MOLITOR POZOSTAŁ MISTRZEM

Skazany na pożarcie Jason Booth (35-6, 15 KO) zaskoczył panującego na tronie IBF kategorii super koguciej Steve'a Molitora (33-1, 12 KO) szaleńczym, a wręcz furiackim atakiem, na który 30-letni mańkut z Kanady początkowo nie mógł znaleźć recepty. Dopiero od czwartej rundy przewyższający rywala warunkami fizycznymi champion doszedł do głosu i celnymi kontrami zaczął zbierać punkty i odrabiać straty.

Wraz z upływem czasu przewaga Molitora (na zdjęciu) rosła, choć Booth powrócił mocno w dziewiątym starciu, gdy kilka razy trafił swoimi sierpami Kanadyjczyka. Steve zachował więcej sił i końcówką przypieczętował swoje zwycięstwo, jednak tylko stosunkiem głosów dwa do remisu. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 114:114, 116:113 i 116:112.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: canuck
Data: 12-09-2010 05:12:41 
Molitor to bardzo dobry bokser. Ma technike, szykosc oraz serce do walki. Jendak jednego atrybutu Bozia mu nie dala. Nie ma "piguly", takze musi walczyc od pierwszej do ostatniej minuty, aby wygrac na punkty.

Czasami sobie mysle, ze "pigula" to dar od sil wyzszych. Taki Gamboa bedzie gwiazda oraz wielkim mistrzem nie tylko dlatego, ze jest wspanialym bokserem, ale dlatego ze ma potezny cios. Sila ciosu sie liczy, niezaleznie od tego czy jestes w wadze piorkowej czy ciezkiej.

Molitor zawsze bedzie walczyl w Casino Rama przy 5-ciu tysiacach kibicow. A szkoda! Zeby zapelnic Montreal Bell Centre (20 tysiecy+), trzeba nie tylko byc swietnym bokserem, ale tez ekscytujacym!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.