BIENIAS, DRAGON, GÓRAL: KTÓRĄ DROGĄ PÓJŚĆ?

Zapraszam do przeczytania krótkiego bloga, w którym dzielę się swoimi przemyśleniami na temat czołowych polskich pięściarzy i ich przyszłości.

Jackiewicz kontra Zaveck:

W najnowszym rankingu federacji WBO Krzysztof Bienias (38-3, 16 KO) okupuje szóste, a Rafał Jackiewicz (34-8-1, 18 KO) czwarte miejsce w wadze półśredniej. Biorąc pod uwagę udaną obronę interkontynentalnego pasa WBO przez "Kisiela" w ubiegłym tygodniu, Bienias jak nie awansuje, to na pewno nie spadnie niżej w kolejnym zestawieniu. Natomiast Jackiewicz celuje w eliminacyjny pojedynek do tytułu IBF z Janem Zaveckiem (27-1, 15 KO) w październiku, ale jeszcze nie wszystko zostało dopięte i walka ze Słoweńcem nadal pozostaje niewiadomą. Rewanżu bardzo chce sam Rafał by udowodnić wszystkim, że zwycięstwo w pierwszej konfrontacji nie było dziełem przypadku, oraz że jest lepszym pięściarzem bez zbędnej pomocy sędziów. Pytanie tylko, czy nie lepiej i atrakcyjniej byłoby zorganizować pojedynek dwóch Polaków? Z jednej strony walka bokserów z jednej grupy teoretycznie się wyklucza, ale z drugiej Andrzej Wasilewski miałby pewność, iż zwycięzcą i oficjalnym challengerem dla wielkiego Miguela Cotto będzie któryś z jego podopiecznych. Analizując pięściarzy, którzy są przed Polakami, można śmiało stwierdzić, że więcej niż prawdopodobne iż Andrzejowi Wasilewskiemu udałoby się przekonać włodarzy WBO do usankcjonowania takiej walki. Pierwszy na liście Manny Pacquiao myśli bardziej o pieniądzach niż tytułach, a drugi w kolejce Joshua Clottey przegrał właśnie z Cotto po bardzo zaciętym boju i Portorykańczyk jeśli nie zostanie do tego zmuszony, na pewno szybko nie będzie szukał rewanżu na Clottey'u, bowiem jest to zawodnik piekielnie niebezpieczny, a wciąż jeszcze stosunkowo mało popularny i doceniany. Ja z chęcią obejrzałbym walkę dwóch Polaków...

Sosnowski w PrizeFighter:

W opublikowanym właśnie rankingu WBC Albert Sosnowski (44-2-1, 27 KO wskoczył już na osiemnastą pozycję, a biorąc pod uwagę niezłe lanie jakie dostał ostatnio szesnasty dotąd Travis Walker możemy śmiało przypisać "Dragonowi" przynajmniej siedemnasty numer w kolejnym zestawieniu. Gdy rozmawiałem z Albertem w miniony piątek zapewniał, iż jest krok od dużej walki (szczegółów nie podajemy) i jeśli wszystko pójdzie po jego myśli jeszcze w tym roku zaboksuje z kimś naprawdę liczącym się. Z drugiej strony jest mowa o jego potencjalnym udziale w programie "PrizeFighter", czyli jednodniowym turnieju, w którym startuje ośmiu bokserów walcząc między sobą w 3-rundowych pojedynkach. System pucharowy, bardzo prosty - przegrywający odpada. Stawką jest 25. tysięcy funtów. Propozycja niby kusząca, ale Albert po zwycięstwie nad Danny Williamsem i remisie z Francesco Pianetą naprawdę zaistniał w wadze cężkiej i chyba szkoda byłoby stracić to wszystko na rzecz popularnego tylko na wyspach brytyjskich turnieju. Dziewiąty na liście WBC jest Manuel Quezada, z którym nasz "Dragon" - o czym jestem święcie przekonany - mógłby śmiało rywalizować. Wierzę w wyższość Alberta i drugiego naszego "ciężkiego" Andrzeja Wawrzyka nad Quezadą. Udział w "PrizeFighterze" mógłby wyjść na dobre może Grześkowi Proksie, który wciąż pokornie czeka aż dostanie szansę, ale Albert ma chyba więcej do stracenia niż zyskania biorąc udział w tym programie...

Tomasz Adamek w wadze ciężkiej:

Każdy rozsądnie myślący człowiek zrozumie, iż boks to zawód, a każdy chce zarabiać jak najlepiej. Rynek amerykański jest bardzo specyficzny i naprawdę ciężko jest tam się przebić. Zaporą często nie do przejścia nie są same umiejętności pięściarskie, a sława. Co z tego, że Tomasz Adamek (38-1, 26 KO) niepodzielnie króluje w kategorii cruiser, skoro nie może liczyć na żadną dużą walkę z wyjątkiem potyczki z "Katem" Hopkinsem? HBO czy Showtime wolą pokazać kolejne "odgrzewane kotlety" i największa amerykańska gwiazda od wagi półciężkiej wzwyż Chad Dawson po drugiej konfrontacji ze starawym Antonio Tarverem spotka się po raz drugi z jeszcze starszym Glenem Johnsonem. Jeśli Adamek naprawdę chce zarobić duże pieniądze, rzeczywiście chyba musi przenieść się do wagi ciężkiej. Tu szczerze mówiąc nie daję mu żadnych szans z braćmi Kliczko, jednak poza nimi raczej wszyscy pozostali są w zasięgu "Górala". No chyba że zunifikować wszystkie tytuły...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: odyniec
Data: 23-07-2009 14:13:36 
z pierwszym sie NIE zgadzam zdecydowanie

drugie 100 % racja - Albert jest chyba juz wyzej zeby brac w tym udzial


trzecie - unifikacja w cruiser tylko i wylacznie maja sens
 Autor komentarza: Tomasz
Data: 23-07-2009 14:44:39 
Nie znam się na promotorskiej kuchni, w której Ty Furmi na pewno dobrze się orientujesz. Zakładam więc, że pomysł walki Jackiewicz-Bienias wiąże się właśnie ze znajomością realiów. W innym przypadku uważam, że lepiej byłoby podprowadzić obu naszych pięściarzy bliżej dużych walk i jeśli w tych starciach ponieśliby porażki, skonfrontować ich ze sobą. Oczywiście minusem takiego konceptu jest to, że wtedy byłaby to już walka tylko o pietruszkę.

Dragon - dość wyczekiwania lub rozmieniania się w śmiesznych turniejach. Jak najszybciej duża walka i wóz albo przewóz! Rekordu Marciano i tak już nie pobije :-) Zgadzam się z Furmim.

Co do Adamka - na jakiej podstawie twierdzisz, że "raczej wszyscy pozostali są w zasięgu Górala"? Ja mam poważne wątpliwości, a kasa w HW może okazać się niewiele większa niż to, co mógłby zgarnąć za unifikację w cruiser.

 Autor komentarza: saddam
Data: 23-07-2009 15:27:51 
1. nie po to AW ładował kase i energię żeby zmarnować ją na własnym podwurku. nawet w Polsce taka walka byłaby bokserską klapą bo mimo iż są to zawodnicy już z bogatym dorobkiem to walki wieczoru toczył chyba tylko jackiewicz i to ostatnie dwie. A Bienias to jest już zupełny NN. Żeby takie pojedynki organizować to się musi przedewszystkim kasa zgadzać a w tym przypadku nie będzie na pewno.
2. Tutaj pełna zgoda.
3. Żeby zacząć wreszcie zarabiać dobrą kasę trzeba było wziąć walkę z B-Hopem nawet za 100000$ jak była okazja a nie kręcić nosem za 5x tyle. Przez tą pazerność stoczył 2 bzdurne walki i wielkimi krokami zbliża się rewanż z Cunnem który finansowo na pewno nie będzie niczym szczególnym a ryzyko porażki ogromne. Sama rozmowa o przejściu Adamka do HW to jest jakiś chory temat. "Tu szczerze mówiąc nie daję mu żadnych szans z braćmi Kliczko, jednak poza nimi raczej wszyscy pozostali są w zasięgu "Górala". " - fanatyzm? żart? to zdanie to już przegięcie. Gołym okiem widać jak "potężne" uderzenie ma Adamek w obecnej wadze a co dopiero w HW. Tam się nikt nie będzie z nim głaskał i nie ma tu nawet sensu wspominać Kliczków. Przy tej dziurawej obronie, słabym ciosie, przestojach polecam na rozgrzewkę, przed zdobywaniem tytułów w HW stłuc jakiegoś Brewstera, Petera, Austina ....
 Autor komentarza: Woody
Data: 23-07-2009 15:32:49 
Czy ty uważasz że Cotto walczył by z Jackiewiczem lub Bieniasem bo mu tak WBO kazało??? :) Naprawdę kiepski żart!
 Autor komentarza: Mesjaszowy
Data: 23-07-2009 15:59:13 
Do autora tekstu: Co do Adamka,Cytuje "Tu szczerze mówiąc nie daję mu żadnych szans z braćmi Kliczko" hmmm....Mam zupełnie inne zdanie...Moim zdaniem Tomasz ma to coś, pomijam cechy typowo fizyczne, On ma ducha walki...Byłby nieustępliwy jak telewizja puszczająca w każde święta ''Kevina samego w domu'' Ma inteligencję ringową...Jestem przekonany że gdyby walczył z "Kliczkami" to nie byłby kolejnym "frajerem" bez taktyki(podczas walki) bo taktyke na walke z Kliczkami to mają wszyscy..tylko wszyskich weryfikuje lewy prosty...i mówcie tu że przemawia przeze mnie to że kibicuje Tomkowi, bo jestem polakiem... Tomasz do przodu...!!!!:) W POGONI ZA WALKĄ KTÓRA ZMIENI TYCH NA GÓRZE...(KLICZKÓW)...:) POZDRAWIAM WSZYSTKICH TU PISZĄCYCH.....
 Autor komentarza: otke
Data: 23-07-2009 16:00:52 
O rozkazach WBO dla Cotto nawet nie ma sensu pisać(kiepski żart jak napisał Woody), Sosna niech szuka czegos innego, takie turnieje to już nie dla niego. Co do Adamka, zgadzam się z Saddamem. Jakby odrzucić nawet ten 2 garnitur bokserów, to jest jeszcze cała masa innych ciężkich typu arreola, thompson itp z którymi góral miałby nie wesołą przeprawę. Do Kliczków nawet się nie przymierzajmy. A jak chce szukać "małych ciężkich" to niech stworzy nową kategorię wagową i będzie ok. Odrzucenie walki z Hopkinsem było jego największym błędę, czasami trzeba wsadzić nerwy w konserwy i brać to co nam dają.
 Autor komentarza: Furmi
Data: 23-07-2009 16:04:42 
Panowie - kłania się czytanie ze zrozumieniem...
Cytat - "iż zwycięzcą i oficjalnym challengerem dla wielkiego Miguela Cotto będzie któryś z jego podopiecznych." - koniec cytatu. Dlaczego Cotto bił się z kimś takim jak Jennings ?
Odpowiedź - bo tytuł był wakujący, a Anglik był numerem jeden. Gdyby Jackiewicz bądź Bienias został oficjalnym pretendentem, Cotto albo musiałby się bić z Polakiem, albo musiałby oddać pas, o który zawalczyłby jeden z tej dwójki.
Woody - czytaj uważniej :) - pozdrawiam.
 Autor komentarza: przemo663
Data: 23-07-2009 16:16:51 
Co do przyszłości Jackiewicza to prędzej czy później dostanie jakiś eliminator czy nawet walkę o pas.Nie ma sensu jego konfrontacja z Bieniasem, przynajmniej teraz.Dla Krzyśka można by poszukać walki o EBU skoro udało się z Rafałem mogłoby się też udać z Bieniasem.Poradził sobie we Włoszech, może poradzi sobie też w Turcji.
A i rację ma Woody pisząc, że są minimalne szanse aby Cotto wyszedł na przeciwko Jackiewicza.Prędzej zwakuje pas niż podejdzie do walki z anonimowym Polakiem.

Co do Alberta to w zasadzie zgoda, tyle że udział w PriceFighterze wcale nie musi być czasem straconym.Jeżeli faktycznie wystartują tam Harrison i Skelton to Albert być może jeszcze bardziej umocni swoją pozycję na Wyspach.Choć najbardziej czekam na jego ewentualną walkę z Brewsterem.Fenomenalna odskocznia do pierwszej piętnastki czy nawet dziesiątki WBC.

A co do Adamka to już nie chcę mi się wysłuchiwać tych bredni niektórych użytkowników.

"Gołym okiem widać jak "potężne" uderzenie ma Adamek w obecnej wadze a co dopiero w HW. Tam się nikt nie będzie z nim głaskał i nie ma tu nawet sensu wspominać Kliczków. Przy tej dziurawej obronie, słabym ciosie, przestojach polecam na rozgrzewkę, przed zdobywaniem tytułów w HW stłuc jakiegoś Brewstera, Petera, Austina ...."

Gratuluje koledze spostrzegawczości.Faktycznie słaby ten nasz Adamek.Mierny pięściarz, ale za to szczęściarz.Pomimo dziurawej obrony, słabego ciosu i przestojów zdobył tytuł mistrzowski w dwóch kategoriach wagowych, pokonał kilku klasowych pięściarzy i jeszcze fachowcy się z nim liczą.
Wiem, że tutaj każdy chce być ekspertem, ale czasem lepiej stłumić swoje frustracje i iść na ryby niż odreagowywać się na forum.
 Autor komentarza: Kicaj82
Data: 23-07-2009 16:39:07 
ad1 Jackiewicz to mam nadzieję że przegra z Zaveck tak jak ostatnio i nie będzie już fantazjował chlopak o dużych walkach. Co do Bienias to wychudzony zero uderzenia jeszcze nie wiadomo jak z odpornością jego. w ogóle nonsens porównywanie ich jako jakikolwiek oponent dla Cotto

ad2 Z pełną sympatią dla Sosnowskiego po udanych dwóch walkach z Pianetą i Williamsem ale kim oni są (czy to ścisła czołówka) jestem ciekaw co ma na myśli mówiąc duża walka. Tak naprawdę to Sosnowski jest tylko duży,nie ma nokautującego ciosu techniką też nie błyszczy nie ma zadnych atutów by być wielkim bokserem. Na pewno jest silny fizycznie na siłce może sie przekwalifikuje na strongman i będzie rywalizował z Pudzianem

ad3 Nikt nie neguje tego jaki jest specyficzny rynek amerykański Adamek zawsze mi imponował tym że jest twardy psychicznie i mądrościa ringową, na cruiser ma uderzenie nokautujące ale w królewskiej nie zrobi im nic. Adamek wciel słowa w czyny ( "chce tylko wielkich walk, nie boję sie wyzwań") a nie uciekasz przed Cuningham po wygranej z nim dopiero przechodz o wagę wyżej.
 Autor komentarza: Woody
Data: 23-07-2009 16:43:41 
Ok Furmi, to powiedz mi kto jest promotorem Jenningsa? ..... I ot, to jest ta różnica dlaczego walczył z Jenningsem a nigdy nie zawalczy z Jackiewiczem czy Bieniasem, Poza tym Pas WBO był mu potrzebny,a teraz już nie jest. Cotto wkroczył już w etap zarabiania kasy, liczy się prestizowy rywal, pasy to już dla niego tylko dodatki. Pozdrawiam
 Autor komentarza: Kicaj82
Data: 23-07-2009 16:45:25 
Mimo tego że masz pas mistrzowski to nigdy nie będziesz jak Gołota (choć nie zdobył pasa) jeżeli uciekniesz przed Cuningham idziesz na łatwiznę
 Autor komentarza: Furmi
Data: 23-07-2009 16:52:53 
Woody ty naprawdę masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem - bez uszczypliwości - co mnie interesuje czy Cotto wyszedłby naprzeciw Jackiewicza czy Bieniasa, jeśli by tego nie zrobił, to któryś z Polaków zawalczyłby o pas. Napisałem to przecież chyba jasno...
 Autor komentarza: hitman
Data: 23-07-2009 17:42:25 
ciekawy artykuł

mam nadzieje ze Dragon nie wezmie udziału w tym turnieju a Bienias i Jackiewicz dostaną fajne walki

na temat adamka nie wypowiadam sie bo moi poprzednicy mozolnie wyczerpują temat
 Autor komentarza: endriu
Data: 23-07-2009 17:59:14 
Każdy rozsądnie myślący człowiek zrozumie, iż boks to zawód, a każdy chce zarabiać jak najlepiej


Tak panie Tomku i ja też jestem tego zdania,tylko w twojim przypadku słowo ,,zarabianie pieniędzy,, to zła cecha która się nazywa chciwość czy pazerność. Poza tym życzę samych sukcesów
 Autor komentarza: CarlosRamirez
Data: 23-07-2009 19:44:08 
ad1. Jackiewicz i Bienias to dwaj bardzo solidni europejscy rzemieslnicy. I raczej nic wiecej. O pasy bedzie bardzo ciezko, a o Miguelu Cotto mozna pomarzyc. Nie sadze zeby walka miedzy soba wyrzucila ktoregos z nich od razu do walki o pas ale na pewno wzmocnilaby jego pozycje a drugiego oczywiscie oslabila. Moze nawet nie glupi pomysl ale Wasilewski raczej tego nie przelknie.

ad2. Jak napisal kicaj82 Pianeta i Williams to nie scisla czolowka. Jesli Sosnowskiemu uda sie zorganizowac walke z kims z pierwszej 15, to racja, nie trzeba wtedy brac udzialu w prizefighterze. Ale jesli ta "duza walka" to ktos notowany mniej wiecej na jego pozycji to powinien wziac prizefightera, wygrac i wtedy duzo latwiej byloby rzadac kogos z czolowki. A jesli by tego prizefightera przegral to no coz, nie byloby co sie dalej ludzic, nic wielkiego z niego nie bedzie.
A co do Wawrzyka, to tak jak juz gdzies napisalem, niech najpierw przestanie dostawac kelnerow na swoim podworku a pozniej mysli o kims takim jak Quezada.

ad.3 Moje zdanie nt. przejscia Adamka juz gdzies pisalem. Imo wcale nie glupia decyzja. U Adamka jednak ambicja przegrywa z pazernoscia, ktora on nazywa "zarabianiem na utrzymanie rodziny". Tak jak mowi otke, odrzucenie walki z Hopkinsem bylo jego bledem, boksersko wiecej by na niej zyskal nawet przegrywajac niz stracil wcale jej nie biorac. I prosze niech nikt juz tu nie pisze o jego sercu do walki bo wcale nie wyroznia sie tym wsrod innych bokserow.

Ale co my, szarzy ludzie, mozemy o tym wszystkim wiedziec...
 Autor komentarza: ZIBI
Data: 23-07-2009 21:13:48 
1. Jackiewicz wspiął się na wyżyny swoich umiejętności zdobywając EBU ale na nic więcej nie ma co liczyć
2. Sosnowski z kolei może wspiąć się na swoje wyżyny zdobywając co najwyżej EBU...
3. Adamek po pierwsze nie zdominował CW a jedynie
- wymęczył zwycięstwo z Cunnem
- dał się nieźle poobijać średniemu Banksowi
- na koniec poobijał buma
jeśli w ten sposób ma zdominować HW to czemu nie...
 Autor komentarza: witekkrol
Data: 23-07-2009 21:47:35 
Czytając niektóre opinie zastanawiam się kto je pisze.Na pewno nie są to opinie prawdziwych kibiców boksu.Myślę że złośliwe opnie o Adamku wypisują zazdrośni o jego sukcesy konkurenci z grupy Wasyla.
 Autor komentarza: CarlosRamirez
Data: 23-07-2009 22:21:25 
Albo realisci. Zgadzam sie z ZIBIm prawie w 100%.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 24-07-2009 07:21:23 
zibi jest najblizej prawdy choc moze troche przekolorowal wypowiedz

nie rozumiem tego stwierdzenia ze Tomek jest dominatorem CW, przeciez ma tylko jeden z kilku pasow i jakos od dawna nie slysze o unifikacjach zeby tego dowiesc
Haye poszedl do HW ale najpierw zunifikowal co sie dalo i udowodnil swoja pozycje
 Autor komentarza: witekkrol
Data: 24-07-2009 08:21:34 
King nigdy nie zgodzi się na walkę. Adamka z JONSEM ,a walka z Fragemenim byłaby jeszcze krótsza niż z GUUNEM.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.