TAK HARTUJE SIĘ STAL

Tuż po swoim sobotnim występie, mistrz świata WBA, Amir Khan (24-1, 17 KO), zebrał w swoim kraju same pochlebne opinie. Brytyjska prasa zgodnie podkreśla olbrzymie serce do walki 24-latka z Boltonu, jak również odporność na ciosy i wielkie umiejętności. Trzeba przyznać, że z trudnym testem w postaci argentyńskiego króla nokautów, ‘King Khan’ poradził sobie bardzo dobrze.

O tym jak ciężki był to sprawdzian, niech świadczy fakt, iż zaraz po walce Amir udał się do szpitala, gdzie przeszedł badania głowy. Na której, zwłaszcza w 10 rundzie, eksplodowały potężne bomby.

- W szpitalu, tak na wszelki wypadek, zrobiono mi prześwietlenie. Wszystko trwało około 40 minut - opowiada Khan. - Po walce czułem się dobrze, ale pewności nigdy za wiele, zwłaszcza po 12 rundach takich jak te.

Do Las Vegas Amir przybył jako obiecujący podopieczny Freddiego Roacha, nieznany szerszej amerykańskiej publiczności. Po bitwie, którą stoczył, opuszcza je jako gwiazda z dumnie uniesioną głową. Trzecia obrona mistrzowskiego pasa WBA była najtrudniejszą w jego dotychczasowej karierze, ale udowodniła wszystkim, że ten uważany przez wielu za marketingowy wytwór pięściarz, ma jaja i serce lwa. Mimo wielu powodów do zadowolenia, Amirowi daleko do samouwielbienia.

- Wiem, że popełniłem dużo błędów i musimy popracować nad tym, aby je wyeliminować. Oglądałem walkę wiele razy i zauważyłem iż udało mi się przeprowadzić wiele wspaniałych akcji, niestety nie ustrzegłem się także kilku wpadek. Dlatego po odpoczynku zamierzam ostro wziąć się do treningów - zapewnia mający pakistańskie korzenie Khan.

Po sobotnim zwycięstwie, Amir kolejną walkę zamierza stoczyć w swojej ojczyźnie. Prawdopodobnie będzie to 2 kwietnia, na ringu w Londynie lub Manchesterze. Jako przeciwnika wymienia się między innymi niepokonanego mistrza w dwóch kategoriach wagowych Joana Guzmana (31-0-1, 18 KO), popularnego w USA Zaba Judaha (40-6, 27 KO), a także Lamonta Petersona (28-1-1, 14 KO), bojowego irlandzkiego mańkuta Paula McCloskeya (22-0, 12 KO), lub twardego Victora Ortiza (28-2-2, 22 KO). 

Sam Khan zapewnia, że po starciu z Maidaną nie boi się nikogo. Nawet samego Floyda Mayweathera.

- Chcę walk tylko z najlepszymi. Wiem, że jestem już na nich gotowy i mogę pokonać każdego w mojej dywizji. Bardzo chciałbym żeby pojedynek z Floydem odbył się już pod koniec przyszłego roku. Oprócz tego w międzyczasie chcę dać kibicom dwie dobre walki.

Niewątpliwie sobotnia noc w stolicy hazardu przejdzie do bokserskiej historii. Nic tak bowiem nie zapada w pamięć przeciętnego kibica, jak brutalna wojna żądnych zwycięstwa pięściarzy. Swoim ostatnim występem Amir Khan udowodnił, że swoją osobą gwarantuje widzom to co w boksie najlepsze, czyli krew, pot i setki ciężkich ciosów. Za to mu chwała.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: championn
Data: 14-12-2010 23:45:43 
hmm czy ja wiem hartował to sie pacman przyjmujac na jape, co zreszta mu sie opłaciło.
 Autor komentarza: championn
Data: 14-12-2010 23:47:54 
juz przynajmniej sie troche przyzwyczaił do bomb ale drugim pacmanem to on nie bedzie bo boi sie dostać ataki pacmana są skuteczne bo sie tego nie boi dla niego dostawanie po głowie to jak konwersacja
 Autor komentarza: dugen
Data: 14-12-2010 23:56:55 
Przeżywa walkę jak by wygrał z Floydem i Pacmanem jednej nocy.
Przetrwał 10 rundę bo Maidana był już strasznie zmęczony i jego ataki już nie były tak dynamiczne i silne jak na początku walki.
Maidana jest bardzo dobrym bokserem ale nie jest żadną wybitną postacią. Chłopak ma szanse na wywalczenie tytułu ale nic poza tym, mimo to strasznie obił Amira nieznacznie ulegając mu na punkty. Więc co by zrobił z nim taki mega talent jak Floyd czy Pacman. Zabili by gościa! Khan bez wątpienia jest największym brytyjskim talentem ale musi się jeszcze doszlifować.
 Autor komentarza: championn
Data: 14-12-2010 23:59:17 
ale jak doszlifować skoro zbyt dużo uwagi podczas ataku zwraca na to żeby nie dostać
 Autor komentarza: dugen
Data: 15-12-2010 00:09:35 
Bo pewnie boi się, że może skończyć tak jak z Prescotem. On się moim zdanie trochę psychicznie zablokował, w głowie mu ten nokaut cały czas gdzieś siedzi i boi się replaya. Może teraz trochę w siebie uwierzy. Bo po tych ciągłych komentarzach z jego strony jaki to z niego Gatti i Rocky w jednej osobie wywnioskować idzie, że sam uważał że posiada słabą odporność na ciosy.
 Autor komentarza: jerry
Data: 15-12-2010 07:15:05 
Khan jest bardzo dobry i pokazal ze jaja ma ...ale musi sie nadal uczyc ...gubil sie w dlugich momentach a nie powinien . Majadana mi zaimponowal szedl jak Robocop ..przypomnial mi styl walki M. Warda
 Autor komentarza: zin
Data: 15-12-2010 10:33:13 
Khan w walce z Majdaną pokazał się ze słabej strony. Minimalnie tę walkę wygrał, a Majdana żadnym wirtuozem nie jest. Nie widzę żadnego postępu w tym , co pokazywał ostatnio , a nawet jest gorzej. Jedyne co udowodnił , to to , że wcale takiej szklanki nie ma. Musi się jeszcze dużo nauczyć zanim wyjdzie do Floyda.
 Autor komentarza: rosomak
Data: 15-12-2010 11:08:30 
A mnie ciekawi jak poradziłby sobie Pacman z Maidaną. Udało by mu się go znokautować? Czy Maidana równie mocno parłby do przodu? Czy odczuwałby akcje Filipińczyka dotkliwiej? Ach, gdyby można było te wszystkie gale przyśpieszyć.
 Autor komentarza: esox
Data: 15-12-2010 11:54:21 
Jeśli Khan uwierzył ze moze przyjąć mocny cios to wkrótce ktoś sprowadzi go na ziemę.Powinien na kolanach zasuwać na pielgrzymkę do Mekki i dziękować wszystkim bogom za to że Maidana nie potrafił wykorzystać okazji i zamiast cofnąć się pół kroku żeby mieć miejsce na wyprowadzenie sierpa popartego całym ciałem pchał się do zwarcia gdzie jego ciosy już nie były za mocne.A wracając do Khana to jakoś nie widzę tego kosmicznego postępu.Nadal ma dziurawą obronę,w półdystansie potrafi tylko łapać przeciwnika za ręce i co najgorsze wciąż nie potrafi rozłożyć sił na 12 rund.
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 15-12-2010 17:29:13 
Gratulacje dla tego b.skromnego chłopca z Boltonu!Cały czas bardzo pracuje i robi wielkie postępy.Każdy kolejny przeciwnik to z coraz wyższej półki!Świetny przykład dla młodych pięściarzy którzy uczą się abecadła bokserskiego.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.