OQUENDO ZASTĄPI THOMPSONA !!!

Nie Tony Thompson, a Fres Oquendo (29-4, 18 KO) będzie najbliższym rywalem Jamesa Toney'a (70-6-3, 43 KO) w zaplanowanej na następną sobotę walce. "Tygrys" odniósł kontuzję, która uniemożliwia mu występ.

Na wieść o kontuzji Thompsona, matchmaker Tom Brown natychmiast zaczął poszukiwania jego następcy. Propozycja była zaskakująca, ale Oquendo nie zastanawiał się ani przez moment.

"Ciężko trenowałem do swojej walki, którą odwołano, dlatego jestem w dobrej formie. To jest właśnie wyzwanie, na jakie czekałem od dawna. Nie zastanawiałem się nawet sekundę bo wiem, że zwycięstwo nad Toney'em przywróci moje szanse na zdobycie mistrzostwa świata wagi ciężkiej" - powiedział Fres.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 06-12-2008 06:17:06 
Podziękowania dla Redakcji, całkiem fajna nowa strona.
Co do walki Toneya to chętnie zobaczę jeszcze raz pyskacza w ringu,szkoda że nie Thompson bo Oquendo jest zupełnie nijaki. Ale jak Toney będzie w forme jak z w niedokończonym pojedynku z Rahmanem to może być fajna walka.
 Autor komentarza: Danny
Data: 06-12-2008 09:37:15 
Extra Stronka:)

Mam nadzieje,że Toney wygra i zobaczymy go w jakiejś ciekawej walce.
 Autor komentarza: kalamasan
Data: 06-12-2008 09:54:56 
Toney go zje :D
 Autor komentarza: czerwony
Data: 06-12-2008 11:27:08 
jak dla mnie, stronka jest fajniejsza, choć tamta też była bardzo oki!
 Autor komentarza: Godsofwar1988
Data: 06-12-2008 11:48:47 
Toney wygra i o pas!
 Autor komentarza: mlody
Data: 06-12-2008 12:55:40 
 Autor komentarza: otke
Data: 06-12-2008 18:17:49 
Oguendo to jeden z jabardziej niedocenieanych zawodników. Wygrywał z Tuą, ale w końcówce wyłapał bombę a potem całą serię przy linach, o dziwo ustał na nogach ale sedzia przerwał walkę. Potem w moim odczuciu wygrał z Byrdem(werdykt był oczywiście inny), decyzję publiczność skwitowała gwizdami. Potem spotkał się z Ruizem, toczyli wyrównaną, nudną walkę, Ruiz klinczował a w pewnym momencie trafił lewym sierpem Fresa, który się zachwiał, sędzia doskoczył i przerwał walkę, to już był kabaret. Ipomysleć że to była walka o pas, a sędzia przerywa po zachwianiu się jednego z zawodników. Następnie świat bokserski o nim troche zapomniał, ludzie z branży chyba go olali,nikt nie inwetsował, walczył żadko, z przeciętną formą, w tym min z Holym. Ciekawe jak się zaprezentuje teraz, bo to bardzo dobry bokser, jeżeli jest należycie przygotowany.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.