PROKSA LICZY NA DOPING POLAKÓW
Już jutro Grzegorz Proksa (26-0, 19 KO) po raz pierwszy bronić będzie wywalczonego w październiku tytułu mistrza Europy w wadze średniej. W dobrowolnej obronie pasa rywalem "Super G" będzie Kerry Hope (16-3, 1 KO) z Walii. W Sheffield nasz pięściarz przebywa od czwartkowego wieczoru.
Walka Polaka zostanie pokazana nie tylko w Polsce przez nSport (początek transmisji o 21:00), ale również przez stację Sky Sports w Wielkiej Brytanii. Widzów nie zabraknie także w mogącej pomieścić 14 tysięcy kibiców Motorpoint Arenie. Wielkie zainteresowanie wzbudza pojedynek wieczoru, w którym mieszkający w Sheffield Kell Brook, pogromca Rafała Jackiewicza z października 2011 roku, podejmie Matthew Hattona z oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów Manchesteru.
– Moi brytyjscy sparingpartnerzy zdradzili mi, że już dwa i pół tygodnia temu sprzedano niemal dziesięć tysięcy wejściówek – cieszy się Proksa. – Liczę, że w hali pojawi się wielu Polaków, których w Anglii przecież nie brakuje – tłumaczy 27-letni pięściarz, przyzwyczajony do występów na terenie Wielkiej Brytanii. W tym kraju stoczył aż 17 z 26 walk.
Nie ukrywam że bardzo chętnie wybrał bym się na tę galę w UK. Niemniej życzę Proksie zwycięstwa w pięknym stylu to chyba obecnie jednak nasz najlepszy Polski zawodnik. Ma niesamowity styl w ringu i poza nim. Chłopak jednoczy kibiców nie widziałem zbyt wielu negatywnych komentarzy o nim co mnie cieszy. Właściwie to nie mam mu co życzyć wygranej bo jest pewna jak podatki :) Typuję że walka zakończy się przed czasem na Grześka korzyść do max ósmej rundy!