Kiszka, gdybym ich nie znał na pewno walka by mnie nie zainteresowała. Muza kiepska, obraz rozmyty, kilka niepotrzebnych wstawek, układ jakiś bez składu i ładu.
Autor komentarza: FilipBoxing
Data: 10-03-2011 16:04:43
saimon
Bo nie robił tego Andrew ; )
Autor komentarza: saimon
Data: 10-03-2011 16:16:42
FilipBoxing
Dokładnie... Tylko nasz Andrew potrafi zrobić zajebistą "wideo-zajawkę".
Autor komentarza: Robson93
Data: 10-03-2011 16:20:38
To chyba robił jakis antyfan heya.Prawie całe promo jest o władimirze.
Autor komentarza: AdamekFightPL
Data: 10-03-2011 17:10:32
Hehe ludzie, spokojnie Andrzej na pewno zrobi promo Władimir vs Haye ( ja pewnie też ), ale na razie musi się uporać z PROMEM walki Adamek vs McBride, przecież jeszcze trzeba będzie zrobić PROMO Adamek vs V.Kliczko ( ja już jestem w trakcie ).
Autor komentarza: AdamekFightPL
Data: 10-03-2011 17:14:40
PS. Co do filmiku, to mało emocjonujący... to wielka walka, powinny tutaj znajdować się wielkie emocje, które spowodują ciarki. Muzyka też kiepska prawie jej nie słychać, ten pomysł z dźwiękiem broni podczas uderzeń troszkę kiepski. Jedyne co mi się podoba to jakość obrazu. Jest świetna, ładnie też dopasowałeś te słowa w tle. Ogólnie, jeżeli filmik miałbym oceniać w przedziale od 1 do 10 dałbym 6,5-7.
Autor komentarza: saimon
Data: 10-03-2011 17:17:39
A ja najwyżej 4
Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 10-03-2011 17:36:30
Słabe :(
Autor komentarza: AdamekFightPL
Data: 10-03-2011 17:37:09
@saimon
Bo reprezentujesz grupę ludzi, którzy oceniają pracę zbyt surowo, a sami nie zrobią lepszej. Liczy się to że ta osoba się postarała i zrobiła, poświęciła na to czas. Ale nie, co tam jak robić to tak aby dogodzić w każdym stopniu takim osobom jak Ty.
Autor komentarza: Zaku1234
Data: 10-03-2011 20:58:08
Chyba nigdy nie oglądaliście prom, ani tribute zrobionego przez GP - GorillaProduction ten to ma dopiero smykałkę.
Autor komentarza: saimon
Data: 10-03-2011 20:58:36
AdamekFightPL
Jak ja coś robię w życiu to też inni oceniają i nie walę takich dziecinnych tekstów, bo wiem że muszę się z tym liczyć - taka praca i takie "hobby" (nieważne teraz jakie).
Jak ktoś robi film dla siebie to spoko, a jak puszcza swoje "dziełko" w obieg publiczny to musi się liczyć z krytyką, zwłaszcza prawdziwą. Ja się filmików Andrew jakoś nie czepiam. Dlaczego? Bo są świetne. Facet ma talent.
Zgodnie z twoją polityką, ludzie mają wsadzać gówno w papierek i udawać, że robią cukierki, to inni mają mówić - mmm, jakie to pyszne! Bredzisz, bredzisz i jeszcze raz bredzisz AdamekFightPL.
A jak sie boisz oceny własnej pracy to jej nie rób. Nikt cię o to nie prosi. A filmik jest słaby. Ty oceniasz go nie z peryspektywy jego wartości i jakości, ale godzin włożonej w to pracy, co znasz z doświadczenia. My tu oceniamy efekt końcowy-wizualny, a nie głaszczemy po główce za siedzenie przy kompie.
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.
Bo nie robił tego Andrew ; )
Dokładnie... Tylko nasz Andrew potrafi zrobić zajebistą "wideo-zajawkę".
Bo reprezentujesz grupę ludzi, którzy oceniają pracę zbyt surowo, a sami nie zrobią lepszej. Liczy się to że ta osoba się postarała i zrobiła, poświęciła na to czas. Ale nie, co tam jak robić to tak aby dogodzić w każdym stopniu takim osobom jak Ty.
Jak ja coś robię w życiu to też inni oceniają i nie walę takich dziecinnych tekstów, bo wiem że muszę się z tym liczyć - taka praca i takie "hobby" (nieważne teraz jakie).
Jak ktoś robi film dla siebie to spoko, a jak puszcza swoje "dziełko" w obieg publiczny to musi się liczyć z krytyką, zwłaszcza prawdziwą. Ja się filmików Andrew jakoś nie czepiam. Dlaczego? Bo są świetne. Facet ma talent.
Zgodnie z twoją polityką, ludzie mają wsadzać gówno w papierek i udawać, że robią cukierki, to inni mają mówić - mmm, jakie to pyszne! Bredzisz, bredzisz i jeszcze raz bredzisz AdamekFightPL.
A jak sie boisz oceny własnej pracy to jej nie rób. Nikt cię o to nie prosi. A filmik jest słaby. Ty oceniasz go nie z peryspektywy jego wartości i jakości, ale godzin włożonej w to pracy, co znasz z doświadczenia. My tu oceniamy efekt końcowy-wizualny, a nie głaszczemy po główce za siedzenie przy kompie.