RIOS POZUJE Z 'TCHÓRZEM' GAMBOĄ

Media bokserskie rozpisują się na temat, dlaczego Yuriorkis Gamboa (21-0, 16 KO) nie chce walczyć z Brandonem Riosem (29-0-1, 22 KO), jednak krewki "Bam Bam" nie kupuje wersji, którą podaje Kubańczyk i wierzy, że "Cyklon z Guantanamo" po prostu się go przestraszył.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: DarekR
Data: 07-03-2012 08:57:34 
:D
 Autor komentarza: glaude
Data: 07-03-2012 09:20:17 
MOże i Gamboa ma rację stawiając się TOP RANK.
Musi jednak zdawać sobie sprawę, ze Piękniś nie jest lepszy od Aruma.
A całe zajście to rozgrywka Floyda z Bobem, w którym Yurek jest tylko chwilowo potrzebnym narzędziem. Money ma na celu zgnojenie Aruma i nie przebiera w środkach.

A co się stanie, gdy Gamboa nie będzie już potrzebny Money'owi?
Szkoda Kubańczyka. Dał się wciągnąć w gównianą wojnę.
 Autor komentarza: lukkkm
Data: 07-03-2012 10:07:24 
Myślę Glaude że trafna twoja ocena.Szkoda bo liczyłem na super walkę.
 Autor komentarza: tomekzzar
Data: 07-03-2012 10:09:11 
to nie takie proste jak się niektórym wydaje,na wojnie trzeba sie okreslic czy jestes "z" czy "przeciw ",Gamboa jest na tyle dobrym piesciarzem że nie zginie
 Autor komentarza: Deter
Data: 07-03-2012 12:09:36 
glude
Dlaczego ma nie był potrzebny Moeyowi? Gamboa to przyszłość boksu - będzie można zarobić na nim kokosy.

lukkm
Każdy liczył na superwalkę. Ale być może to tylko kwestia czasu, Gamboa ma przed sobą świetlaną przyszłość.
 Autor komentarza: sliver84
Data: 07-03-2012 12:13:28 
Ta walka nie miała od początku żadnego sensu, Gamboa jest za mały na tą kategorię wagową a Rios za duży. Jaki miało by to wszystko sens gdyby różnica wagi w ringu oscylowała w granicy 10kg? Wydaję mi się że ten cwaniak Arum chciał po prostu wystwić Gamboe, dlaczego nie chciano zorganizować walki z Lopezem który ma bardzo podobne warunki fizyczne? Z drugiej strony ten cwaniak Meywather jest imo równie marnym rozwiązaniem który tak jak napisał Glaude traktuje Kubańczyka jako narzędzie walki ze starym żydkiem. Szkoda że Gamboa nie przeszedł do De La Hoji z który na pewno załatwił by mu mnóstwo walk z najlepszymi.
 Autor komentarza: glaude
Data: 07-03-2012 12:25:03 
@Deter, cyt.:
"Dlaczego ma nie był potrzebny Moeyowi? Gamboa to przyszłość boksu..."

Bo gdyby był mu potrzebny tylko ze względu na umiejętności, których absolutnie mu nie odmawiam, to Money już np. rok wcześniej by go do siebie ściągnął- a przynajmniej próbowął ściągnąć.
NIc takiego nie miało miejsca, więc śmiem twierdzić, że tu chodzi tylko o wojnę Floyda z Arumem.

Gamboa może nie być żadną przyszłością, ba nawet sam może nie mieć żadnej przyszłości. Jeśli PIękniś go oleje i kopnie w dupę- to już żaden liczący się promotor go nie weźmie pod swoje skrzydła. A Yuri nie wygląda na mózgowca, żeby sam się skutecznie promować. A to całkiem możliwe, bo jak rozumiem u Floyda Kubaniec przebywa też bez umowy ("gościnnie"), więc jego status jest taki jak uchodźcy politycznego: posiedź sobie u nas, ale na legalny pobyt nie masz szans.

Znamy (nawet obecnie) w różnych wagach naprawdę świetnych pięściarzy, którzy są nisko w rankingach i z nikim wartościowym nie walczą, lub wcale nie walczą długie miesiące tylko dlatego, ze nie mają dobrych (i kasowych) promotorów.
Mam nadzieję, ze tak się jednak nie stanie z Gamboą.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.