HOLT ZDEMOLOWAŁ COLEMANA

Były mistrz świata federacji WBO w wadze junior półśredniej, Kendall Holt (28-5, 16 KO), na transmitowanej przez ESPN gali boksu zawodowego w Cabazon udanie powrócił na ring po październikowej porażce punktowej w starciu z Dannym Garcią (22-0, 14 KO). "Rated R" czterokrotnie posyłał na deski Tima Colemana (19-3-1, 5 KO), nim ten został poddany w końcówce drugiej odsłony.

Przed walką "Pit Bull" odgrażał się, że jest od Holta szybszy i lepszy boksersko. Ostatni pogromca Colemana, Vernon Paris (26-0, 15 KO), w wywiadzie dla BoxingScene zapewniał, że Tim zniszczy 30-letniego Kendalla, którego nazwał "bumem z porażkami w najważniejszych występach". W ringu szybko okazało się, że Holt jest znakomicie przygotowany i odpowiednio zmotywowany. W narożniku "Rated R" stał legendarny Roy Jones, na którym Kendall wzorował się od początku swej przygody z boksem i już po pierwszym nokdaunie jasne było, że sędziowie punktowi będą dziś praktycznie bezrobotni.

30 sekund przed końcem pierwszej odsłony Coleman leniwie zadał prawy prosty i nie spieszył się z powrotem do obrony, a czający się na kontrę Holt idealnie wykorzystał okazję i wystrzelił lewym sierpem na tułów, po którym jego rywal padł na deski wyraźnie naruszony. Przed gongiem Kendall zdążył poprawić w to samo miejsce, ale "Pit Bull" przykleił się do niego i przetrwał ostatnie sekundy.

Pół minuty po rozpoczęciu drugiej rundy Holt zranił przeciwnika kolejnym lewym na korpus, do którego dodał później trzy lewe sierpowe na górę i jeden prawy, co doprowadziło do drugiego liczenia. Tym razem "Rated R" trochę poczekał, ale w końcu wyczuł moment i znów naruszył Colemana lewym sierpem. Holt poszedł na całość i choć rywal próbował się przykleić, chwilę później znów wylądował na macie ringu. "Pit Bull" wstał, ale nie miał już ochoty na dalszą walkę i szybko dał się rzucić na deski po raz kolejny, a wtedy jego narożnik pokazał sędziemu biały ręcznik na znak poddania.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.