ATLAS KRYTYKUJE OBÓZ WILDERA

Jak już informowaliśmy, jedyny medalista olimpijski amerykańskiej ekipy z Pekinu - Deontay Wilder (6-0, 6 KO) - zanotował w piątkowy wieczór kolejne efektowne zwycięstwo. Szybkie nokauty nie przekonują jednak Teddy Atlasa, znanego trenera, a obecnie komentatora stacji ESPN, który nawiązał do klasy rywali Wildera i ich osiągnięć (łączny rekord 14-25-4).

"Ludzie z otoczenia Wildera wybierają mu bardzo starannie rywali. Rozumiem, że on jest na początku kariery, ale dobór takiej klasy przeciwników na pewno mu nie pomoże. Jeśli chce się uczyć i robić postępy, powinien mieć już lepszych rywali" - powiedział Atlas.

Szybko na te zarzuty odpowiedzieli sami zainteresowani.

"Boks jest jak życie. Nie może przejść z przedszkola do szkoły średniej, bo najpierw musisz zaliczyć podstawówkę. Przed podpisaniem zawodowego kontraktu on (Wilder) stoczył zaledwie siedemnaście walk amatorskich ! Kiedy ja podpisywałem kontrakt, miałem za sobą ponad 110 takich walk - skomantował zarzuty Mark Breland, jeden z dwójki trenerów Deontay'a, w przeszłości wielki champion wagi półśredniej oraz mistrz olimpijski z 1984 roku.

"Gdyby podliczyć całą jego karierę amatorską i te sześć szybkich nokautów z ringów zawodowych, łącznie wyjdzie na to, że Deontay spędził na ringu mniej niż trzy godziny. Większość chłopaków w wieku piętnastu lat spędziło na ringu tyle czasu co on" - powiedział drugi z trenerów Jay Deas i zaraz dodał - "Mamy tu brązowego medaliste olimpijskiego, który cały czas się uczy boksu. On mógłby jutro wyjść na przeciw King Konga, ale jako trenerzy i jego obóz musimy wykonywać dobrze naszą pracę, a naszą pracą jest dobieranie mu różnych przeciwników, o różnych stylach. Ciężkich i silnych, lekkich i szybkich, praworęcznych, mańkutów, a potem stopniowo podnosić poprzeczkę ".

Sam pięściarz ma swoje zdanie na ten temat - "Ja jestem od walki na ringu. Każdy ma tu swoją robotę. Ich zadaniem jest sprowadzenie mi rywala, a moim znokautowanie go, bez względu na to ktokolwiek to będzie".

Na zdjęciu po prawej Teddy Atlas, komentator i analityk stacji ESPN.

 

 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: waden15
Data: 29-06-2009 14:38:01 
Moim zdaniem powinien dostawać jednak lepszych rywali. Zaczął trenować boks w wieku 20 lat, więc może stąd ta asekuracja, ale 60 sekundowe walki nie pomagają.
Pozdawiam :)
 Autor komentarza: SonyTincarelli
Data: 29-06-2009 15:01:40 
Wystawienie go naprzeciw rywala z rekordem 15-1 wiąże sie z ryzykiem. Mogłoby sie okaząć, że Wilder jest naprawde dobry i po pokonaniu kilku takich rywali zostanie mistrzem świata w wieku 25 lat ale scenariusz równie dobrze mógłby być taki, że Wilder dostaje 2 razy pod rząd w cymbał od całkiem niezłych kolesi i tak sie kończy jego kariera jako wielkiego prospecta. I oni o tym wiedzą dlatego tak jest prowadzony :)
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 29-06-2009 19:39:31 
Jak zmiata kelnerów to trzeba dawać mu lepszych. Teraz taka moda lanie frajerów i dziadów do trzydziestki a potem bicie dziadów z nazwiskiem. Jak chce być najlepszy musi ryzykować. Każdy przeciwnik musi dawać jakieś ryzyko inaczej nic sie nie nauczy.Dundee zawsze starał sie dobierać dla Alego bokserów z którymi musiał się pogimnastykować. Lanie Kelnerów wyrabia tylko zbyt wielką pewność siebie i brak respektu dla przeciwnika. Ale ogólnie Wilder do napewno większa nadzieja HW niż ten cały Tyson Furry
 Autor komentarza: otke
Data: 29-06-2009 20:23:30 
wszystko wyjdzie z czasem, zaczną się w końcu przeciwnicy na poziomie i wtedy albo będzie wygrywał albo nie. Było wielu wspaniałych prospektów(np Chabalala czy coś takiego), byli też bokserzy typu Maskayew którzy mieli ciężką drogę mimo dużych umiejętności. Różnie to bywa, teraz nie ma sensu rzucać go na głębokie wody bo nie ma tego doświadczenia, jeszcze ok 2-3 lata i można zacząć coś kombinować. Atlas to prawdziwy fachowiec ale tym razem się z nim nie zgadzam.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.