GREEN TŁUMACZY NIEDYSPOZYCJĘ

Kilka godzin po zakończeniu pojedynku, Allan Green (29-2, 20 KO) wyjaśnia przyczyny kiepskiej postawy i usprawiedliwia porażkę z Andre Wardem (22-0, 13 KO) przetrenowaniem.

Podczas piątkowego ważenia "Ghost Dog" wniósł na wagę 166 funtów, czyli blisko kilogram poniżej górnego limitu kategorii super średniej. Green uznaje to za błąd i obiecuje zmianę planu treningowego przed walką z Mikkelem Kesslerem (43-2, 32 KO).

- Od grudnia przeszedłem trzy wyczerpujące obozy treningowe i to mnie tak osłabiło. Przed trzema tygodniami przestałem biegać, bo czułem się zbyt wycieńczony. Przed walką zdawałem sobie sprawę z tego, że nie jestem w dobrej dyspozycji. Andre Ward po prostu pokazał te rzeczy, o których od dawna wiem i z którymi mogę sobie poradzić. W ringu nie mogłem tego zrobić, nie pozwalało mi na to kiepskie samopoczucie. Nie chcę umniejszać jego zwycięstwa, wręcz przeciwnie - chylę czoła. Po prostu czułem się słabo - oświadczył 30-letni Green, który w trzeciej turze fazy grupowej musi znokautować Kesslera i liczyć na korzystny przebieg pozostałych walk.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: matt866
Data: 20-06-2010 10:31:26 
zesrała się bieda i płacze...
 Autor komentarza: cotto1991
Data: 20-06-2010 10:38:19 
Green się po prostu skompromitował i te tłumaczenia jaki to on nie był osłabiony to są zwykłe pierdoły. Tak kończą ci co przed walką pokazują jacy to oni nie są dobrzy.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 20-06-2010 14:02:38 
Green nie jest te sama polka co Ward i nie ma tu zadnego tlumaczenia..
 Autor komentarza: Dominic
Data: 20-06-2010 16:15:31 
Green powinien zostać zdyskwalifikowany za taki boks - wyprowadził tylko kilka ciosów czystych !
W ogóle to były jakieś zapasy a nie boks - jeszcze tak nudnej walki nie oglądałem !
Nawet wykonanie Warda było słabe !
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 20-06-2010 18:18:58 
Green tłumaczył swoją pierwszą porażkę problemami jelitowymi (obstrukcją), teraz twierdzi, że był wycieńczony. Zawsze uważałem, że należy mu dać szansę zawalczyć z najlepszymi, bo w przeciwnym wypadku zapłacze się w mediach na śmierć. Żalił się, że najlepsi go unikają i jego kariera stoi w miejscu przez to. Dostał szansę walki z najlepszymi i wypadł tak fatalnie, że znów się tłumaczy jakąś niewydolnością. Chłopak nie może po prostu pogodziś się z tym, że jest za cienki na top ze swojej dywizji. Kessler go ubije jak prosię w masarni. Ciekawe, co wymyśli w następnym przypadku? Że klapa od kibla opadła mu na plecy i zerwał grzbiet?
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.