DYSKUSYJNA ROCZNICA MISTRZOSTWA W WADZE CIĘŻKIEJ

Według części historyków boksu dziś przypada 126 rocznica pierwszej walki o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej, według reguł markiza Queensberry (3-minutowe rundy, z 1-minutową przerwą, toczone w kwadratowym ringu, w rękawicach, bez chwytów zapaśniczych). Za taką walkę uznawany jest pojedynek z 29 sierpnia 1885 roku, pomiędzy Johnem L. Sullivanem, ostatnim mistrzem boksu na gołe pięści według London Prize Ring Rules i Dominikiem McCaffreyem. Do starcia doszło w w Chester Drving Park niedaleko Cinncinati w Ohio. Walkę zaplanowano na 6 rund, jednak niewiele brakowało, a w ogóle do niej by nie doszło, gdyż w tamtej epoce walki bokserskie w wielu stanach uznawane były za nielegalne i organizowano je w ustronnych miejscach. Sullivan został nawet aresztowany przed pojedynkiem, ale wyszedł na wolność obiecując, że jego starcie z McCaffreyem będzie tylko sparingiem i obaj będą wystrzegali się przed wyrządzeniem sobie krzywdy. Oczywiście blefował, a walka była bezpardonowa.

Sullivan zdecydowanie dominował warunkami fizycznymi nad przeciwnikiem, będąc cięższym aż o 43 funty. McCaffrey radził sobie jednak całkiem dobrze, był ruchliwy i unikał straszliwych cepów wielkiego siłacza, który swoich wcześniejszych rywali, zarówno w rękawicach jak i na gołe pięści, powalał zazwyczaj w pierwszej rundzie. Z McCaffreyem nie radził sobie jednak tak dobrze i zaczął nawet stosować chwyty zapaśnicze, niedozwole według reguł Queensberry. W końcu jednak trafił oponenta w ostatnim starciu, powalając na deski i sędzia zakończył pojedynek ogłaszając Sullivana zwycięzcą. Co ciekawe obaj pięściarze umówili się na jeszcze jedną rundę, już bez udziału sędziego i choć stoczona nieoficjalnie, jest uznawana, a pojedynek zaklasyfikowany jako zwycięstwo Sullivana na punkty po siedmiu rundach. Po tej walce Sullivana okrzyknięto pierwszym mistrzem świata według Queensberry Rules i do dziś jego starcie z McCaffreyem jest uznawane przez część fachowców za pierwszy pojedynek mistrzowski w wadze ciężkiej w rękawicach.

Nie brakuje jednak historyków, którzy za pierwszą walkę mistrzowską uznają starcie Sullivana z Anglikiem Charleyem Mitchellem z 1888 roku, we Francji, zakończone remisem po 39 rundach. Ale najczęściej jako pierwszą walkę o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej historycy boksu wskazują pojedynek Sullivana z Jamesem J. Corbettem z 1892 roku, stoczony w Nowym Orleanie i przegrany przez "Silnego Chłopca z Bostonu" (ringowym pseudonim Sullivana) w 21 rundzie przez nokaut. Tym samym za pierwszego mistrza świata wagi ciężkiej w rękawicach należałoby uznać właśnie "Gentlemana Jima" (ringowy pseudonim Corbetta). Nie zachowały się niestety archiwalne materiały z opisanych wyżej walk, za wyjątkiem dokumentujących je rysunków i opisów w gazetach, natomiast pojedynek Sullivana z Corbettem pokazano w fabularyzowanej formie w filmie "Gentleman Jim" z 1942 roku, w którym główną rolę (Corbetta) zagrał hollywoodzki gwiazdor Errol Flynn.

Jednak niezależnie od tego, czy zgodzimy się z ekspertami uznającymi, że właśnie dziś przypada rocznica pierwszej walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej według Queensberry Rules, które są podstawą boksu zawodowego także obecnie, warto pamiętać, że galerię wielkich postaci królewskiej kategorii otwiera właśnie John L. Sullivan, ostatni mistrz świata w boksie na gołe pięści (bare-knuckle boxing) i być może pierwszy mistrz świata w nowoczesnym boksie w rękawicach.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: DAB
Data: 29-08-2011 11:14:00 
Zakończonej remisem po 39 rundach:)Liczba nieparzysta do tego tyle rund ,ciekawe jak to punktowano ,że wyszedł remis,jakie mieli wtedy zasady no i podliczanie pewnie też trochę trwało:)
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 29-08-2011 11:14:07 
Walka na gołe pieści trzeba mieć okrutna odporność na ciosy i głowę jak ze stali żeby wytrzymać parę rund.Sullivan jest ojcem współczesnego boksu nie można dlatego nigdy o nim zapomnieć.
 Autor komentarza: niekwestionowany
Data: 29-08-2011 12:17:48 
Ten gość na tej fotce wygląda zupełnie jak ten bokser z filmu Quest, który oddał zaproszenie Jane Cloude Van Damme.
 Autor komentarza: kuba2
Data: 29-08-2011 13:27:13 
podejrzewam że niczego nie podliczali DAB. Po prostu sędzia wskazywał tego który bardziej mu sie podobał. W granicach rozsądku można było robić niezłe wałki.
 Autor komentarza: DAB
Data: 29-08-2011 13:28:46 
kuba2
Faktycznie mogło nie być nawet punktacji.Ja nigdy nie szperałem w tak odległych czasach historii boksu
 Autor komentarza: parasol
Data: 29-08-2011 15:17:31 
A nie było przypadkiem tak, że walczono do upadłego, do totalnego KO, póki jeden drugiego nie położył na dobre? Nie jestem pewien (i sprawdzać też mi się nie chce ;p), ale chyba tak właśnie było.
 Autor komentarza: holy
Data: 29-08-2011 18:33:18 
ci dawni mistrzowie wygladaja przekomicznie: wasy a'la pierre coetzer lyse czola i burza wlosow z tylu glowy hehe no i te nisko opuszczone rece z zacisnietymi piesciami - postawa boksera; no coz ale takie to byly wtedy czasy
 Autor komentarza: kuba2
Data: 30-08-2011 11:39:45 
parasol, walczono na przeróżnych zasadach bo nie było nawet żadnych komisji bokserskich która by ujednolicała przepisy. I tak np zdarzało się ze walczono powiedzmy 10 rund a jak nikt nie dostał czasówki to ogłaszano No Contest chociazby jeden dostawał caly czas manto. Zdarzało się np że umawiano się przed walką ze jak uwazany za słabszego rywal dotrwa do końca to ostanie ogłoszony zwycięzcą itd itp. A i do upadłego też często walczono, szczególnie na gołe pięści, zdarzało sie że przez wiele godzin.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.