ROZMOWA Z SHIELDSEM I ADAMKIEM
„Wszedłem na 198 piętro”
Ronnie Shields, trener Tomka Adamka (40-1, 27 KO) jest już teraz przekonany, że 24 kwietnia w Ontario, Polak zrobi z Chrisa Arreoli (28-1, 26 KO) worek do bicia, ale „Góral” wie, że musi na to ciężko zapracować. Nie przejmując się „szpiegowskimi„ metodami rywala, wbiega po schodach na 198 piętro, trenuje pływanie jak Michael Phelps, a wieczorami, w zaciszu i samotności swojego apartamentu w Houston, przyrządza homary. Oto rozmowa z Tomkiem i Ronnie’m:
- Oglądałeś już walki Arreoli, oglądałeś walki Tomka Adamka i masz go wreszcie w swojej sali treningowej – pierwsze wrażenia? Tomek – twoje wrażenia z pierwszego tygodnia z Shieldsem?
Ronnie Shields: Współczuję ludziom Arreoli, a zwłaszcza jego trenerowi, który będzie musiał dobrać swojemu chłopakowi sparingpartnerów. Wiem, że zatrudnili już Travisa Kauffmana z którym Tomek sparował w New Jersey przed walką z Jasonem Estradą, ale chyba tylko po to, by wypytać Kauffmana jak Tomek walczy, takie sportowe szpiegostwo. Nie wiem po co, bo przecież mogą obejrzeć walki Polaka w TV. Na pewno Travis nie może symulować Adamka, bo to przecież zupełnie inny bokser, nie mają ze sobą nic wspólnego
Tomek Adamek: Było mi łatwiej przyzwyczaić się teraz do Ronniego, niz wtedy, kiedy pierwszy raz trenowałem z Rogerem Bloodworthem. Amerykańscy trenerzy inaczej trzymają ręce podczas treningów, nieco wyżej, trochę pod innym kątem. Ale po Rogerze, byłem już na to przygotowany. Po dwóch dnia w Houston trzaskałem z Ronniem jakbyśmy trenowali miesiąc. Co do Kauffmana – zarezerwowali go już wtedy, kiedy sparowałem z nim przed Estradą. Bardzo im zależało, żeby od razu przyjechał, ale on był zajęty ze mną. Nie wiem co może im pomóc zawodnik, który ani nie ma mojej szybkości, ani sposobu poruszania się po ringu. Niech kombinują...
- Ronnie, a jak tobie idzie dobieranie sparingpartnerów Adamka?
RS: A co to za problem znaleźć w Houston takiego, co jest wolny i schematyczny? Arreola walczył tak samo, w takim samym tempie, z trzema ostatnimi kolejnymi rywalami: McCline, Kliczką i Minto. Pierwszy miał go na deskach w pierwszej rundzie, drugi go trafiał kiedy chciał i Arreola musiał się poddać, a trzeci nic za bardzo nie umiał. Moim zdaniem walka z Adamkiem skończy sie tak samo jak walka z Kliczką – Chris dostanie tyle razy po głowie, aż wreszcie się podda.
TA: Trener jest bardzo pewny mojego zwycięstwa, ma do tego prawo bo parę rzeczy w życiu widział. Przecież nie powie mi, że nie mam szans z Arreolą, uważa, że jestem materiałem na mistrza świata i Arreola nie da mi rady. Mnie to na pewno nie uśpi, nie będę siebie chwalił, bo nie ma czego, jeszcze z nim nie wygrałem. Ja wiem, życie mnie tego nauczyło, że wygrywa się ciężką pracą na treningach. Po to jestem w Teksasie.
- Kiedy pierwszy raz rozmawialiśmy, Tomek dopiero wsiadał do samolotu lecącego do Teksasu. Teraz masz już za sobą tydzień treningów, tryskasz optymizmem. Tomek – opowiedz o swoim dniu w Houston.
RS: Nie można nie być w dobrym nastroju, jak się ma w ringu kogoś, kto chce słuchać, próbować nowych rzeczy, błyskawicznie łapie twoje sugestie. Nie jestem jakimś superoptymistą, jestem realistą, który wie co ma i z kim jego pięściarz ma walczyć. Nawet mi to nie przychodzi do głowy, żeby go ulepiać od nowa. Tylko dodaję parę rzeczy do pięściarza, który już ma przecież dwa tytuły mistrza świata. Stawiam przede wszystkim na silne nogi bo to daje zarówno zwinność na ringu, jak siłę ciosy i na to by głowa Tomka była w ciągłym ruchu. Taki ruchomy cel, który bije i jest dla Arreoli nie do trafienia.
TA: Z Ronnie trenuje się ciężko. Opowiem mój dzień: wstałem o 6 rano, pojechaliśmy do sali, gdzie była ogólnorozwojówka plus dodatkowo jakieś 25 minut intensywnych pompek, ćwiczeń wykorzystujących naturalną wagę organizmu. Prosto stamtąd na basen, gdzie pływałem przez trzydzieści minut, bez żadnego odpoczynku czy chwili wytchnienia. To był dla mnie pierwszy trening tego typu, kiedy dołączone do codziennych zajęć było pływanie. Wyskoczyłem z wody pełen energii, ale jak przyjechałem do domu, to po śniadaniu trochę przysnąłem, organizm był zmęczony. O 11.30 byłem już w samochodzie, pojechałem na salę i najpierw wszedłem na 198 piętro (tak wyszło z symulatora), a później miałem prawie dwugodzinny trening. Ronnie stawia olbrzymi nacisk na ciągłe zmiany pozycji, praktycznie nie ma mnie w jednym miejscu na ringu oprócz czasu, kiedy zadaję ciosy.
- Ronnie, wspominałeś, że chcesz trochę odchudzić Tomka.
RS: On sam się odchudza ciężką pracą, bo na pewno zjada dobrze, bo musi. Wczoraj już miał 218 funtów, a dopiero zaczynamy...
TA: Dzisiaj miałem 217... Coś w tym ciężkim treningu jest, a jak jeszcze zaczną sie upały, to w tej nieklimatyzowanej sali będzie ciężko tych kilogramów nie zgubić. Jem dobrze, dzisiaj na kolację będzie ryba, robię też sobie dwa homary. Wszystko w domu, samemu. Mam dwupokojowy, wygodny apartament, w pełni wyposażony, 10 minut jazdy od sali. Czasami tylko wyskoczę na suszi, jest dobra knajpka w pobliżu. Steki zrobię w sobotę, w piątek wiadomo, mięsa nie jadam. Żadnego specjalnego odchudzania nie będzie. Będę miał w dniu walki z Arreolą swoją naturalną wagę.
- Jest decyzja, jak długo potrwa obóz w Houston?
RS: Do końca, do samej walki z Arreolą w Ontario. Nie ma co tracić czasu na zmianę strefy czasowej czy klimatu.
TA: Jesteśmy w Houston do 17-18 kwietnia, później wsiadam w samolot i lecimy do Kalifornii. Na Wielkanoc przyjedzie do mnie żona z córkami, zrobi się przez chwilę rodzinnie, a później znowu praca. Ale wiem o co walczę. Motywacji nie zabraknie...
Rozmawiał: Przemek Garczarczyk
Na pytanie : - Oglądałeś już walki Arreoli, oglądałeś walki Tomka Adamka i masz go wreszcie w swojej sali treningowej – pierwsze wrażenia? Tomek – twoje wrażenia z pierwszego tygodnia z Shieldsem?
Ronnie Shields odpowiedział tak : Współczuję ludziom Arreoli, a zwłaszcza jego trenerowi, który będzie musiał dobrać swojemu chłopakowi sparingpartnerów. Wiem, że zatrudnili już Travisa Kauffmana z którym Tomek sparował w New Jersey przed walką z Jasonem Estradą, ale chyba tylko po to, by wypytać Kauffmana jak Tomek walczy, takie sportowe szpiegostwo. Nie wiem po co, bo przecież mogą obejrzeć walki Polaka w TV. Na pewno Travis nie może symulować Adamka, bo to przecież zupełnie inny bokser, nie mają ze sobą nic wspólnego
To troszkę jak w tańcu z gwiazdami na pytanie - Jak się Panu podobał mój taniec ? odpowiedzieć - ojejku , jaką ma Pani śliczną sukienkę
RS odbiegł trochę od odpowiedzi na to pytanie , z drugiej strony , był wtedy Tomek , więc wolał zrobić tak niż by miał go może przechwalić czy nie docenić - troszkę w myśl że bokser ma przede wszystkim ciężko pracować a nie zbierać laury , na laury będzie czas po walce
a druga myśl , jest taka że - obawiam się żeby Tomek na walkę nie wyszedł zajechany bo te treningi sam Tomek przyznał że mordercze - ale to taka moja opinia , może i nawet troszkę kontrowersyjna i prowokująca , pozdrawiam redakcję i wszystkich komentatorów ;)
Chris dostanie tyle razy po głowie, aż wreszcie się podda".
Od ciosów Tomka Chris napewno się niepodda...
Ciosy Kliczki to nie ta sama moc co ciosy Adamka:-o
Tomek ma szanse wygrać jedynie na pkt.
Ja myślę że przez TKO wygra Arreola.
Typowy nędzny wywiad przed walką - u nas wszystko ! super lejemy sparingpartnerów i wpierdzielamy homary. a nasz przeciwnik jest gruby i ma beznadziejnych sparingpartnerów którzy go pewnie jeszcze leją.
"z calym szacunkiem dla Adamka, ale opowiesci o nowym laptopie, wypozyczonym Chlysrerze i homarach sa zenujace"
hehe zapomniałeś o sushi...
- Trenerze przeciez tak nie trenujemy i wogole?
na to trener odpowiada
- Tomek gadaj by gadac ze wszystko jest najlepiej niech Arreola sie boi.
darbarek
ja nie oceniam Adamka za to ale wydaje mi sie ze wpasowal sie w ten amerykanski swiatek i podoba mu sie to brylowanie w stylu "jak chcesz zaistniec to musisz sie pokazac" bajeranckie bryki na pokaz, blyszczace zegarki itd taka jest ameryka, tylko czekac az zacznie sie pokazywac na czerwonym dywanie - ja bym tam zwariowal ale skoro mu to pasuje to jego broszka byle w ringu nie zawodzil i nawet nie mowie zeby wygrywal ale nawet przegrywac trzeba w dobrym stylu
Tomek będzie musiał - z konieczności - dużo walczyć na wstecznym.
Technicznie jest dużo lepszy od Arreoli więc jeśli wyeliminuje te krótkie przestoje, które mu się zdarzały dając szanse przeciwnikom, to jakoś nie widzę żeby mógł tą walkę przegrać. Arreola jest niewątpliwie groźny ale jak ma stojącego przeciwnika przed sobą (na linach lub w narożniku) - tak wygrywał swoje walki (m.inn. z Minto, McClinem czy Travisem Walkerem). Adamek nie może się wdawać w żadne wymiany (choć obóz Arreoli w wypowiedziach i wywiadach zdaje się Tomka do tego prowokować - bo to jest ich jedyna szansa na wygraną) lub stać w jednym miejscu. Jeśli tak zrobi to wygra bez problemów.
na tym polega forum ze ludzie wymieniaja sie roznymi pogladami - jak chcesz poczytac troche jednostronnej propagandy to zapraszam na blog Adamka
1bioactive
wierzysz ze Adamka nie poniesie w trakcie walki tak jak we wszystkich walkach do tej pory i nie wda sie w wymiane?
zgadezam się z Tobą
juniorek2001
po to jest forum zecy pisac swoje uwagi a nie tylko pieśni pochwalne. Przecież nikt, albo prawie nikt nie pisze, że Adamek to cienias itp. tylko że będzie miał ciężko i może przegrać.
Czy chciałbyś czytać tylko i wyłącznie komentarze typu: Adamek wygra, Adamek będzie mistrzem świata, Adamek jest najlepszy itp.???
To może od razu zmienić portal na ADAMEK ORG ???
tak wierzę, bo Tomek to inteligentny gość, myślący w ringu i będzie wiedział na co sobie może w tej walce pozwolić. Pewnie , jak to w boksie, nie uniknie wszystkich ciosów, ale to waga ciężka i wydaje mi się że Tomek ma tego pełną świadomość.No i wiadomo też że takie wymiany to jedyna szansa Arreoli - więc dlaczego sam Adamek miałby mu sprzyjać i stwarzać te szanse.
licza na to ze zostal mu w glowie strach przed porazka?
zeby to nie byla zaslona dymna
masz racje i wszyscy co sa w temacie to wiedza ale pytanie wedlug mnie brzmi czy Tomek mimo swojej inteligencji ringowej jest w stanie przez 12 rund walczyc na wstecznym nie wdajac sie w bijatyke. w kazdej walce mial takie momenty ze pozniej Gmitruk w narozniku krzyczl "kurwa Tomek nie ma bitki" pamietasz?
to raz
dwa to ta ruchliwosc ktora nigdy nie byla super i czesto Adamek stal czekajac na rywala
trzy
to tak jak wspomnial otke opuszczona lewa
Adamek nie pozbyl sie tych nawykow przez lata kariery czemu mialby to zrobic teraz?
ja jestem przykladem "patrioty kibica" bo na forum wszyscy wiedza ze nie bardzo lubie Adamka jako czlowieka i zdarza mi sie go krytykowac za to i tamto ale zawsze mu kibicuje i trzymam kciuki bo to rodak
świat ludzi dzieli się na pesymistów i optymistów, dla jednych pół szklanki wody do szklanka w połowie pusta a dla innych w połowie pełna.
Na to chyba się już nic nie poradzi...
No i muszisz jeszcze wziąć pod uwagę że w naszym kraju jest bardzo wielu nieudaczników - zazdrośników.
Ps. pod innymi wagami też piszę tym bardziej że HW w obecnych czasach to nie jest moja ulubiona waga
Tomek trzymamy kciuki !!
Co do Adamka jako człowieka to jest dla mnie przeciętny i szary tz. niczym mnie nie zachwyca ani niczym do nie siebie zraża!! jak na razie kibicowałem mu w każdej walce i z arreolą też będę kibicował choć wielkim fanem nie jestem.
a narazie trzymamy kciuki!
oczywiscie ze nic na sile - jakby Adamek przeginal jak np Najman to zadne sukcesy by mnie nie zmusily zebym mu kibicowal
Mianowicie lekkie zrzucenie wagi oraz praca nad poruszaniem się.
Wydaje się to być właściwym kierunkiem rozwoju.
Może uda się nauczyć Adamka paru nowych sztuczek.
Chociaż zamiast wszystkich nowych sztuczek, wolałbym lewą rękę wyżej.
Mam wrażenie, że po tej walce albo Chris (oby), albo Tomek (oby nie)- nie będzie już nigdy sobą.
ja tam nie zauważyłem żeby Tomek puchł w walce z Estradą
obejrzyj walki Adamka z LHW albo CW i porownaj z walka z Estrada - widac ze tam sie bardziej zmeczyl, nie mowie za padl ze zmeczenia na ryj ale widac ze byl slaby a w szatni ledwo gadal, wczesniej tak nie mial
no właśnie porównaj, w której walce w cruiser Tomek wyglądał lepiej od 8 rundy? 12 rund miał tylko z Cunnem a reszta to Ko we wcześniejszych rundach lub max 8 rund na pełnym dystansie (z Jalusicem).
Na marginesie dodam iż czytałem komentarz na którejś z amerykańskich witryn bokserskich po walce z Estradą, gdzie komentator napisł że była to jedna z najszybszych - jeśli chodzi o tempo - walk w kategorii ciężkiej jakie kiedykolwiek oglądał. Moim zdaniem - biorąc pod uwagę przyrost masy - Tomek wyglądał naprawdę dobrze.
Z kolei Arreola najdłużej walczył 10 rund z Kliczką i jestem ciekaw jak bedzie wyglądała jego kondycja (moim zdaniem średnia) w walce z kimś tak ruchliwym jak Tomek.
przeczytaj mój komentarz powyżej i podaj w których walkach kondycja Adamka była lepsza - na dystansie 12 rund - niż w walce z Estradą
W kazdej z tych walk nie bylo mniej niż 97 kg, a z Tuckerem nawet setkę przekroczył.
Waga Tysona kształtowała się na poziomie 96-101 kg. Dopiero po II walce z Holym było od 100 w górę.
Najmniej tyson ważył w 85 - 96,2 z Halpienem i była to jego jedyna waga poniżej 97kg
z Briggsem były walki w półciężkiej i końcówce wcalej Adamek nie wygladał lepiej niż w walce z Estradą
no właśnie ale wtedy ważył 20 kg mniej, dlatego moim zdaniem pierwszy test na kondycję Adamek zdał zważywszy że Estrada to jeden z najszybszych bokserów w ciężiej i tempo tej walki też było wysolie
myślałem że cały czas mówimy o kondycji Tomka ...
A czemu nie mialbym kibicowac zlodziejowi, prostakowi czy alfonsowi jesli jest Polakiem? W pierwszej lini widze czlowieka ktory walczy pod nasza flaga i reprezentuje nasz kraj. I chyba kazdy by chcial zeby powstala opinia ze Polacy to znakomici piesciarze. Amerykanie swoich Tysonow tez maja i co ? U nich sie to dobrze sprzedaje a kibicow tez nie brakuje. Nikt nie jest calkowicie czysty, Ty rowniez nie. Kazdy ma cos na sumieniu. Jeden mniej drugi wiecej. Gdyby zawodnik popelnil jakies ciezkie przestepstwo to by nie boksowal tylko siedzial w kiciu. A jesli mu te czyny nie udowodniono to po co mam kogos oceniac i skreslac skoro wszystko co wiem to wylacznie z mediow ?
Pewnie sie usmiejesz ale w walce Najman vs Kliczko rowniez bylbym za Polakiem. Dlaczego? Bo pomimo ze nie lubie tego goscia Najmana to tak czy innaczej reprezentowalby w tym momencie nasz kraj. Jak taka walka by sie skonczyla kazdy wie dlatego osobiscie odczulbym wstyd i zlosc na Najmana ze wyszedl do ringu robiac z nas Polakow posmiewisko. Ty zapewnie bys skakal z radosci tak samo jak kazdy inny ukrainiec kibicujacy bracmi Kliczko.
Dawaj Tomek do przodu i nie przejmuj się komentarzami. Christobal będzie miał znowu powód do płaczu coś mi się wydaje.
Tyle w temacie ...