NISHIOKA WCIĄŻ ZADZIWIA

34-letni Toshiaki Nishioka (36-4-3, 23 KO) kontynuuje wspaniałą serię zwycięstw. Dziś w południe czasu polskiego Japończyk już po raz czwarty obronił tytuł mistrza świata federacji WBC kategorii super koguciej, czy też jak kto woli junior piórkowej.

Nishioka, który jest mańkutem, na początku piątej rundy trafił niepokonanego dotąd Balwega Bangoyana (15-1, 6 KO) potężnym lewym sierpowym i w zasadzie to był już koniec walki. Co prawda młodszy o jedenaście lat pretendent z Filipin zdołał się podnieść na osiem, ale chwiał się na nogach i dla rozpędzonego championa był już łatwym łupem. Po kilku następnych ciosach sędzia przerwał pojedynek i ogłosił zwycięstwo panującego mistrza przez TKO.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 01-05-2010 00:31:47 
Lubię Japończyków. Czy to Hasegawa, Aoh, Nishioka czy Kameda. Oni mają serce do walki jak rzadko którzy bokserzy.
 Autor komentarza: kartofelek
Data: 01-05-2010 10:50:28 
Nishioka ma niezłe walnięcie w lewej
np w walce z J Perezem na terenie wroga wyglądało to dosc dziwnie
bo praktycznie nie zadawał wcale ciosów tylko przyczajony poruszał sie po ringu i nagle po parunastu minutach walki wyprowadził jeden cios po
którym Pereza zbierano z ringu
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.