TOMMY MORRISON NOKAUTUJE

Były mistrz świata wagi ciężkiej Tommy Morrison (49-3-1, 43 KO) znokautował w 1. rundzie Corey’a Williamsa (7-10-2, 4 KO) podczas wieczoru bokserskiego w amerykańskim Laramie.

Po walce promotorzy imprezy z Who’s Your Daddy Productions spotkali się z przedstawicielami mediów, by wyjaśnić kontrowersje, jakie budzi fakt występów między linami Morrisona, u którego przed laty wykryto obecność wirusa HIV. Okazano dokumenty zaświadczające o tym, że Morrison nie jest nosicielem wirusa. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Thouvionne
Data: 01-02-2009 11:06:23 
Corey widocznie nie uwierzył, skasował $ za walkę i "wytrzymał" rundę. Dał satysfakcję rywalowi, sam nie ryzykując choróbska. Może być i tak. Wilk syty i Corey zdrowy.
 Autor komentarza: Danny
Data: 01-02-2009 11:13:45 
po co komu takie walki i wiara,ze po takiej niobecnosci i w takim wieku mozna cos zdziałać?!Dostaje facet pare groszy i tyle....hmmmm,robią promotorzy z boksu patologie!!
 Autor komentarza: xxkailoxx
Data: 01-02-2009 11:20:55 
Wiadomość została ocenzurowana, ponieważ jest niezgodna z regulaminem. Użytkownik xxkailoxx piszący z IP: 83.238.240.2 dostaje ostrzeżnie. Jeśli będzie dalej łamał regulamin, zostanie usunięty ze społeczności użytkowników serwisu.

 Autor komentarza: Granvorka
Data: 01-02-2009 12:09:37 
Morrison na poczatku lat 90 byl swietnym zawodnikiem, bardzo dobrze sie go ogladalo. R.Bowe zwial po paru minutach sparingu z Morrisonem - bylo to przed jego walka z Holyfieldem...
 Autor komentarza: puncher48
Data: 01-02-2009 12:58:40 
Fenomen "medyczny" i swego czasu ja bym powiedział pierwsza "Big White Hope" ale bądź co bądź jakiś tam odsetek ludzi w szczególności z Skandynawii jest uodporniony na wirusa, no ale jeśli chłopina złapał zarazę to ją miał, to jak teraz jej nie ma to "cud" albo wystapił jakiś nieokreślony błąd podczas pierwszej rutynowej kontroli, tak jak jakiś bliżej nieokreślony powód spowodował to, iż nie do końca się spełnił zawodowo ale mistrzem po odprawieniu w naprawdę dobrej walce dziadzia Foremana był.
 Autor komentarza: Olaf
Data: 01-02-2009 13:13:29 
Powinna być jakaś bezstronna komisja lekarska, która przed walką takie rzeczy sprawdza, a nie, że Tommy przynosi sobie papierek, na którym jest napisane "nie mam HIVa" i wszystko git.
 Autor komentarza: Danny
Data: 01-02-2009 13:15:49 
...tylko prosze bez legend o sparingach!
 Autor komentarza: Granvorka
Data: 01-02-2009 13:18:49 
To nie legenda tylko prawda, chociaz akurat nielegendarna prawda
 Autor komentarza: Danny
Data: 01-02-2009 13:28:29 
Morrison był dobry i tyle,fenomenem żadnym nie był.Przegrał z Lewisemi,Mercerem,stać go było na wygraną ze 45 latkiem i tyle w tym temacie.Co do sparingów to tylko,walki kontrolne i tyle.Gdzie Bowe a gdzie Morrison,jak dla mnie inna liga na korzysc Bowa oczywiscie.Sparingi służa do sprawdzanie załorzen taktycznych a nie weryfikowania umiejetnosci.Tego typu historie,mozna miedzy bajkami umiescic:)Morrison lubial często przyjmować dlatego zapłacił za to w walkach z zawodnikami w odpowiednim wieku i umiejetnosciami...no ale jak by sie nie patrzyć championem był:)
 Autor komentarza: STACH
Data: 01-02-2009 13:31:41 
Też o tym słyszałem, ale wydaje mi się że Bowe po prostu chciał uniknąć kontuzji przed pojedynkiem z Holy'm i tyle... jakoś dziwnie sie składa, że niektórzy na sparingach rzekomo obijają lub nokautują tuzów (Morrison Bowe'a, T. Walker starszego Kliczkę) a w prawdziwej walce już nie wychodzi...
 Autor komentarza: Danny
Data: 01-02-2009 13:37:31 
STACH-dokładnie,kazdy jest na innymm etapie przygotowań i szkoda zdrowia na jakieś ,,siekanki,, na sparingach.
 Autor komentarza: elmo1
Data: 01-02-2009 13:39:27 
moze z endriu by zawalczyl?
 Autor komentarza: Olaf
Data: 01-02-2009 13:42:50 
Moze. Tylko poco?
 Autor komentarza: dugen
Data: 01-02-2009 14:01:05 
On co jakiś czas powraca walczy z jakimiś kelnerami i niszczy ich w pierwszych rundach poczym z nika na rok i znowu. Ehhhhh
Co do walki z endriu to mogła by się skończyć jak z Brawsterem :p
Myśle, że dobrze dla endriu, że nigdy z nim nie walczył. Ale jak by wytrzymał pierwsza runde było by cięzko Morrisonowi
Jak nie pokonasz Gołoty w 1 rudzie już go nie pokonasz:P chyba, że mu odbije jak z grandem albo go wychujaja jak z ruizem :p
 Autor komentarza: mercer
Data: 01-02-2009 14:15:35 
Specjalista od szybkich nokautów, po 1 rundzie potrafił odprawić takie gwiazdy jak James Tillis, Pinklon Thomas ( fakt, że obaj byli wtedy już cieniami samych siebie ), ale zdarzały mu się wpadki tak jak utrata w ciągu jednej rundy pasa przeciwko Michaelowi Benttowi, kolesiowi, który miał na koncie 11 potyczek zawodowych, i który w pierwszej obronie, o mało nie umarł po walce z Herbie Hide'em
 Autor komentarza: corpsegrinder
Data: 01-02-2009 15:40:34 
to nie jest pierwszy przypadek samoistnego pozbycia się wirusa HIV z organizmu,więc nie produkujcie się z tym tematem.
 Autor komentarza: Balboa
Data: 01-02-2009 16:17:00 
Po co te głupie złośliwości odnośnie HIV,
 Autor komentarza: Balboa
Data: 01-02-2009 16:25:30 
...nie dokończyłem wątku, a więc to,że przedtawił papier na brak obecności wirusa nie oznacza że w jego organiżmie go nie ma, poprostu jest niewykrywalny. Biorąc leki retrowirusowe zmniejsza się wiremię praktycznie do zera wówczas ryzyko zarażenia nie istnieje. Tommy mając dostęp do nalepszych terapii i leków(oczywiście dzięki kasie) miał możliwość osiągnąć taki stan zdrowia. I nie jest to żaden ewenement na skale swiatową tylko normalny stan na dzień dzisiejszy. To tyle dla niewtajemniczonych a mimo to piszących bzdury userów.

Co do reszty to cieszę się z powrotu Tommego bo jest on jednym z moich ulubionych bokserów.
 Autor komentarza: kuba2
Data: 01-02-2009 16:29:03 
Kiedyś, nim jeszcze obejrzałem jakieś jego walki to myślałem, że to taki odpowiednik Anny Kurnikowej boksu. Pamiętałem go tylko z Rocky V. Dopiero po obejrzeniu jego walk zorientowałem się, że ten facet miał naprawdę ogromny potencjał którego nie do końca wykorzystał.
Fakt, że potrafił powrócić po ciężkim nokaucie jaki dostał od Mercera robi wrażenie. Z Foremanem walczył dobrze taktycznie ale wyraźnie unikał ostrych spięć co do niego nie pasowało, ja osobiście najbardziej cenie go za walkę z wciaz wtedy mocnym Ruddockiem - piękne zwycięstwo Morrisona.
ommy miał trochę pecha na ringu, jeszcze więcej poza nim (chociaz sam go prowokował bo i tu, i tu był ryzykantem) walczył bardzo efektownie, był swietnym puncherem ale nie był pięściarzem kompletnym. Porazka ze słabym Benttem nie była przypadkowa, Tommy miał luki w obronie i słabą szczękę, zakończył karierę w bardzo młodym wieku (bo to co robi teraz trudno nazwać kontynuacją) ale i tak nie sądzę, żeby nawet przy bardziej sprzyjających okolicznosciach był w stanie zasiąść na dłużej na szczycie w latach 90-tych. Ze swoim ciosem był groźny dla każdego ale tacy rywale jak Bowe, Lewis czy Holyfield byli dla niego jednak zbyt mocni.
Ciekawe jakby potoczyła sie jego walka z Tysonem o której wiele się mówiło tuż przed ogłoszeniem o jego chorobie - to mógłby być kolejny hit lat 90-tych chociaż pewnie Mike wysłał by go na emeryturę równie skutecznie jak oświadczenie o prawdziwym czy też rzekomym nosicielstwie.
 Autor komentarza: payback
Data: 01-02-2009 16:53:59 
Po tym zdjeciu widac ze Morrison mogl brac sterydy. Lysienie jest jednym ze skutkow ubocznych po tego typu dopalaczach. Zawsze zastanawiala mnie ta jego nadnaturalna muskulatura i chyba teraz mam w koncu odpowiedz o co chodzilo.
Co do HIV to ja bym nie ryzykowal dopuszczania go do kolejnych walk. Tym bardziej ze najmlodszy juz nie jest i nic nie zwojuje. Niech sobie odpusci zaoszczedzi sobie czasu i nerwow a innym moze i zycia.
 Autor komentarza: kuba2
Data: 01-02-2009 19:00:08 
payback, Morrison sam się przyznał do stosowania sterydów więc nie musisz już szukać odpowiedzi na nurtujące cię pytania o jego nadmierną muskulaturę. Zresztą Tommy tylko potwierdził dość oczywistą rzecz.
 Autor komentarza: Koriano
Data: 01-02-2009 20:48:22 
Panowie co do tematu sparingow, to zawsze mowi sie, ze wynik jest sprawa drugorzedna. Ostatnio Legia pokonala w sparingu grajace w najmocniejszym skladzie Dynamo Kijow 4-0. Wiadomo jaki wynik padlby gdyby byl to mecz o stawke :)
 Autor komentarza: otke
Data: 01-02-2009 21:38:08 
Apropo jednym ze znanych ludzi którzy się "wyleczyli" jest magic Johnson. Ale z kontynuowania kariery wykluczyli go inni koszykarze, unikając z nim kontaktu na parkiecie na znak protestu. Sprytne i skuteczne.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.