PO WILKU CZAS NA BRINKLEY'A

Curtis Stevens (21-1, 15 KO) po pokonaniu Piotrka Wilczewskiego już nie wsytępował, choć dwukrotnie miał zaklepane terminy, w tym raz w Niemczech. "Showtime" powróci na ring 29 stycznia, a jego rywalem będzie ceniony Jesse Brinkley (34-5, 22 KO).

W najnowszym rankingu federacji IBF kategorii super średniej Stevens (na zdjęciu) jest ósmy, a Brinkley siódmy. Pozycja pierwsza i druga są nieobstawione, a trzeci na liście Arthur Abraham ma bardziej w głowie turniej "Super Six" niż walkę o pas IBF. Tak więc bardzo prawdopodobne, że zwycięzca potyczki Stevens vs Brinkley może zostać potraktowany przez federację jako oficjalny pretendent dla panującego na tronie Luciana Bute.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: tonka
Data: 23-12-2009 17:29:37 
...I tak jak już wspomniałem kilkakrotnie... Stevens jest dośc mocny, natomiast Brinkley to przeciętniak, chyba najsłabszy zawodnik "Contendera z edycji wyświetlanej kiedyś przez Polsat. Stawiam na pogromcę Wilczewskiego, ale w ewentualnym pojedynku z Bute o pas nie ma szans ani Jesse ani Curtis. Takie mam zdanie.
 Autor komentarza: Peciorak
Data: 23-12-2009 17:32:58 
Ja przypominam sobie slabszych od niego, zreszta zaszedl dosc wysoko z tego co pamietam :))
 Autor komentarza: Rydell
Data: 23-12-2009 17:39:55 
tonka - chyba nigdy w ringu Brinkley'a nie wiedziałeś ... Moim zdaniem spokojnie może wygrać ze Stevens'em. Inna sprawa, że którykolwiek z nich nie wygra to z Bute będzie bardzo ciężko.
 Autor komentarza: tonka
Data: 23-12-2009 17:39:56 
Oczywiście mówię o swojej subiektywnej opinii względem poziomu Jessego z czasów programu tv. Innym mógł się podobać ;)
 Autor komentarza: tonka
Data: 23-12-2009 17:44:06 
Rydell, luknij sobie walkę z Gilbertem na ten przykład. To ma być solidny zawodnik? Męczący się z tak walczącym Joeyem przez całą walkę?
Przyzwoity pięściarz zawodowy mógłby skończyć go kilka razy. Ale jak mówię, to moja subiektywna opinia. Ty masz swoją, ja swoją i luz. O gustach się nie dyskutuje, one bywają różne.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 23-12-2009 17:58:22 
Na Bute sie marzenia Stevensa skoncza..
 Autor komentarza: Rydell
Data: 23-12-2009 18:13:48 
tonka, oglądałem walkę z Gilbertem lecz Twojego zdania nie podzielam ;] moim zdaniem walka dość ciekawa :)
 Autor komentarza: burberry13
Data: 23-12-2009 20:04:53 
Z tego co pamiętam z Contendera to Brinkley był leniem i słaby kondycyjnie.
 Autor komentarza: bravojasiu
Data: 23-12-2009 20:19:13 
Po pierwsze Jesse Brinkley to wcale nie taki leń w programie miał 4 miejsce.
A jeśli wierzyć boxrec to ta walka to jest oficjalny eliminatof IBF:




2010-01-29 Curtis Stevens 21(15)-2(1)-0

Grand Sierra Resort, Reno, Nevada, United States 12 (800) 648-3568
IBF Super Middleweight Title Eliminator

http://boxrec.com/list_bouts.php?human_id=022985&cat=boxer
 Autor komentarza: burberry13
Data: 23-12-2009 23:18:58 
Zajął 4 miejsce ale wygrał tylko z Bonsante(nie pamietam dokladnie nazwiska) znokautowl go pod koniec walki, do tego momentu przegrywal zdecydowanie na punkty. W polfinale przegral z S.Morą, a o 3 przegral z Gomezem. Tak naprawde to nic wielkiego nie zaprezentowal.
 Autor komentarza: burberry13
Data: 23-12-2009 23:25:02 
sory, wygrał jeszcze jedna walke ale niepamietam z kim, chyba z tym Joe.
 Autor komentarza: tonka
Data: 23-12-2009 23:59:44 
Tak naprawdę twardzi w tamtych "Contenderach" okazali się, moim zdaniem, Alfonso Gomez i Sergio Mora. Ten pierwszy udowadnia obecnie na zawodowych ringach, że wart jest sporo. Pokonał (przypomnę) śp. Arturo Gattiego miedzy innymi. Przegrał z Cotto, ale to żaden wstyd. Zresztą swój ostatni pojedynek z Soto Karassem również wygrał. Cenię gościa.
 Autor komentarza: waden15
Data: 24-12-2009 02:41:49 
tonka
Gomez w contenderze walczył 10 funtów za wysoko.Mexicano wprawdzie pokonał śp.Gattiego, tylko że ten Arturo prezentował się mizernie. efektowny bokser ale z każdym bardzo dobrym pięściarzem sobie nie poradzi.
 Autor komentarza: Rydell
Data: 24-12-2009 09:52:43 
burberry13, Jesse wygrał jeszcze z J. Reid'em, wtedy dość cenionym zawodnikiem, który przegrał tylko w walce o WBA z Joppy'm, a z Gomezem moim zdaniem nie przegrał, ale to już inna historia.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.