ZMARŁ ROMAN SIMAKOW

W nocy z środy na czwartek w Jekaterynburgu umarł Roman Simakow (19-2-1, 9 KO), rosyjski pięściarz kategorii półciężkiej.

27-latek znajdował się w stanie śpiączki po przegranym przez techniczny nokaut w 7. rundzie pojedynku z Siergiejem Kowaliowem, który odbył się 5 grudnia. Po walce zawodnik został przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł operację mózgu. Po wylewie Simakow nie odzyskał przytomności i lekarzom nie udało się go uratować.

Porażka w Jekaterynburgu była dla Simakowa drugą w karierze. Pierwszą poniósł w lipcu 2009 roku niejednogłośnie na punkty ulegając Wasilijowi Lepichinowi. Po porażce w Moskwie nie znalazł pogromcy w trzynastu kolejnych pojedynkach.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Polak18
Data: 08-12-2011 18:09:46 
Wypadki chodzą po ludziach.Szkoda chłopa,był jeszcze młody.
 Autor komentarza: fcb2005
Data: 08-12-2011 18:13:42 
http://www.youtube.com/watch?v=H4bO2-z_jAg&feature=player_embedded
 Autor komentarza: Maynard
Data: 08-12-2011 18:14:33 
R.I.P.

Obejrzałem tę walkę (łatwo znaleźć całość na Youtube), Simakow zebrał straszne baty w pierwszych 4rundach, ciosy się zapewne skumulowały, potem był nokdaun w 6 rundzie, po którym narożnik go nie poddał (sam chciał ewidentnie walczyć dalej) i ewentualne KO po zwyczajnej kombinacji ciosów, jakich podczas walki normalnie przyjmuje się sporo, ale tutaj widocznie przepełniły czarę.
Bokser stracił przytomność jeszcze w ringu, błyskawicznie trafił do szpitala, podejrzewam, że lekarze błędów nie popełnili, obrażenia mózgu były zbyt poważne.

Dramatyczny pech tego boksera, bo widziałem wiele razy, jak inni przyjmowali podobne serie ciosów i nic im nie było.

Niestety, taka jest ta gorsza twarz boksu, nie dzieje się to może często, ale każdy taki wypadek to straszna tragedia dla wszystkich, których dotyka i całego świata bokserskiego.

I trzeba pamiętać, kiedy wchodzi się do ringu, na jakie ryzyko się narażamy...
 Autor komentarza: Maynard
Data: 08-12-2011 18:14:33 
R.I.P.

Obejrzałem tę walkę (łatwo znaleźć całość na Youtube), Simakow zebrał straszne baty w pierwszych 4rundach, ciosy się zapewne skumulowały, potem był nokdaun w 6 rundzie, po którym narożnik go nie poddał (sam chciał ewidentnie walczyć dalej) i ewentualne KO po zwyczajnej kombinacji ciosów, jakich podczas walki normalnie przyjmuje się sporo, ale tutaj widocznie przepełniły czarę.
Bokser stracił przytomność jeszcze w ringu, błyskawicznie trafił do szpitala, podejrzewam, że lekarze błędów nie popełnili, obrażenia mózgu były zbyt poważne.

Dramatyczny pech tego boksera, bo widziałem wiele razy, jak inni przyjmowali podobne serie ciosów i nic im nie było.

Niestety, taka jest ta gorsza twarz boksu, nie dzieje się to może często, ale każdy taki wypadek to straszna tragedia dla wszystkich, których dotyka i całego świata bokserskiego.

I trzeba pamiętać, kiedy wchodzi się do ringu, na jakie ryzyko się narażamy...
 Autor komentarza: Grog
Data: 08-12-2011 18:17:54 
W tej walce zaliczył chyba pierwsze dechy w karierze. Szkoda człowieka, bokserzy typu Margarito, Wolak czy Maccarinelli mają trochę szczęścia ciesząc się zdrowiem, póki co.
 Autor komentarza: championn
Data: 08-12-2011 18:18:46 
To lepsze jak być warzywkiem.
 Autor komentarza: Maynard
Data: 08-12-2011 18:20:48 
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krwiak_podtward%C3%B3wkowy

Nie jestem specjalistą, ale objawy się zgadzają. Powoli tracił przytomność, ruszał się coraz wolniej. Niestety, nikt nie zauważył tego w czasie walki, ale po fakcie łatwo jest mówić...
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 08-12-2011 18:26:17 
No to niezłą traume musi miec teraz Siergiej Kowaliow
 Autor komentarza: Ygnac
Data: 08-12-2011 18:50:13 
Boks to żadne ryzyko... dla tych, co siedzą na d***e przy kompie i rozdają laurki tym, którzy walczą w ringu: ten kelner, tamten bum, jeszcze inny to cienias i waciak itd.
 Autor komentarza: rakowski
Data: 08-12-2011 19:17:06 
Lepiej walczyć na dystans i zadawać ciosy i wchodzić na krótko w półdystans niż iść do przodu i zbierać mnóstwo ciosów.W tej walce każdy cios praktycznie dochodził czy to podbródkowy czy sierpowy w skroń czy prosty.musiało się tak skończyć.To było już widać w poprzednich rundach.Pięściarz,który zginął nie był wymęczony i nie miał kondycji,miał ją tylko głowa nie wytrzymałą po tylu mocnych ciosach.Walczył podświadomie w ostatnich rundach.Widać było oznaki tego co pisał Maynard.
 Autor komentarza: jack75
Data: 08-12-2011 19:24:21 
Nawet nie zły jest ten Sergey Kovalev zobaczył bym go z Kosteckim była by dobra walka.A Romana naprawdę szkoda młody chłop.
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 08-12-2011 19:32:18 
Okrutna tragedia wiem co rodzina przezywa.
 Autor komentarza: anonimowy
Data: 08-12-2011 21:23:20 
Margarito też mógł skończyć podobnie....jaki by nie był to szkoda
 Autor komentarza: Hugo
Data: 08-12-2011 22:50:29 
Takie rzeczy zdarzają się w boksie "od zawsze", na szczęście niezbyt często. Przedwojenny mistrz świata HW Max Baer "ma na sumieniu" nawet 2 przeciwników. Bokserzy zawodowi uprawiają niebezpieczny zawód i wszystkim należy się szacunek, nawet tzw. bumom. Jest głęboko niemoralne, że są bokserzy, którzy walczą za 500 zł lub mniej , a z drugiej strony celebryci, którzy dostają 50 mln $ za walkę.
 Autor komentarza: KubaRozpruwacz
Data: 08-12-2011 23:42:13 
WARIATKRK kim Ty jestes ? Trenujesz na wisle ?
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 08-12-2011 23:50:06 
KubaRozpruwacz
Jestem człowiekiem nie trenuje na wiśle bo za pasami jestem mój brat trenował w wisle.
 Autor komentarza: cienkiBolek
Data: 09-12-2011 00:23:35 
wariatkrk to pozwoliles bratu treenowac na wisle? :)
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 09-12-2011 00:26:47 
cienkiBolek
Z ojcem na wszystkie mecze chodzi karnet ma wiec nie przerobiłbym go i tak.A Cracovia nie ma sekcji boksu poza tym.
 Autor komentarza: cienkiBolek
Data: 09-12-2011 00:31:44 
wariatkrk z ojcem jak sie domyslam na wisle ? tak :)tos mial w domun dwoch wrogow :)
 Autor komentarza: meahh
Data: 09-12-2011 10:37:50 
WARIATKRK pozdro z Tychów ;)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.