ALEKSIEJEW: 'OBRYWAŁEM JUŻ MOCNIEJ'

Aleksander Aleksiejew (16-1, 15 KO), jeszcze nie ochłonął po sensacyjnej porażce z Argentyńczykiem Victor Emilio Ramirezem (14-1, 12 KO) w pojedynku o tytuł tymczasowego mistrza świata organizacji WBO. Nazajutrz po walce udzielił rosyjskim mediom kilku wywiadów. Niemal ze wszystkich bije nieukrywane rozczarowanie i pewnego rodzaju bezradność...

"Jedna klęska nie oznacza końca kariery. Doświadczyło tego wielu pięściarzy: Haye, Bell, czy sam Władimir Kliczko. Będę więc z tym żył i pracował dalej".

"Zaczniemy - trenerem i całym sztabem - od analizy ostatniej walki, by zobaczyć co było nie tak, jak założyliśmy. Następnie wyciągniemy prawidłowe wnioski. Jedno jest jasne - to nie był mój wieczór. Nie byłem w najlepszej formie".

"Ramirez niczym specjalnie mnie nie zaskoczył. Widziałem jego pojedynki i powiem wam, że on walczy przez całą karierę tak samo, czy to w pierwszej, czy trzynastej walce. Boksuje przy tym tak, jak większość południowoamerykańskich pięściarzy, uparcie idąc do przodu, wymachując rękoma jak byk rogami. Niby na wszystko to przygotował mnie Fritz Sdunek, ale co z mojego boksu wynikło, widzicie sami".

"Nie zainkasowałem żadnych nadzwyczaj mocnych ciosów. Czasami mocniej obrywałem na sparringach".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: otke
Data: 19-01-2009 23:40:43 
Jo,ale tym razem tyłek zmiękł i się chłopina poddał. Ali, Holy czy Tyson(i wielu wielu innych bokserów) takich głupich porażek nie zaliczali. Władek dostał od Rossa i ta porażka idzie za nim przez całą karierę. Zawsze jest w nim ten cień niepewności i zawsze jak mocnoniej dostanie ma problemy i kryzysy.
Aleksiejew to dla mnie przykład boskera bardzo dobrego do boksu amatorskiego, ale do zawodowego już nie koniecznie. Może i będzie kiedyś mistrzem ale wielkiej kariery mu nie wróże. Pierwszy poważniejszy test(bynajmniej nie jakiś super poważny) i nie zaliczył.
 Autor komentarza: Hopkins
Data: 20-01-2009 07:23:28 
Ali poddał sie bodaj że w walce z Holmsem nie wyszedł chyba do 10 rundy ale to był już koniec jego kariery.
 Autor komentarza: otke
Data: 20-01-2009 09:29:39 
Ali był już wtedy ciężko chorym człowiekiem. Tyson też dostał od McBurgera
 Autor komentarza: puncher48
Data: 20-01-2009 10:16:41 
Taki Haye przy Aleksiejewie to król improwizacji, a Rojanin to typowy robot, ponadto wyjątkowo schematyczny i z beznadziejną kondycją, niewątpliwie groźny ale tylko do pewnego momentu, ma bardzo dużo do poprawienia, a dominacja cruiser to jeszcze daleka przyszłość jak już nie przeszłość, chociaż nie ma co go skreslać dopiero następne walki pokażą co z niego wyrośnie na zawodowym ringu, Hernandez do Braitwhite'a też był wielki, a po Waynie to inny pieściarz którego na sportową emeryturę może wysłać już wkrótce niejaki Aaron Williams.
 Autor komentarza: chruszczow
Data: 20-01-2009 12:46:30 
Moze obrywal juz mocniej od Mateusza Masternaka bo podobno sparowali 4 rundy. Mam pytanie do redakcji czy wiadomo cos o walce Mateusza i Janika w pierwszej polowie tego roku (cos kolo lutego nawet)?
 Autor komentarza: Furmi
Data: 20-01-2009 15:52:37 
Póki co cisza... Jeszcze wczoraj rozmawiałem z Andrzejem Wasilewskim, ale póki co cisza.
 Autor komentarza: chruszczow
Data: 20-01-2009 17:37:04 
Dzięki za odpowiedz.
 Autor komentarza: Piachotropina
Data: 20-01-2009 17:40:04 
Ja tam nadal widze w nim unifikatora wagi cruiser i gdyby na Adamka się przygotował to by z nim wygrał!!
 Autor komentarza: otke
Data: 20-01-2009 17:56:47 
ciężki dowcip...
 Autor komentarza: salces
Data: 20-01-2009 19:27:40 
Z taką kondycją to Alexeev może długopisy w domu skrecać a nie wybierać sie do unifikacji,przecież on nie jest w stanie przeboksować jakiejś porządnej 10-rundówki!

z Ramirezem w 4,5 rundzie sapał jak lokomotywa..

obijając wapniaków to on może sie efektownie prezentować,bije mocno ale jak narażie nie przekonuje on mnie swoją postawą..
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.