FLOYD DRWI Z 'PANI PAC MAN'
Piotr Jagiełło, Informacja własna
2012-02-02
Wczoraj Floyd Mayweather (42-0, 26 KO) ogłosił nazwisko kolejnego rywala. Niepokonany król rankingów P4P zmierzy się z wracającym do wielkiej gry Miguelem Cotto (37-2, 30 KO). Niestety kibice po raz kolejny nie doczekają się konfrontacji "Pięknisia" z Mannym Pacquiao (54-3-2, 38 KO). Dlaczego? Mayweather za pośrednictwem portalu społecznościowego wyjaśnił tę kwestię.
- Wybrałem Miguela Cotto, ponieważ pani "Pac Man" [pseudonim Pacquiao przyp. red.] panicznie się mnie boi – drwi w charakterystyczny dla siebie sposób 34-letni Floyd.
to ja się pytam, skoro był w stanie walczyć za mniejszą kasę i powiedział o tym otwarcie to czemu potem nagle żądał 50/50?
Arum.
przecież to normalne, że jak ktoś powie "sprzedałbym to auto za 20-23 tys zł to nie dostanie 23 a 20, tak? nie chodzi o to ile auto jest warte, tylko skoro sam postawił się w takiej pozycji to idiotą jest ten który by mu dał więcej.
logiczne? dla mnie jak najbardziej
Trzeba bylo mu dac zarobic 50/50 wtedy byc moze i by doszlo do tej walki..."
Jak kazdy, chce zobaczyc Mayweather - Pacquiao. Mowiac to, rozumiem doskonale dlaczego Floyd i jego doradcy odcieli sie od jakiegokolwiek pomyslu dotyczacego podizalu 50/50... W Las Vegas to FMJ jest tym, ktory wygeneruje pieniadze i pozwoli na stworzenie najbardziej dochodowej gali w historii boksu zawodowego. Ceniac Pacquioa, wiem iz jego doradcy finansowi nie przemysleli swoich decyzji w sposob profesjonalny a uniesli sie zwykla checia ustalenia "honorowego podzialu". Boks zawodowy nie pracuje w takich kryteriach, dlatego mamy walke z Cotto.
Do takiej walki nigdy nie dojdzie.
Czemu Adamek nie ma jeszcze konkretnego rywala?
Jedyne co mogloby zmusic obozy Floyda i Paca do powaznych rozmow to bojkot ich kolejnych pojedynkow i nie wykupowanie ppv przez kibicow..."
Jak sam zaznaczyles, jest to niemalze niemozliwe i to nie tylko w przypadku najwiekszych slaw boksu. Bardzo czesto czytam na roznych forum apele o bojkot tego czy owego piesciarza (oczywiscie mowie o znanych nazwiskach tylko). Czy kiedykolwiek to pracowalo? Nie znam takiego przypadku...
Dodam, ze nie sadze by obozy Filipinczyka i Floyda nie chcialy dojsc do porozumienia badz tez pozorowaly cokolwiek. Diametralnie rozne podejscie do spraw organizacyjnych byly i wciaz sa przeszkoda, ktorej najwyrazniej nie umieja pokonac.
jak możesz w ogóle tak myśleć. wierzysz w bajkę o dobrym i porządnym Mannym, który mieszka w willi z ochroniarzami z AK47? a Floyd zły i okrutny kryminalista, który daje grubą kasę na pomoc ubogim?..
dlaczego nie spojrzycie na obraz szerzej niż tylko przez pryzmat papki medialnej
...Czemu Adamek nie ma jeszcze konkretnego rywala?"
Tez sie zastanawiam, aczkolwiek marcowy przeciwnik nie bedzie zadnym pretebndentem do tronu, wiec jego nazwisko mozemy poznac dopiero za 3-4 tygodnie. Do marcowej walki wciaz jeszcze duzo czasu.
Notki o nich powinny być zabronione nie walczą ,dogadać się nie mogą od wieków a dają tylko powód do pisania herezji
..żeby tylko do walki nie doszło i 0 pozostało w jego bilansie przegranych."
Nie sadze by Floyd mial nawet raz watpliwosci dotyczace swojej wielkosci, wioec nie obawia sie o swoje "0" w rekordzie. Jedyne "zera" ktore sie dla niego licza, to te ktore sa nierozerwalne z iloscia zarobionych $$$...lol...
Pierwszego dnia sprzedazy biletow na ten pojedynek, bedzie zestaw 1000 miejscowek, ktorych koszt nie bedzie przekraczal 500$ a w cenie beda niespodzianki. Cotto chcial dac szanse swoim portorykanskim kibicom, by mogli uczestniczyc w takim wydarzeniu. Przewidywany koszzt miejsc bezposrednio przy ringu 10K$-14K$...
Juz sie zaczelo...lol...
Notki o nich powinny być zabronione nie walczą ,dogadać się nie mogą od wieków a dają tylko powód do pisania herezji..."
Zawsze powtarzam, ze to wlasnie jest ten element wspolczesnego boksu zawodowego, ktorego najwyrazniej wiekszosc nie rozumie: bez wzgledu na kontekst konwersacji, czy jak to nazywasz "pisania herezji" - najwazniejsze jest zainteresowanie dana sytuacja. Bez wzgledu jak sie mowi i co sie mowi, wazne by sie mowilo, gdyz to znaczy tylko jedno:
WIECEJ PIENIEDZY.
podaj adres stronki gdzie można będzie kupić te bilety
Nie nie rozumiemy,tylko ty rozumiesz.
Kazdy zwraca uwage na tego typu wypowiedzi Floyda na swoich socjalnych stronach, ale pomija sie wiele jego "twitterkowych informacji" mowiacych o tym jak pomaga w potrzebie wiel;u rodzinom, ile pieniedzy przeznacza charytatywnie dla roznych organizacji i jakie dodoatkowe dzialania prowadzi poza obrazaniem Pacquiao. Nie bronie go, ale czasami zastanawiam sie na faktem, jak wybiorczo pracuje umysl ludzi zajmujacych sie informacjami...
"50/50?! Powiedzcie szczerze, gdybyście zarabiali 25 mln za walke a wasz przeciwnik 5 to dzielibyście się 50/50? Ludzie... Po ostatnich rewelacjach to 70/30 jest dla Pacquiao korzystne.. "
przeciez w jakims artykule wczoraj ktos podal dokladne liczby dotyczace sprzedarzy ppv, wyplat i sprzedanych biletow tych dwoch bokserow i to co napisales w ogole nie jest prawda!!!! zarabiaja prawie porowno, manny sprzedaje wiecej biletow a floyd troszke wiecej ppv, 25 mio. - 5 mio. to czysty zart!
Sam Floyd wykreował styl Bad Boya.
cop
Nie nie rozumiemy,tylko ty rozumiesz."
Nie ylo to konkretnie do ciebie, a raczej uzylem twojego komentarza by zwrocic uwage na fakt, ze bardzo czesto na tym forum sa widziane opinie, ktore maja racje bytu w swiecie boksu amatorskiego ale zdecydowanie nie sa adekwatne do jego profesjonalnej odmiany.
Marketing i to wszstko co wiaze sie z zarabianiem jak najwiekszej ilosci pieniedzy zdcydowanie przewyzsza swym znaczeniem wszystko inne.
cop
podaj adres stronki gdzie można będzie kupić te bilety"
Jak tylko doistane e-mail, wrzuce info na forum. Prawdopodobnie bedzie to ticketmaster lub strona internetowa kasyna. Nie sadze iz jest to juz ustalone, ale z pewnoscia bedzie wkrotce.
No to widze, że się orientujesz w sytuacji hahahahahah:D Nie rozumiesz, że Pacquiao bierze z tego wszystkiego w optymistycznym rozrachunku 10%? Nie widziałeś jego wypłat? Swoją drogą to ciekawe gdzie te pozostałe 90%? Arum? Jeżeli tak to wiekszego frajera jak Pacquiao na świecie nie ma:D
Cop
Sam Floyd wykreował styl Bad Boya."
Nie sam a caly sztab ludzi. Kazdy profesjonalista ma wokol siebie zespol tych, ktorzy zajmuja sie jego "image". Jest to znakomicie platna praca dla tych posiadajacych wyksztalcenie i znajacych sie na realiach wspolczesnego profesjonalizmu.
Zauwaz, ze "Pretty Boy" zamienil sie w pewnym momencie w "Bad Boy"...Dlaczego? Czy pamietacie kiedy to sie stalo i co moglo byc tego przyczyna?
Floyd zmienił "imag" chyba po powrocie z "emerytury" przed walką z Marqezem.
jezeli tak....... mozna gdybac, mnie chodzilo o srednia dochodow dochodow i ta akurat byla zblizona do siebie, to ze mannyemu zostaje z tego 10 a floydowi 80 czy iles % nie ma nic do rzeczy bo to juz nie jego sprawa........ floyd za duzo ma juz tych zyczen.....jest geniuszem ale teraz wydaje mi sie powoli ze jednak ma obawy przed pacmanem
Pierwszy to syjonistyczny krętacz a drugi zwykły gangster .
http://www.fighthype.com/pages/content11268.html
Wypowiedź Floyd-a na temat zmiany swojego stosunku do boksu.
cop
Floyd zmienił "imag" chyba po powrocie z "emerytury" przed walką z Marqezem."
Odrobine wczesniej, ale wlasciwie dla tylko bokserskiej czesci spolecznosci, jego transformacja nastapila w czasie rozbratu z bokserskim ringem.
Tacy jak Arum i Don King już dawno powinni gnić za katami
Pierwszy to syjonistyczny krętacz a drugi zwykły gangster . "
Trudno sobie wyobrazic swiat profesjonalnego boksu, bez olbrzymiego wkladu tych obu promotorow. Bez wzgledu na sympatie czy antypate do nich, mowimy o ludziach, ktorzy sa legendami i kreatorami setek niesamowitych momentow w historii.
Z tego co mi się obiło o oczy to PPV na walki Floyd-a były droższe o chyba 5 $ ? Nie wiem jak z biletami. Nie wiem też co dokładnie Floyd miał na myśli mówiąc, że gwarantował Pacmanowi 40 mln $ ...
http://www.fighthype.com/pages/content11628.html
czlowieku czy ty nie widzisz ze juz od dośc dawan ludzie cie poprostu ignorują na tej stronce? ja nie wiem po co ty to piszesz skoro kazdy juz ma cie za .....
idz lepiej na spacer sie przewietrzyc a nie zgrywasz tutaj alfe i omegę.
tutaj link, który już ktoś wcześniej podawał tutaj:
http://www.fighthype.com/pages/content11628.html"
Ponad rok temu wrzucilem na to forum fragmenty wywiadu z Danem Rafaelem z ESPN, ktory wyraznie wskazywal na fakty mowiace o roznicy w zarobkach i statusie "prawdziwej gwiazdy" jaki dzierzy Floyd Mayweather. Numery podane w linku powyzej sa tego calkowitym potwierdzeniem i aczkolwiek fakty te sa znane od dawna, gdyz to tzw. "public record"... Wciaz, wielu nie rozumie jak to mozliwe iz Mayweather nie chce podzialu 50-50...lol...
W przypadku walki z Pacquiao, Floyd moze mu zaoferowac 30% i wciaz bedzie to najwieksza wyplata w zyciu Filipinczyka. Wystarczy zwrocic uwage na fakty.
cop jak zwykle zadziwia swoim brakiem wiedzy na forum..."
lol...Zawsze mozesz postarac sie i zaskoczyc wszystkich swoja wiedza i udowodnic, ze wiesz wiecej nic wirtualny cop.
Jezeli to takie proste, gdyz moj brak wiedzy jest oczywisty, czekam...lol...
@ cop
czlowieku czy ty nie widzisz ze juz od dośc dawan ludzie cie poprostu ignorują na tej stronce..."
lol...czy ty nie widzisz, ze to nie ma zadnego znaczenia. Nie jest istotne co jeden lub dwoch indolentow chce lub nie. Jak fkazde forum, rowniez i to, ma znacznie bardziej wyrafinowane znaczenie, jak rowniez i cele.
Oczywisciwe tacy jak ty nie sa w stanie dostrzec elementarnych detali, ktore rzadza cybernetyczna przestrzenia socjalna...
Tera mozesz juz sobie isc na ten spacer...lol...
Z tego co mi się obiło o oczy to PPV na walki Floyd-a były droższe o chyba 5 $ ? Nie wiem jak z biletami..."
Floyda walki generuja srednio 45% wiecej pieniedzy ze sprzedazy biletow jak rowniez z transmisji w systemie tzw. "closed circuit ppv".
Jest to olbrzymia roznica, ktora doskonale usprawiedliwia fakt, ze podzial z Pacquiao 50-50 jest finansowo bezsensowny dla Floyda...
Orientujesz się może w jakiej cenie były ppv oraz bilety na gale, które odbyły się w MGM Grand ? Czy była faktycznie różnica w cenie na korzyść Floyd-a ?
Czyli jednak dobrze kojarzyłem ;p
@cop
Orientujesz się może w jakiej cenie były ppv oraz bilety na gale, które odbyły się w MGM Grand ? Czy była faktycznie różnica w cenie na korzyść Floyd-a ? "
Odpowiedz powyzej. Probuje teraz znalezc jakis link z ta informacja, ale sa to fakty podawane bardzo czesto w rozmowach na RingMabazine podcast jak rowniez ESPN Radio.
Ostatnio nawet sluchalem wywiadu z Rosenthalem, ktory powiedzial iz Pacquiao z ekonomicznego punktu widzenia jest na lasce Floyda, ktorego dochody przerastaja jakiekolwiekmozliwosci Filipinczyka i fakt, ze statystycznie 45% to wielka bariera pomiedzy tymi dwoma piesciarzami...
Biznes biznesem, ale to Floyd w takiej sytuacji zostanie zapamiętany jako tchórz..."
Dlaczego Floyd? Jakiekolwiek logiczne uzasadnienie takiego stwierdzenia? Logiczne nie subiektywne "widzimisie" prosze...
Odwołaj się do tego co wczoraj podał inny User.Przedstaw swoje dowody jeśli je masz na to,że Floyd generuje o tyle większe zyski.Chętnie każdy przeczyta twoją analizę a nie puste słowa bez poparcia.
Autor komentarza: robak1 Data: 01-02-2012 22:56:16
Ciekawy tekst z konkurencyjnej strony z przed kilkunastu dni dla tych którzy tego nie czytali.
Autor: Przemysław Mrzygłód
Warto zacząć od kluczowej kwestii. To nie będzie kolejna rozprawka o tym dlaczego pojedynek pomiędzy Floydem Mayweatherem Jr a Mannym Pacquiao wciąż nie może dojść do skutku. Nie będzie tu wysuwania oskarżeń, wskazywania palcem winnego, szczegółowej analizy historii negocjacji obozów obu bokserów. W tym temacie już dawno zresztą nastąpiło zmęczenie materii i poza grupką tych najbardziej zagorzałych sympatyków jednego, bądź drugiego pięściarza, kolejne informacje dotyczące opisywanej kwestii powodują już u przeciętnego kibica odruch wymiotny.
Skupmy się na sprawie stosunkowo świeżej, kolejnej przeszkodzie, którą trzeba obejść, aby do tej długo wyczekiwanej walki w końcu doszło. Podział zysków. W telegraficznym skrócie: Floyd Mayweather nie zgadza się na równy podział zysków, z Amerykaninem nie zgadzają się z kolei Manny Pacquiao oraz jego promotor Bob Arum, chociaż sam Filipińczyk jeszcze niedawno proponował, iż może odstąpić swojemu potencjalnemu rywalowi, większą cześć z puli. Słowa słowami – do rozdysponowania jest naprawdę spory kawałek tortu, mają na niego ochotę osobowości z ogromnym ego i każdy będzie bronił się rekami i nogami, byleby tylko nie dać wyrwać sobie nawet 5 centymetrów kwadratowych ze swojej części.
Jaki podział zysków byłby zatem w tym przypadku najbardziej sprawiedliwy? O to mocno wykłócają się obecnie kibice, ale i niektórzy eksperci. Padają przeróżne argumenty. Najczęściej odnoszą się jednak do kwestii stricte sportowych, moralnych czy też wynikają z naszych osobistych przekonań. Tak naprawdę jednak w tym przypadku nie ma żadnego znaczenia to, który z tych pięściarzy jest lepszy. Klasa sportowa rzadko decyduje o dochodach. Gdyby było inaczej, to np. Julio Cesar Chavez Jr nie zarabiałby nieporównywalnie więcej od przewyższającego go o trzy klasy Guillermo Rigondeaux. Nieważne jest też to, kto z tej dwójki miał bardziej wymagających rywali. Obóz Władymira Kliczki musiał pójść na spore ustępstwa wobec Davida Haye'a i zgodzić się na korzystny dlań podział pieniędzy, chociaż kariera Brytyjczyka w wadze ciężkiej została tak naprawdę zbudowana w dużej mierze dzięki układom promotorskim i umiejętnie dobieranym rywalom. Podobnych przykładów można by znaleźć sporo, a mechanizm ten nie dotyczy przecież tylko i wyłącznie środowiska boksu zawodowego, ale ogólnie szeroko rozumianego show biznesu.
Pacquiao vs Mayweather czyli zderzenie liczb
Czynnik decydujący jest tak naprawdę zawsze jeden. Jesteś tyle wart, ile pieniędzy jesteś w stanie wygenerować swoją osobą. Mówiąc inaczej: należy ci się tyle, ile chcą za ciebie zapłacić. No właśnie. Za kogo dziś – Pacquiao czy Mayweathera – płaci się więcej? Zapraszam na, krótką analizę ostatnich kilkudziesięciu miesięcy.
Pacquiao – Mayweather czyli zderzenie liczb
Przeanalizujmy okres od jesieni 2009 roku. W tym momencie Manny Pacquiao miał już za sobą walki z "wysuszonym na wiór" Oscarem de la Hoyą i Rickym Hattonem, a Floyd Mayweather Junior wracał na ring po kilkunastomiesięcznej przerwie pojedynkiem z Juanem Manuelem Marquezem. To właśnie mniej więcej od połowy 2009 roku, zaczęła się trwająca po dziś dzień epopeja, której zwieńczeniem ma być pojedynek dwóch głównych bohaterów tego artykułu. W tym czasie popularny "Money" stoczył trzy walki, Filipińczyk – pięć. Kto z nich sprzedawał się lepiej? By to sprawdzić weźmiemy pod uwagę cztery chyba najbardziej miarodajne w tym przypadku czynniki, tj. Ilość sprzedawanych biletów na walkę z udziałem danego pięściarza, dochód osiągnięty ze sprzedaży wejściówek, ilość sprzedanych PPV, oraz dochód wygenerowany ze sprzedaży pojedynków w tym właśnie systemie.
1)Ilość sprzedanych biletów.
Floyd Mayweather Jr:
Pojedynek z Juanem M. Marquezem (MGM Grand, Las Vegas) – 12 009 sprzedanych biletów
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – 14 038
z Victorem Ortizem (MGM Grand, Las Vegas) – 13 364
Manny Pacquiao:
z Miguelem A. Cotto (MGM Grand, Las Vegas) – 15 470
z Joshua Clotteyem (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – 36 371
z Antonio Margarito (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – ok. 40 000
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – 15 422
z Juanem M. Marquezem III (MGM Grand, Las Vegas) – 15,498
Średnia ilość sprzedanych biletów na walkę:
Mayweather: 13 137 Pacquiao: 24 552
Zastrzeżenie 1a) Dwa pojedynki Pacquiao odbyły się na mogącym pomieścić ponad 40 tysięcy widzów stadionie Dallas Cowboys. Mayweather wszystkie swoje trzy pojedynki rozegrał w hali MGM Grand w Las Vegas, dysponującą ponad dwa razy mniejszą pojemnością niż wspomniany wcześniej futbolowy obiekt. Tak więc by ta statystyka nie była krzywdząca dla Amerykanina, przyjmijmy ostatecznie jako najbardziej obiektywny wskaźnik, porównanie ilości sprzedanych biletów podczas pojedynków obu pięściarzy rozegranych w MGM Grand.
Średnia ilość sprzedanych biletów na walkę (przy uwzględnieniu zastrzeżenia 1a):
Mayweather: 13 137, Pacquiao: 15 463 – na korzyść Pacquiao
2) Dochód osiągnięty ze sprzedaży wejściówek.
Floyd Mayweather Jr:
z Juanem M. Marquezem (MGM Grand, Las Vegas) – 6 865 250 $
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – 11 032 100 $
z Victorem Ortizem (MGM Grand, Las Vegas) – 9 000 000 $
Manny Pacquiao:
z Miguelem A. Cotto (MGM Grand, Las Vegas) – 8 847 550 $
z Joshua Clotteyem (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – 6 359 985 $
z Antonio Margarito (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – ok. 5, 5 – 6 milionów $
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – 8 882 600 $
z Juanem M. Marquezem III (MGM Grand, Las Vegas) – 11 648 300 $
Średni dochód osiągnięty ze sprzedaży biletów na walkę:
Mayweather: ok 8,9 miliona $ Pacquiao: ok. 8,3 miliona $
Zastrzeżenie 1b) Jak już wcześniej wspomniano Pacquiao dwa pojedynki stoczył na stadionie futbolowym. Choć zgromadził wówczas imponującą liczbę widzów (dwukrotnie ponad 30 tysięcy), to jednak w przypadku imprez stadionowych nie zawsze przekłada się to na wyższy dochód z tak zwanej bramki (inna specyfika wydarzenia, inny rozkład cen biletów etc). By bardziej wiarygodnie zmierzyć średni dochód generowany ze sprzedaży biletów, podobnie jak w poprzednim przypadku, weźmiemy pod uwagę tylko pojedynki rozegrane w MGM Grand.
Średni dochód osiągnięty ze sprzedaży biletów na walkę (przy uwzględnieniu zastrzeżenia 1b):
Mayweather: ok 8,9 miliona $, Pacquiao: ok. 9,8 miliona $ – na korzyść Pacquiao
3) Ilość sprzedanych walk w systemie PPV
W przypadku ilości sprzedanych PPV jak i dochodu przez nich generowanego należy pamiętać, iż nie zawsze mamy do czynienia ze statystykami oficjalnymi. Pewne niedoszacowanie może wynikać z wielu kwestii, choćby różnic w cenie za poszczególną transmisję (np. walka Mayweathera z Ortizem była sprzedawana za 59,95 $ w jakości standardowej i ok 70$ w jakości HD, trzecie starcie Marqueza z Pacquiao wyceniono odpowiednio na: 55$ SD, 65$ HD).
Floyd Mayweather Jr:
z Juanem M. Marquezem (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 1.05 miliona sprzedanych PPV
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 1,4 miliona
z Victorem Ortizem (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 1,25 miliona
Manny Pacquiao:
z Miguelem A. Cotto (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 1,25 miliona
z Joshua Clotteyem (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – ok. 700 tysięcy
z Antonio Margarito (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – ok. 1,15 miliona
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 1,2 miliona
z Juanem M. Marquezem III (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 1,41 miliona
Średnia ilość sprzedanych PPV na walkę:
Mayweather: ok. 1,23 miliona Pacquiao: ok. 1,14 miliona
Zastrzeżenie 1c) Warto tutaj zwrócić uwagę na pojedynek Pacquiao z Clotteyem. Ghańczyk w przeciwieństwie do całej reszty wyżej wymienionych pięściarzy nie jest zawodnikiem szeroko rozpoznawalnym, nie dysponuje widowiskowym stylem walki i w porównaniu z Amerykanami, Meksykanami czy też Portorykańczykami nie ma za sobą potężnej bazy kibiców, która później także ma wpływ na ostateczne wyniki PPV. Trudno się spodziewać, aby Mayweather, biorąc sobie za rywala Clotteya sprzedał o wiele większą ilość płatnych transmisji niż zrobił to podopieczny Boba Aruma. Tak więc, aby zestawienie to było bardziej obiektywne, nie uwzględnimy w nim wyniku PPV uzyskanego w starciu Pacquiao – Clottey.
Średnia ilość sprzedanych PPV na walkę (przy uwzględnieniu zastrzeżenia 1c)
Mayweather: ok. 1,23 miliona, Pacquiao: ok. 1,25 miliona – minimalnie na korzyść Pacquiao
4) Dochód osiągnięty ze sprzedaży walk w systemie PPV
Floyd Mayweather Jr:
z Juanem M. Marquezem (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 52 miliony $
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – 78,33 miliona $
z Victorem Ortizem (MGM Grand, Las Vegas) – 78,44 miliona $
Manny Pacquiao:
z Miguelem A. Cotto (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 70 milionów $
z Joshua Clotteyem (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – ok. 35,3 miliona $
z Antonio Margarito (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – ok. 64 milionów $
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 66 milionów $
z Juanem M. Marquezem III (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 78 milionów $
Średni dochód uzyskany ze sprzedaży PPV na walkę.
Mayweather: ok. 69,6 miliona $, Pacquiao: ok. 62,6 miliona $
Zastrzeżenie 1d) Z powodów opisanych w zastrzeżeniu "1c" by bardziej obiektywnie zmierzyć średni dochód uzyskany ze sprzedaży PPV, nie uwzględnimy w obliczeniach pojedynku Pacquiao – Clottey.
Średni dochód uzyskany ze sprzedaży PPV na walkę (przy uwzględnieniu zastrzeżenia 1d):
Mayweather: ok. 69,6 miliona $, Pacquiao: ok. 69,5 miliona $ - minimalnie na korzyść Mayweathera
Średni dochód uzyskany na walkę (bilety + PPV) przez danego zawodnika – przy uwzględnieniu zastrzeżen 1a,1b, 1c, 1d:
Mayweather: 78,5 miliona $ Pacquiao: 79,3 miliona $
Oczywiście tego typu statystyka nie jest prawdą objawioną. Liczby nie zawsze są w stanie wychwycić pewne procesy, zależności czy związki przyczynowo skutkowe. W tym przypadku jednak pokazują chyba istotę sprawy. Mamy do czynienia z dwójką pięściarzy generujących w ostatnich kilkudziesięciu miesiącach dochody na niemal identycznym poziomie i budzących bardzo zbliżone zainteresowanie. Rzecz jasna sytuacja z czasem może się zmienić, ale na dziś dzień, żądanie równego podziału zysków wydaje się być całkiem zasadne.
Dlaczego Floyd? Jakiekolwiek logiczne uzasadnienie takiego stwierdzenia? Logiczne nie subiektywne "widzimisie" prosze...
Bo to Floyd torpeduje negocjacje. 50% to dla niego dyshonor? Lepsze 50% z Pacmanem + miano jego pogromcy niż 90% z Cotto + łatka tchórza.
Poza tym wszyscy pamiętają jego cyrki z dodatkowymi testami, więc jeżeli nie zawalczy z Pacquiao to zapisze się w historii boksu jako chickenshit.
Floyd zostanie zapamiętany jako tchórz, przez kogo?
Chyba tylko i wyłącznie takich jak ty pseudokibiców boksu jak Ty, którzy przy pierwszej okazji obrażają Floyda, a wychwalają Pacmana
"un4given Data: 02-02-2012 16:40:09
Z tego co mi się obiło o oczy to PPV na walki Floyd-a były droższe o chyba 5 $ ? Nie wiem jak z biletami..."
Floyda walki generuja srednio 45% wiecej pieniedzy ze sprzedazy biletow jak rowniez z transmisji w systemie tzw. "closed circuit ppv".
Jest to olbrzymia roznica, ktora doskonale usprawiedliwia fakt, ze podzial z Pacquiao 50-50 jest finansowo bezsensowny dla Floyda..."
A ja mam nadzieję ,że cop pofatyguje się i zestawi swoje wyliczenia z przedstawionymi powyżej,które mówią zupełnie coś innego.
Cop
Odwołaj się do tego co wczoraj podał inny User.Przedstaw swoje dowody jeśli je masz na to,że Floyd generuje o tyle większe zyski.Chętnie każdy przeczyta twoją analizę a nie puste słowa bez poparcia."
Niczego wczoraj nie czytalem na tej stronie, wiec nie zauwazylem tych danych, aczkolwiek szybko je przejrzalem przed chwila i moge tylko powiedziec, iz wiem dlaczego nigdy nie czytam tego typu rewelacji na polskich stronach internetowych. Dlatego, ze sa kompletnie nieprawidlowe i pozbawione sensu. Kim jest Mrzygolod? Zreszta mniejsza o to.
Jednym z linkow, ktory mozesz sprawdzic jest ten podawany juz tutaj powyzej:
http://www.fighthype.com/pages/content11628.html
W skrocie:
pomiedzy 2006 a 2011 ilosc pieniedzy zarobiona przez Mayweathera wyniosla 91.500.001$ a w tym samym okresie Pacquiao 46.400.000.
Przeczytaj wszystkie informacje by przekonac sie, ze Nevada State Commission jest najbardziej odpowiednim zrodlem na ktore mozna sie w tym momencie powolac, gdyz dysponuja dowodami potweierdzajacymi te liczby.
Wspomnialem juz wczesniej, ze Mayweathe wystepujac niezbyt czesto, generuje znacznie wiecej pieniedzy bezposrednio ze sprzedazy biletow i praw do "closed circuit ppv", przytaczajc slowa Dana Rafaela i Mike'a Rosenthala roznic wynosi 45% a wiec jest ogromna.
Dane te sa tzw. "public record" i kazdy moze do nich doszperac sie i jezeli jest uczciwy, nie bedzie zmienial faktow, ktore bardzo wyraznie preferuja Mayweathera.
Nie chodzi o ich wypłaty a generowanie zysków obu stron?Ty nie widzisz różnicy?
Napisałeś tak:
Floyda walki generuja srednio 45% wiecej pieniedzy ze sprzedazy biletow jak rowniez z transmisji w systemie tzw. "closed circuit ppv".
Jest to olbrzymia roznica, ktora doskonale usprawiedliwia fakt, ze podzial z Pacquiao 50-50 jest finansowo bezsensowny dla Floyda..."
Walki generują...To co generują masz w tym zestawieniu ,które podał wczoraj robak1 z innego portalu.
Więc nie wciskaj ludziom kitu chyba,że masz potwierdzenie na swoje słowa.
Podałeś stronę anglojęzyczną i do tego bardzo stronniczą, więc nic dziwnego, że preferują swojego rodaka. Jesli przejrzysz wiadomości, które tam zamieszczają, to w wiekszości dotyczą one Amerykanów. Do użytkowanika mrzygolod zastosowałeś argument ad personam, co stanowi bardzo tani chwyt erystyczny. Przedstawił on bardzo ciekawe spojrzenie, bo już od dawna mówi się o tym, że Pacman sprzedaje więcej biletów w MGM grand, Las Vegas. Podkreśla się także, że ostatnia walka Paca z Marquezem sprzedała się lepiej niż Mayweather-Ortiz. Mylisz dwie sprawy, czyli to ile Mayweather ostatnio wygenerował zysków, a ile dostał z tego do kieszeni. Nikt nie zaprzecza, że Pacman zarabia mniej, ale to tylko przez Aruma i kontrakty reklamowe. Z danych wynika, że ostatnio ich PPV sprzedają się na podobnym poziomie i ceny bieltów generują podobne zyski. Nie dostrzegasz, że Money chciał pokazać już na wstępie, że jest lepszym pięsciarzem i należy mu się więcej, a to kolejny chwyt marketingowy Floyda. Żyj sobie dalej w nieralnym świecie tego, co mówią amerykanie o sobie samych.
Ty jesteś kibicem Floyd podoba mi się twoja postawa.
Ale Arum jest równie winny,myślę ,że to ich relacje zaważyły i Floyd się na pewno nie boi Pacmana ani Manny nie boi się Floyda.
Obaj są wielkimi zawodnikami
To mi się dziś u konkurencji spodobało
"Ćwierć miliona dolarów przekazał łącznie w ostatnich dniach Floyd Mayweater Jr (42-0, 26 KO) na cele charytatywne. Wśród obdarowanych przez uważanego przez wielu za najlepszego boksera globu Amerykanina znalazły się: fundacja na rzecz budowy mieszkań dla biednych rodzin (100 tysięcy dolarów), bank żywności w Las Vegas (50 tysięcy) i fundacja na rzecz walki z rakiem piersi (100 tysięcy)."
Nie lubię jak pali pieniądze,obraża,gada bzdury,przez to zacząłem go mniej lubić jako postać ale jak potrafi tak pomagać dla mnie respekt.Nie jest złym człowiekiem
Cop dołączam się do forumowiczów czekających na poważniejszy argument z Twojej strony .
Chyba tylko i wyłącznie takich jak ty pseudokibiców boksu jak Ty, którzy przy pierwszej okazji obrażają Floyda, a wychwalają Pacmana
Stanisławie, czy jesteś w stanie wskazać mi gdzie wychwalałem Pacmana?
Walki generują...To co generują masz w tym zestawieniu ,które podał wczoraj robak1 z innego portalu.
Więc nie wciskaj ludziom kitu chyba,że masz potwierdzenie na swoje słowa."
Nie rozumiem dlaczego fakty, potwierdzone przez Executive Director od American Commissions Mr. Keith Kizier a oparte na precyzyjnych danych, ktorych kopie kazdy moze zobaczyc, a wywodzace sie z dokumentacji Nevada State Athletic Commission sa dla ciebie jakims "kitem"... Jezeli tego typu dowody sa nieistotne a zbior bezsensownych, niepotwierdzonych danych zlozonych przez kogos, kto moze nie umie nawet przeczytac ze zrozumieniem tekstow w jezyku angielskim, sa dla ciebie wazne, no coz...jak mozemy merytoprycznie polemizowac. Jak mozna zaprzeczac faktom.
Jedna z niescislosci moze byc tylko, ze statystyki podane powyzej nie uwzgledniaja walki z Clottey i Margarito, ktore zgenerowaly 7.4 i 6.0 miliona $... Nie uwzgledniaja, gdyz NSAC nie ma kopii powyzszych dokumentow, ale nawet po dodaniu tych bardzo optymistycznych danych do kalkulacji Pacquiao, wciaz porownywanie jego dochodow a Mayweathera jest smieszne. Sprawa bardzo latwa do zwerywikowania.
Ty tak naprawdę czy udajesz?
Piszesz o wypłatach Pacmana mówiąc walki wygenerowały ? Jak wg. Ciebie średnio ponad 1mln PPV i bilety może generować tak mało?Potrafisz się skupić?Co z tobą?
Cop
Podałeś stronę anglojęzyczną i do tego bardzo stronniczą, więc nic dziwnego, że preferują swojego rodaka. Jesli przejrzysz wiadomości, które tam zamieszczają, to w wiekszości dotyczą one Amerykanów. Do użytkowanika mrzygolod zastosowałeś argument ad personam, co stanowi bardzo tani chwyt erystyczny. Przedstawił on bardzo ciekawe spojrzenie, bo już od dawna mówi się o tym, że Pacman sprzedaje więcej biletów w MGM grand, Las Vegas. "
Jak juz wyjasnilem precyzyjnie powyzej, strona ta tylko zamiescila oficyjalne dane z uwzglednieniem kopii dokumentow, ktore sa zawsze do wgladu przez kazdego, kto chce to sprawdzic, tzw. "public record"...
Nie chcialem stosowac absollutnie zadnych chwytow w stosunku do uzytkownika czy tez "dziennikarza" ktory zostal zacytowany przez DABa, gdyz jest to zupelnie nieistotny element w polemice, ktora musi byc oparta na faktach, a te przytoczylem powyzej i sa one do sprawdzenia. Nie czytam zadnych innych polskich stron ani gazet, a jedynie uzywam tego forum, wiec nie wiem z jakiego zrodla zdobyte zostaly te numery przedstawione przez DABa powyzej. Nie umiem jednak znalezc zadnych potwierdzen, ktore moglyby pokrywac sie z takimi statystykami. Wspomniales bilety sprzedawane w Las Vegas... No coz, Mayweather tam mieszka, jest zwiazany z wieloma biznesami prywatnie a jego uklady zdecydowanie procentuja w relacjach o ktorych piszemy. Z pewnoscia bardzo wazny jest powszechnie znany fakt, o ktorym ostatnio przypominano na Ring Magazine Radio podcast, ze Mayweather otrzymuje z kazdego dolara znacznie wiekszy procent niz Pacquiao a ogolna zwerywikowana liczba odnoszaca sie do wszystkich zarobkow wynosi 45% wiecej, wiec odpowiedz dotyczaca wartosci marketingowej Mayweathera jest oczywista a wrecz niepodwazalna.
cop
Ty tak naprawdę czy udajesz?
Piszesz o wypłatach Pacmana mówiąc walki wygenerowały ? Jak wg. Ciebie średnio ponad 1mln PPV i bilety może generować tak mało?Potrafisz się skupić?Co z tobą? "
Przeczytales dane, ktore powtorzylem za NSAC? Przeciez nie sa to dane z kosmosu a zweryfikowalne statystyki i dane, nie majace nic wspolnego z sympatiami badz antypatiami zadnego z nas. Mysle, ze zagubilismy sie w semantyce naszej polemiki. Moze pozwole sobie na wyjasneinie, ze to co nazywasz "wyplata" czy tez to co ja nazywam "wygenerowaly" odnosi sie do pieniedzy zarobionych bezposrednio przez kazdego piescairza, z pominieciem dochodow wszystkich zainteresowanych stron. Oczywistym jest fakt, ze np. 1 milion PPV razy 45.99$ daje olbrzymia pule, ale nie znaczy to absolutnie nic w kontekscie naszej polemiki, nieprawdaz?
Jak zysk z walki można uznawać za wypłatę dla zawodnika to jest niedopuszczalne:)"
Przeczytaj uwaznie co napisalem powyzej. Mysle, ze zwyczajnie sie niezrozumielismy. Ja nigdy nie powiedzialem, ze zysk z walki jest rownoznaczny z wyplata dla zawodnika...
Dlatego tez doskonale rozumiem co Mayweather mowi w swoich wypowiedziach, stwierdzajac iz Pacquiao nie jest nawet w jego lidze pod wzgledem ilosci zarabianych pieniedzy. Pomijajac zdolnosci w ringu, najwyrazniej Floyd jest zdecydowanie lepszym negocjatorem kontraktow i znakomitym biznesmenem...
Tego mi brakuje w tej analizie Mrzygłóda. Szkoda, że nie podał skąd czerpał dane do napisania tego. Głównie z jakich źródeł wziął dane dotyczące sprzedanej ilości ppv i wejściówek.
Jak to nic ? Słowo wygenerowały jest argumentem każdej ze stron i to się liczy w negocjacjach a nie ich wewnętrzne podziały zysków.Nazwisko Pacquiao generuje podobne zyski co Maywether a to ile każdy z nich zarabia na rękę to nie ma znaczenia w tej sytuacji,manipulujesz faktami.
Przysłowiowa Krecia robota powinna nazywać się robotą copa
To tyle,bo nie bardzo jest jak z Tobą rozmawiać skoro ty kota ogonem odwrócisz za każdym razem.
cop jak zwykle coś sobie zakłada a potem toczy swe wywody. Np. tekst o większej wartości Floyda w... Las Vegas. Oczywiście można o tym dyskutować, ale równie dobrze można dyskutować o wartości Floyda w Manili. I tak bez końca.
Można też w nieskończoność dyskutować o tym kto więcej zarabia lub generuje większe zyski total.
Be większego jednak sensu, bo obydwie strony po prostu negocjują i wiedzą, że mają tzw. BATNĘ. Jej posiadanie powoduje, że żadna ze stron nie nagnie się szczególnie, bo po prostu NIE MUSI.
Pozostaje jedynie odwołanie się do wzajemnego szacunku i wielkości obydwu pięściarzy, co oznacza, że jedynym słusznym wyjściem jest 50/50. Każda inna propozycja polegnie i nie ma tu żadnego znaczenia lokalizacja.
cop - zrozum, że ani jeden ani drugi nic nie musi, więc każde wymuszanie przewagi "położy" ten pojedynek. Las Vegas nie ma tu nic do rzeczy.
"Wg mnie dwa obozy nigdy się nie dogadają te konkretne przy innym podziale ze względu na stosunki Aruma z (Maywetherem i GBP,które go popiera.)i to,że ostatnio generują zbliżone przychody."
Pisałem o tym ale zaraz cop Ci wytłumaczy,że Floyd ma mieć więcej koniec i kropka!Dla mnie bez pół na pół to nie wyjdzie
...Pisałem o tym ale zaraz cop Ci wytłumaczy,że Floyd ma mieć więcej koniec i kropka!Dla mnie bez pół na pół to nie wyjdzie"
Lubie zarowno Pacquiao jaki i Mayweathera, wiec nie jest dla mnie istotne jak sie podziela pieniedzmi, a zwyczajnie chcialbym zobaczyc walke. Nigdy nie napisalem, ze Floyd ma miec wiecej DAB, wiec nie wiem dlaczego wciskasz komukolwiek takie info?
Napisalem, uzywajac precyzyjnych danych, dlaczego rozumiem iz Floyd chce wiecej i podzial 50-50 jest dla niego nieazakceptowalny.
cop jak zwykle coś sobie zakłada a potem toczy swe wywody. Np. tekst o większej wartości Floyda w... Las Vegas. Oczywiście można o tym dyskutować, ale równie dobrze można dyskutować o wartości Floyda w Manili. I tak bez końca."
To nie sa zadne zalozenia a zwyczajne fakty, ktore na dodatek stanowia "public record" wiec nie rozumiem nawet polemiki dotyczacej czegos, co zostalo juz zweryfikowane. Numery zacytowane przez DABa a umieszczone "gdziestam" i przez "kogostam" nie sa adekwatne ani pradziwe. Zrobilem dzisiaj szybkie poszukiwania faktow i nie moglem znalezc niczego co by weryfikowalo to do czego referowal DAB...
Dodam jeszcze, ze pomiedzy Las Vegas a Manilla jest z finansowego punktu widzenia (mowie tylko o boksie zawodowym) roznica tak wielka, ze ma znaczenie fakt gdzie i kto cieszy sie popularnoscia.
cop
Przysłowiowa Krecia robota powinna nazywać się robotą copa
To tyle,bo nie bardzo jest jak z Tobą rozmawiać skoro ty kota ogonem odwrócisz za każdym razem."
Jezeli mam byc szczery, to zupelnie nie rozumiem co ta "krecia robota" znaczy i jakie ma ona zwiazki z wirtualnym copem, ale pomine juz to...
Nie rozumiem rowniez, gdzie zauwazyles w naszej polemice "odwracanie kota ogonem" gdyz mam wrazenie iz ja posluguje sie sprawdzonymi danymi, ktore sa latwe do zweryfikowania a ty poslugujesz sie jakims internetowym artykulem, napisanym przez kogos, kto najwyrazniej nie wie o czym pisze lub zwyczjnie nie rozumie o czym probuje napisac. Pomysl w ten sposob: twoja firma zarabia rocznie 1 milion ale ty masz z tego 10 tysiecy. Firma innego osobnika zarabia rowniez 1 milion ale on ma rocznie 200 tysiecy... Czy ma znaczenie w tym przypadku ile te firmy zarabiaja i gdzie pieniadze sie rozchodza? Nie. Znaczenie maja pieniadze w twojej kieszeni i kieszeni tego drugiego, gdyz tylko to jest relatywne...
Jak coś podważasz zrób to własną analizą.
Nie będę myślał w ten sposób bo negocjują strony dla których argumentem jest całość generowanych przez nie zysków z walk.Dlatego nie pokazuj mi wypłat Pacmana ale ile jego nazwisko generuje pieniędzy a ile Floyda.Jak chcesz podważyć analizę tego redaktora.
Po trzecie spadam stąd miłego wieczoru manipulancie.
cop
Jak coś podważasz zrób to własną analizą.
Nie będę myślał w ten sposób bo negocjują strony dla których argumentem jest całość generowanych przez nie zysków z walk.Dlatego nie pokazuj mi wypłat Pacmana ale ile jego nazwisko generuje pieniędzy a ile Floyda.Jak chcesz podważyć analizę tego redaktora."
Z calym szacunkiem dla ciebie jako uzytkownika tego forum, gdyz wiesz doskonale ze go mam, musze zaznaczyc iz zagubiles sie w tym temacie. Powiedz mi tylko, gdzie ty zauwazyles, ze dla negocjujacych stron argumentem jest CALOSC GENEROWANYCH ZYSKOW???
Musisz zrozumiec, ze z tej samej sumy pieniedzy, zysk Mayweathera jest wiekszy o 45%. Z kazdego dolara, Floyd ma znacznie wiecej niz Pacquiao i tylko to ma znaczenie... O tym toczy sie rozmowa i nie tylko na tym forum ale na wielu innych rowniez...
Wspomniales o analizie... no coz, tutaj n ie jest potyrzebna analiza a zwykla znajomosc faktow, ktora najzwyczajniej autor fragmentu ktory zamiesciles, pominal w ewidentny sposob. Mysle, ze nie pominal a wlasciwie nie zna...
cop
Po trzecie spadam stąd miłego wieczoru manipulancie"
Ja dzisiaj siedze w swojej pracy do 6 wieczorem a wiec nastepne pare godzin czeka. Dobrze przynajmniej, ze oprocz obowiazkow moge sobie powymieniac sie z wieloma z was pogladami na rozne tematy...
Rowniez pozdrowionka i dodam, ze mam nadzieje iz wiesz, bez wzgledu na roznorodnosc opinii, jestes uzytkownikiem ktory wnosi wiele istotnych tresci do tego forum...
COP - DAB to największy klasyk bokserski na tej stronie"
Nie mam watpliwosci, ze DAB jest jednym z niewielu na tym forum, ktorzy umieja polemizowac i pomimo rozbieznosci opinii respektuje go jako istotnego uzytkownika, podobnie zreszta jak paru innych...
Do walki Pacmana z Floydem daleka droga. Być może nie do przebycia. Tymczasem ty wartościujesz zawodników na podstawie założenia co do lokalizacji pojedynku. Takie pisanie to jawna manipulacja - takie ble, ble nt. wartości Floyda w walce w Las Vegas w obliczu FAKTU, że tej walki póki co NIE MA. Daruj więc sobie pisanie w oparciu o swoje mary i inne nocne imaginacje, bo równie dobrze ktoś innym może oceniać wartość Floyda w walce w Manili. A jeszcze lepiej w Bangladeszu lub w Republice Bambuko.
Rozmawiamy o dwóch najlepszych pięściarzach bez podzialu na kategorie. Jeżeli jeden z nich jest nagminnie obrażany, to chyba oczywistym jest(prznajmniej dla mnie)do czego autor dąży(do przekonania,że ten drugi jest naj)
pozdr
Do walki Pacmana z Floydem daleka droga. Być może nie do przebycia. Tymczasem ty wartościujesz zawodników na podstawie założenia co do lokalizacji pojedynku. Takie pisanie to jawna manipulacja - takie ble, ble nt. wartości Floyda w walce w Las Vegas w obliczu FAKTU, że tej walki póki co NIE MA. Daruj więc sobie pisanie w oparciu o swoje mary i inne nocne imaginacje, bo równie dobrze ktoś innym może oceniać wartość Floyda w walce w Manili. A jeszcze lepiej w Bangladeszu lub w Republice Bambuko. "
Gdybys umial wyjasnic o czym teraz piszesz, bylbym wdzieczny. Ja nikogo nie popieram w tym konflikcie a raczej przedstawilem fakty, ktore mozesz latwo zweryfikowac. Nie zadne "widzimisie" ani inne pieroly a fakty.
Jako fan, bardzo chce te walke zobaczyc ale jednoczesnie rozumiem w jaki sposob podchodzi to tej kwestii Floyd.
Co do Las Vegas i porownania do Manilli to uzylem go w kontekscie wartosci danej lokalizacji jako miejsca walki i popularnosci jednego piesciarza w porownaniu z drugim... Nie wiem nawet co w tym wszystkim mogloby by byc nielogiczne albo niezrozumiale?
Manny nie uginsj sie przed zadaniami pajacy , każdy realnie analizujacy sytuacje widzi kto nie chce tej walki
Nr one us Manny " Pacman " Paquiao
Przez ponad dwa lata oprocz medialnego szumu ,majacego na celu zasugerowanie ,ze to druga strona obawia sie pojedynku obie strony nie podjely powaznych negocjacji.Ty nazywasz to roznicami w sprawach organizacyjnych a ja niechecia do konfrontacji z obu stron.Jest to jedyna sytuacja,w ktorej Floyd nie moze byc w uprzywilejowanej pozycji w negocjacjach i rozumie to chyba kazdy oprocz fanow Floyda Joya.Rowny podzial zyskow jest warunkiem podstawowym a argumenty ze Pac moze zazyczyc sobie wiecej rowniez mozna znalezc.Gdyby Floyd w ostatnich latach walczyl tak czesto jak Paquiao, czy wygenerowalby taka sprzedaz ppv za kazda walke jak Filipinczyk? Nie ,bo gdyby Floyd walczyl raz na kilka miesiecy to jego srednia sprzedaz ppv znacznie spadlaby.Dlugie wyczekiwania na powroty Floyda napedzaja koniunkture i nie tylko kontuzjowane dlonie sa powodem,ze Joy walczy tak rzadko.