzy mistrza WBC jest chyba najlepszym komentarzem do tego pojedynku. Mający wciąż niewielkie doświadczenie w boksie Chisora podyktował Ukraińcowi twarde warunki i jako pierwszy rywal od wielu, wielu lat urwał nawet kilka rund. Anglik pokazał, że ofensywny styl połączony z dużą odpornością na ciosy to sposób na starszego Kliczkę i udowodnił, że walka z udziałem jednego z braci nie musi być równie nudna jak kolejny odcinek meksykańskiej telenoweli. Kontuzja odniesiona przez Witalija w tym pojedynku wskazuje natomiast, że jego wiek powoli upomina się o swoje prawa i być może była to ostatnia walka tego wielkiego pięściarza z rywalem z prawdziwego zdarzenia.

Walka miesiąca, Polska: Dariusz Sęk vs Szalwa Jomardaszwili
Dariusz Sęk powoli wyrasta na kolejnego asa z bokserskiej talii Andrzeja Gmitruka. Pięściarz z Tarnowa nie imponuje co prawda zbyt silnym ciosem, jednak jego technika szlifowana przez jednego z najlepszych europejskich trenerów powoli zaczyna błyszczeć, co pokazał w zwycięskim pojedynku z solidnym Gruzinem. Kontry Sęka z prawej ręki i haki na wątrobę, którymi rozbijał konsekwentnie Jomardaszwilego naprawdę mogły się podobać.

Nokaut miesiąca, świat: Adrien Broner KO 4 Eloy Perez
Adrien Broner wyrasta na gwiazdę światowego formatu i nawet sam Floyd Mayweather namaścił go na swojego następcę. Chyba słusznie, gdyż młody mistrz WBO w super piórkowej ma wszystko by jego gwiazda lśniła wielkim blaskiem – znakomitą technikę, bezbłędną defensywę i bardzo silny cios. Wymierzony z chirurgiczną precyzją prawy prosty posłał Pereza na deski, a rozstrzygnięcie to wisiało nad Meksykaninem jak katowski topór. Broner kilka razy w ciągu czwartej rundy przymierzał się właśnie prawym prostym, obserwował reakcję obronną rywala, kalkulował na zimno, wreszcie w końcówce starcia pacnął jakby od niechcenia i było po zabawie.

Zawodnik miesiąca, świat: Dereck Chisora
Wyróżnienie zapewne wzbudzi kontrowersje, gdyż przyznajemy je w końcu pięściarzowi, który przegrał swoją walkę, ale w stylu zasługującym na szacunek. A jeśli w światowych mediach, nawet tych, które na co dzień nie poświęcają w ogóle uwagi tematyce bokserskiej było w lutym głośno na temat ringowych (i poza ringowych) wydarzeń, zawdzięczamy to właśnie ekstrawagancjom Chisory. Na temat jego zachowania poza ringiem można mieć różne zdanie, ale jeśli chodzi o poziom sportowy, to „Del Boy” nie lekceważący treningów będzie jednym z tych pięściarzy, którzy niebawem podzielą między siebie schedę po braciach Kliczko. Czy Wy również oglądając go w akcji nie mieliście momentami wrażenia, że to znów „Smokin” Joe robi zadymę między linami ringu?

Zawodnik miesiąca, Polska: Mateusz Masternak
Efektowny debiut w grupie Sauerlanda otwierający przed podopiecznym trenera Gmitruka nowe perspektywy pozwala żywić nadzieję, że już niebawem doczekamy się kolejnego mistrza świata z Polski. „Master” pokazał to, co pięściarz aspirujący do ścisłej światowej czołówki powinien zrobić z doświadczonym journeymanem pokroju Simmsa. Talent, inteligencja i charyzma tego zawodnika składają się na wyjątkową osobowość. Z pewnością jeszcze nie raz Masternak – właściwie stały bywalec tej rubryki - zostanie uhonorowany naszymi wyróżnieniami.

Niespodzianka miesiąca, świat: przebieg walki Powietkin vs Huck
Surowy Huck miał być stosunkowo łatwym kąskiem dla górującego nad nim doświadczeniem i talentem rosyjskiego mistrza. Ku zaskoczeniu obserwatorów Powietkin pozwolił jednak narzucić sobie brutalny i chaotyczny styl walki naturalizowanego Niemca, a werdykt po końcowym gongu był sprawą otwartą. Mimo kontrowersyjnej porażki drzwi do rywalizacji w wadze ciężkiej stanęły przed Huckiem otworem, jednak niebawem z hukiem (nomen omen) może zatrzasnąć je Ola Afolabi w rewanżu, na który z ciekawością czekamy.

Wydarzenie miesiąca, świat: spektakl Chisory
„Del Boy” policzkujący Witalija Kliczkę, opluwający wodą jego młodszego brata i wreszcie okładający się pięściami podczas konferencji prasowej z Davidem Haye stał się sportowym celebrytą, a nasze video z tych zajść obejrzało na kanale BOKSER.ORG 5 milionów internautów. W tamtych dniach po walce z Kliczką Chisora wyskakiwał niemalże z lodówki. Za swoje ekstrawaganckie zachowanie poniósł karę, ale Kliczkowie właściwie powinni mu dziękować za promocję, jaką im sprawił. Jak wyglądała na tym tle „walka” Władimira z Mormeckiem, wszyscy pamiętamy, a właściwie wolelibyśmy jak najszybciej zapomnieć. Jeśli ktoś miałby ponieść karę, to nie Anglik, ale właśnie Francuz, który właściwie nie wiadomo po co wyszedł do ringu.

Wydarzenie miesiąca, Polska: Wilczewski oponentem dla Abrahama
Po znakomitej postawie w minimalnie przegranej (a właściwie remisowej) walce z DeGalem wiadomo było, że były już niestety mistrz Europy dostanie szansę kolejnego dużego pojedynku. I właśnie w lutym dowiedzieliśmy się, że następnym rywalem „Wilka” będzie powracający po zakończonym porażkami udziale w turnieju „Super Six” były mistrz świata wagi średniej Artur Abraham. To z pewnością najtrudniejsza walka w karierze sympatycznego pięściarza z Dzierżoniowa, ale ostatnie pojedynki przekonują nas, że Wilczewski tanio skóry w Kilonii nie sprzeda. Wielkie emocje już pojutrze!

Rozczarowanie miesiąca, świat: werdykt w walce Campillo vs Cloud
Niestety złodzieje z ołówkami po raz kolejny dali o sobie znać… Ich ofiarą ponownie padł Gabriel Campillo, który zdominował wyraźnie Tavorisa Clouda, jednak w oczach owych złodziei przegrał na punkty. Takie werdykty niszczą boks i będziemy konsekwentni w ich bezwzględnym krytykowaniu. Tym razem jest to wyróżnienie zdecydowanie negatywne.

Rozczarowanie miesiąca, Polska: forma Wilczewskiego w walce z Ajetovicem
Jeśli miarą tego, czego możemy spodziewać się w sobotę na ringu w Kilonii miałaby być forma „Wilka” z jego lutowej potyczki z Geardem Ajetovicem w Olsztynie, byłby to powód do niepokoju. Wiemy jednak, że „Wilk” przystąpił do tamtej walki niezbyt dobrze przygotowany, stąd męczarnie na pełnym dystansie z bardzo przeciętnym rywalem. Jednak sędzia Mirosław Brózio, który wypunktował wygraną Ajetovica, oglądał chyba inną walkę, gdyż zwycięstwo Polaka, choć odniesione w bardzo kiepskim stylu, nie powinno budzić najmniejszych wątpliwości.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 29-03-2012 13:05:43 
Zgadzam się prawie ze wszystkimi typami i komentarzem redakcji. Tylko ze słabszej postawy Wilczewskiego nie robiłbym tragedii. Ajetović to bardzo twardy niewygodny rywal, który sprawiał poważne problemy także innym klasowym bokserom. Rozkojarzenie Wilka perspektywą walki z Abrahamem też jest zrozumiałe i usprawiedliwione.

Co do Chisory, to jest to chyba najlepszy swarmer w HW, jaki się pojawił od czasów Mike'a Tysona. Rzeczywiście skojarzenia z Frazierem są jak najbardziej słuszne. Inna rzecz, że u Witalija Kliczki chyba można było dostrzec w pojedynku z Chisorą pierwsze wyraźne oznaki schyłku kariery.
 Autor komentarza: mcwiklik3
Data: 29-03-2012 13:10:43 
Dokladnie jesli chodzi o rozczarowanie miesiaca Polska to dałbym spokoj wytłumaczalnej postawie Wilka a raczej opisał bym pod tym tytułem werdykt walki a moze i troche postawe naszego Prosky w walce w GB ??
 Autor komentarza: gregor07
Data: 29-03-2012 13:14:35 
,,stąd męczarnie na pełnym dystansie z bardzo przeciętnym rywalem." Ajetovic to jest bardzo solidny rywal, a nie przeciętny, co nie zmienia faktu, że ta walka w wykonaniu Wilka była słaba.
 Autor komentarza: gregor07
Data: 29-03-2012 13:15:21 
mcwiklik3: Proksa walczył w marcu, to jest podsumowanie za luty, trochę późne zresztą, oby za marzec było wcześniej
 Autor komentarza: voutan
Data: 29-03-2012 13:34:10 
"Jeśli ktoś miałby ponieść karę, to nie Anglik, ale właśnie Francuz, który właściwie nie wiadomo po co wyszedł do ringu."

Podpisuję się pod tym obiema rękami.
 Autor komentarza: Mateusz89
Data: 29-03-2012 14:17:49 
"Niestety złodzieje z ołówkami po raz kolejny dali o sobie znać…"
Fajnie że nazywacie rzeczy po imieniu, kradzież to kradzież, a nie jak niektórzy piszą "kontrowersyjna decyzja".
 Autor komentarza: HeadCrusher
Data: 29-03-2012 14:55:40 
@Mateusz89 , ale które walki to kradzież. Tutaj był wałek - ok, z drugiej strony niektórzy nazywają kradzieżą III walke Pacmana z Marquezem czy Petersona z Khanem. Tylko nie wiem czemu Ci ludzie jeszcze boks oglądają skoro piszą takie debilizmy.
 Autor komentarza: Mateusz89
Data: 29-03-2012 17:49:05 
HeadCrusher, moim zdaniem zarówno Khan jak i Marquez wygrali te walki.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.