RICHARDSON: SHANE DA FLOYDOWI WYMÓWKĘ WYGRYWAJĄC Z PACQUIAO

Bardzo interesującą teorię przedstawił Naazim Richardson - trener Shane'a Mosleya (46-6-1, 39 KO). Szkoleniowiec uważa, że 7 maja Floyd Mayweather Jr. (41-0, 25 KO) zyska wymówkę, dzięki której będzie mógł uniknąć walki z Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO).

Richardson jest przekonany, że jego podopieczny może pokonać Filipińczyka. Gdy tak się stanie, "Money" nie zgodzi się na pojedynek z "Pacmanem", który poległ z rąk jego ostatniej ofiary.

-  Ta walka daje Shane'owi szansę na powtórzenie tego, co robił już wielokrotnie. Przegrał z Vernonem Forrestem, lecz zdemolował Ricardo Mayorgę, który pokonał Forresta. Shane poległ w walce z Cotto, ale rozbił Margarito, który wygrał z Portorykańczykiem. Jeśli teraz pobije Pacquiao, to Floyd Mayweather nigdy nie wyjdzie do ringu z Filipińczykiem i będzie mógł zasłaniać się faktem, że wygrał z jego pogromcą - uważa Richardson.

Szkoleniowiec uważa, że pojedynek z Pacquiao jest dla Mosleya ważniejszy od zeszłorocznego starcia z Mayweatherem.

- Shane ma szansę zszokować świat. To zdarza się bardzo rzadko, zazwyczaj raz w życiu. To większa szansa niż pojedynek z Mayweatherem. Shane wie co musi zrobić i jest na to przygotowany - powiedział trener.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Tajson22
Data: 04-01-2011 01:08:31 
Gdzies w sobie mam taka mala nadzieje ze jednak mosley znokautuje pacmana ale najczesciej na nadziei sie konczy.
 Autor komentarza: Tim
Data: 04-01-2011 01:47:00 
Taka szansa zawsze istnieje, Pacquiao nie jest takim geniuszem defensywy jak Floyd, skoro Manny co sam po walce mówił odczuł cios gipsiarza to Mosleya odczuje tym bardziej bo według mnie Shane bije mocniej od Margarito i ogólnie jest lepszym pięściarzem od gipsiarza począwszy od siły ciosu po sama technike.
Mosley miałby naprawdę bardzo duże szanse znokautować Pacquiao gdyby walka odbyła się chociaż te 3 lata temu.
 Autor komentarza: derbinator
Data: 04-01-2011 01:52:31 
zauważyłem że coraz więcej osób życzy przegranej Pacmanowi.. nie dlatego że go nie lubią ale jakoś zawsze liczą na niespodziankę bo odczuwają taki przypływ entuzjazmu do drugiego zawodnika. tak samo jest z Floydem, a teraz jest z Pacmanem. ludzie tylko czekają kiedy podwinie się noga komuś kto jest na fali.. żenada
 Autor komentarza: Piachotropina666
Data: 04-01-2011 02:12:49 
A o jakiej wymówce on mówi? Pacquiao nie chciał testów olimpijskich.
Obydwie strony się nie dogadały i moim zdaniem nie należy rozpatrywać tego w strukturze,że Pacquiao czy Floyd zawinili,wina leży po środku.

Mosley z Pacquiao dziś ma niewielkie szansę,aczkolwiek będę mu kibicował. Zastanawiałem się ostatnio nad potęgą Mannego Pacquiao,bo przecież dla każdego oczywistym jest,że jest świetnym pięściarzem,ale doszedłem również do wniosku,że ma dziurawą obronę i swoje walki wygrywa tylko i wyłącznie dzięki przewadze w szybkości,gdyby nie był szybszy od Cotto czy Mosleya,a na porównywalnej prędkości jak oni bił ciosy to by z nimi przegrał. Ze mną tak jest,że właśnie najbardziej cenie sobie w boksie technikę,a tu Mosley jest lepszy,Floyd jest lepszy,DLH jest również lepszy. Życzę zwycięstwa chłopcu z cukru pudru,ale nie wierzę,żeby był na porównywalnej szybkości co Manny. Nie wiem czy Pacman oszukuję,czy nie,ale to jest niesamowite. On w walce z Margaritto 12 rund bił na szybkości jakby 12 runda to była 1 albo 2ga,jak on to robi?
 Autor komentarza: RaFIChWdP
Data: 04-01-2011 07:04:07 
Shane ma szansę zszokować świat i zszokuje bedzie gorzej wygladal na twarzy niz Margaryna chyba ze sie podda,,
 Autor komentarza: RaFIChWdP
Data: 04-01-2011 07:04:08 
Shane ma szansę zszokować świat i zszokuje bedzie gorzej wygladal na twarzy niz Margaryna chyba ze sie podda,,
 Autor komentarza: Bunktrek
Data: 04-01-2011 08:15:15 
Autor komentarza: Piachotropina666
gdyby nie był szybszy od Cotto czy Mosleya,a na porównywalnej prędkości jak oni bił ciosy to by z nimi przegrał...

A gdyby nie miał jednej ręki to już w ogóle nie miałby szans.
 Autor komentarza: Jacos
Data: 04-01-2011 09:36:42 
Jedyna szansa Mosleya to pierwsze kilka rund potem jak many zacznie go systematycznie trafiac pewnie naroznik podda walke. Czuje ze w pierwszych rundach manny bedzie straszliwie ostrozny i bedzie próbował go wymeczyc przy okazji wjezdzajac w niego niezemską kombinacją 5 ciosów :) Wydaje mi się ze walka na serio zacznie sie od 5-6 rundy :)
 Autor komentarza: mma
Data: 04-01-2011 11:05:34 
derbinator - w wielu przypadkach to "życzenie porażki" ma podłoże w fakcie, że PacMan bije się ze "starymi" mistrzami, którym kibicowało się przez lata. Taki kibic miałyby raptem, po tylu latach oddania, chcieć porażki DLH albo Mosleya?
 Autor komentarza: mma
Data: 04-01-2011 11:06:24 
Bunktrek:

celnie :D
 Autor komentarza: derbinator
Data: 04-01-2011 11:17:05 
mma
właśnie wydaje mi się, że to nie do końca tak. fakt Mosley to dla większości z Nas już legenda, ale zobacz że nawet w poprzedniej walce byli ludzie którzy nieśmiale liczyli na Margarito. nie dlatego że od lat mu kibicowali a dlatego że zawsze liczy się że ten "słabszy" coś ugra.. tak już jest (pomijając kwestie gipsu u Margarito- posłużył mi za przykład). podobnie było z Floydem. w pewnym momencie ludzie chcieli go oglądać z nadzieją że w końcu przegra, tak samo powoli zaczyna się robić z Pacmanem. to po prostu ludzkie
 Autor komentarza: mma
Data: 04-01-2011 11:37:28 
Chodzi Ci o to, że serce przeciętnego kibica jest po stronie słabszego, czy tez skazywanego na porażkę przez większość znawców. Tak jest. Tak samo jak długotrwała dominacja powoduje, że wyczekuje się sensacji, detronizacji, zmiany warty. Albo przynajmniej jakiejś fajnej, dramatycznej trylogii w boksie. Chcielibysmy być świadkami czegoś nadzwyczajnego, skoro wstajemy o 4:30 pewnego poranka poprzedzonego tygodniami, jak nie miesiącami rozważań o szansach czy spodziewanym przebiegu walki.
Zgadzam się, pewnie!
Trzymam się jednak swojego punktu widzenia opartego na wierze, że ludzie są fajni i w swoich sympatiach kierują się jakimis stałymi, pozytywnymi przesłankami, a nie wkurwieniem na to, że komuś, a nie im, coś zbyt dobrze i zbyt długo wychodzi ;)
 Autor komentarza: Tim
Data: 04-01-2011 16:05:12 
derbinator,
To zdecyduj się, albo to żenada albo to ludzkie.
Każdy ma prawo kibicować lub życzyć porażki komu tylko chce i ty tego nie zmienisz, mamy demokracje i wolność poglądów więc nie kumam w czym masz problem.
 Autor komentarza: Kopyto
Data: 04-01-2011 16:33:39 
Ja zawsze kibicuje słabszemu, chyba że którys z zawodników ewidentnie wzbudza moją sympatię/antypatię lub jest Polakiem (nie miałem nic przeciwko temu, żeby Małysz od poczatku do konca był najlepszy). Jak bedzie walka FMJ-Pacman nie bede kibicował żadnemu, obaj są super sportowcami i bede liczył poprostu na świetną walkę. Gdy walczył gipsiarz, oczekiwałem demolki gipsiarza, bo to oszust. Myślę że tak jak ja, kibicuje lwia częsc kibiców boksu w Polsce.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.