RUBIO: MŁODY CHAVEZ NIE JEST JAK OJCIEC
Salvador Rodriguez, boxingscene.com
2012-02-02
Obowiązkowy pretendent do tytułu mistrza świata WBC w wadze średniej, Marco Antonio Rubio (53-5-1, 46 KO), nie przejmuje się tym, że bukmacherzy nie dają mu większych szans na pokonanie Julio Cesara Chaveza Jr (44-0-1, 31 KO). Od czasu fatalnego występu w walce z Kellym Pavlikiem, "El Veneno" wygrał dziesięć kolejnych potyczek, w tym dziewięć przed czasem.
- To dla mnie doskonała szansa, mogę wygrać tę walkę. Jego ojciec był jedyny w swoim rodzaju, a Julio jest po prostu dobry, ale nie zbliża się do poziomu ojca. Po porażce z rąk Pavlika, zmieniłem wszystko w moim boksie. Mam innego trenera i nauczyłem się, że walk nie wygrywa się przez samo wyprowadzanie ciosów. Trzeba myśleć i być cierpliwym - powiedział Rubio.
Dodatkowo Chavez troche cierpi przez nazwisko. Caly czas bedzie sie go porownywac do ojca. Tego poziomu nie osoagnie, ale i tak jest bardzo dobrym, mlodym bokserem.
Prawde mówiąc Roach w narożniku to żaden +. to że on prowadzi Pacquiao przez tyle czasu i ma swój wkład w zwyciestwa PacMana to nic nie zmienia , Pacquiao ma talent do boksu , miałby w narożniku Lapina i tez by wygrywał.
Opowiadasz bzdury. Moze tamten rok dla Roacha nie byl udany, ale to wciaz jeden z najlepszych trenerow i to on pomogl zbudowac fenomen filipinczyka. Idac Twoim tokiem myslenia, to kazdy bokser majacy talent powinien trzymac sie jakiegos tam zwyczajnego trenera, bo po co placic fure pieniedzy za jakiegos znanego szkoleniowca ?
Wracajac do Rubio, to wyglada jakby mial z 50 lat. Niestety Chavez bedzie dla niego zbyt duzym wyzwaniem, mysle ze walka skonczy sie przed czasem.