WAŁUJEW KURUJE SIĘ I KOMENTUJE

Były mistrz świata organizacji WBA w kategorii ciężkiej Nikołaj Wałujew (50-2, 34 KO) wciąż przechodzi rehabilitację po trzech operacjach, które przeszedł w niemieckich klinikach na przełomie 2010 i 2011 roku. 37-letni pięściarz póki co nie daje swoim sympatykom nadziei na rychły powrót między liny.

- Na razie nie chcę niczego obiecywać. Jeszcze trochę to potrwa, zanim przystąpię do poważnych treningów. Również mój lekarz nie radził mi specjalnie się forsować podczas rehabilitacji - mówi Rosjanin, który na ringu po raz ostatni pojawił się w listopadzie 2009 roku, przegrywając na punkty z Davidem Haye'em i tracąc pas WBA.

Brak sportowej aktywności nie przeszkadza Wałujewowi komentować najciekawszych wydarzeń w wadze ciężkiej. Rosjanin po raz kolejny wykorzystał możliwość wyrażenia swojej dezaprobaty wobec Władimira Kliczki i wzięcia w obronę swojego przyjaciela Aleksandra Powietkina, którego sztab szkoleniowy odmówił wyjścia na ring przeciwko Ukraińcowi we wrześniu 2010 roku.

- To oczywiste, że Władimirowi Kliczkce nie w smak jest pojedynek z Powietkinem. Należy też dodać, że taka walka nie jest dla ukraińskiej strony zbyt interesująca również pod względem finansowym - zauważa "Bestia ze Wschodu".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Maciek94
Data: 21-02-2011 22:44:02 
niech już Niko sobie odpuści boks, po tylu zabiegach jeszce w dodatku w wieku 37 lat to już za pozno na wieksze walki, pozegnać sie z kibicami może z Gołota, w pewnym sensie obaj po kontuzjach kibice by to kupili ale niewiem czy to dobre dla Andrzeja. ogolnie pozdro
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.