TONEY WAŻY 215 FUNTÓW I CIĄGLE CHUDNIE
James Toney (73-6-3, 44 KO), który przed swym ostatnim występem wniósł na wagę aż 257 funtów (116,6 kg), waży obecnie tylko 215 funtów, a więc 97,5 kg. Od pewnego czasu pojawiały się pogłoski o jego powrocie do formy, lecz potwierdzenie powinno się pojawić dopiero w przyszłym tygodniu, kiedy 'Lights Out' opublikuje swoje aktualne zdjęcia.
- Zamierzam pokazać wszystkim, że traktuję to poważnie. Chcę walczyć z Tarverem i Hopkinsem w limicie wagi junior ciężkiej, ale wciąż mam tytuł IBA w wadze ciężkiej, więc mogę go bronić. Gdybym swój najbliższy pojedynek miał stoczyć w obronie tego pasa, to i tak nie wniósłbym na wagę więcej niż 210 funtów. Czuję się świetnie - zapewnia blisko 43-letni Toney.
- Dajcie mi tydzień, a dostaniecie aktualne zdjęcia. Po prostu wciąż nie jestem z siebie zadowolony. Dziś odbyłem 3,5-godzinny trening i od razu po nim sparowałem przez dziesięć rund. Jestem w formie. Ciężko pracuję, ale nikt nie chce ze mną walczyć. To jedna z tych sytuacji, gdy dajesz z siebie wszystko, wylewasz na treningach litry potu i krwi, a potem nie dostajesz nic w zamian. Ja jednak się nie poddam. Będę trenował dalej tak samo ciężko i w końcu trafi się jakaś okazja. Mogę walczyć z kimkolwiek, gdziekolwiek i kiedykolwiek. Mogę pojechać do Rosji i zlać tego faceta, który znokautował Roya - powiedział 'Lights Out'.
Toney dla Masternaka !? chyba za wcześnie na takie wyzwania. Toney w formie może pokonać każdego w CW. Zobaczymy co z tego będzie. Z tego co wiem James ma zakontraktowany pojedynek w MMA ?
Aboslutnie zgadzam się z Tobą, ten 'dziadek' wciąż dużo umie i ciekawe mogłyby być jego konfrontacje z 'elitą' czy prospektami CW.
Dla Masternaka to na pewno byłoby wyzwanie, ale obawiam się że James wraz z wiekiem ceni się jak dobre wino i przy skromnym budżecie o którym mówił Gmitruk nic z tego nie będzie.
A ten pojedynek Toneya w MMA to trochę 'z braku laku' i nie sądzę żeby się do niego mocno przygotowywał tak żeby w jakiś istotny sposób kolidowało to z ew. walką bokserską.
Ok, ale jednak kasa i możliwości ustawienia pojedynku na dobrych warunkach (np. u siebie) dużo mniejsze u MM.
Pewnie pomijając ku. i chu. powiedziałby niewiele.
Chociaż z ostatnich cytowanych wypowiedzi jakby złagodniał (nawet lekkie komplementy dla B-Hopa i Tarvera).
Myślę że ew. wabikiem mogłoby być oprócz możliwości "zbicia jakiegoś no-name z Polski" możliwość pokazania się na wielkiej gali. Ostatnie walki bokserskie Toneya były w miejscach gdzie audytorium 40t ludzi.
Pięściarz jest już na tyle silny psychicznie, że udzielił wywiadu. W rozmowie z dziennikarzem magazynu "Gala" opowiada m.in. o tym, że nie był świętym człowiekiem. - Wiele przygód, brzydko mówiąc, zdrad czy wpadek - mówi otwarcie Krzysztof Włodarczyk.
Diablo zarzeka się, że z kochankami już skończył. - Byłbym skończonym kretynem, gdybym teraz ukrywał jakiś romans - dodaje.
Pięściarz wie, że może liczyć na przyjaciół i na swoją żonę Małgorzatę Babilońską. - Całym sercem jestem z Gosią, a ona ze mną. Kocham ją za to, że zawsze jest sob a. Nigdy nie udawała. Nie zrobiła czegoś przeciwko mnie - mówi Diablo.
Oboje są w stanie zrobić nie złe "schow" jeżeli Toney zrobiłby formę oczywiście i walka przyniosłaby nie małe emocję to HW za oceanem może się troszkę ożywić.
"no wlasnie kogo by pokonalby masternaka kim jest masternak na swiecie? pogromca sredniakow z doln rankingow ?"
To jest to, o czym pisałem, tyle, że inaczej na to patrze. Toney to wciąż marka i mieć takiego w rekordzie, dla takiego prospekta jak Master to byłaby trampolina. Jeżeli chce się coś osiągnąć, to kiedyś musi być ten tzw. pierwszy raz, kiedy staje się do walki o naprawdę coś.