ASIKU: GONZALEZOWI BRAKUJE SERCA

Już w środę, na ringu w hotelu Hilton w Las Vegas, 31-letni Jackson Asiku (26-3, 14 KO), skrzyżuje rękawice z Jhonny Gonzalezem (45-7, 39 KO). Stawką pojedynku będzie pas federacji IBO kategorii piórkowej, należący do Ugandyjczyka. Pochodzący z Meksyku Gonzalez, to były mistrz świata federacji WBO w kategorii koguciej, który tytuł ten wywalczył, pokonując Fernando Montiela. Po przejściu do kategorii super koguciej, rywalizował w ringu z takimi sławami jak Israel Vazquez, czy Toshiaki Nishioka.

- Teraz nadszedł mój czas i jest to doskonały moment, aby go pokonać - mówi pewny siebie Asiku. - Gonzalez to dobry pięściarz, ale brakuje mu serca. On nie lubi walczyć, jest tylko zwykłym bokserem, a ja zamierzam go zdominować, zlać go, wykończyć ciągłą presją - zapowiada mieszkający w Australii pięściarz.  

Asiku, którego ringowy przydomek brzmi ‘Action’, jest dobrze znany brytyjskim fanom boksu. Występował na Wyspach trzy razy, zdobywając tam wówczas tytuł mistrza Wspólnoty Brytyjskiej. Na zawodowstwo przeszedł tuż po Igrzyskach Olimpijskich w Sydney w 2000 r. Jak sam przyznaje, wybrał Australię, gdyż w rodzinnej Ugandzie nie miałby szans dalszego rozwoju. Aktualnie Jackson często odwiedza swoją ojczyznę, gdzie stara się pomagać początkującym bokserom, czuwając nad prawidłowym rozwojem ich karier. Jak sam stwierdza z radością, pięściarstwo w ostatnich latach stało się tam niezwykle popularne.

- Kiedy wróciłem do mojej stolicy Kampali i przywiozłem ze sobą wywalczony wcześniej pas mistrzowski, w mieście ogłoszono dwudniowe święto! Jeżeli wygram ponownie, to prawdopodobnie moi rodacy będą świętować przez tydzień (śmiech).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.