JULIO CESAR GONZALEZ NIE ŻYJE

Były mistrz świata federacji WBO w wadze półciężkiej Julio Cesar Gonzalez (41-8, 25 KO) nie żyje. Pięściarz Meksyku zginął w wypadku drogowym w swoim rodzinnym miasteczku Guerrero-Negro. Miał 35 lat, osierocił dwóch synów.

Gonzalez jechał na motocyklu, gdy w jego maszynę uderzył dżip prowadzony przez nietrzeźwego kierowcę. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, o którym jako pierwszy mediom zakomunikował Alfonso Gomez, przyjaciel ofiary.

W październiku 2003 roku Gonzalez wygrał na punkty z Dariuszem Michalczewskim i został pierwszym zawodnikiem, któremu udało się pokonać Polaka na zawodowym ringu (był to 49. pojedynek "Tygrysa") oraz pierwszym meksykańskim mistrzem świata w wadze półciężkiej.

Meksykanin walczył też z innymi gwiazdami światowego boksu: Royem Jonesem Jr, Glenem Johnsonem, Zsoltem Erdeiem, Montellem Griffinem, Clintonem Woodsem czy Tavorisem Cloudem. Ostatnie dwie walki przegrał na punkty z Felipe Romero – z tym bokserem 31 marca zmierzy się Mateusz Masternak.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Lincoln
Data: 12-03-2012 11:21:57 
Gdy się czyta coś podobnego, ogarnia smutek. Ale ja przynajmniej w drugim odczuciu, w takiej sytuacji wolę mówić o czymś pozytywnym. Gonzalez to pierwszy Meksykanin, który zdobył tytuł mistrzowski w wadze półciężkiej. Patrząc na to, jak legendarną w kwestii boksu nację reprezentuje, już przeszedł do historii - na przykład o tym ;)
 Autor komentarza: Grojski
Data: 12-03-2012 11:35:41 
Pamiętam tą walkę, to były moje początki przygody z oglądaniem boksu, miałem 12 lat i była to 4 walka jaką obejrzałem w życiu, po pamiętnych walkach Gołota Tyson ,Lewis Tyson i Kliczko Lewis, niesamowite emocje, mimo że walki te oglądałem na powtórkach, to jako dziecko nie znałem wyników i uważałem że to dzieje się w tym momencie...
Zapisał się w pamięci wieloma świetnymi walkami ale ta była bezwątpienia tą która wyniosła go na piedestał. Chociaż wtedy byłem wściekły tym werdyktem, zawsze sprawdzałem w przyszłości jak wiedzie się pierwszemu pogromcy Michalczewskiego i chociaż nie było już tak kolorowo, to wielki szacunek dla niego za to że nie unikał najlepszych, chociażby walka z prime Roy Jonesem jr,
R.I.P.
R.I.P
 Autor komentarza: mocuch
Data: 12-03-2012 11:40:40 
A nie dawno oglądałem jego walkę właśnie z Romero chodź bardziej zwracałem uwagę na tego drugiego jak najbliższego przeciwnika Mastera. Niech mu ziemia lekką będzie.
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 12-03-2012 11:47:16 
Każdy z nas może zginąć pod kołami samochodu kierowanego przez pijanego idiotę!Przerażające i smutne...
 Autor komentarza: krytykbokserski
Data: 12-03-2012 12:07:18 
JAKI TAM POGROMCA - WIDZIAŁEM TĄ WALKĘ I WIEM, ŻE DARIUSZ WYGRAŁ!!!
Jego błędem było tylko to, że chciał za wszelką cenę znokautować Gonzalesa, który całą walkę uciekał...
 Autor komentarza: Lincoln
Data: 12-03-2012 12:08:37 
"Zapisał się w pamięci wieloma świetnymi walkami ale ta była bezwątpienia tą która wyniosła go na piedestał."

Tak naprawdę był to tylko bardzo solidny bokser, który jedną walkę ze słabo dysponowanym Michalczewskim wybił się do rangi skali historycznej, na którą nigdy nie zasługiwał. Odpowiadam w takiej niemiłej formule specjalnie - nie znoszę patetycznych wpisów czy zachowań w stosunku do tragicznie zmarłych w podobnych sytuacjach. Oczywiście, należy im się szacunek, docenienie i współczucie bliskim - ale nie zakłamywanie rzeczywistości i wznoszenie na piedestał w momencie, gdy tak naprawdę ta osoba była dopiero na jednym ze środkowych schodków.
 Autor komentarza: Maynard
Data: 12-03-2012 12:17:50 
Jedno trzeba przyznać, nawet jeśli mistrzem świata został niesłusznie - to był prawdziwy meksykański kozak, który nie bał się wyjść do nikogo. Pamiętam jego walki z Togerem, z Jonesem, z Erdei, w każdej dał z siebie wszystko.
 Autor komentarza: glaude
Data: 12-03-2012 12:21:37 
Walki Michalczewski nie przegrał.
Wygrali ją sędziowie, którzy nie chcieli by Darek zbliżył się do rekordu Rocky'ego Marciano.
I tak oto Gonzales został pierwszym w historii meksykańskim mistrzem w półciężkiej.

Prywatnie nic do gościa nie mam, bo i Tygrys był w tym dniu w nienajlepszej dyspozycji.
Taki sukces na miarę mistrzostwa Europy w HW Przemka Salety.
[i]
 Autor komentarza: Grojski
Data: 12-03-2012 12:37:55 
Lincoln
Chodziło mi o to, że zapisał się tym, że został pierwszym pogromcą Michalczewskiego, zdobył tytuł itp zaszczyty, a nie żadne patetyczne wpisy, po prostu fakty,dodałem, że chociaż nie było już tak kolorowo, to wielki sukces i wtedy był na szczycie ,mów co chcesz ...
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 12-03-2012 12:45:38 
Na całym świecie za jazdę po pijaku powinni odbierać parawko dożywotnio !!!
 Autor komentarza: MAKAV3LI
Data: 12-03-2012 12:50:24 
NIKT NIE NAPISAŁ ŻE POMOC PRZYJECHAŁA PO GODZINIE. WSTYD I HAŃBA.
 Autor komentarza: Emilio
Data: 12-03-2012 12:58:15 
Pamietam dobrze jego walke z Michalczewskim. Szkoda gości. R.I.P.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 12-03-2012 13:00:52 
Miał swoje 5 minut.

Michalczewski tej walki nie przegrał.
Powinien być remis.
Sędziowie byli stronniczy poza tym jeden był z USA a drugi chyba z Meksyku.
Menadżer Klaus Peter Kohl się nie postarał, zarówno o dobór sędziów jak i o werdykt. Spokojnie mógł paść remis.

A może postawił na przegraną murowanego faworyta.
 Autor komentarza: TAJFUN
Data: 12-03-2012 13:36:13 
SPOCZYWAJ W SPOKOJU MAM PRZED OCZYMA JAK WALCZYLES Z ROJEM W 2001ROKU I Z MICHALCZEWSKIM W 2003 TRZYMAJ SIE MISTRZU
 Autor komentarza: mocuch
Data: 12-03-2012 14:11:46 
No to Masternak będzie teraz walczył z dwukrotnym pogromcą pogromcy Michalczewskiego :)
 Autor komentarza: endriu
Data: 12-03-2012 14:51:48 
Sam jestem motocyklistą i podejrzewam ze nie ciekawie to wyglądało ale cóż

Michalczewski tej walki nie przegrał, raczej każdy wie o co poszło
 Autor komentarza: TAJFUN
Data: 12-03-2012 15:35:33 
O OBYWATELSTWO
 Autor komentarza: Faraon
Data: 12-03-2012 16:56:26 
Składam kondolencje!
 Autor komentarza: Ziomal
Data: 12-03-2012 18:54:04 
Pamietam,ze Michalczewski mial wtedy twarz niezle poobijana.
Swoja droga to Julio prowadzil wtedy Miyagi:)
 Autor komentarza: fanBOKSU90
Data: 12-03-2012 23:01:18 
Mnie sie zawsze wydawalo ze khol w ten sposob chcial si epozbyc michalczewskiego , przeciez ponoc miedzy nim a promotoremm pod koniec kariery nie bylo kolorowo a pozniej itak dla khola pas zdobyl erdei który jako mlodszy i mniej rozreklamowany od Darka byltanszym mistrzem dla Universum jesli chodzi o utrzymanie
 Autor komentarza: krytykbokserski
Data: 13-03-2012 11:43:59 
Myślę, że tak jak powiedział glaude walkę wygrali ją sędziowie, którzy nie chcieli by Darek zbliżył się do rekordu Rocky'ego Marciano.
A to dlatego, że z tą postacią związane jest wielki biznes. Jeśli Michalczewski wyrównał by lub ustanowił nowy rekord - to na pewno miało by to przełożenie na interesy, które związane są z wielką legendą boksu...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.