ARUM: GWIZDY TO WINA MOSLEYA

Jeden z największych promotorów na świecie, w tym króla P4P Manny'ego Pacquiao (53-3-2, 38 KO) Bob Arum wypowiedział się na temat, mimo wszystko dość przeciętnego pojedynku swojego podopiecznego z Shane'em Mosleyem (46-7-1, 39 KO). Jego zdaniem winą za słabe widowisko trzeba obarczyć właśnie "Sugara", ponieważ dzisiejszej nocy nie pokazał praktycznie nic.
 
- Manny jest niesamowity, szczególnie jego agresja w ringu. Jest efektowny i moim zdaniem większość osób nie kupiła tej walki dlatego, że spodziewali się wygranej Mosleya. Tak samo było w przypadku walki z Margarito, przyszli nie dlatego, że spodziewali się jego wygranej tylko chcieli zobaczyć w akcji Pacmana. Manny jest wielkim wojownikiem, dlatego ludzie przychodzą go zobaczyć. Nie wiem czemu ludzie gwizdali. Moim zdaniem po prostu spodziewali się więcej po Mosleyu, bo Manny był w ofensywie cały czas - powiedział Arum.
 
Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 08-05-2011 11:57:48 
Powiedzmy sobie szczerzę, Mosley wyszedł po wypłatę i tak wyglądała walka ;] no nie chcę mi się wierzyć iż myślał o zwycięstwie po tym jak ledwie zremisował z Sergio Morą
 Autor komentarza: jkd
Data: 08-05-2011 12:07:12 
Manny znowu niesamowity. Jego mozliwosci w ataku to juz chyba kazdy zna, ale wydaje mi sie, ze poprawil znacznie defensywe. Swietny balans, czesto schowany za szczelna garda, z ktorej bardzo plynnie przechodzi do swoich huraganowych atakow. Mosley bez komentarza...
 Autor komentarza: adi666prezes
Data: 08-05-2011 12:14:14 
Paulpolska
akurat z Morą to powinien był wygrać...
 Autor komentarza: liscthc
Data: 08-05-2011 12:28:50 
Po walce Arce vs Vazquez też bym gwizdał.Mosley po prostu kibel.Pacman chciał ale może mógł więcej.
 Autor komentarza: Wojan06
Data: 08-05-2011 12:29:30 
Według mnie Manny nic specjalnego nie pokazał. Oglądałem walkę i przysypiałem.
 Autor komentarza: Pajus007
Data: 08-05-2011 12:36:38 
Mi się wydaje, że to najsłabsza walka Mannego od czasów zdeklasowania De la Hoy. Faktem jest, że Sugar był najsłabszy z ostatnich przeciwników Paca, nawet Clottey zadawał więcej ciosów.
 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 08-05-2011 12:42:23 
Mosley nie jest winien ,bo on zrobil swoje, wyszedl po wyplate i walczyl tak jak byl w stanie.Wina lezy po stronie Aruma i ludzi dobierajacych rywali dla Pacmana,czego mozna bylo sie spodziewac po perle z lamusa .Manny powinien walczyc z zawodnikami mlodszymi glodnymi sukcesu ,to napewno wplynelo by na atrakcyjnosc pojedynkow.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 08-05-2011 12:49:00 
Może mi ktoś przypomnieć jak się nazywał ten gość co wygrał pierwszą walkę?I dlaczego żadnego info o tym pojedynku niema?
 Autor komentarza: gigastolec
Data: 08-05-2011 12:54:21 
henry maske
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 08-05-2011 12:56:00 
Co ty nie powiesz panie Arumie ? Przeciez wiadomo bylo od poczatku ze organizacja tej walki to MEGA POMYŁKA !!!! To ja szary kibic w kapciach o tym pisałem tu na forum a ten bedzie kur... zgrywał greka jaki to on zaskoczony ze poziom nie taki. Nabraliscie frajerów na kase i tyle. Walka ktora powinna sie odbyc to PAcman - Floyd a nie eksploatowanie emeryta. Mosley juz z Floydem pokazał ze...nie ma juz nic do pokazania jesli chodzi o czołówke. Niech dalej dobierają staruszków Packamanowi. Zjachany Oscar teraz stary Mosley - a potem chwyty marketingowe jaka to "legenda" z filipin. Żal..
 Autor komentarza: KlinczowalemZWladem
Data: 08-05-2011 13:30:39 
liscthc
chodzi Ci o Jose Benavideza?
 Autor komentarza: Deter
Data: 08-05-2011 13:48:20 
Mosley niczym nie zaskoczył - to było do przewidzenia. Słodki wyszedł po wypłatę jako mięso armatnie. Dziwi mnie trochę to, iż niektórzy spodziewali się nawet walki roku.

Manny z kolei walczył jakby od niechcenia, na pół gwizdka. Bez polotu i swojego geniuszu. Czasami tylko zrywał się do ataku i podkreślał przepaść jaka go dzieli od Mosleya.

Przypuszczam, iż Manny przyjął podobną taktykę i mentalność Kliczków. Słaby przeciwnik - więc po co się szarpać? Skoro niewielkim nakładem sił wygrał przynajmniej 10 rund, to nie dziwiła mnie jego apatia ringowa.

KapralWiaderny
Żal jest stan emocjonalny spowodowany stratą, któremu towarzyszy niemożność zaakceptowania tego, iż to co utracone, już nie powróci. Co takiego utraciłeś, z czym ciężko Ci się żyje - skoro określasz sytuację związaną z przeciwnikami Pacmana mianem żalu?
 Autor komentarza: liscthc
Data: 08-05-2011 13:50:57 
KlinczowalemZWladem
Mike Alvarado o niego mi chodziło ale dzięki.
 Autor komentarza: Stup
Data: 08-05-2011 13:52:22 
Wszyscy narzekaja na dobor mosleya na rywala Pacmana a tak naprawde to zastanowcie sie z kim Pac ma walczyc.
JMM-Z nim pewnie bedzie walka na listopad
Bradley-on by caly czas byl dopierany jako rywal Khana ,Manny by go zdeklasowal ale byla by pewnie ciekawsza walka niz z Sugarem
Mayweather-Wszyscy wiemy jaka jest sytuacja z nim
Zab Judah-Przegra po zdecydowanej dominacji Pacquaio
Ortiz-Ta walka moglaby byc ciekawa z tego wzgledu ze ortiz to puncher,ale wg mnie to nie ta klasa
Wiec pewnie wszyscy przeciwnicy bede krytykowani za dobor bo kazdy wie ze tylko Floyd stanowi zagrozenie dla Paca,ale do tej walki nie dojdzie tak szybko (o ile wogole).
 Autor komentarza: Stup
Data: 08-05-2011 13:52:22 
Wszyscy narzekaja na dobor mosleya na rywala Pacmana a tak naprawde to zastanowcie sie z kim Pac ma walczyc.
JMM-Z nim pewnie bedzie walka na listopad
Bradley-on by caly czas byl dopierany jako rywal Khana ,Manny by go zdeklasowal ale byla by pewnie ciekawsza walka niz z Sugarem
Mayweather-Wszyscy wiemy jaka jest sytuacja z nim
Zab Judah-Przegra po zdecydowanej dominacji Pacquaio
Ortiz-Ta walka moglaby byc ciekawa z tego wzgledu ze ortiz to puncher,ale wg mnie to nie ta klasa
Wiec pewnie wszyscy przeciwnicy bede krytykowani za dobor bo kazdy wie ze tylko Floyd stanowi zagrozenie dla Paca,ale do tej walki nie dojdzie tak szybko (o ile wogole).
 Autor komentarza: bagheera
Data: 08-05-2011 13:56:24 
Niech Pacman obije jescze paru staruszków to przestane w ogóle go szanować .
A Arum jeszzce cynicznie udaje że nie wie czemu ludzie gwizdzą .
Ja proponuje żeby sie w następnej walce zmierzył z haglerem albo sugar rayem leonadrem . Wielkie nazwiska a wciąż jescze nie pokonane przez Pacmana .
 Autor komentarza: Deter
Data: 08-05-2011 14:00:36 
bagheera
Z kim według Ciebie powinien walczyć Manny żebyś nie przestał go szanować :)?
 Autor komentarza: pikawa
Data: 08-05-2011 14:30:42 
Deter
No nie wiesz? Z Mayweatherem. Bagheera zorganizuje walkę:)
 Autor komentarza: oolthebigrajdhand
Data: 08-05-2011 14:33:23 
Niech wezmą kogoś młodego i odważnego typu Angulo, Cintron, Ortiz, Peterson, Bradley, Jones. Oni nawet jak by przegrali to przynajmniej była by jakaś walka.
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 08-05-2011 14:41:18 
Autor komentarza: Deter
Data: 08-05-2011 13:48:20
KapralWiaderny
Żal jest stan emocjonalny spowodowany stratą, któremu towarzyszy niemożność zaakceptowania tego, iż to co utracone, już nie powróci. Co takiego utraciłeś, z czym ciężko Ci się żyje - skoro określasz sytuację związaną z przeciwnikami Pacmana mianem żalu?

Deter a pozatym wszyscy u ciebie w domu zdrowi ? :)
 Autor komentarza: Deter
Data: 08-05-2011 14:49:32 
KapralWiaderny
Nie odpowiedziałeś na pytanie.

Tak zdrowi - ze mną na czele :)
 Autor komentarza: liscthc
Data: 08-05-2011 15:36:44 
Sytuacja Pacmana pomału zaczyna mi przypominać tą którą przeżywają Bracia Kliczko.Pacman wywindował na poziom aktualnie niedostępny dla większości zawodników i pomału zaczyna się umniejszanie jego zasług.
 Autor komentarza: Kris78
Data: 08-05-2011 15:37:00 
Za dużo uprzejmości przed walką i w czasie walki - jestem zdania, że Manny okazał znów litość Mosleyowi bo mógł go roznieść w pył już po pierwszym nokdaunie - ale nie zrobił tego bo go chyba bardzo lubi.
Z dwojga złego - to chyba już wolałem agresję Tysona przed walkami niż takie wymiany uścisków - wtedy było wiadomo, że pięściarze nie wychodzą po wypłatę tylko żeby urwać głowę przeciwnikowi...
 Autor komentarza: JanSzczydomiski
Data: 08-05-2011 16:23:22 
Z kim k..wa ma walczyć Packman, żeby co niektórych zadowolić!? Tylko niech nikt nie mówi, że powinien walczyć Martinezem i podobnymi wagą, albo jeszcze większymi. Ktoś dobrze napisał wcześniej, że Manny tak wywindował poziom, że nie ma już godnych przeciwników. I nie zmieni tego również dążący do rewanżu starzejący się Juan Manuel Márquez ;]
btw.
Popieram Aruma! ludzie wygwizdywali Mosleya
 Autor komentarza: jkd
Data: 08-05-2011 17:20:31 
Szkoda, ze Manny nie urodzil sie kilka lat starszy. Gdyby osciagnal taki poziom, w momencie jak dominowali de la Hoya, Mosley, Trinidad, to dopiero bylyby pojedynki. Ci Panowie nie bali sie z nikim walczyc i na pewno by przez Mannym nie peniali, tak jak Floyd.
 Autor komentarza: vasyl
Data: 08-05-2011 17:42:04 
walki z floydem nie bedzie bo manny to koksiarz bierze dopalacze i nie zgodzi sie na testy to proste skoro jest czysty to dlaczego boi sie testwo? przekrywal w kat.do 53kg a teraz rozbija czolowych zawodnikow kat. polsredniej? fenomen ze wzrostem masy nic nie stracil ze szybkosci a wrecz bije jescze mocniej w cuda nie wierze
 Autor komentarza: Deter
Data: 08-05-2011 18:56:58 
vasyl
2 września 2010 roku Manny Pacquiao powiedział "Zgadzam się na wszystkie dodatkowe testy. Każdego dnia o każdej porze możecie mnie badać". Po 5s możesz odnaleźć źródła w googlach.

Jego porażki w niższych kategoriach były 11 i 14 kat temu. Przegrywał, bo był diametralnie innym zawodnikiem. Manny sprzed 10-15 lat a dzisiejszy Manny, to lata świetlne różnicy jakości.

Manny wcale mocno nie bije. W ostatnich 9 pojedynkach tylko raz wygrał przez KO i 2 razy przez TKO.
We wcześniejszych latach wygrywał znacznie częściej przez KO lub TKO. Co prawda przeciwnicy byli słabsi, ale sam fakt wywracania przeciwników o czymś świadczy.

Również Manny stracił na szybkości. To mit, że jest równie szybki jak kiedyś.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 08-05-2011 19:06:58 
Deter
Twoja krucjata jest zbędna(aczkolwiek słuszna).Lance Armstrong to też człowiek zawsze kojarzony z dopingiem mimo braku dowodów.Moim skromnym zdaniem trzeba mieć dowód żeby kogoś oskarżać a takowych brak.Więc wszelkie pomówienia są po prostu wyssane z palca.
 Autor komentarza: vasyl
Data: 08-05-2011 21:46:37 
manny to koksiarz a skoro wierzycie w te jego sile ...to nie bede nikogo przekonywal sam trenowalem 10lat wazylem zawsze ok 70kg
i jak przytylem 10 kg moja sila nikogo nie przewracala i bylem wolny jak woz z weglem ale kazdy powie ze nie jestem zawodowcem pozdrawiam koksiarzy
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 09-05-2011 00:26:17 
vasyl:

"sam trenowalem 10lat wazylem zawsze ok 70kg
i jak przytylem 10 kg moja sila nikogo nie przewracala i bylem wolny jak woz z weglem"

A czego to dowodzi? Niczego, bo ludzie są różni. Gdyby każdy mógł dokonać tego, co Manny, to nikt nie nazywałby go fenomenem. I z drugiej beczki - gdyby coś takiego można było dokonać chemikaliami i pozostać niewykrytym, to każdy bokser ( przynajmniej fizycznie ) byłby na poziomie Filipińczyka.

Odnośnie walki to muszę niestety przyznać, że przeżyłem spore rozczarowanie. Uważałem, że Mosley może dać dobrą walkę. Odgrażał się, myślałem, że będzie bojowo zmotywowany. Tymczasem całkowicie posypał się psychicznie. Co ciekawe, boksersko wypadł bardzo dobrze. Jeśli już wyprowadzał jakieś ciosy, to one zazwyczaj dochodziły. Potrafił skontrować Mannego, nieźle trzymał się w obronie. Problem w tym, że to, że trafił kilka razy Filipińczyka na początku nie dodało mu wiary w siebie, lecz przeciwnie - utwierdziło go w przekonaniu, że rywala nie da się pokonać: jego ciosy nie zrobiły bowiem na Pacquiao najmniejszego wrażenie.

Jestem również rozczarowany postawą Emanuela. Zapowiadali nokaut, a w walce więcej było kurtuazyjnych gestów, niż zadziorności. Jest jasne, że Manny nie musiał ryzykować totalnej wymiany, walkę od 3 rundy miał w kieszeni. Ale na tym poziomie powinien był "walczyć o widowisko". Tytuły w boksie, a nawet zwycięstwa są rzeczą drugorzędną wobec widowiskowości. Mayorga do teraz ma propozycje dobrych walk mimo, że regularnie przegrywa. Ktoś powie "niepotrzebne ryzyko". Gdyby Manny rzeczywiście poszedł na totalną wojnę w 2 ostatnich rundach, to szanse Mosley'a z 0% wzrosłyby do 5%, ale to było ryzyko, które trzeba było ponieść boksując na tym poziomie, za tą kasę i z takim nazwiskiem. Pacquiao nie może sobie po prostu pozwolić na gwizdy na walkach ze swoim udziałem. Mam nadzieję, że w następnej walce scenariusz będzie mimo wszystko inny, że Marquez rzeczywiście da przyzwoitą walkę, a potem rzeczywiście trzeba brać młodzików: Ortiz, Maidana - może bez szans na zwycięstwo, ale przynajmniej z dużymi szansami na widowiskowość.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.