FROCH POKONAŁ DIRRELLA

W drugim rozegranym dzisiaj pojedynku turnieju super średnich "Super Six" Carl Froch (26-0, 20 KO) pokonał niejednogłośnie na punkty Andre Dirrella (18-1, 13 KO), broniąc przy okazji tytułu mistrza świata federacji WBC. Po 12 rundach zaciętej choć nieczystej walki sędziowie punktowali 115-112, 115-112 dla Frocha i 114-113 dla Dirrella.

Brytyjsko-amerykańska próba sił, do której doszło na ringu w Nottingham, stała pod znakiem konfrontacji agresji i siły Frocha z szybkością i ringowym sprytem Dirrella. Niestety walka początkowo przypominająca bokserskie szachy w okolicach 5. starcia przekształciła się w ringową awanturę, co było raczej na rękę broniącemu tytułu World Boxing Council Anglikowi, który wcześniej nie tylko miał problemy z upolowaniem ruchliwego i boksującego z odwrotnej pozycji oponenta, ale dodatkowo raz po raz nadziewał się na jego szybkie kontry, głównie z lewej ręki.

Po raz pierwszy Froch ulokował bardzo mocny cios na głowie Dirrella w 8. starciu, jednak lekko zamroczony Amerykanin zdołał dotrwać do końca rundy. W 10. odsłonie Dirrell, który doczekał się w końcu ostrzeżenia za zbyt częste klincze, fantastycznie skontrował czempiona i tym razem to on był bliski posłania oponenta na deski. W dwóch mistrzowskich starciach większą skutecznością wykazał się debiutujący na dystansie 12 rund Dirrell i po ostatnim gongu wydawało się, że to on bardziej zasłużył na minimalną wygraną. Sędziowie orzekli jednak inaczej i pas mistrzowski oraz 2 turniejowe punkty "Super Six" zostały na Wyspach.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Bvlgari
Data: 18-10-2009 08:41:28 
Przekręty w boksie możemy obejrzeć bezustannie. Dirrel powinien wygrać ten pojedynek (ewentualnie remis), co prawda nie zdominował Frocha, ale był od niego skuteczniejszy w ringu. Bardzo dobrze się zaprezentował.
 Autor komentarza: Ysztyyszty
Data: 18-10-2009 08:57:07 
Froch znowu się prześlizgnoł swoim haosem i agresja... Nie widzę go w walce z Kesslerem bądź Abrahamem. Nie wiem jak tak słaby bokser zaszedł tak daleko.
 Autor komentarza: zdenek12
Data: 18-10-2009 10:27:55 
Co ty opowiadasz ja mysle ze to jest faworyt tego turnieju z keslerem.Abracham mnie wku.....
 Autor komentarza: Markoss
Data: 18-10-2009 10:28:04 
Froch moze jesty sztywny i chaotyczny ale na pewno przy Tym bardzo niewygodny. Zkaellerem bądź Abrahamem?? Obaj lepiej czują sie w ataku podobnie jak Kobra i myśle ze ten kto zejdzie do obrony bedzie miał kłopoty. Walki nie widziałem wywaliło mi linka:(:( jakby ktoś ja wrzucił na forum niedługo to bede wdzieczny
 Autor komentarza: otke
Data: 18-10-2009 10:29:32 
i taki typ krzyczał że chce Calzaghe, po prostu śmiech na sali
 Autor komentarza: szymonides222
Data: 18-10-2009 10:39:14 
Dirrel go lekko mówiac oścmieszył heheh wynik przekrecony
 Autor komentarza: Bvlgari
Data: 18-10-2009 10:56:50 
Diller miał styl ala Preety Boy. Genialnie unikał niektórych ciosów.
 Autor komentarza: Bvlgari
Data: 18-10-2009 10:57:10 
*Pretty
 Autor komentarza: waden15
Data: 18-10-2009 11:03:48 
Dirrel według mojej punktacji wygrał 114 - 113... Froch jest gorszy do oglądania niż Abraham. Kolejna amerykańska nadzieja padła, został jeszcze następca Hopkinsa...
 Autor komentarza: Markoss
Data: 18-10-2009 11:05:37 
otke z Calzaghe mogłaby być dobra walka. Akurat Froch lubi sie bic a joe nigdy nie kalkulował tylko zajeższał przecinika. Froch raczej na straconej pozycji ale to typowy Angol. Dumny Pyszny zawsze walczy do konca i zawsze daje z siebie wszysko.
 Autor komentarza: szymonides222
Data: 18-10-2009 11:28:23 
Walka potoczyła sie penym schematem,, Dirrel szybki potrafił oszukac i zdesperowac rywala unikał ciosów i dziobał go jak chciał brak doswiadczsenia sprawił że dał sie sprowokowac wdawac w wymiany z których itak wychodził obronna reka,, jesli dirrel zachował by zimna krew i wyrachowanie co mu napewno z doświadczeniem przyjdzie wystukał by frocha jak chciał a tak był leprzy nie znacznie i dlatego mamy werdykt jaki mamy
 Autor komentarza: Dudas
Data: 18-10-2009 12:03:17 
Chciałbym zobaczyć statystyki. Coś mi się wydaje, że Dirrell zadał jakieś 3 razy więcej celnych ciosów niż Froch. Ja już nie wiem jak oni w Anglii punktują. I czemu Kobra nie dostał ostrzeżeń za notoryczne faule? Wiecie co on w wywiadzie powiedział? Że prowadził od początku do końca i kontorolował przebieg walki :D Może za Taylora wskoczy Dawson na drugą walkę? Według mnie pokonałby każdego z nich
 Autor komentarza: Rymbaba
Data: 18-10-2009 12:37:34 
Jak widać stare dobre problemy z sędziowaniem towarzyszą również turniejom. I jak zwykle kasa ponad zasady.

A przecież można było organizować super six w 3 krajach a każda z walk odbywałaby się na neutralnym terenie. Froch z Dirrellem w Niemcowni a Taylor z Abrahamem w UK. No ale to oczywiście nie jest do zaakceptowania. Gdyby Abraham nie stuknął Taylora to i tak by wygrał a komentarze byłyby takie jak przy wygranej Frocha.
 Autor komentarza: McCall
Data: 18-10-2009 13:14:47 
nie wiem czy to wałek, ale na pewno baardzo gospodarskie punktowanie i prowadzenie w ringu: ceglarz tylko non stop faulował, ale to Dirrell stracił punkt. A już sama punktacja tak wysoka dla Frocha, że ten odjęty punkt nie ma znaczenia jest nieprawdopodobna. Oni chyba nie patrzyli na ciosy, bo nawet jak Froch dorwał Amerykanina przy linach, to i tak Dirrell unikał 90 % tych cepów.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.