BJ FLORES NA GALI W PENSACOLI

Około dwóch lat temu witryna eastsideboxnig.com opublikowała artykuł, w którym Troy Ondrizek analizował szanse balansującego wówczas na granicy limitu 200 funtów niepokonanego Amerykanina BJ Floresa (22-0-1, 14 KO) w hipotetycznych starciach z pięściarzami z czołówki kategorii cruiser. Kto czytał, ten wie, że Flores, który był współautorem tekstu Ondrizka, pobił wtedy (na papierze!): Johnathona Banksa, Matta Godfrey’a, Enzo Maccarinelliego, O’Neila Bella i Krzysztofa Włodarczyka. Nie dał rady tylko Vadimowi Tokariewowi i Jean-Markowi Mormeckowi, a z Davidem Haye uzyskał techniczny remis…

Wkrótce potem Flores miał szansę sprawdzić się na żywo, na sparingach, z przygotowującym się do pojedynku z Cunninghamem Włodarczykiem, jednak ostatecznie do Polski nie doleciał…

W lutym 2008 roku "Niebezpieczny" stoczył swoją walkę życia, pokonując po bardzo wyrównanym boju Darnella Wilsona i gwarantując sobie w ten sposób 2. miejsce na liście rankingowej federacji IBF.

Gdy dziesięć miesięcy później tytuł International Boxing Federation wywalczył Tomasz Adamek, Flores (namaszczony przez abdykującego króla cruiserweight Davida Haye jako jego następca) otrzymał propozycję wykorzystania swojej pozycji rankingowej i sprawdzenia się w ringu z nowym czempionem. Amerykanin ofertę odrzucił, uznając ją za mało interesującą finansowo…

Kilka dni po rezygnacji Floresa z mistrzowskiej walki władze IBF wyznaczyły go do stoczenia ostatecznego eliminatora z Waynem Braithwaitem. Flores "tradycyjnie" odmówił, ponownie argumentując swoje posunięcie kwestiami natury finansowej i deklarując jednocześnie, że "celuje teraz w pojedynek z Enzo Maccarinellim o pas WBO"…

W międzyczasie BJ podpisał kontrakt promotorski z kierowaną przez Roy’a Jonesa Jr firmą Square Ring i dziś podczas gali w Pensacoli zadebiutuje w nowych "barwach klubowych" w 10-rundowym pojedynku z Kolumbijczykiem Jose Luisem Herrerą (16-5, 16 KO).

Z walki z Herrerą "Niebezpieczny" już się z pewnością nie wycofa i wiele wskazuje na to, że ją wygra. Pytanie brzmi: co się stanie, gdy Flores (aktualnie #8 WBC, #7 WBA, #12 IBF, #7 WBO)  znów pojawi się "niebezpiecznie" wysoko w rankingu którejś z federacji?

Galę z Pensacoli, której główną atrakcją będzie starcie Roya Jonesa Jr (52-5, 38 KO) z Omarem Sheiką (27-8, 18 KO), pokaże na żywo Polsat. Początek transmisji o godz. 02.00

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Szybkii20
Data: 21-03-2009 17:25:15 
Nic nie zrobi, gdyby chciał zarobić stanąłby do walki z Adamkiem bo jako zwycięsca następne jego walki były by bardzo dochodowe PROSTE.. :D
 Autor komentarza: yacekp1
Data: 21-03-2009 17:39:18 
 Autor komentarza: jerry
Data: 21-03-2009 17:40:30 
Jestem bardzo ciekawy dzisiejszego pojedynku , moim zdaniem to tylko silowy bokser ...ale zobaczymy .
 Autor komentarza: yacekp1
Data: 21-03-2009 17:42:45 
ktos powiedział ze jestem dobrym bokserem wiec dajcie mi kupe kasy za walke...
to jednak tak nie dziala. zeby ktos dal duza kase za walke trzeba najpierw udowodnic ze jest sie wartym tych pieniedzy. najwyrazniej flores zamierza udowodnic swoja wartosc w walce z "swiatowej klasy" bokserem Jose Luisem Herrerą. co pozostawiam bez komentarza.
 Autor komentarza: draak
Data: 21-03-2009 17:54:01 
Już kiedyś pisałem Michał, że jak dla mnie walka Flores-Wilson wcale nie była wyrównana. Wilson ograniczał się do sporadycznych zrywów (kilka razy na rundę), te zrywy miały postać pojedyńczych ciosów z tym że faktycznie miały silę kopnięcia konia i jakby któryś czysto trafił białego to myślę że nie było by co zbierać a tak normalnie Darnell sobie człapał kroczek za kroczkiem po ringu. BJ Flores był uważny a że jest całkiem dobry więc tę walkę myślę spokojnie wygrał punktując. Wilson tak naprawdę posiada kowadło w łapie i oprócz tego nic więcej ale przez to zawsze jest niebezpieczny. To taki Tua w tej kategorii wagowej (mały, solidnie napakowany, bardzo silny cios) z tym że David ma jeszcze technikę.
A tak poza tym wszystko się zgadza, Flores to kurczak a właściwie tchórzliwy megaloman, choć mimo wszystko chętnie go obejrzę jeszcze raz.
 Autor komentarza: jerry
Data: 21-03-2009 18:12:00 
Flores jest na razie ladnie sprzedawany ...ale nic jeszcze nie pokazal ...a tchorzliwe unikanie walk przerobil na -malo platne- sadze ze to nadmuchany balon ...
 Autor komentarza: iron
Data: 21-03-2009 19:42:45 
Za kogo on sie uważa że olewa Adamka czy Braithwaita skoro sam nic nie osiągnoł? Jeśli ma a mbicje to niech boksuje a jak się boi to niech zmieni zawód albo obija średniaków i kelnerów do końca kariery.Bo tłumaczenie się słabym zarobkiem a pózniej boksowanie ze średniakiem za pewnie dużo mniejsze pieniądze jest śmieszne.
 Autor komentarza: FANBOX
Data: 21-03-2009 20:01:26 
Dobry tekst
 Autor komentarza: salces
Data: 21-03-2009 20:23:27 
David Haye namaścił kiedyś Floresa na swojego następce.Powiedział że to przyszły dominator Cruiser,nic dziwnego,przecież to kumple.Flores to dobry bokser,jednak napewno nie zdominuje CR.Wiedział że dostanie baty od Adamka,dzień po walce Adamek-Cunn ogłosił że nie będzie walki,ponieważ nie dogadał sie z Main Events...Z jednej strony mówiono że wymiękł ale z drugiej strony wygląda na to że ma głowe na karku.Raczej żaden bokser z CR nie pała aż takimi ambicjami żeby sie zmierzyć z Adamkiem.Licze na rewanż Adamek-Cunn.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.