NIE TAKI DIABEŁ STRASZNY

Zdaniem niektórych dysponujący nokautującym ciosem Lateef Kayode (16-0, 14 KO) jest przyszłym championem kategorii cruiser, ale dziś w nocy teoria ta została trochę podważona przez Nicholasa Iannuzzi (16-2, 9 KO).

Co prawda Kayode (na zdjęciu) wygrał jednogłośną decyzją sędziów, ale gdyby nie ostrzeżenie za uderzenie po ostatnim gongu, jeden z nich dałby nawet Iannuzziemu remis. Wszystko zaczęło się zgodnie z planem i Lateef zyskał sporą przewagę, lecz wraz z upływem czasu pojedynek stawał się coraz bardziej wyrównany. Ostatecznie po dziesięciu rundach obchodzący niedługo 28. urodziny Nigeryjczyk (WBC #6, WBA #4, IBF #13, WBO #4) wygrał 95:94, 98:91 i 97:92.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Tasman
Data: 05-02-2011 11:46:04 
dwóch sędziów dało bardzo zawyżone zwycięstwo nigeryjczykowi moim zdaniem, walka oscylowała wokół remisu z niewielką przewagą Kayode
 Autor komentarza: tonka
Data: 05-02-2011 13:53:35 
Nie wiem, co redaktorzy oglądali, ale moim zdaniem Kayode przez pierwsze 4 rundy dawał się zaskakiwać bardzo dobrym stylem przeciwnika, który starał się walczyć seriami z doskoku, aż momentami przypominał mi Adamka z walki z Arreolą. Oczywiście tylko co nie co, ponieważ Tomek to inna liga. Niestety od 5 rundy systematycznie tracił siły i nie był już taki sprytny, dlatego Lateef z czasem przejął inicjatywę i wygrał. Jednak ogólnie rozczarował. Z mistrzami miałby ciężko z takim podejściem.
 Autor komentarza: FANBOX
Data: 06-02-2011 08:39:16 
Czyli kolejny asior który będzie wygrywał lub przegrywał przez nokaut?...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.