CZARNA SERIA TRWA...

Arturo Gatti, Vernon Forrest a ostatnio Marc Leduc, srebrny medalista olimpijski z Barcelony (1992) w wadze lekkopółśredniej (w finale przegrał z Kubańczykiem Hectorem Vinentem), który zmarł kilka dni temu w Toronto.

Marc był ciekawą postacią w boksie amatorskim, z bogatym życiorysem. Jako młody chłopak brał udział w napadzie na bank, za co dostał karę 5 lat więzienia. I tam właśnie nauczył się boksu, który był traktowany jako terapia ruchowa dla więźniów.

Po wyjściu na wolność zaczął boksować. Nie miał specjalnego talentu do boksu, ale ponieważ był twardy i zawzięty doszedł aż do finału olimpijskiego. Po igrzyskach skończył z boksem amatorskim, podpisując kontrakt zawodowy i niemal natychmiast publicznie ogłosił, że jest gejem. Prawdę mówiąc wcale mnie to nie zaskoczyło, bo miałem swoje podejrzenia w tej sprawie. Marc był zawsze pedantycznie czysty, uczesany, wypielęgnowany i to wyróżniało Go od innych.

Był wspaniałym kapitanem drużyny kanadyjskiej w Barcelonie. Zawsze dawał dobry przykład innym zawodnikom jak się zachowywać i jak walczyć o kolejne zwycięstwa. Ale takie to życie. Memento mori.

PS. Jako dodatkową ciekawostkę mogę dodać, że Marc boksował dwa razy z Vernonem Forrestem i przegrał obie walki.

Matt Mizerski
Ottawa, Ontario

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: payback
Data: 05-08-2009 14:03:31 
MarK a nie Marc, reszta sie zgadza. Dzieki za info.
 Autor komentarza: Yaras72
Data: 05-08-2009 14:07:55 
To Kanada, więc można pisać Marc i Mark, ale Leduc pochodził z francuskiej rodziny...
http://www.saddoboxing.com/boxing_news/24879-olympic-medalist-boxer-marc-leduc-dies-at-42-queerty.html
Zresztą, czy to w tej chwili takie ważne? Memento...
 Autor komentarza: glaude
Data: 06-08-2009 09:27:36 
Droga Redakcjo !

Wczoraj pozwoliłem sobie na chamski wpis, co było świadomą prowokacją. Liczyłem, ze wykasujecie go (co z resztą się stało), natomiast nie osiągnąłem całości celu.
Liczyłem, że wykasujecie też tę (głupią) część wypowiedzi (wniosku?) Matta Mizerskiego: " Prawdę mówiąc wcale mnie to nie zaskoczyło, bo miałem swoje podejrzenia w tej sprawie. Marc był zawsze pedantycznie czysty, uczesany, wypielęgnowany i to wyróżniało Go od innych."

Matt nie jest specjalistą od diagnostyki seksuologicznej- to widać "gołym" okiem. Z jego wypowiedzi można wysnuć wniosek, że lesbijki to brudasy, a 100% samiec to jedynie mega-brudas.

Poza tym ten jego komentarz jest bez sensu i kompletnie nie o pięściarstwie.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.