GOMEZ WRACA DO UNIVERSUM!

W Polsce mieliśmy podobną sytuację z Damianem Jonakiem, kiedy ten utalentowany bokser wagi junior średniej odszedł ze swojej grupy, by po jakimś czasie powrócić pod skrzydła starego promotora. Teraz taka sama historia miała miejsce w Niemczech. Pokłócony z grupą Universum Juan Carlos Gomez (47-2, 36 KO) najpierw wyjechał do USA, by potem związać się kontraktem z największym wrogiem Klausa Petera Kohla, Ahmetem Onerem (na zdjęciu z Gomezem po prawej). Kohl chcąc ukarać swojego byłego podopiecznego wysłał nawet na Kubańczyka ówczesnego mistrza Europy, Sinana Samil Sama, ale Turek już w pierwszej rundzie po akcji lewy prosty-prawy sierp zapoznał się z deskami, przegrywając wyraźnie cały pojedynek na punkty. Łącznie rozbrat Juana Carlosa z Universum trwał osiem lat. Dziś konflikt został zażegnany, a były lider kategorii cruiser znów powrócił do łask pana Kohla.

- Miałem pewne problemy ze swoim promotorem, więc wróciłem do swojego pierwszego opiekuna, który uczynił mnie mistrzem świata. Dopiero teraz doceniłem to, że Klaus Peter Kohl był zawsze w porządku w stosunku do mojej osoby, dlatego wracam do swojego bokserskiego domu. Cieszę się, że on dał mi jeszcze jedną szansę i mogę walczyć nawet 31 lipca w Hamburgu - powiedział między innymi Gomez, który jeszcze nie tak dawno temu "wieszał psy" na swoim byłym promotorze, a to przecież pod jego opieką zdobył i aż dziesięć razy obronił pas federacji WBC w dywizji junior ciężkiej.

- Wierzę, iż Juan może jeszcze dużo osiągnąć. Musi tylko tego naprawdę chcieć. Będzie współpracował blisko z naszymi trenerami, a oni wszystkiego dopilnują. To nie będzie dla niego piknik - zapowiada z kolei Klaus Peter Kohl. Jak widać nawet najgorszy konflikt można zażegnać...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Lider
Data: 21-07-2010 21:15:33 
Lubie zawodnika i chciał bym aby trochę "odżył",bo jego ostatnie walki są co najmniej rozczarowujące.Wygrywa zdecydowanie na punkty,ale z rywalami z którymi walczył walki powinny kończyć się przez K.O. tak samo jak u Shannona Briggsa.

Szczerze liczę że da się zdyscyplinować i powróci do czołówki,bo na prawdę warto.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.