CZY HARRISON ZASŁUGUJE NA WALKĘ O TYTUŁ?

To, co jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się wręcz niemożliwe, jakiś czas temu stało się faktem. Mimo, wydawałoby się, wielu bardziej wartościowych przeciwników okupujących czołówki światowych list rankingowych w wadze ciężkiej, David Haye (24-1, 22 KO) 13 listopada skrzyżuje rękawice z Audleyem Harrisonem (27-4, 20 KO). Z marketingowego punktu widzenia walka ta ma sens, ze sportowego - już nie.
 
Tak czy inaczej dwaj dawni przyjaciele na oczach całej Wielkiej Brytanii stoczą bratobójczy pojedynek. Choć nie wiadomo kto zwycięży, pewne jest, że zainteresowanie tą walką będzie niemałe, bo przecież całe piękno boksu polega na jego nieprzewidywalności. Dlatego nawet niespełniony sportowo Audley może w Manchesterze stoczyć walkę życia i zdetronizować pewnego siebie mistrza świata federacji WBA. I właśnie na taką niespodziankę liczą skrycie bokserscy fani.

Tymczasem czterech znanych brytyjskich pięściarzy podzieliło się z nami swoją opinią na temat szans złotego medalisty olimpijskiego w starciu z "Hayemakerem". Oto co powiedzieli.

1. John McDermott (25-7, 16 KO), były mistrz Wielkiej Brytanii.
- Czy Audley zasługuje na taką szansę? No cóż, zazwyczaj gdy ktoś zdobywa mistrzostwo Europy, następnym krokiem w jego karierze jest pojedynek o mistrzostwo świata. Jednakże w tym przypadku sam nie wiem. Wydaje mi się, że on nie zdaje sobie sprawy z tego na co się porwał. Haye zastopuje go najpóźniej w 5. albo 6. rundzie.

2. David Price (7-0, 5 KO), prospekt wagi ciężkiej.
- Wielu ludzi uważa, że Audley nie zasługuje na tę walkę, ale przecież Albert Sosnowski także nie obronił ani razu swojego tytułu mistrza Europy, a dostał szansę od Witalija Kliczki. Jeżeli chodzi o pieniądze, na pewno będzie to strzał w dziesiątkę. Tak do końca nie jestem przekonany, czy dla Davida jest to najwłaściwszy przeciwnik, ale emocji na pewno tam nie zabraknie.

3. Martin Rogan (12-2, 6 KO), były mistrz Wspólnoty Brytyjskiej.
- Czy David Haye wybrał odpowiedniego kandydata? Na pewno w dużej mierze zdecydowały tutaj pieniądze. Jeżeli Harrison pokaże choć trochę serca i zadziorności w ringu, udowodni wszystkim, że był warty danej mu szansy.

4. Danny Williams (41-9, 31 KO), były pretendent do tytułu mistrzowskiego.
- Jedyne co osiągnął Audley, to zwycięstwo w turnieju ‘Prizefighter’ i cios życia w starciu z Michaelem Sprottem, co zapewniło mu tytuł mistrza Europy. Czy to wystarczy, aby dostać szansę walki o tytuł mistrza świata poważnej organizacji? Raczej nie. Ale cóż, takimi prawami rządzi się dzisiejsza królewska kategoria. Wystarczy jedno lub dwa zwycięstwa odniesione w dobrym stylu i tak jak to było choćby z Albertem Sosnowskim, można stanąć w ringu naprzeciwko mistrza.

Czy skazany na pożarcie Audley wykorzysta swoją ostatnią już chyba szansę w karierze? Czy będzie w stanie sprawić jedną z największych niespodzianek ostatnich lat w boksie zawodowym? A może da się po prostu skosić "Hayemakerowi", zgarniając przy okazji sowity czek? Na te wszystkie pytania odpowiedzi poznamy już wkrótce.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 12-09-2010 14:54:14 
Audley tak samo zasługuje na tą walkę jak Davidek na pas mistrza świata wagi ciężkiej...
 Autor komentarza: krzycho146
Data: 12-09-2010 14:59:44 
Jedno jest pewne po tej walce Audley zasłuży na rentę jak dostanie ciężkie KO
 Autor komentarza: polarny90
Data: 12-09-2010 15:08:53 
Pytanie czy Heymeker za 5zł zasługuje na jakikolwiek Pas. Mam nadzieje ze Harison wygra...... wiem wiem malo prawdopodobne
 Autor komentarza: kuba999910
Data: 12-09-2010 15:20:36 
Smieszna gadanina o tych pasach...to nie ma znaczenia żadnego. W obecnej HW jest tylko dwóch mistrzów. Witalij i Władimir. Haye, Powietkin, Solis, Adamek, Peter itd....to drugi szereg. Chyba dla nikogo David Haye nie jest mistrzem świata, nikt go za takiego nie uważa...nie ma ciania szans z braćmi podobnie jak reszta stawki.
 Autor komentarza: polarny90
Data: 12-09-2010 15:27:12 
nie gadaj bo Adamek ma szanse...
 Autor komentarza: Melock
Data: 12-09-2010 15:59:44 
"hyba dla nikogo David Haye nie jest mistrzem świata, nikt go za takiego nie uważa..."

Sorry ale pas zdobył uczciwie. Stoczył badziewną walkę, nudną, zadał 5 ciosów w 12 rund ale ją wygrał zasłużenie. Mistrzem jest.
A z tym Harrisonem to sam nie wiem. Pewnie chce przeczekać. Na wiosnę Władek będzie zajęty Adamkiem, Witold nie wiadomo, ale Władek zajęty będzie i w lato pewnie usłyszymy jak Haye ogłasza zakończenie kariery. Jeśli tak będzie to z pewnością przejdzie do historii boksu ale będzie się o nim mówiło bardzo źle.
 Autor komentarza: biggeorge
Data: 12-09-2010 16:10:07 
Harrison wygra przez szczęśliwy strzał i stanie do walki z którymś z braci, przetrwa 2 rundy i bracia odbiorą mu pas, wreszcie Wład i Vitek będą spełnieni hehe:)
 Autor komentarza: Giedrys
Data: 12-09-2010 16:14:26 
"Choć nie wiadomo kto zwycięży, pewne jest, że zainteresowanie tą walką będzie niemałe"
jak to nie wiadomo kto zwycięży? co to za politycznie poprawny belkot? takie głupie komunały nie powinny występować w poważnym serwisie bokserskim

oczywiście wiadomo kto zwycięży a z marketingowego punktu widzenia ta walka ma sens ale tylko na wyspach
na kontynencie i w usa mało kogo będzie to interesować

Haye - Harrison to takie brytyjskie Adamek - Gołota , wynik znany przed walką, poziom będzie słaby, walka jednostronna , będzie lokalne szoł nic więcej
 Autor komentarza: Giedrys
Data: 12-09-2010 16:18:43 
Harrison dał naprawde słabą walke ze słabym Sprottem który na ostatnie 6 walk przed walką z Audleyem przegrał 4
przegrywał wyraźnie na punkty i wszedł mu strzał życia w końcowce

dobór rywala przez Haye kompromitujący
 Autor komentarza: UrbanHorn
Data: 12-09-2010 16:54:29 
A ja napiszę nieco inaczej - tak zasługuje na walkę o mistrzostwo jak Peter.
 Autor komentarza: MyStyle
Data: 12-09-2010 17:28:15 
UrbanHorn


nie masz oczywiscie racji jak zwykle ale nie martw sie pomoge ci.naprawde to fascynujace jak łupie wysnuwasz wnioski i potrafisz je przekuc w jeszcze glupsza wypowiedź


Peter to mistrz swiata WBC byly i dal swietna wlake z Wladem wiec jest sprawdzony jako twardy zawodnik w walkach na Topie

Harriosn to żloty medalista olimpijski i tyle, przegrywał kompromitujaco, nie pokonal nikogo liczącego się

To jest taki rywal jak sosnowski mw gruncie rzeczy, wiadomo jednak ze otoczka jest inna. Vitowi odmówil Valuev i Haye zreszta Vit nie ma z kim walczyc

Biznesowo jest to dobra walka, Haye zawsze moze powiedziec ze na orzetarcie przed Braćmi a mysle ze za ta wlake dostanie kilka mln funtów co niestety dla Adamka jest nieosiągalne

Haye to siwetny biznesmen wiec zarabiac umie.a ze slabych ms przeciwników i jest trash talkerem co tylko umie klepac pyskiem?Mysle ze go to nie obchodzi
 Autor komentarza: neQ
Data: 12-09-2010 17:28:51 
W tej chwili Harrison nic nie straci. To tak jest jak z Dragonem.

Wygrałby - super niespodzianka, sława, mistrzowski pas.
Przegra - i tak pieniądze w kieszeni za walke..
 Autor komentarza: Daw
Data: 12-09-2010 17:54:18 
Moim zdaniem nie zasluguje,ale tak juz jest kasa rzdzi i tyle w Angli to sie sprzeda!
 Autor komentarza: UrbanHorn
Data: 12-09-2010 18:07:49 
MyStyle

Jak zwykle guzik mnie obchodzi co piszesz bo jak zwykle jesteś najmądrzejszy. Prezentujesz od zawsze jedyny słuszny punkt widzenia i odmawiasz posiadania innym innego. Tak więc pozwalam ci nie odnosić się więcej do mych tekstów bo ich po prostu nie rozumiesz.
 Autor komentarza: xionc
Data: 12-09-2010 20:29:57 
Walka z Harrisonem interesuje mnie glownie z tego powodu, ze jak juz sie skonczy, to Haye bedzie musial sie dogadac z obowiazkowym pretendentem - Czagajewem i tu juz nie bedzie hayowania, tylko twarda prosta rozmowa.
:)
 Autor komentarza: Bekun
Data: 12-09-2010 21:45:56 
Haye jest cienki i walczy z takimi słabiakami jak Harrison A braci Kliczko unika dlatego że się ich boi i dobry jest tylko w szczekaniu mordą w kierunku braci a nie chce wyjść z nimi do ringu dlatego że ze strachu ma nasrane w spodniach
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.