ADAMEK: NIE LUBIĘ ICH WSZYSTKICH

Prawie dokładnie rok minął od przenosin Tomka Adamka, polskiego mistrza świata International Boxing Federation do USA. Cel był jeden – nie tylko zostać mistrzem świata, ale przebić się na najwyzsza półkę amerykańskiego boksu, wyrobić sobie nazwisko porównywalne do tego, które mają największe sławy tego sportu. Na kilka dni przed obroną tytułu mistrzowskiego IBF przeciwko Bobby Gunnowi (sobota, 11 lipca w Prudential Center w Newark) "Góral" mówi o tym, jak spełniają się jego plany, kto jest jego największym rywalem, o walkach  z Gunnem, Cunninghamem, Hopkinsem i Gołotą oraz swojej najbliższej przyszłości w roli mistrza świata wagi... ciężkiej.

- Niedługo minie 12 miesięcy od zostawienia wszystkiego w  Polsce i przenosin z rodziną do Stanów. Nie żałujesz?
Tomasz Adamek:
Nie, absolutnie nie żałuję. Jak chce się osiągać wielkie cele, to trzeba wszystko temu podporządkować, bo nic z planów nie wyjdzie. Ja podporządkowałem wszystko jednemu celowi żeby zostać bokserskim mistrzem świata. Dlatego decyzja najpierw walk w Stanach, a później przenosin żony i córek z kraju rodzinnego do Ameryki była ciężka, ale konieczna. I się opłaciła, bo jestem mistrzem. Mogę nawet powiedzieć, że zrobiłem 200 procent normy, bo miałem już pasy w dwóch kategoriach.

-   Została więc walka o sławę.
TA:
Chyba najtrudniejsza, bo na ringu to ja dyktuję warunki, a z tym budowaniem sławy to wiele zależy od moich promotorów, menedżerów i tego jak dla mnie pracują. W Stanach boksem rządzi telewizja – nie widać ciebie na ekranie, to jakbyś nie istniał. Możesz mieć tytułów na pęczki, ale jak nie walczysz zawsze efektownie, to nikt o tobie nie bedzie wiedział i nigdy nie zarobisz pieniędzy na jakie zasługujesz. Ja sobie z tego zdaję sprawę, choć czasami nie mam cierpliwości czekać na walki, które mi otworzą drogę do tego celu. Ale wiem, że to tylko kwestia czasu i zagwarantowania, że w każdej moja walce będę pokazywał 100 procent tego, co umiem.

- Uważasz, że twoją przepustką do sławy jest pokonanie legendarnego Bernarda Hopkinsa. „Kat” miał ostatnio rozmowę ze swoim pracodawcą, Oscarem De La Hoyą, który osobiście namawiał go do tego, by wyszedł z tobą na ring. Pozostaje więc tylko pytanie kiedy...
TA:
I znowu telewizja. Mam obowiązkową obronę tytułu IBF z Cunninghamem we wrześniu, ale gdyby HBO chciało najpierw zrobić moją walkę z Hopkinsem, nikt, nawet Don King nie miałby z tym problemów.  Jeśli telewizja zdecyduje się, że woli najpierw zobaczyć mnie w rewanżu jednej z trzech najlepszych walk 2008 roku, a później z Hopkinsem, to taka wersja też mi odpowiada. 

- 11 lipca walczysz w Newark, 15 minut od twojego amerykańskiego domu, z Bobby Gunnem, który będzie stawiał wszystko na jeden cios, nie ma nic do stracenia. Twój trener, Andrzej Gmitruk powiedział, że nie lubi takich rywali.
TA:
Ja ich wszystkich nie lubię, dlatego ich nokautuję (śmiech). Bobby ma czym uderzyć i chce zamienić walkę ze mną w to, co działo się na ringu, kiedy biłem się z Paulem Briggsem. Powinien chyba oglądać moje późniejsze walki, bo Briggs to była przeszłość i w innej wadze. Różnica teraz polega na tym, że ja biję jeszcze mocniej, ale trudniej mnie trafić. Nikogo nigdy nie lekceważyłem i lekceważyć nie będę, bo jedna wpadka, i mogę zapomnieć o planach walk z Bernardem Hopkinsem, rewanżu ze Steve Cunninghamem czy spróbowaniu zdobyciu tytułu w  wadze ciężkiej. Do tej ostatniej mogę przejść tylko jako mistrz świata, a nie jakiś tam  przegrany bokser. Zresztą walczę w obronie tytułu, na który tak ciężko pracowałem – byłby głupi, gdybym o tym zapomniał. Wiem, że HBO by mnie chciała w wadze ciężkiej, bo przecież zaakceptowali mnie jako przeciwnika Władymira Kliczki, kiedy kontuzję odniósł Davida Haye

-  Nie sposób nie zauważyć, że coraz częściej mówisz o tym, że twoją przyszłością jest kategoria wagowa, w  której stał się sławny Andrzej Gołota. Ten sam Andrzej, który trenując teraz kondycję w Kolorado powiedział, że nie zdajesz sobie sprawy z tego, co znaczy walka z   prawdziwym ciężkim, że gdyby doszło do waszego pojedynku nie miałbyś szans.
TA:
Andrzej ma prawo do swojej opinii, ale fakty są inne. Nie muszę przytaczać przykładów z przeszłości, kiedy najwięksi mistrzowie ciężkiej ważyli niewiele więcej niż ja, wystarczy to, co się dzieje obecnie na ringach. Wszyscy wiedzą, że Evander Holyfield wygrał mistrzowską walkę z Wałujewem,  choć mu sędziowie ukradli werdykt. W minioną sobotę Eddie Chambers wygrał łatwo z rosyjską wielką nadzieją białych, cięższym od niego od 20 kilogramów i wyższym o ponad 10 centymetrów niepokonanym Dimitrienką, który wygrał 29 walk w kategorii ciężkiej. Dimitrienko miał zrobić karierę w Stanach, ale teraz nie wiem czy zrobi. Czym wygrał Amerykanin? Szybkością. Ja jestem wyższy i naturalnie cięższy od Chambersa. I biję mocniej. Tak samo walczyłbym z Andrzejem. Kombinacje, zejście z linii ciosu, kontra po każdym nietrafionym uderzeniu. Waga Gołocie by nie pomogła. To nie zapasy albo judo.

- Walka z Gołotą wydaje się prawie pewna, choć twój trener Andrzej Gmitruk wolałby żebyście pieniądze zarabiali w inny sposób.
TA:
Walka z Gołotą nie jest dla mnie jakimś specjalnym celem – intryguje mnie w kontekście przejścia do ciężkiej i emocje jakie wbudzałaby w Polsce. Jest też pomysł, żeby ją zrobić w Prudential Center, gdzie teraz będę walczył z Gunnem. Na razie ten ostatni jest najważniejszy, choć ja dobrze wiem, jakie emocje wzbudza pomysł mojej walki z Andrzejem.

- Jak przejdziesz do ciężkiej, trener Gmitruk ma już twojego następcę – Mateusza Masternaka.
TA:
Mateuszowi  życzę jak najlepiej bo ma talent i jest twardy. Ale chętnych na mój pas jest wielu... 

Rozmawiał w Newark: Przemek Garczarczyk, ASInfo
 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: piec
Data: 07-07-2009 19:17:11 
salces, spokojnie. Ten tekst pochodzi z ASinfo - piłkarskiego odpowiednika PAP. Teksty z tej agencji drukuje wiele portali czy nawet gazet, bo na tym to polega. Sam miałem tam kiedyś pracować, ale kiepsko płacą... Pozdrawiam, MP.
 Autor komentarza: Daw
Data: 07-07-2009 19:33:38 
fajny wywiad,a wogule z Adamkiem wywiady sa zawsze fajnie i sie bardzo dobrze czyta bo to jest wielki piesciarz i inteligetny czlowiek.
 Autor komentarza: bartek247
Data: 07-07-2009 19:58:52 
Moim zdaniem na ciężką ma Tomek jeszcze czas w CH jest numerem jeden niech zawalczy kilka dobrą walkę CH najlepiej z kimś o znanym nazwisku na Hopkins by był lepiej rozpoznawany za oceanem i wtedy do HW a co do walki z Gołotą to myślę ze jest nie potrzebna Andrzej powinien zakończyć karierę z całym szacunkiem dla jego dorobku
 Autor komentarza: SonyTincarelli
Data: 07-07-2009 20:04:13 
Ma jeszcze czas? Przecież on ma 33 lata, to kiedy miałby wg ciebie przejść do ciężkiej? Jak będzie miał 37 żeby dać sie obić paru młokosom?
 Autor komentarza: Danny
Data: 07-07-2009 20:08:26 
....mnie własnie też dziwi ten ,,czas,,Tomka.

..odliczam czas do rewanzu z Cunnem.

 Autor komentarza: jagielskce
Data: 07-07-2009 20:23:23 
`sam Andrzej, który trenując teraz kondycję w Kolorado` czyli Andrzej pojawi się na ringu w najbliższym czasie ?? cieszy mnie ta wiadomość, że Andrew chce sie jeszcze pokazać na ringu, uwielbiam ten moment kiedy widze go w ringu :)
 Autor komentarza: Mario1977
Data: 07-07-2009 20:34:32 
Jak wiecie Tomka lubię jak mało kto, ale nie podoba mi się mówienie o ciężkiej skoro tak naprawdę zawalczył kilka walk w CW. Ktoś niedawno napisał, że Tomek to byłby taki sztuczny i napompowany HW. Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Danny dobrze pisze, że odlicza czas do Cunna. To naprawdę może iść znów w obie strony (mam nadzieję że nie) Dopiero jak znów stuknie Cunna i dopisze jak nie wszystkie to jeszcze 2 "ważne" paski walcząc z kimś bardzo znaczącym będzie mógł myśleć o HW. Byłbym zapomniał :-) Nie widzę Tomka w HW. Dla mnie jest za mały jak na tą wagę, a niestety sama technika i wytrzymałość na ciosy CW mogą nie wystarczyć.
 Autor komentarza: SonyTincarelli
Data: 07-07-2009 20:47:48 
Ma 187 cm wzrostu. Mniej więcej tyle samo co wielka nadzieja ciężkiej Alex Povietkin. Więcej o 2 cm od kolejnej wielkiej nadzieji Denisa Boytsova. Więcej o 5 cm niż Mike Tyson (no dobra to już było głupie porównanie ;P )
 Autor komentarza: swij
Data: 07-07-2009 20:57:00 
Dziadzia Gołotę może wypunktuje, ale Kliczko obojętnie który zrobi z Tomka marmoladę.
 Autor komentarza: everlasting
Data: 07-07-2009 21:09:44 
Ja bym prosil redakcje zeby nie kasowala postow przedmowcow bo wprowadza to niepotrzebne zamieszanie gdy ktos inny sie odnosi do postu ktory juz nieistnieje. Nie wystarczy po prostu dac ostrzezenia takiej osobie i ocezurowac sam post? Inaczej wedlug mnie z tych komentarzy zrobi sie ser szwajcarski.

Prosze o rozwazenie mojej prosby i pozdrawiam
 Autor komentarza: saddam
Data: 07-07-2009 21:13:56 
Kliczko??? po co kliczko, wzstarczy jakis brewster, Krasnik, Austin, Mcline, Maccal.... i wielu wielu innych z trzeciego garnituru dzisiejszej HW aby tomka szybciutko i z hukiem sprowadzic na ziemie.
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 07-07-2009 21:14:26 
Chagaev, Chambers, Ibragimov czy wieku innych, w tym ci w/w ... też nie są wyżsi. Można tu pare innych przypadków podać. Wiele też jest przykładów kiedy bokserzy dużo mniejsi obijali tych dużo większych. Sam rozmiar boksera nie jest równoznaczny z siłą ciosu. Valuev ma słabe uderzenie, ten cały Dimitrenko także nie ma czym zaimponować, nasz Wach... Ok, to tyle.
Tu nie rozmiar się liczy. Chyba, że mamy panie na tym portalu.
 Autor komentarza: Lukasz1991
Data: 07-07-2009 22:04:55 
a Co z Calvinem Brockiem ? Walczy jeszcze ?
 Autor komentarza: Clevland
Data: 07-07-2009 22:06:18 
Jeżeli bokser nie ma warunków fizycznych typowych dla wagi ciężkiej, to musi mieć umiejętności- Roy Jones jr., Mike Tyson.
Musi być jak baletnica- skakać tak aby nie dostawać młotem po głowie.

W przypadku ewentualnego pojedynku z którymś z Kliczków, Adamek ma szanse o ile będzie miał taki refleks przy większej wadze. Ruchliwość też musi poprawić.
Pozostają uniki jak u Mike Tysona, lub dobre zbijanie lewych...
Royem Jonsem jr nie zostanie
 Autor komentarza: zin
Data: 07-07-2009 22:27:57 
Ja was rozumiem i to , że ten portal jest po to żeby sobie podyskutowac , powymądrzać się i czasem pochwalić znajomością tematu, ale nie piszcie proszę , że Tomek nie ma w HW żadnych szans , skoro fachowcy, którzy go otaczają, uważają , że takie szanse ma. Chyba, że macie się za lepszych fachowców i znawców ;)))
 Autor komentarza: everlasting
Data: 07-07-2009 22:46:24 
zin - zgadzam sie, ale dodam tez, ze z fachowcami to jest tak troche jak z rodzina, ktora chce dla ciebie jak najlepiej - a najlepiej, w przypadku boksu wcale nie oznacza bezpieczenstwo o zdrowie.
 Autor komentarza: pietrzek
Data: 07-07-2009 23:02:44 
a gdy Tomek przechodzil do cruiser to tez mówiono że nie da rady że ma słaby cios i szczęke a tu co?:)
 Autor komentarza: Rymbaba
Data: 07-07-2009 23:04:26 
fajna dyskusja - tylko nikt nie wspomina Haye'a. Przecież to w ostatnim czasie najbardziej wyraziste przejście do HW. Od Haye'a dużo zależy kto w tej rozmowie będzie miał więcej racji. Swoją drogą ciekawe też jest rozważanie rodem z fizyki - mam na myśli efekt ciosu. On faktycznie zależy w dużym stopniu od szybkości ruchu pięści, co widać w boksie codziennie. Faktycznie ciosy np. Walujewa są względnie słabe a i bezwzględnie "mocą" nie powalają. Tak więc bokser o wadze 95kg faktycznie może być cholernie groźny w HW i ta waga całkiem optymalna.

Pozostaje jeszcze jeden aspekt - czy cięższy zawodnik jest bardziej odporny na ciosy? Pewnie waga daje pewien bonus ale nie sądzę by było to znacząco istotne. Moim zdaniem lepiej pracować nad siłą ciosu niż robić wagę dla lepszej odporności na ciosy.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 07-07-2009 23:10:43 
Everlasting-
Bezpieczeństwo w boksie, o czym my mówimy. Jedyny ochraniacz to ochraniacz na zęby...

Widząc obitą twarz boksera, zastanawiał się ktoś jak wygląda jego mózg i oczy ?

Wiele informacji o konsekwencjach uprawiania boksu, jest przemilczanych. Tak to piękny sport, tyle że ci "współcześni rycerze" walczą bronią o natychmiastowym działaniu ale z opóźnionym zapłonem.


Wracając do Adamka w wadze ciężkiej...

Potencjał ma, ale do jakiego poziomu może z nim sięgnąć, ciężko powiedzieć.

W przypadku Gołoty wiadomym było że szczyt (Tyson, Lenox) był poza jego zasięgiem.

Gdyby jednak Gołota z tamtych czasów, walczył o szczyt w tej chwili uważam że miałby szanse w walce z Kliczkami. Z bokserami których główną bronią są proste, Andrew radził sobie świetnie.

To była historia, w tej chwili nie ma co wyciągać go z szafy.
 Autor komentarza: SonyTincarelli
Data: 07-07-2009 23:22:07 
Ja na sobie nie odczułem jeszcze efektów boksu jeśli chodzi o mózg. Ale pojawiło mi się coś co oficjalnie nazywa się "Męty Ciała Szklistego". Czyli po prostu plamki na oczach, na które medycyna jak narazie nie ma lekarstwa. Całe szczęście w życiu codziennym nie jest to aż tak mocno uciążliwe
 Autor komentarza: Clevland
Data: 07-07-2009 23:22:09 
Nie ma boksera odpornego na ciosy, są tylko źle trafieni...

Haye zrobił wejście smoka... ale tylko marketingowo.

Czy Haye może pokonać Kliczkę?
Oczywiście jeżeli go dobrze trafi. Siłę ciosu może mieć mniejszą.
Można się zastanowić czy to wystarczy na szczękę Kliczki.
Zasięg ramion robi też swoje.
Jeżeli Kliczko będzie go trzymał na dystans i punktował to Haye długo nie wytrzyma...

Czy Haye zawalczy jak Evander w walce z Walujewem? ciężko powiedzieć.

Zasięg rąk robi swoje.
Ale można mieć zasięg większy od Kliczków i boksować w wadze średniej jak Paul Williams:
http://en.wikipedia.org/wiki/Paul_Williams_(boxer)
bokser ze świetną kordynacją (przy tak długich łapach), kondycją i techniką.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 07-07-2009 23:38:01 
nie piszcie że Tyson nie miał warunków na wagę ciężką!!!
w wieku 14 lat jak trafił do boksu ważył 80kg i nie był tłusty w wieku 16lat ważył 100kg. wzrost i zasięg ramion do swojego stylu miał też świetne.jakby miał 2m to nici z zejść w dół, doskoków, uników rotacyjnych itd. Bokser który ma 180cm wzrostu i zupełnie naturalne 100kg to pewien fenomen(i jeszcze tą szybkość i koordynację)
Clevland- o ile dobrze pamiętam Haye ma od Władymira łapy zaledwie 4cm krótsze, jest niższy i szybszy a to doskonałe warunki do bicia ciosów w Tempo np lewy na lewy z lekkim pochyleniem, tylko czy Haye będzie umiał to wykorzystać???
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 07-07-2009 23:43:54 
Co do Adamka to niech postara się dołączyć do największych w historii Cruiser a nie jakiś gołota, ciężka itd
 Autor komentarza: everlasting
Data: 07-07-2009 23:50:17 
Clevland - mi chodzilo po prostu o wieksza sile ciosu w wadze ciezkiej i zwiazane z tym niebezpieczenstwo o utrate zdrowia

A co do walki Goloty z Tysonem. To zastanawiam sie czy Golota nie bylby go w stanie pokonac (w tamtej akurat walce Tyson byl przeciez najwolniejszy ze swoich wszystkich walk, badania wykazaly po walce zawartosc THC w moczu)
gdyby nie "przestraszyl sie jego nazwiska"?

SonyTincarelli - nie mialem pojecia ze "mety" moga byc skutkiem przyjetych uderzen na glowe

Pozdrawiam

 Autor komentarza: wwoojjtteekkpp
Data: 08-07-2009 00:02:20 
co do walki Adamka to stawiam na jego zwyciestwo jak pewnie wiekszosc ale Adamek musi uwazac i nie lekcewazyc przeciwnika bo moze sie tak skonczyc jak w przypadku walki prescott- khan czego oczywiscie nie zycze naszemu Adamkowi
 Autor komentarza: SonyTincarelli
Data: 08-07-2009 00:19:16 
everlasting - usłyszałem to u okulisty ;)
 Autor komentarza: Danny
Data: 08-07-2009 09:32:27 
Dużo kolegów porównuje Adamka do tych niższych cięzkich i opiera na wzroscie mozliwość powodzenia polaka w HW.Natomiast zapomina sie o podstawowym fakcie,że większośc tych cięzkich poniżej 190cmm,jednak nie boksowało w niższych wagach mam tu na myśli LHW.Jes to ich naturalna waga,Tomek natomiast musiał zrobić wage.Wzrost to nie wszystko, nie ma to jak naturalna masa=naturalna siła.Temat rzeka:)

Pozdrawiam
 Autor komentarza: odyniec
Data: 08-07-2009 09:36:11 
czy Adamek powaznie rozwaza walke z Golota? czy on zwariowal w tej ameryce?

niech on najpierw cos pokaze w cruiser jak Haye
 Autor komentarza: saddam
Data: 08-07-2009 10:12:03 
widzę że nie wszyscy zrozumieli mój wcześniejszy wpis. Tych bokserów których wymieniłem, to nie są Zirowy, RJJ czy tym podobni "malowani" ciężcy, to są chłopy 15-20kg ciężsi od dzisiejszego Adamka. Mnie chodzi przede wszystkim o to że Adamek jest dziurawy jak ser szwajcarski i naprawde nie trzeba być mistrzem aby go trafić. Przypomnijcie sobie na spokojnie przebieg ostatnich jego walk a nie tylko wynik końcowy. Poza tym Adamek nie ma bomby w łapie on poprostu idealnie trafia w punkt, tyle że nie w 1 minucie 1 rundy. I kolejna sprawa on już przeszedł jedną kategorię i to tą z największą różnicą w limitach. Gadanie o jego szansach na tytuły i w ogóle jakimś bycie w hw to jest zwykła fantastyka. chyba żę mamy na tym forum kobiety.
 Autor komentarza: zin
Data: 08-07-2009 10:46:42 
http://www.rp.pl/artykul/2,330852.html
 Autor komentarza: puncher48
Data: 08-07-2009 11:02:47 
Odnośnie linka do powyższego wywiadu który zamieścił tutaj "zin" "Góral" twierdzi, iż z Chrisem Arreolą może bić się i dzisiaj, wydaję się że ma racje, Meksykanin poza odpornością i ciosem ustępuję prawie we wszystkim Tomkowi, dla Arrreoli Adamek byłby kolejnym znikającym punktem podobnie jak było u Bella, myślę, że można zaryzykować stwierdzenie, iż byłby to taki replay Jones jr. vs Ruiz i chyba nie ma to nic wspólnego z fantasmagorią, chyba, że Chris wziął się za siebie i waży już 105 kg ,a to by była całkiem inna bajka.
 Autor komentarza: mch
Data: 08-07-2009 12:26:20 
Pytanie z innej beczki: co się teraz dzieje z Bellem? Wie ktoś? Czy po porażce z Tomkiem już przestał w ogóle walczyć? Bo od tego czasu na ringu się nie pojawił.
 Autor komentarza: Danny
Data: 08-07-2009 13:29:41 
odyniec-co pokazał twoim zdaniem Haye?..ja to widze inaczej.Adamek już ma lepszy rokład w cruiser od Haye.Paski się nie liczą.Poza tym angol pobił tylko konczącego się Mormecka i solidnego Macce.Więc nie widze powodów do pisania ,że Haye coś pokazał.Wygrana z Cunnem jest bardziej wartościowa niz wszystkie victorie Davida w cruiser.Anglik nigdy nie bokosował z tak dobrym zawodnikiem jak Cunn.Doipisująć jeszce Bella oraz niebezpiecznego Baknksa,wychodzi nam fajny rokzład w CW.Oczywiscie jeżeli chodzi o Tomka i HW to mam wątpliwosci.

 Autor komentarza: Danny
Data: 08-07-2009 13:30:56 
Adamek-Areola

..postradaliscie zmysły;)

Pozdrawiam
 Autor komentarza: ZelaznyMike
Data: 08-07-2009 13:35:21 
"Przecież wcześniej czy później i tak przejdę do wagi ciężkiej" a to ciekawe ... wcześniej Tomek na temat HW wypowiadał się z pewnym dystansem , mówił że może przejdzie , zobaczy jak się ułoży w CW itd. Czyżby nagle zmienił zdanie , może dostał kilka ciekawych propozycji walk w HW oprócz tej w zastępstwie za Haye'a.Myślę też , że nie przypadkowo wspomniał o Arreoli.Może być ciekawie :)
 Autor komentarza: ZIBI
Data: 08-07-2009 14:56:50 
tak rzeczywiście wyjazd do USA to strzał w 10 - wspaniałe emocjonujace walki z klasowymi rywalami (Banks, Gunn), deszcz zielonych, tłumy fanów itd.Jest absolutnym królem CW - przecież ma cały jeden pas z czterech. To że nie unifkuje to tylko dlatego iż pozostali mistrzowie sie go boją, a do tego nie są tak znani w USA jak wspomniani Bell czy Gunn, w związku z tym nikt nie chce ich oglądać.Tak na poważnie to chciałbym zobaczyć Adamka w ciężkiej z jego "szczelną" obroną i tym niszczycielskim ciosem czy porażającą szybkością(o których mówi głównie on sam lub Kulej i Kostyra)Co do walki z Gołotą to ja jej bym nie chciał z prostej przyczyny - Gołota to już niestety wrak boksera i gdyby Adamkowi udało sie go wypunktować ( o nokaucie może zapomnieć nie jest Lewisem ani nawet Brewsterem)to zostało by to przez wielu odebrane jako potwierdzenie jego niesamowitych umiejętności i klasy a nie jako wygrana z porozbijanym emerytem.
 Autor komentarza: saddam
Data: 08-07-2009 16:06:11 
ręce opadają jak się tu niektórych czyta. W hw liczy się przedewszystkim szybkość, oki. no więc dawać tam szybko Floyda albo Pacmana. To będą dopiero znikające punkty:)
 Autor komentarza: ZIBI
Data: 08-07-2009 18:04:15 
miało być: wspomniany Banks czy Gunn
 Autor komentarza: Mario1977
Data: 08-07-2009 18:21:10 
Coś widzę w tym wszystkim pęd na kasę. Tomek nie zrobi kariery w ciężkiej. Nie ma opcji. Co z tego, że wygra kilka pojedynków z niezłymi bokserami, jak przy następnej walce może stać mu się duże kuku. Arreola to niedźwiedź z pieprznięciem byka. Jest wolny co prawda, i tu byłaby szansa dla Tomka na zwycięstwo, ale co by było gdyby zrzucił do walki z Tomkiem kilka kg ?? Pomyślcie o tym. Inna sprawa, że żeby być kimś w ciężkiej prędzej czy później musiałby trafić na Wlada. Można pisać, że Ukrainiec jest drewniany, ale Tomek chyba by fruwał po ringu.
 Autor komentarza: RadekFCB
Data: 08-07-2009 18:48:55 
Mario1977 zauważ, że Adamek jest już na takim etapie kariery, że musi ryzykować jeśli myśli o osiągnięciu jeszcze większej sławy i pieniędzy. Wchodzi w ten wiek, że nie ma co już kalkulować i przebierać w rywalach.
Do stracenia wiele w HW nie ma, za to do zyskania - owszem.
 Autor komentarza: Sake1986
Data: 08-07-2009 20:02:00 
jakby nie bylo do wielkich znawcow, wygra bedzie dobrze ale przeciwnik za slaby czy emeryt czy costam jeszcze...wygra to sie okaze waszym zdaniem ze przeciwnik nie w formie itd. typowe gadanie polakow...wierzmy ze wszystko pojdzie zgodnie z jednym z pozytywnych planow i bedziemy cieszyli sie ze mamy mistrza z naprawde dobrymi znanymi piesciarzami na rozkladzie, krytykowac i narzekac to kazdy polak potrafi:)

pozdro
 Autor komentarza: Mesjaszowy
Data: 08-07-2009 20:29:16 
Witam...:) Nie wyobrażam sobie walki Adamek-Gołota..!!!:) Jeśli do niej dojdzie stawiam wszystkie pieniądze na Adamka..!!!:) Nie przekonają mnie komentarze niektórych że to waga ciężka itp..:) Wystarczy mi porównanie jak rusza się Adamek w ringu a jak Gołota...ZOBACZCIE...!!! JAK GOŁOTA PORUSZAŁ SIĘ W RINGU W OSTATNICH WALKACH..!!! JAK ZADAWAŁ CIOSY...!!! BYŁA TAM DYNAMIKA...?! AŻ TAKA BRUTALNA SIŁA CIOSU...?! HMMM... TOMEK BY GO ZAJECHAŁ W NIEDŁUGIM CZASIE...NIECH DOJDZIE DO TEJ WALKI...POLSKA BY O TYM MÓWIŁA...USA MOZE NIE..:) ALE... POZDRAWIAM....
 Autor komentarza: Danny
Data: 08-07-2009 21:43:50 
Sake1986- po to jest forum.Tu jak narazie nikt nikogo nie obaraża,tylko trwa dyskusja.każdy ma swoje zdanie i swoją teorie.Wazne jest żeby poszanowac kokgos zdanie.Na tym to ma polegać.Przynajmniej ja tak mysle.

pozdro
 Autor komentarza: pietrzek
Data: 08-07-2009 22:03:35 
Wie ktoś o której do ringu wejdzie Adamek?
 Autor komentarza: otke
Data: 08-07-2009 22:07:51 
Dla mnie Tomek to wspaniały zawodnik cruzer, prawdopodobnie najlepszy w tym momencie. Rewanż z Cunem może być trudny, Tomek napewno to czuł w czasie 1 walki, są też inni niebezpieczni. Jak każdy ma swoje wady, np ta jego obrona nie jest doskonała, czasami tez przystaje lub odsłania się na chwilę, jak każdy bokser. Niestey nie sądzę żeby stał się szybszy i zwinniejszy w HW. Dlatego powinien się skupić na budowaniu pozycji w cruzer, może tak naprawdę jest trochę rozczarowany tą swoją 200% normą(..ala gierek) ale w ciągu 2-3 lat może się to wszystko polepszyć.
Pomysły ze skakaniem po wagach przy jego predyspozycjach powinien sobie odpuścić. Nie wyobrażam sobie go punktującego dobrze przygotowanych zawodników typu Peter, Arreola, Kliczko, Thompson, Austin, Boswell, Solis itp. Szanuje go ale nie radze wariować z HW. Jak chce zaryzykowac to niech zmieni team.
 Autor komentarza: amin
Data: 08-07-2009 22:27:40 
Danny - "Paski się nie liczą". to co sie liczy wedlug ciebie. rozklad to rozklad ale osiagniecia boksera sie ocenia na podstawie sukcesow (tzn zdobywania pasow, unifikacji). haye zunifikowal tytuly wiec na pewno ma wieksze osiagniecie w cruiser niz adamek. tu nie powinno byc zadnych watpliwosci
 Autor komentarza: Sake1986
Data: 08-07-2009 22:34:20 
zgadzam sie z Toba Danny ze po to jest forum wlasnie
 Autor komentarza: Danny
Data: 08-07-2009 23:39:17 
amin- Hopkins przez jakis czas był uważany za najlepszego w LHW a nie posiadał paska,pózniej Calzaghe teraz Dawson(IBF).Chodzi o to,że taki Dawson nie będzie unifikował z Erdeiem i tymi innymi wynalazkami:)Nie widze walk Dawson-Erdei czy Dawson-i ten od WBA;)..hehehe to był by śmiech na sali.Jak dojdzie do pojedynku unifikacji WBO i WBA i wygra przykładowo Erdei to on będzie wielkim półciezkim? bo zunifikował...nie wygłupiajmy się.Kto zapłaci za walke Tomka z Ramirezem czy Fragemonim?..kto to będzie oglądał?....jacy to mistrzowie?...jaki prestiż?.Wole walke Tomka z Cunnem,Rossem,Byrdem ewnetualnie Macca.Pisałem na przykładzie LHW bo tam jest przykład,zresztą CW ma też kłopoty z mistrzami(ich poziomem)nie licząc Tomka i Jonsa.To nie to co kiedyś,paski teraz mają stajnie:)..kto ma kolegów i pieniądze ma walki o tytuł.Tu nie ma co pisac o osiągnieciach,rokład zaczyna się robić bardziej wartosciowszy bo weryfikuje klase zawodnika.Często walki o tytuły są smieszne.Po co komu> tacy misztrzowie?

Pozdrawiam
 Autor komentarza: Mario1977
Data: 09-07-2009 18:53:14 
Paski od jakiegoś czasu tylko i wyłącznie dołują. Ci co nie wierzą niech zauważą i policzą ilu zawodników topowych wakuje tytuł w tej czy innej federacji żeby tylko móc możliwość zawalczyć z kimś kto jest królem, albo jest uważany za króla którejś z kategorii. Oni tego nie robią dla jaj. Robią to żeby być przez lata wspominanym jako boksera, który nie bał się walczyć z każdym i wszędzie.

Wystarczy spojrzeć co się dzieje z boksem zawodowym w Niemczech. Tam większość to "miszczowie". Zapewne wiecie dlaczego...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.