SCHAEFER I ELLERBE OSKARŻAJĄ OBÓZ PACQUIAO

Rozmowy na temat potencjalnej walki Floyda Mayweathera (42-0, 26 KO) z Mannym Pacquiao (54-3-2, 38 KO) skończyły się zanim tak naprawdę się zaczęły. Jak informują specjaliści ze stacji ESPN, Bob Arum odrzucił w przedbiegach propozycję Richarda Schaefera z Golden Boy Promotions i Leonarda Ellerbe'a - doradcy "Pięknisia".

- Dostaliśmy jasny przekaz, że Arum w tym momencie nie jest zainteresowany pojedynkiem Floyda z Mannym - przyznał Schaefer - Jestem już po prostu zmęczony przekręcaniem faktów przez Aruma. Prawda jest taka, że otrzymaliśmy dziś po południu e-mail od sędziego federalnego Daniela Weinsteina, który poinformował nas, że grupa Top Rank prowadzi rozmowy w sprawie kolejnego rewanżu z Marquezem, a co za tym idzie, nie jest zainteresowana podjęciem natychmiastowych rozmów co do ewentualnej walki Mayweather-Pacquiao. Dla nas jest więc oczywiste, iż oni nie chcą takiego pojedynku. Tak więc niestety Floyd będzie musiał szukać sobie innego rywala na datę 5 maja - zakończył szef GBP.

- Teraz w końcu wszyscy wiemy już, dlaczego dotąd jeszcze nie doszło do tej potyczki. Wydaje się być oczywistym, że Arum, Roach i sam Pacquiao nie liczą się z tym, co tak naprawdę interesuje kibiców. Floyd jest zdania, że jeśli to kogoś nie przekona, to nie przekona chyba już nic - dodał od siebie doradca Mayweathera od spraw biznesowych.

- Według mnie są trzy powody, dla jakich Arum tak bardzo nie chce tej walki. Po pierwsze wie doskonale, iż nie ma żadnych szans by Pacquiao to wygrał. Po drugie to zrujnowałoby jego "świnkę" z pieniędzmi i w końcu po trzecie nie mógłby kontrolować obu stron jak to robił dotąd. Dlatego właśnie zanim w ogóle zaczęliśmy rozmowy na temat potencjalnej walki, Top Rank już nie chce na ten temat nic słyszeć - zakończył Ellerbe.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Silver
Data: 15-11-2011 08:07:19 
Ciekawe ile w tym prawdy, ale bardzo ciekawy news.
 Autor komentarza: Faraon
Data: 15-11-2011 08:19:09 
Zawiodłem się poraz kolejny na sędzowaniu i nieostatni ale zadajmy sobie pytanie czy czasami warto oglądać boks jak takie wałki zaczynają być w standardzie?
POZDRAWIAM!
 Autor komentarza: ALiBudda
Data: 15-11-2011 09:32:18 
Może być tu ziarno prawdy... Ten cały Arum to taka stara, cwana dziadyga. Tak samo pierdzielił o Chavezie, że jeszcze nie pora na duże walki (czy wyzwania typu Martinez), a facet ma przecież tytuł mistrza świata.
Powiem szczerze, że jak dla mnie to szanse w tej potencjalnej walce Piękniś-PacMan wyglądały by: 60-40 dla pięknisia. Chyba że Koksiao odwiedzi aptekę ;)
 Autor komentarza: xionc
Data: 15-11-2011 09:35:00 
ludzie, to jest boks zawodowy, wiec jesli Arum i Manny moga zarobic 2 razy za walki z Marquezem i Floydem, albo tylko raz za walke z Floydem, to zgadnijcie, co wybiora?
 Autor komentarza: Hugo
Data: 15-11-2011 10:15:54 
Walka Pacquiao - Marquez IV będzie równie emocjonująca, jak starcie Saleta - Najman III.
 Autor komentarza: HILTI
Data: 15-11-2011 13:17:46 
Jezeli ktos uwaza ze walka Pacquiao - Marquez nam nic nie pokazala odnosnie pojedynku Floyd - PacMan to oszukuje sam siebie. Mianowicie widac teraz ze w tej potencjalnej walce faworytem bylby Floyd i to nawet nieminimalnym. Tym bardziej ze ta walka bylaby w pelnym limicie polsredniej (147). Walka ta byla by czyms pomiedzy walka z JMM a Mosleyem dla Floyda.

PacMan walczyl z wiekszymi rywalami ale nie oszukujmy sie nikt z nich nie byl na tym poziomie (Margarito, Clottey), a ci rywale byli krytykowani jako latwa walka dla niego, sam marketing brak sportu.

Floyd natomiast jest tak samo dobry jezeli nie lepszy jak Pacquiao. Wygral by ta walke w mysl zasady dobry duzy bokser zawsze pokona mniejszego dobrego boksera.
Wczesniej tego az tak nie bylo widac bo PacMan wydawal sie byc nie z tej ziemi lecz realne jego umiejetnosci zawyzala promocja i swietny matchmaking.

Teraz nawet zagorzali fani boksera z Filipin zaczynaja to dostrzegac i dostrzega to Floyd ktory coraz smielej wypowiada sie na temat potencjalnej walki bo wydaje sie ze to on bylby w niej faworytem.
 Autor komentarza: konserwatysta
Data: 15-11-2011 14:00:12 
Manny zadał więcej ciosów, wicej trafił, jest mistrzem ... a tu wysyp opinii, że JMM wygrał tę walkę. Niesamowita ignorancja. Wygrał bo ? Bo Filipińczyk nie zdemolował Meksykańca jak wszystkich swoich poprzednich przeciwników ? Co to za dialektyka ? Walka była wyrównana, statystki mówią za siebie, pas został zasłużenie u mistrza.

Co do walki z FM, to występuje ta sama anaologia myślenia. Pacquiao nie umiał dotrzeć do Marqueza wiec przegra z Floydem, bo Floyd Marqueza zdominał. To ja mam inną tezę. Otóż Manny zakończyl juz w drugiej rundzie karierę Hattona, a Floyd z Anglikiem musial męczyć się do ostatnich rund. Manny położył na deski Mosley'a a ten sam Mosley w drugiej rundzie prawie wygrał z Floydem. FM nie ma szans w potyczce z Pacquaio.
 Autor komentarza: HILTI
Data: 15-11-2011 14:06:29 
konserwatysta

Statystyki rundowe sa wazne ale nie w 100% skuteczne jezeli ktos wie jak komputer to nalicza to wie o czym mowie dlatego walke punktuja sedziowie a nie maszyny.

Ciosy mocne: komputer zalicza wszystkie ciosy sierpowe niezaleznie jak byly silny i tutaj mamy przyklad bokser A zadaje 3 ciosy sierpowe ktore jakos tam dochodz (otarcia) komputer oczywisice je zalicza, a bokser B zadaje 1 silny cios na szczeke po ktorym zawodnik A jest na skraju nokautu ale nie upada udaje mu sie dotrwac do gongu. Runde ta wygrywa bokser B chodz komputer (statystyka) powie ze A.

Statystyki maja pomagac w ocenie a nie ja dyktowac.

Po 2:

Punktuje sie wedlug schematu - effective agression, ring generalship, defense, clean punching.

Najczesciej wygrywa runde ten kto zada wiecej celnych ciosow ale w teorii moze zdazyc sie tak ze przy malej roznicy w zadanych celnych ciosach wygra ten ktory mimo mniejszej ilosci zadanych celnych ciosow wygrywa runde za np. lepsza obrone.

Po 3: Po to jest sedzia-czlowiek ktory roznicuje sile tych ciosow bo komputer rozroznia tylko proste i mocne. Mocne to wszystkie sierpowe a skala jest az od celnych otarc lub ciosow ktore sie zeslizgnely z glowy do poteznych ciosow na szczeke po ktorych uginaja sie nogi. W obydwu przypadkach komputer te ciosy zalcizy +1. Sprawiedliwe? Nie...

Po 4: CompuBox nie jest niezalezne i w 100% wiarygodne.
 Autor komentarza: HILTI
Data: 15-11-2011 14:09:46 
Komputer to oczywiscie skrot myslowy.
 Autor komentarza: konserwatysta
Data: 15-11-2011 14:15:54 
Zazwyczaj posiłkujemy się wlaśnie tą statystyką, aby potwierdzić, że dany zawodnik był lepszy. Wlasnie ta statystyka służy nam do ostatecznej weryfikacji. Dlaczego odnośnie tej walki mamy zmienić zasadę ?
 Autor komentarza: HILTI
Data: 15-11-2011 14:20:22 
Nie odnosnie tej walki a kazdej walki. Jezeli dla ciebie statystyka jest jedynym i wymiernym wyznacznikiem wygranej to sie pomyliles bo nie jest i NIGDY nie byla.

Chodz najczesciej sie sprawdza i pokrywa z realnym wynikiem to nie moze byc jego wyznacznikiem.
 Autor komentarza: HILTI
Data: 15-11-2011 14:21:52 
Przypuscmy hipotetycznie ze sprawdza sie i pokrywa w 75% walkach a co w przypadku tych pozostalych 25%?
 Autor komentarza: HILTI
Data: 15-11-2011 14:36:07 
Te hipotetyczne nie pokrywajace sie 25% z realnym wynikiem jest stad ze wlasnie wystepuja tzw. ocierki oraz roznicowanie przez sedziow sily danego ciosu ktorych statystyka nie roznicuje.
 Autor komentarza: HILTI
Data: 15-11-2011 15:41:01 
Wracajac do tematu:

FMJ zaproponowal przed kilkoma dniami walke PacManowi a ten odmowil tlumaczac sie ze teraz interesuje go bardziej IV walka z JMM co wydaje sie niedorzeczne i jakos na razie nikt nie krzyczy ze Pacquiao boi sie walki jak to czesto bylo pisane w druga strone.
 Autor komentarza: rakowski
Data: 15-11-2011 15:59:09 
Jan ie rozumiem Roacha.Mówił,że Mayweather Jr. nie chcę walczyć z Pac-manem,a bezpośrednio po pojedynku i w różnych wywiadach mówił,że damy szanse jeszcze raz dla Marqueza.To są jakieś kpiny po prostu jak wygrał Marquez zasłużenie to np. powinna zostać zmieniona decyzja,ale to tego nie dojdzie,bo Pacquaio był agresorem.Roach ośmiesza się,bo mówił,że tylko Mayweather Jr. został,a teraz chcę bezpośrednio rewanż z JMM,więc boi się walczyć z Mayweatherem Jr.,bo zobaczył słabą walkę Pacquaio i się cyka tak samo jak Arum.Dziadek ten jest tylko od "trzepania" kasy,a nie interesuję go zdanie kibiców.
 Autor komentarza: Fryto666
Data: 15-11-2011 16:25:03 
Od dawna juz mowie, ze to wina Aruma, ze nie dochodzi do walki, a nie piesciarzy ...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.