WILLIAMS: NIE WIDZIAŁEM TEGO CIOSU

Nie wiadomo, jak potężny lewy sierpowy, którym Sergio Martinez (46-2-2, 25 KO) znokautował Paula Williamsa (39-2, 27 KO), wpłynie na dalszą karierę 29-letniego Amerykanina, ale pewne jest, że "Punisher" wyjątkowo szybko doszedł do siebie i chętnie wypowiadał się na temat potencjalnej trzeciej walki z "Maravillą".

- Trafił mnie bardzo mocnym ciosem. Nawet nie widziałem kiedy go wyprowadzał. Atakowałem i stało się. Wiedziałem, że czeka mnie trudna walka - oznajmił Williams.

Pięściarz przyznał, że przed walką liczył się z ryzykiem porażki. Jeżeli uda się doprowadzić do trzeciego starcia, "Punisher" nie zamierza niczego zmieniać i ma nadzieję, że szczęście będzie po jego stronie.

- Nokauty są częścią tego sportu, zawsze trzeba liczyć się z możliwością porażki. Sergio dużo klinczował, ale sędzia wiedział co robi i nas rozdzielał. Być może następnym razem szczęście będzie mi sprzyjać. Niczego nie będę zmieniał w stylu walki - powiedział Amerykanin.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Thouvionne
Data: 21-11-2010 07:59:27 
Niestety, Williams nie zdążył pokazać ani stylu, ani tym bardziej taktyki przyjętej na tę walkę. Lewy na lewy w wykonaniu Martineza był odrobinę szybszy.
Pytanie, czy to była bomba naprowadzona laserem (jak to mawia Andrzej Kostyra), czy też precyzyjny fuks.
Faktem jest, że sam Sergio robił unik w prawo. Gdyby nie to, sam mógłby się na taką bombę załapać.
 Autor komentarza: znienacka00
Data: 21-11-2010 08:11:54 
Chyba mamy walke Foyd-Martinez...
 Autor komentarza: Mario1977
Data: 21-11-2010 09:00:55 
Floyd nie wyjdzie do niego, bo po 1 wg mnie chyba już się kończy (psychika), a po 2 on do kozaków nie wychodzi.
 Autor komentarza: kabat0302
Data: 21-11-2010 10:11:27 
Ja liczę na walkę Martinez-Pacquaio....może uda się do takiego arcyciekawego starcia doprowadzić....
 Autor komentarza: dekciw
Data: 21-11-2010 10:26:05 
Gdy zobaczylem ich na wazeniu, ze Sergio jest ciezszy to poczulem ulge, bo wiedzialem, ze bedzie w tym starciu lepszy.

Przyznaje sie, ze liczylem na KO, ale to przeroslo moje oczekiwania.
:)
pzdr
 Autor komentarza: ghostdog
Data: 21-11-2010 11:01:51 
Nawet nie próbował trzymać na dystans Martineza prawym prostym.To raczej podstawa przy takiej różnicy w warunkach fizycznych.Nie rozumiem na co on liczył...
 Autor komentarza: hernandez
Data: 21-11-2010 11:57:25 
jak dla mnie szok, liczyłem na nokaut ale w druga stronę
 Autor komentarza: HILTI
Data: 21-11-2010 12:10:57 
Taa z Floydem albo PacManem ciekawe w jakiej wadze. Jak Martinez nie da rady raczej zejsc ponizej sredniej. A w sredniej nikt do niego nie wyjdzie z "malych" bo jest po prostu za silny za duzy.
 Autor komentarza: Yorrick555
Data: 21-11-2010 13:28:24 
W pierwszej walce oszukano Martineza. W 1-ej rundzie policzono mu nokaut, którego nie było (widać to dopiero w zwolnionym tempie w powtórce - uchylił się i stracił równowagę, a ręka Williamsa otarła mu sie jedynie o włosy). Tuż przed końcem 1-ej rundy Williamsa uratował gong. Dziwna była puntacja: 114-114, 115-113 i 119-110 dla Williamsa.
http://www.youtube.com/watch?v=yzW6n3vD1Po
 Autor komentarza: RaFIChWdP
Data: 21-11-2010 14:57:35 
Piekne KO SZKODA tylko ze na tym piesciarzu i to tak szybko tyle czekania do 5 a tu taki szybki koniec
 Autor komentarza: jerry
Data: 21-11-2010 17:57:32 
Sprawa jest czytelna ...Williams tak po prostu walczy . Przyjmuje i jeszcze wiecej oddaje az zlamie przeciwnika . Nikt go nigdy nie zamroczyl wiec myslal ze jest niezniszczalny . Wczoraj dostal pierwszy sygnal ze jest tylko czlowiekiem . Podobnie walczy Margarito i podobnie go skonczyl Mosley .
 Autor komentarza: jerry
Data: 21-11-2010 18:00:30 
U Williamsa az sie prosi aby walczyl jak kiedys Hearns ...proste dyszle na dystans i rozbijanie przeciwnikow . Trzeba tez brac pod uwage ze Williams bedzie szedl z waga w gore z czasem ...a tam jeszcze mocniej bija .
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.