PROMOTOR THOMPSONA RADZI POCZEKAĆ

Dan Goosen, promotor obowiązkowego pretendenta do tytułu mistrza świata federacji IBF w wadze ciężkiej Tony'ego Thompsona (36-2, 24 KO) przekonuje, że dla Władimira Kliczki (57-3, 50 KO) jest za wcześnie na myśleniu o pojedynku z Chrisem Arreolą (35-2, 30 KO). Mówi się, że do walki Ukraińca z byłym przeciwnikiem Tomasza Adamka może dojść 20 października w Nowym Jorku.

- Nie mam nic przeciwko temu, by Władimir czynił daleko wybiegające w przyszłość plany, ale wierzę, że Thompson ma znakomitą szansę na sprawienie sensacji i odniesienie zwycięstwa – mówi Goosen.

Według wstępnych doniesień, rewanż Kliczki z Thompsonem ma się odbyć 14 czerwca w Niemczech. Pierwszą walkę Ukraińca z Amerykaninem wygrał "Dr Stalowy Młot" - przez nokaut w 11. rundzie.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 04-03-2012 21:03:34 
Naprawdę?:)
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 04-03-2012 21:19:02 
Nastepny po kasę...
 Autor komentarza: radekosa
Data: 04-03-2012 21:22:00 
Jeżeli chodzi o rewanżowe starcia Władymira ze swoimi wcześniejszymi rywalami to podkreślam że wszystkie te walki kończyły się całkowitą demolką z rąk Kliczki.Tak więc przypominam Kliczko vs Chris Byrd wygrana na punkty w 2000 roku,w rewanżu Chris Byrd nie miał już tyle szczęścia został wręcz zmiażdżony przez Władymira w 7 rundzie.Następnie mamy bojowego Lamona Brewstera z którym to Kliczko przegrał niechcący w 5 rundzie,w 2004 roku niestety w rewanżu nie był już taki odważny poddając się po 6 rundach.Na koniec mamy tu bardzo niebezpiecznego Samuela Petera który mimo odniesionej porażki w 2005 roku potrafił posadzić Władymira trzy razy na dupie,naparzając mu w tej walce prawdziwego stracha.Niestety w rewanżu okazał się rzadki jak kupa niemowlęcia i został ładnie znokautowany przez Władymira w 10 rundzie.Tak więc jestem pewny że i Tony podzieli los wcześniejszych rywali Kliczki którzy to zapewniali że drugim razem będzie o wiele lepiej im szło niż w pierwszych walkach.A więc wydaje mi się że w walce z Thomposonem możemy liczyć na szybkie KO ze strony Kliczki.
 Autor komentarza: Janusz2526
Data: 04-03-2012 21:43:16 
Thompson to naprawdę solidny zawodnik i rewanż może być w miarę ciekawy. Na szybki knockout bym nie liczył, bo Władek w takiej walce musi być ostrożny. Ze strony Mormecka nie było żadnego zagrożenia i dlatego tak to wyglądało. Nie mówię, że Thompson wygra ale to naprawdę dobry pięściarz i prawdziwy ciężki.
 Autor komentarza: rakowski
Data: 04-03-2012 21:49:36 
Thompson ma szanse z Wladimirem,ale nie będzie faworytem to naturalne.Jest podobnego wzrostu,ale jeśli chodzi o ogólnie jako atleta jest gorszym zawodnikiem.Chodzi mi tu szybkość,gibkość,przegląd sytuacji,kondycję itp.Waga ciężka jest na poziomie w którym zawodnicy nie potrafiąwytrzymać12 rund w jednym tępię.Kiedyś wyglądało to dużo lepiej,a teraz dużo zawodników wagi ciężkiej nie jest na tym poziomie co kiedyś i na tym co bracia Klitschkowie,bo oni o siebie dbają.Nie "zapuszczają się".Teraz taki zawodnik wagi ciężkiej skupia się na zbijaniem tego tłuszczu,a nie na treningu bokserskim lub odwrotnie i nie wytrzymuje 12 rund.Oni nie mają pasji to tego sportu tylko walczą dla kasy.Kiedyś może też tak było,ale wkładali to całe serce.
 Autor komentarza: maciek805
Data: 04-03-2012 21:58:30 
wladimir bedzie mu wkladal duuuuzo lewych, a na koniec mocny prawy i tony lezy.
 Autor komentarza: maciek805
Data: 04-03-2012 22:00:07 
Najbardziej w kliczkach mnie wkurza, ze nie umia tak dobrze walczyc z duzymi rywalami jak z malymi. Lennox pieknie okladaj Granta, a wladem meczyl sie z tonym ;/
 Autor komentarza: joker69
Data: 04-03-2012 23:41:54 
Autor komentarza: radekosa Data: 04-03-2012 21:22:00

Brewster przed rewanżem z Kliczko był bardzo długo w szpitalu, nie ćwiczył, twierdzi że na rewanż skusiły go pieniądze jakie oferował mu obóz Władka
 Autor komentarza: joker69
Data: 04-03-2012 23:45:20 
" Ostatni pogromca Władimira Kliczki zakończył karierę. Lamon Brewster miał dość zmagania się z kontuzją oka i raz na zawsze zszedł z bokserskiego ringu. "Nieustępliwy", jak się go nazywa, pięć lat temu w niecałą minutę rozprawił się z Andrzejem Gołotą.
Amerykanin od kilku lat zmagał się z kontuzją lewego oka. Pomimo czterech kolejnych operacji jego wzrok się nie poprawił i Lamon Brewster nie miał wyjścia. "
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.