LICENCJA CHISORY: WARREN ODSŁANIA KULISY

Frank Warren, promotor Derecka Chisory (15-3, 9 KO) uważa, że procedura odebrania zawodnikowi brytyjskiej licencji bokserskiej w wielu miejscach naruszyła standardy działania w tego typu przypadkach.

Szefa grupy Frank Warren Promotions oznajmił, że Brytyjska Rada Kontroli Boksu nie dopuściła do złożenia wyjaśnień przez adwokata Chisory, a do ukarania pięściarza wystarczyły im zeznania Charlesa Gilesa, wysłannika związku na galę w Monachium (18 lutego), podczas której "Del Boy" walczył o pas mistrza świata federacji WBC z Witalijem Kliczką.

- Giles miał przybyć do Niemiec, aby bronić interesów Chisory i innych posiadaczy brytyjskich licencji bokserskich. Jednak w trakcie obrad Rady wyszło na jaw, że środki na jego przybycie do Niemiec zostały opłacone nie przez brytyjski związek, ale przez federację WBC, której Giles jest wiceprezydentem. Pieniądze wyłożyła więc K2, grupa promotorska Kliczków. Skoro Giles przebywał w Niemczech jako przedstawiciel WBC, to kto wobec tego reprezentował interesy Brytyjczyków? - pyta Warren.

Promotor twierdzi, że przedstawiciela brytyjskiej Rady nie było w szatni Chisory w momencie, kiedy niedługo przed wyjściem na ring obóz Kliczków wniósł obiekcje co do sposobu bandażowania rąk pięściarza. Warren skarży się też na to, że po awanturze na konferencji prasowej Giles nie złożył stosownego raportu na piśmie o przebiegu wydarzeń.

Promotor Chisory suchej nitki nie zostawił także na szefie niemieckiej federacji bokserskiej. Jego zdaniem w jego raporcie jest "wiele niedomówień i kłamliwych przypuszczeń", a sam Thomas Puetz to stronnik braci Kliczków, w relacjach z którymi ma do zrealizowania osobiste interesy.

Na plus Brytyjskiej Radzie Kontroli Boksu Warren zapisuje fakt, że licencja nie została odebrana Chisorze dożywotnio (w ciągu dwóch tygodni bokser może oficjalnie oprotestować decyzję, w dowolnym momecie będzie mógł też złożyć wniosek o ponowne przyznanie licencji), a także stanowisko, że inicjatorem awantury na konferencji prasowej był nie "Del Boy", ale jego rodak David Haye.

 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MatMaister90
Data: 20-03-2012 14:57:01 
Mówiłem... To demonstracja wpływów K2.
 Autor komentarza: bane777
Data: 20-03-2012 15:00:05 
warren opowiada bajki bo nie będzie zarabił kasy na swoim podopiecznym, na miejscu K2 pozwałbym tego ściemniacza
 Autor komentarza: liscthc
Data: 20-03-2012 15:44:40 
Ja wiem tylko jedno,zawieszenie Chisory to kpina z kibiców,przynajmniej ze mnie,bo nie takie hece widział świat bokserski i rozchodziło się po kościach.
 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 20-03-2012 15:46:31 
Faktem jest ze Chisora przesadzi ale z drugiej strony wolal bym obejzec wlasnie jego w konfrontacji z bracmi niz Adamka,Haye,mormecka itd
 Autor komentarza: Imperator
Data: 20-03-2012 16:01:07 
Coś czuje, że K2 maczali w tym swoje długie palce...
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 20-03-2012 16:17:22 
Kliczkos maja dużo znajmosci, maja władze ale to nie są ludzie, którym by zależało aby udupic innych. Po co mieliby karać w taki sposób Chisore skoro jeden brat go obil a drugi by go cieżko znokautowal. On nie stanowi żadnego zagrożenia, poza tym ten koleś przyjechał do Niemiec na koszt Kliczkos, ale nikt nie przewidział przyszłości i nie wiedział co odpierdoli Chisora. Śmieszne pomówienia.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 20-03-2012 17:44:36 
jeżeli nie potrafimy zmienić lub wpłynąć na jakąś sytuację to zaczynamy ją akceptować. Tak będzie również i w tym przypadku i jesteśmy zmuszeni zaakceptować werdykty komisji i przejść nad nią do porządku dziennego. Mimo wszystko uważam, że Chisora został ukarany zbyt surowo, bardziej pod wpływem pewnych środowisk niż na podstawie racjonalnych przesłanek. Uważam, że akurat w tej dyscyplinie prawo działa wybiórczo i przymyka się oko na działania niektórych promotorów czy sędziów, a nawet ekscesy niektórych zawodników, a w przypadku Chisory nie tylko wyciąga się wnioski ale i można dostrzec pewną nadgorliwość.
 Autor komentarza: fanBOKSU90
Data: 20-03-2012 18:04:49 
Bracia nie tylko w ringu bawia sie w szachistow widac
 Autor komentarza: Rogs
Data: 20-03-2012 20:08:11 
Ciekawe jaki cel mieliby K2 zeby cos mieszać w tej sprawe? Po co im to ?Vitek obił go na pkt ,rewanzu napewno nie bedzie ,jedynie Władek młogby z nim walczyć, obaj są jeszcze na tyle młodzi,ze beda wstanie zawalczyć razem.

Tak wiec sądze, ze Kliczko, nie maja żadnego wpływu w tej sprawie.
 Autor komentarza: 020
Data: 21-03-2012 01:42:07 
Chodzi o to że obraził dumę kliczków, bo oni dławią się swoim ego :] No i witek dodatkowo go nie znokautował tak jak chciał to trzeba delikatnie się wkręcić i namieszać w tym i w tym... delikatnie oczywiście, żeby nie było że K2 stoi za wszystkim...
 Autor komentarza: Rysiuzdw
Data: 21-03-2012 04:51:45 
020
Data: 21-03-2012 01:42:07
Chisora nie stanowi problemu dla Włada a kasa i cała otoczka ich walki pobiła by szopkę z Hayem .Wiec nie widzę żadnego powodu by bracia maczali w tym palce.
 Autor komentarza: JorgeMariano
Data: 21-03-2012 16:49:57 
Bracia Kliczko to dżentelmeni. Zarówno jeden jak i drugi mogli zareagować na prowokacje Chisory równą lub większą brutalnością, czy solidniejszym chamstwem. Nie zrobili tego. Nie tylko są wielkimi sportowcami, ale i ludźmi na wysokim poziomie. Kto przypuszcza, iż maczali palce, by Chisorę zniszczyć poza ringiem, nie ma pojęcia o ich klasie.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.