PACQUIAO - COTTO 14 LISTOPADA?

Wiele wskazuje na to, że kolejnym rywalem lidera światowych rankingów P4P Filipińczyka Manny Pacquiao (49-3-2, 37 KO) będzie czempion WBO wagi półśredniej Miguel Cotto (34-1, 27 KO).

Szansę na pomyślną finalizację rozmów w sprawie pojedynku, który miałby się odbyć w MGM Grand, zwiększa fakt, że obaj pięściarze mają wspólnego promotora- Boba Aruma.

- Dostałem zielone światło od Manny’ego, by próbować osiągnąć porozumienie z Miguelem. Pod koniec tego tygodnia możemy ustalić wszystkie szczegóły. Obaj zawodnicy należą do Top Rank, a moja działka to robienie pieniędzy.- stwierdził Arum.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: swietypio
Data: 18-06-2009 08:37:34 
Cotto chyba niewielkie ma szanse.Różnica szybkości będzie spora
 Autor komentarza: odyniec
Data: 18-06-2009 09:00:00 
ale do walki dojdzie jesli Arum stwierdzi ze beda z tego dobre pieniadze chyba ze FMJ i jeszcze wieksze pieniadze
albo jedno a potem drugie
 Autor komentarza: KPTone
Data: 18-06-2009 09:30:37 
Cotto moze wygrac walke, przegral tlko raz z margarito ( chociaz nie wieze zeby tylko raz uzywal swoich "super" bandazy, cotto nie mial twarzy w walce z nim, i padl nie po ciosie tylko ogolnym obiciu. jestem pewien w 100% ze wtedy tez walczyl z gipsami na rekach ) . Powiem otwarcie ze nie lubie mannego, ale jestem pod wrazeniem zeczy ktorych dokonuje, jest niewiarygodnie szybki , ma stalowa kondycje i co najdziwniejsze chyba doszedl mu power w udezeniach :) Z drugiej strony Miguel jest bardzo solidnym bokserem, ciosy zadaje tak jak opisuje sie w ksiazkach bokserskich. bije pelna dlugoscia, z calkowitym skretem tlowia i do tego z niewiarygodna sila. Pieknie zaboksowal ostatni wlake mimo tego ze cottley wejsciem glowa rozciol mu tak luk brwiowy ze jego jumbo musial wsadzac mu dwa patyczki do "spawania lukow" na raz. Sedzia ringowy praktycznie co runde sprawdzal czy nie przerwac walki a mimo to i tak wygral wyraznie, jestem pewien ze gdyby nie to wejscie glowa walka zakonczyla by sie przed czasem.
Mysle ze to bedzie ciezki sprawdzian dla mannego i mimo tego ze napewno jest faworytem, to Cotto ma ogromne szanse przechylic szale na swoja strone. Cotto nie jest typem jak hatton, ktory wywiera presing bez trzymania gardy, boksuje sumiennie ciagle trzymajac szczelna pdwojna garde, bije silno i jest strasznie odporny na ciosy. Wynnik walki widze tak, jesli walka potra pelny dystans 12 rund wygra manny z ogromna przewaga punktowa, jesli walka skonczy sie wczesniej to cotto przez K.O.
Czekam niecierpliwie na walke i jak mowi nasz sympatyczny komenatator
to bedzie pokaz boksu w mistrzowskim wykonaniu !
 Autor komentarza: Wojtek1987
Data: 18-06-2009 09:32:17 
moim zdaniem teraz obowiązkowo powinna się odbyc walka Pacmana ze zwycięzcą walki Marquez VS Floyd... , Floyd uważa ze to on jest mistrzem P4P , obecnie jednak oficjalnie mistrzem P4P jest Pacman więc niech spawdzą który jest lepszy , jeżeli oczywiscie Floyd pokona Marqueza , Cotto napewno też jest wspaniałym bokserem , jednak ta walka niczego by nie wniosła
 Autor komentarza: odyniec
Data: 18-06-2009 09:42:36 
cotto pada pod Mannym
Marquez pod Floydem i nie zostaje nic innego jak zorganizowac Manny-Floyd
ale to tylko gdybanie wiec musimy czekac na wyniki walk bo wszystko sie moze zdarzyc
 Autor komentarza: badson
Data: 18-06-2009 11:43:35 
zgadzam sie Odyniec
 Autor komentarza: adenauer
Data: 18-06-2009 13:04:50 
Kptone Przyjacielu... Cotto to bez wątpienia rewelacyjny zawodnik. Wydaje mi się jedak, że Twoja sympatia do tego zawodnika, ale chyba sympatia znakomitej większości kibiców sprawia, że patrzysz na Cotto dość przychylnym wzrokiem. Pozwolę nie zgodzić się z Tobą w dwóch aspektach. Po pierwsze Cotto nie wygrał tego pojedynku, nie mówiąc już o wygranej wyraźnej. Walka była remisowa ze wskazaniem na Clotteya. Dla mnie wygrał Clottey. Po drugie, jeszcze się taki nie urodził, któ byłby w stanie wygrać z Ghańczykiem przez ko...
Co do samego Cotto i jego ewentualnego starcia z Pakmanem to nie wydaje mi się, aby pojedynek ten mógł zakończyć się wygraną Portorykańczyka. W kilku elementach bokserskiego rzemiosła dzieli ich co najmniej jedna klasa. Największym mankamentem Cotto to słaba (jak na najlepszych oczywiście) wydolność oraz słaba odporność ba uderzenia, co udowodnił już w wielu pojedynkach. Pozdrawiam
 Autor komentarza: zelazo
Data: 18-06-2009 14:17:31 
co do słabej odporności na uderzenia to zapewne wiesz że była ona w walkach gdzie musiał zbijać wage a wiadomo że ma to ogromne znaczenie (Margarito to inna sprawa) pałam sympatią do Miguela (ulubiony bokser) ale też nie daje mu zbyt dużych szans z Pacmanem...:( musiałby popracować nad szybkością i wrócić do korzeni czyli do walki z Mosleyem czy Zabem bo dwie oststnie walki w jego wykonaniu były przeciętne. Co do walki z Clotteyem walka wyrównana z 1 pkt za deski dla Cotto, Clottey zawiódł mnie tym że nie potrafił wykorzystać kontuzji Cotto(toż on nie widział nic na to oko!) gdyby Ghańczyk miał takową kontucje Cotto nie dałby mu szans pozdrawiam
 Autor komentarza: czarnodusznik
Data: 18-06-2009 23:29:18 
Wy chyba w ogóle nie oglądacie walk stąd na forum znajdują się takie durne komentarze.Ktoś kto widział ostatnią walke Cotto i ostatnie dwie walki Pacmana wie że wynik tego starcia może być jeden.
K.O lub T.K.O przed 12 rundą dla Pacquiao.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.