BURNS CHCE WALKI Z MARQUEZEM

Mistrz świata WBO 'interim' wagi lekkiej, Ricky Burns (33-2, 9 KO) szuka walki z Juanem Manuelem Marquezem (53-6-1, 39 KO), który dzięki świetnemu występowi w pojedynku z Mannym Pacquiao (54-3-2, 38 KO) jest na ustach całego bokserskiego świata.

Przypomnijmy, że 5 listopada Burns w dobrym stylu pokonał jednogłośnie na punkty Michaela Katsidisa (28-5, 23 KO), który w listopadzie zeszłego roku stoczył walkę z Marquezem, przegrywając przez techniczny nokaut w 9 rundzie po prawdziwej wojnie. Meksykanin jest wciąż pełnoprawnym mistrzem WBO wagi lekkiej.

- Marquez oficjalnie przegrał walkę z Pacquaio, ale w moich oczach wygrał. Czekamy teraz na jego ruch. Jeżeli zdecyduje się na stałe opuścić kategorię lekką, zostanę pełnoprawnym mistrzem. Jeżeli jednak znów zostanie ''lekkim'', będę jego obowiązkowym przeciwnikiem. Bardzo chcę tej walki. Marquez jest jednym z najlepszych zawodników bez podziału na kategorie i jednym z najlepszych w historii. Sam fakt przebywania z nim w ringu byłby dla mnie zaszczytem - powiedział Szkot.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Rysiuzdw
Data: 22-11-2011 22:48:35 
Z tej waty raczej Marqueza nie ustrzeli a na punkty raczej nie wygra.
 Autor komentarza: dzejmsblant
Data: 22-11-2011 22:56:47 
Burns bez szans z Marquezem, zresztą według mnie nie ma też szans na tą walkę
 Autor komentarza: Shade45sc
Data: 23-11-2011 07:48:44 
ależ to byłoby nudna walka jeżeli Marquez walczyłby jak z Pacmanem. Na szczęście Juan potrafi się bić także na Burnsa, aż tak defensywnie by się nie nastawiał.
Swoją drogą bardzo mnie ciekawi dalsza kariera Rickyego w wadze lekkiej.
 Autor komentarza: Darxoon1
Data: 23-11-2011 08:00:12 
Nuda by była... zresztą Burns to anonim puki co na tym poziomie...
 Autor komentarza: clyde22
Data: 23-11-2011 13:12:46 
Ricky zrobil ogromne postepy i ma swietnego trenera .Szkoda tylko ,ze dopiero kiedy mial obowiazkowa obrone z Bronerem przypomnial sobie ,ze juz sie nie miesci w limicie superfeather.Walka z Katsidisem zamiast Amerykaninem to bylo mistrzowskie posuniecie Franka Warrena.Wzieli Australijczyka w idealnym momencie,kiedy wciaz sie liczy a jego forma poszla lekko w dol.O Marquezie moze na razie zappomniec a do tanca Burnsa zaprasza Kevin Mitchell,ktory znowu popadl w nielaske po swoich wybrykach.Byloby ciekawie...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.