MATEUSZ STRUGAŁA NA TARCZY STRUGAŁY

Zapraszamy na fragment treningu, który odbył się w klubie Gwardia Wrocław dwa dni przed meczem bokserskim z drużynami z Czech. Obiecujący zawodnik wrocławskiego klubu Mateusz Strugała tarczuje z ojcem i jednocześnie trenerem wrocławskiego klubu, byłym pięściarzem Grzegorzem Strugałą.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 22-12-2011 01:58:40 
Dobry jest chlopak,ale byly bokser i trener nie powinien pozwalac synowi na uprawianie boksu.
Byly bokser wie najlepiej jaki to ciezki kawalek chleba,a kokosow z tego nie ma zadnych,no chyba ze sie jest jednym z najlepszych na swiecie.Sa za to urazy glowy,parkinsony,alzhaimery itd.
Co z tego ze Ali byl najlepszy jak teraz jest warzywkiem,Roach,Meyweather-parkinson,Brewster stracil wzrok na jedno oko,Golota i Bowe maja coraz wieksze problemy ze skleceniem prostego zdania,Wilczewski tez duzo zdrowia stracil na ringu-to slychac w wywiadach,Marek Piotrowski-wrak czlowieka,Kliczko-parkinson(plotka?hmm...)
A ilu bokserow umarlo na ringu lub zaraz po walce.
Wiec po co to wszystko?Nie lepiej jak Golota zapisac syna na tenisa?Albo na pilke nozna.Przecientny pilkarz jakich jest tysiace zarabia wieej niz niejeden wybitny bokser.Bo boks to uklady polityka itd.
W futbolu jeszcze wieksza korupcja,ale nie ma to az takiego wplywu na zarobki i kariere poszczegolnych zawodnikow jak w boksie,gdzie jeden przekret moze wypaczyc kariere zawodnika.Sport zawodowy,a zwlaszcza boks to najgorsze co moze byc.Szkoda zdrowia.
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 22-12-2011 02:12:48 
*ja oczywiscie nikomu zle nie zycze i nie mowie ze cos takiego sie stanie,bo sa tacy ktorzy przyjeli tysiace ciosow i maja sie dobrze.
 Autor komentarza: DAB
Data: 22-12-2011 10:16:04 
Podoba mi się to co tu panowie prezentują,chłopak ma świetną szybkość na tarczy,widać ,że są zgrani,wychodzą niezłe kombinacje.A co do komentarza powyżej to najlepiej nic nie robić ,bo zawsze się coś może stać ,nie rób prawka ,bo wypadek ci grozi,nie chodź pieszo,bo też itd... Myślę,że możemy o Mateuszu wiele dobrego usłyszeć jeszcze,choć wiadomo tarcz to nie wszystko i tu wychodzi zgranie,masa treningów ojca z synem,ja jednak uważam ,że umiejętności już są a potencjał ma duży.
 Autor komentarza: championn
Data: 22-12-2011 10:41:22 
W amatorce w niższych wagach nic nikomu nie grozi, a z tą piłką to bym nie przesadzał bo to jest o wiele bardziej kontuzjogenny sport niż boks po za tym jak np gościu który waży do 60kg ma grać w piłkę przecież jakiś byk zrobi mu wjazd i po zabawie.
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 22-12-2011 11:19:26 
championn,DAB

Ok,w pilce tez sa kontuzje,w innych sportach takze.Ale zlamana reke czy noge mozna wlozyc w gips,czy zrobic operacje i po krzyku.
A tu macie do czynienia z glowa.Kazdy cios to taki maly wstrzas,obumieranie szarych komorek.I w wyniku kumulacji ciosow bokserzy maja pod koniec kariery,albo po zakonczeniu problemy z glowa.
Tego nie da sie wyleczyc.
A glowa jest u czlowieka najwazniejsza.
 Autor komentarza: DAB
Data: 22-12-2011 11:32:50 
PanJanekTygrys
Wg.mnie nikomu nic nie można zabraniać,szczególnie jeśli sam chce to robić a nie myślę ,by ojciec go zmuszał do treningów.To piękny sport ma nie tylko złą stronę,wielu ludziom pomaga,nikt też nie mówi,że będzie zawodowcem a może będzie świetnym.Kierowcy rajdowi,również ryzykują życie,wielu sportowców zdrowie i życie,kolarze przy zjazdach ponad 100 na godzinę,nie jeden zginął,także nie piszmy czarnych scenariuszy,przecież to fajna dyscyplina, biznes ją zeszmacił ale tak naprawdę to wszystko zeszmacił.Piłkarze ze świetnymi warunkami po ciężkich kontuzjach szukają pracy a inni dzięki piłce żyją lepiej tak samo jest tu.Jednych to z bagna wyciąga innym może zaszkodzić ale ja wolę jak dziecko boksuje niż się szlaja,robi cholera wie co to też głowę ryje i żadnych z tego korzyści.Nikt nie musi się ze mną zgadzać piszę co myślę pzdr.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.