MICHAŁOWIE: SYROWATKA I OLAŚ O SWOICH WALKACH ĆWIERĆFINAŁOWYCH

 - Ogólnie czułem się w ringu dobrze, sporo widziałem, jednak przez całą pierwszą rundę byłem nieco usztywniony - mówił po walce z Turkiem Cetinem Ozdemirem, Michał Syrowatka, mistrz Polski wagi do 64 kg. - Dopiero od połowy drugiego starcia trochę się rozluźniłem i zaczęło się właściwe boksowanie. Jestem zadowolony ze zwycięstwa i mam nadzieję ze dalej będzie mi szło równie dobrze. Walorem mojego półfinałowego rywala, Litwina Petrauskasa, jest na pewno siła, więc będę starał się trzymać go na dystans, kontrować prawą ręką, a następnie schodzić w jedną albo drugą stronę - zapowiedział wychowanek Mazura Ełk, aktualnie reprezentujący barwy Hetmana Białystok.

Bardziej krytycznie na swój ćwierćfinałowy występ patrzył polski faworyt do zwycięstwa w kategorii ciężkiej, Michał Olaś, który wypunktował wczoraj mistrza Anglii, Danny Price`a:

- Zwyciężyłem, chociaż pojedynek nie przebiegał po mojej myśli. Widać było, że Anglik szczegółowo przeanalizował nasz pierwszy pojedynek [zawodnicy rywalizowali podczas turnieju w Debreczynie, gdzie lepszym okazał pięściarz Fenixa Warszawa - przyp. JD]. Boksował na dystans, a w półdystansie robił krok w przód, skutecznie klinczując i unikając walki w tej płaszczyźnie. Mimo iż jego ciosy nie robiły na mnie wrażenia, znajdował luki w mojej gardzie i co jakiś czas punktował.

Zapytany o walory swojego półfinałowego rywala, Bahrama Muzaffera z Turcji, mistrz Polski powiedział:

- Widziałem tylko urywki jego walki. Turek idzie do przodu, jest dość agresywny, ale z takimi zawodnikami zdecydowanie lepiej mi się boksuje - zapewnił Michał.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.