JACKIEWICZ: WALCZĄCY Z MROCZKAMI

"Od szóstej rundy walczyłem z mroczkami w oczach. W jednym miałem Rafała, a w drugim Marcina, ale głowy nie straciłem."- wspomina swój pojedynek z Delvinem Rodriguezem Rafał Jackiewicz (34-8-1, 18 KO).

Wczoraj na gali "Wojak Boxing Night" w Ełku pięściarz grupy Bullit KnockOut Promotions pokonał na punkty po ekscytujących 12 rundach niebezpiecznego rywala z Dominikany, gwarantując sobie w ten sposób status oficjalnego pretendenta do tytułu mistrz świata wagi półśredniej federacji IBF.

- Rafał, oceń, proszę, na gorąco swój występ. Przede wszystkim, jak czułeś się w tej dramatyczniej szóstej rundzie?
Rafał Jackiewicz:
Sprawdziło się to, co mówiłem przed walką- okazało się, że Rodriguez jest niebezpieczny, ale jak najbardziej w moim zasięgu. Pokazałem to w pierwszych pięciu rundach. Niestety w szóstej za bardzo się rozluźniłem i skończyło się tak, jak można było zobaczyć. Nadziałem się na cios, na który wiedziałem, że powinienem uważać, ale nie uchroniłem się przed nim i dostałem potężną bombę. Ta sytuacja pokazała chyba jednak wszystkim, że nie jestem tylko pyskaczem, który gada, ale że faktycznie jestem twardy. Z resztą ja wiedziałem to już dawno, ale teraz mogłem to udowodnić- i sobie i moim kibicom. Od szóstej do dwunastej rundy walczyłem z mroczkami w oczach, Rafałem i Marcinem Mroczkami... w jednym miałem Rafała, w drugim Marcina. Naprawdę, aż do dwunastej rundy w oczach miałem jasno. Ale widać chyba było, że nie straciłem głowy do końca. Siódmą rundę jakoś przetrwałem, w ósmej już było lepiej, a potem już było dobrze. Ale muszę przyznać, że do ostatniego gongu czułem ten nokdaun. 

- Wierzę ci, że mogłeś być przygotowany na to, że dostaniesz taki mocny cios, ale co czułeś w tym feralnym momencie? Nie można przecież wytrenować reakcji organizmu na taki kryzys.
RJ:
Docierały do mnie głosy z narożnika- "klęknij, przeczekaj!". Czułem, że jest we mnie coś takiego, co nie pozwoli mi się poddać. Wiedziałem mniej więcej, gdzie jestem co się dzieje, ale było naprawdę bardzo ciężko.

- Chyba uratowało cię to, że ostatecznie padłeś na deski i było liczenie, które dało ci parę chwil na oddech…
RJ:
Zgadza się, na stojąco sędzia nie mógłby mnie liczyć. Ratowałem się potem, jak mogłem, ale naprawdę czułem w tej rundzie każdy kolejny cios. Te jego prawe proste i sierpowe były bardzo mocne. Lewy hak na tułów także. Co prawda większość ciosów udawało mi się zbierać na gardę, ale wątrobę czuję do dziś.

- W końcówce tej nieszczęsnej szóstej rundy jednak już chyba kontaktowałeś, bo klinczowałeś, a to była oznaka tego, że wiedziałeś, co masz robić i słyszysz głosy z narożnika…
RJ:
Tak, słyszałem komendy "trzymaj, klinczuj" i trzymając rywala, dochodziłem do siebie.

- Sędziowie nie mieliby teoretycznie żadnego problemu ze wskazaniem zwycięzcy walki, gdyby nie ten nokdaun z szóstej rundy.
RJ:
Tak, dwóch odjęło mi chyba nawet trzy punkty za tę rundę, przegrałem ją u nich 10-7. Gdyby nie ten nokdaun, to moja przewaga byłaby naprawdę duża, nie mówiąc o tym, że mógłbym go zajechać i skończyć przed czasem. Ale można sobie gdybać... i tak było bardzo dobrze.

- Ludzie ze sztabu Rodrigueza nie zgłaszali specjalnych zastrzeżeń do werdyktu, ale sam Rodriguez, stwierdził, że został oszukany, bo "był od ciebie wyraźnie lepszy"…
RJ:
No popatrz, następnego w Polsce okradli! Kurcze, ja rozumiem, że leżałem na deskach, ale jak wyglądała cała walka? To ja trafiałem, to ja unikałem ciosów rywala. Nie ma o czym mówić, to chyba jakiś żart…

-Co było kluczem do twojego zwycięstwa?
RJ:
Moje znakomite przygotowanie- kondycja, wytrzymałość, szybkość i konsekwencja. Niezwykle ważne było, by się nie podpalać, utrzymać przez pełne dwanaście rund pełną koncentrację i boksować swoje, czyli: ustalone akcje, praca na nogach, szczelna garda. I to mi się udało, i to mimo tego że od szóstej rundy walczyłem z mroczkami w oczach. Raz tylko, w tej szóstej rundzie, trochę się podpaliłem, bo za dobrze mi szło i Rodriguez mnie trafił.

- Kogo chciałbyś w walce mistrzowskiej- Zavecka czy Hlatshwayo?
RJ:
Nie ma znaczenia, obydwaj to kozacy. Z Hlatshwayo miałem już wcześniej walczyć, więc nie byłoby problemu, bo zdążyłem go już poznać. Zavecka też znam świetnie. Także wszystko mi jedno, czy trafi mi się Hlatshwayo czy Zaveck. I z jednym i z drugim wygram.

- Narzeczona zadowolona, że ślub się jednak odsunie w czasie?
RJ:
Już jej mówiłem kiedyś, że lepiej poślubić mistrza świata niż mistrza Europy. Ona dobrze o tym wie.

Rozmawiał: Michał Koper

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: am26
Data: 28-11-2009 13:46:24 
Dalej żyje tym pojedynkiem, dawno żaden bokser nie wzbudził we mnie tyle emocji co Jackiewicz wczorajszą bitwą. Trzymam kciuki za dalsze przygotowania i dążenie do swego upragnionego celu, czyli mistrza IBF.pozdro
 Autor komentarza: kenji
Data: 28-11-2009 13:48:41 
Gratulacje Rafał !!!
 Autor komentarza: rogal
Data: 28-11-2009 14:01:12 
Jak przypominam sobie tą wczorajszą BOMBĘ na jaką nadział się Rafał, to mnie samego głowa boli.

Rafał to lepszy kozak. Pasjonuję się boksem już 15 lat i nie pamiętam by ktoś powrócił do walki po tak strasznym ciosie.

To był klasyk, niezwykła wytrzymałość.

Stawiałem na Rodrigueza przed walką, myślałem , że znokautuje Rafała, jak się cieszę, że się pomyliłem.

Rafał, jesteś mistrz.

pozdrawiam
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 28-11-2009 14:05:27 
Ciekawe, jak się bracia M. czują po takim laniu.

Czekamy na Hlatshwayo.
 Autor komentarza: czerwony
Data: 28-11-2009 14:13:11 
walka roku w polsce.
 Autor komentarza: bimber
Data: 28-11-2009 14:22:20 
właśnie obejrzałem powtórkę i myślę że jakby walka odbyła się w innym kraju to wynik był by inny(oczywiście cieszę się z wygranej Rafała)
Wiadomo może co powiedział rodriguez po walce
 Autor komentarza: tonio77
Data: 28-11-2009 14:24:26 
wrzuci ktos linka dla tych co nie mogli walki ogladac?? :D
 Autor komentarza: SWJar
Data: 28-11-2009 14:47:37 
Jak dla mnie Rafał wygrał tą walkę 5 punktami zakładając że w 6 przegrał 10 do 7. Był lepszy prawie w każeej rundzie. Rodriguez co najwyżej trafiał czasem na tułów, ale czysto na głowe niewlee ulokował ciosów, w przeciwienstwie do Rafała ktory był super precyzyjny. Naprawdę najwyższa klasa.
Bałem się ze po tym nokdaunie będzie zdekoncentorwany, ale nic takiego się nie stało, boksował dalej na chłodno i swietnie punktował. To pokazałao ze odwalił kawał dobrej roboty na przygotowaniach, mentalnie i fizycznie. Ma scisle okreslony cel i nic mu nie przeszkodzi by go osiągnąć. To jest przyszły mistrz!
 Autor komentarza: kazan
Data: 28-11-2009 14:51:48 
Rafałowi gratuluję! Jednak chce poruszyć inny temat związany z wczorajszą galą. Chodzi mi mianowicie o pana Jacka Jaaaacka Jacka Lenartowicza. Albo powinni temu panu podziękować albo przykazać zmianę stylu zapowiadania zawodników. To co ten człowiek uprawia to kabaret, marna parodia klimatu amerykańskich gal bokserskich. Nie wiem jak Was, ale mnie to szlag trafia, jak słyszę jego zapowiedzi...
 Autor komentarza: ribbentropgolotov
Data: 28-11-2009 15:16:11 
Bardzo dobra walka ! Rafał wygrał wg mnie 2 punktami.
Wielki szacunek za to co pokazał ( zwłaszcza 6 runda - szacun!!!)
Wierzyłem w niego i sie nie zawiodlem
Mam jednak jedną prosbe - Rafał odpuść sobie z tym gownem w nogawce :)itd.
po co znizac sie do tego poziomu??
Na ringu pokazałeś charakter wojownika, takich walk chce zobaczyc więcej :)Pozdrawiam

PS. Ah ten Jacek " Krzysztof Diablo Diablo Diablo Włodarczyk " Lenartowicz :)
Chłop sie stara, ale ja nie przepadam za takim zapowiadaniem walk :)
Moze nie stac ich na lepszego anonsiera ?
W sumie lepszy Lenartowicz niz Ibisz. Mogliby zatrudnic tego kolesia co zapowiada na KSW, bo wg mnie robi to niezle
 Autor komentarza: endriu
Data: 28-11-2009 16:52:07 
Autor komentarza: am26
Data: 28-11-2009 13:46:24
Dalej żyje tym pojedynkiem, dawno żaden bokser nie wzbudził we mnie tyle emocji co Jackiewicz


Dokładnie to samo czuję, oglądałem to w łóżku na stojąco, a potem do drugiej nie mogłem zasnąć pomimo że zjadłem tabsa na sen To już drga niespodzianka jaka zafundował nam Rafał Pisałem wcześniej że walki Jackiewicza stoją na lepszym poziomie technicznym niż Adamka a teraz napisze więcej Rafał Jackiewicz wcale nie jest gorszym bokserem od Tomaszka Raczej nie osiągnie tyle co on w tej wadze, bo to jest nie realne dla obydwóch (najmocniejsza waga same gwiazdy)

Playboy stwierdził że został oszukany, szkoda komentować, powiem mu tyle -Robisz wrażenie sympatycznego gościa , jednak jesteś zadufany w sobie Zmień zawód na gwiazdę porno lub striptizera

 Autor komentarza: endriu
Data: 28-11-2009 17:00:06 
Apropo słyszałem jak Rafał parę rund po nokdaunie mówił w narożniku że widzi gwiazdki

No i faktycznie od tego momentu Rafał nie był już taki jak wcześniej
Myślę , raczej jestem pewien że Rodrigeza ten szczęśliwy dla niego cios uchronił przed okrutną porażką, szkoda nieuchronnie go to czekało
 Autor komentarza: Maras
Data: 28-11-2009 17:00:24 
Wielkie podziękowanie i gratulacje za extra walkę . Oby tak dalej Rafał.
 Autor komentarza: bimber
Data: 28-11-2009 17:03:53 
Pan Jacek powinien sam siebie posłuchać i wyciągnąć wnioski z tego pajacowania, i niech jeszcze opatentuje swoje okrzyki typu diablo diablo diablo bo jeszcze Michael Buffer gotów popełnić plagiat.

A tak serio to Lenartowicz naprawdę psuje całe widowisko powinien zmienić sposób zapowiadania pojedynków bo wbrew temu co mu się wydaje nie podoba się publiczności.
 Autor komentarza: endriu
Data: 28-11-2009 17:09:57 
Nigdy nie widziałem wcześniej Rodrigeza, z opinji czytelników wywnioskowałem że Rafał jest na spalonej pozycji. Jednak przed samą walką rzuciłem okiem na boxrec, i po zakończeniu drugiej rundy byłem pewien że Rafał wygra to Nie miałem nadzieję tylko to wiedziałem

ps. Tommy Hutkowski, dla mnie remis Jak zobaczyłem kto wychodzi do ringu byłem przekonany że przegra a tu proszę niespodzianka, cho już Abdul nie ten sam
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 28-11-2009 19:11:16 
Ja tez sadze ze Rodriguez mial sporo szczescia w tej walce!!Gdyby nie ta 6 ta runda to mogly on sam zaliczyc dechy!!Na to sie zapowiadalo bo Rafal nim wstrzasnal pare razy!
 Autor komentarza: Valetz
Data: 28-11-2009 19:19:59 
bimber - popieram w stu, dwustu, trzystu procentach!!! mogliby wziąć Kastę z KSW, co zapowiadał walki na gali Golota-Adamek. Robił to w sposób oryginalny, a Lenartowicz w sposób... żałosny.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 28-11-2009 22:55:00 
Ta walka reżyserowana była? takiego horroru dawno nie widziałem.

W 6 rundzie to aż mnie wgięło w fotel, ale się utrzymałem.

Piękna walka, z historią !!!

Jackiewicz pokazał klasę
 Autor komentarza: Woody10
Data: 28-11-2009 23:14:28 
Panowie, co Jackiwecz powiedział bo już nie oglądałem po walce??? Znowu coś "palną" ???
 Autor komentarza: Woody10
Data: 28-11-2009 23:14:59 
Tak słyszałem. Prawda to?
 Autor komentarza: jabolek
Data: 29-11-2009 00:24:07 
woody10 - Prawda, nie wierze ze nie wiesz patrzac na twoje zaangazowanie w komentarze ;).

czy jackiewicz ma jakis syndrom / kompleks ? [patrz wywiad po pojedynkowy, bo w koncu to byl pojedynek ;)] ... tylko jaki?, moze jaki konkurs ?

wygral naprawde fajna walke z niezlym rywalem, bez zadnej wiekszej przewalki, i potem w wywiadzie widac ze jedyne na co czeka [takie jest moje wrazenie] to "pozdrowienia dla zyczliwych" ...

przykre.
 Autor komentarza: Woody10
Data: 29-11-2009 00:48:01 
jabolek
Naprawde nie wiem. Zaraz po werdykcie przełączyłem na film.
Co powiedział? Jakieś komenty w stylu gówna i nogawki? Nie wierze że to powiedział na żywca ...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.