PACQUIAO: NIE ZMUSZĘ MAYWEATHERA DO WALKI

Manny Pacquiao (53-3-2, 38 KO) nadal jest zainteresowany stoczeniem walki z największym konkurentem do tronu P4P - Floydem Mayweatherem Jr. (42-0, 26 KO). Kilka tygodni temu 'Money' powrócił między liny i zdetronizował mistrza WBC kategorii półśredniej - Victora Ortiza (29-3-2, 22 KO), z kolei 'Pacman' wyjdzie do ringu 12 listopada, by po raz trzeci zmierzyć się z Juanem Manuelem Marquezem (53-5-1, 39 KO).

- Nie potrzebuję Pacquiao. Za każdym razem, gdy wychodzę do ringu, zarabiam 70 milionów dolarów. Pacquiao nie jest mi potrzebny. On jest sławny, bo ludzie łączą go z moim nazwiskiem. Wszyscy wiedzą, że Pacquiao to koleś, który chce zarobić na walce z Floydem Mayweatherem. Gdy mówi się o mnie, od razu wiadomo, że jestem legendą tego sportu - powiedział po walce powrotnej 34-letni Mayweather.

W ostatnim wywiadzie z Los Angeles Times Manny Pacquiao wyznał, że chciałby stoczyć pojedynek z niepokonanym 'Money' Mayweatherem, lecz nie może go do tego zmusić. Floyd przy każdej okazji podkreśla, że walka nie odbyła się do tej pory, bo Filipińczyk nie godzi się na dodatkowe testy antydopingowe, których Amerykanin wymaga od wszystkich ostatnich przeciwników. 'Pacman' zapowiedział już, że zgodzi się na wszystkie warunki Mayweathera i testy nie będą dla niego żadnym problemem.

- Niezależnie od tego z kim będę toczył swoje następne walki, jestem zadowolony z przebiegu kariery i tego, co udało mi się osiągnąć. Udowodniłem już swoje i nie potrzebuję kolejnych wyzwań. Nie muszę nikogo ścigać. Chcę walczyć z Mayweatherem, ale nie mogę go do tego zmusić. To on musi pokazać, że zależy mu na tym pojedynku - oświadczył Pacquiao.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: DeeJay
Data: 24-10-2011 12:06:03 
co do tego ze mowiac Floyd Mayweather Jr. od razu przychodzi na mysl slowo "legenda" ma absolutnie racje, ale to ze Manny jest kojarzony tylko przez mozliwosc walki z nim to jest glupota, zwykle pieprzenie w jego wykonaniu jak to ma czesto miejsce, a jesli chodzi o wypowiedz Pacmana to nie da sie z tym nie zgodzic.
 Autor komentarza: kapitanbomba
Data: 24-10-2011 13:40:47 
Zal że promotorem Pac Mana nie jest oskar , walka na pewno by się odbyła i nie było by jazd , myślę że albo Flyd rabi na złość promotorom Pacmana albo oni uniemożliwiają pojedynek.. obaj bokserzy raczej chcą walki..
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 24-10-2011 13:51:57 
Do walki dojdzie!Poczekajmy jeszcze trochę!Chodzi o podbijanie kto da więcej...
 Autor komentarza: tolek78
Data: 24-10-2011 14:11:31 
a według mnie tej walki nie będzie Floyd nie wyjdzie do pacmana ma za dużo do stracenia a Many chce udowodnić że jest najlepszy nie twierdzę żeby wygrał ale raczej o tym się nigdy nie dowiemy
 Autor komentarza: filips1990
Data: 24-10-2011 14:13:08 
Myśle, że tu nie ma nic do rzeczy kto jest czyim promotorem. Trzeba wierzy, że do walki dojdzie chociaż ja szczerze uważam, że jest do niej dalej niż bliżej.
 Autor komentarza: paxo
Data: 24-10-2011 15:36:04 
Tak jak ktoś napisał wyżej,Floyd ma za dużo do stracenia w walce z Packiem,od razu mi się przypomina sytuacja Michalczewski vs. Roy Jones Jr. Niestety nie bójmy się stwierdzenia,że Floyd (mimo iż jest wybitnym bokserem) sra w gacie przed Pacquiao tak samo jak niegdyś Michalczewski bał się potyczki z Royem.Dlatego uważam,że jeżeli Pac by zrezygnował ze swojego honorarium a Floyd zgarnąłby 200 baniek zielonych to i tak do walki nie dojdzie. Po prostu Floyd chce się zapisać w encyklopedii jako niepokonany uciekinier Pac Mana
 Autor komentarza: up300
Data: 24-10-2011 18:20:59 
@paxo
Bez przesady, porównywanie geniusza boksu jakim jest Floyd z przeciętnym niemieckim mistrzem Michalczewskim, to spore nadużycie.
Michalczewski nie bał sie Roya z powodu tego, że miał za dużo do stracenia, tylko dlatego, że prawdopodobnie oprócz porażki zostałby ośmieszony:)A wątpie, żeby Pacman był w stanie ośmieszyć Floyda. Szanse mają obaj 50-50. Ale ja mam pewną teorie co do postępowania Mayweathera skoro już poruszyliśmy temat Roya Jonsa. Pewnie większość się z tym nie zgodzi, ale sądze, że Floyd czeka aż Pacman najzwyczajniej sie zestarzeje i ząb czasu nadgryzie jego szybkość. Tak, tak ja wiem, że Floyd jest od niego starszy i tez straci szybkość, ale zauważcie, że Floyd bazuje głównie na swojej fenomenalnej technice, sprycie, a szybkosć to zabójczy dodatek. A Pacman? On bazuje głównie na szybkości i dynamice. Wiec jesli obu tym bokserom zabierzemy szybość, to któremu z nich zostaje więcej atutów? Wydaje mi się, że jednak Floydowi. I tak coś czuje, że jego team może tak do tego podchodzić. Doskonałym przykładem tego była druga walk Roy Jonsa i Hopkinsa.
A tak przy okazji kibicuje Pacquiao, więc myśle, że moja opinia jest w miarę obiektywna:)
 Autor komentarza: DEJV
Data: 24-10-2011 18:33:57 
Up300
Zgadzam się z tobą. Ale ! wg mnie tak naprawdę Floyd nikogo się nie boi. Wiadomo w walce z Pacmanem istnieje większe ryzyko porażki niż kiedykolwiek ale bez przesady. W boksie 1 cios może zakończyć wszystko a w walce z Mosleyem widzieliśmy co było w 2 rundzie. Walka się jeszcze nie odbyła tylko dlatego że to linia między Arum-Mayweather. Jeden jak i drugi nie darzy dla siebie sympatii wręcz się nienawidzą. Proste. Wracając do tego zachowania Floyda. Pacman to bardzo groźny przeciwnik ale do ogrania. Pokazał to Morales pokazał to Marquez. W potencjalnej walce to Many będzie napierał a Floyd robił to co zawsze. To jak się zakończy to tylko kwestia geniuszu Moneya. Wiem że to strasznie obiektywny z mojej strony post ale nie było i nie ma takiego boksera co by ośmieszył Mayweathera jr więc nie czaję niektórych komentarzy że Floyd obawia się porażki akurat z Filipińczykiem.
 Autor komentarza: lun
Data: 24-10-2011 20:17:03 
jak się nie określi wreszcie murzynek bambo to i dolary przestaną spływać na konto bo ludzie się wypną na tchórza, a legenda z rekordem do rozbicia o kant dupy
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 24-10-2011 20:25:30 
Najśmieszniejsze co do Darka i Roy'a to to ,że u nas mówią ,że to Darek unikał Roy'a a w USA z kolei ,że to Roy unikał Darka (i jeszcze piszą ,że Benn'a i paru innych :D co do walki ,to nigdy do niej nie dojdzie :)
 Autor komentarza: liscthc
Data: 24-10-2011 20:31:34 
Mimo wszystko liczę że jednak jakimś cudem się dogadają i wyjdą ze sobą do ringu,faworyta nie mam,obaj są świetni,wybitni,ale kompletnie inni.

szansepromotions
Co do wczorajszego pytanka o Hagler-Hearns(Prime) to kasy bym nie postawił,pod bronią chyba jednak na Zawziętość i Upór Haglera,ale to tylko chyba.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 24-10-2011 20:40:35 
Co do walki Tigera z Jonesem to Roy nie mial ochoty na walke w Niemczech,z kolei pozycja Darka za Oceanem byla nieporownanie slabsza.Niemcy proponowali Jonesowi 7 milionow dolarow czyli gaze o jakiej mogl tylko pomarzyc w Stanach plus mial do wziecia pasy WBO,WBA i IBF jakie po pokonaniu Hilla dzierzyl Michalczewski.Jednak trauma po oszustwie na Igrzyskach Olimpijskich sprawila,ze Roy nie byl zainteresowany walkami poza USA.Dopiero na starosc stal sie obiezyswiatem.A gdyby Tiger byl przecietnym mistrzem tak jak pisza niektorzy z was to Jones nie balby sie werdyktu punktowego sedziow tylko przyjechal do Niemiec znokautowal Darka i zabral gruby szmal i pasy.Wolal jednak poczekac az Tiger je zwakuje.
 Autor komentarza: miguelangelcotto
Data: 24-10-2011 21:04:15 
Jak dla mnie to Darek był niezły, nie lubie go, ale miał pare bardzo mocnych stron np. lewy prosty, mocną szczenkę i lewy sierp. Obecnie Darek mógłby zdominować LHW, a na pewno by namieszał, jednak to co Jones robił w ringu to był kosmos, niestety jak dla mnie ko dla Tigera do 10 rundy. Wiem, że nie można tak patrzyć ale Jones Hilla to zmiarzdżył, bawił się z nim jak z workiem (dosłownie), niby z Grifinem było koło remisu, ale Royi tak go usadził, a to że się napalił no to cóż.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 24-10-2011 22:32:29 
Liscthc
Hagler-Hopkins nie Hearns (ta walka już była :D wg mnie najlepsza na świecie :D) , wyobraź jaka to walka by była , 2'óch twardych czarnych którzy przez większość kariery czuli się niedoceniani , po prostu grzmoty cały czas .

Tylko można też zauważyć ,że Roy szczęką nigdy nie imponował , mimo wszystko lekkim faworytem byłby Jones
 Autor komentarza: liscthc
Data: 24-10-2011 22:57:09 
szansepromotions
Ja wiem że ta walka się odbyła(Hitman-Cudowny) ale rewanż byłby moim zdaniem sprawą otwartą.

Hagler-Hopkins(ten z Trinidada) to by była jatka,sam nie wiem co by było ale zmysł taktyczny Kata to poezja,z drugiej strony ten skurwiel Hagler....

A co do Roya to fakt szczęki z tytanu raczej nigdy nie miał,ale weź i go traf(prime) to samo w sobie było wielką sztuką.Każdy z nich miał to coś co pozwalałoby stawiać na niego,każdy inny,każdy wielki,po prostu The Legends!!!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.