DE LA HOYA: WCIĄŻ MAMY DOSKONAŁE RELACJE Z SHOWTIME
Szef Golden Boy Promotions Oscar De La Hoya zapewnia, że pomimo odnowienia współpracy z HBO jego grupa wciąż ma doskonałe relacje z konkurencyjną telewizją Showtime.
Szef Golden Boy Promotions Oscar De La Hoya zapewnia, że pomimo odnowienia współpracy z HBO jego grupa wciąż ma doskonałe relacje z konkurencyjną telewizją Showtime.
Oscar De La Hoya rozkręcił swój interes za sprawą stacji HBO. Potem, gdy miał problemy osobiste, a sprawy w swoje ręce wziął Richard Schaefer - dyrektor operacyjny Golden Boy Promotions, relacje z HBO zostały zerwane na rzecz współpracy z konkurencyjną stacją Showtime. Schaefera nie ma już jednak w GBP, a "Złoty Chłopiec" robi porządki, na czym najbardziej mogą skorzystać kibice i... Saul Alvarez (44-1-1, 31 KO).
Oscarowi De La Hoyi marzy się wielka gala z okazji Cinco de Mayo. Kibice przywykli już do tego, że meksykańskiemu świętu towarzyszą duże wydarzenia bokserskie, ale gdyby pomysł szefa Golden Boy Promotions wypalił, najbliższe obchody byłyby wyjątkowo huczne.
Oscar De La Hoya przekonuje, że ma w rękawie asa, który może zakończyć terror Giennadija Gołowkina (30-0, 27 KO). To mistrz WBO w wadze średniej Peter Quillin (31-0, 22 KO).
Oscar De La Hoya rozlicza się z przeszłością. "Złoty Chłopiec", który w ostatnich latach walczył z uzależnieniem od alkoholu, przyznał, że w pewnym momencie procenty całkowicie zawładnęły jego życiem. Do tego stopnia, że pił nawet podczas obozu przygotowawczego przed walką z Mannym Pacquiao.
Oscar De La Hoya nie ukrywa nawet swojej sympatii do Saula Alareza (43-1-1, 31 KO), w którym widzi cząstkę siebie sprzed lat. Już za trzy dni "Canelo" stanie przed naprawdę trudnym zadaniem, kiedy wyjdzie na ring w MGM Grand w Las Vegas naprzeciw Erislandy Lary (19-1-2, 12 KO).
Promotor Saula Alvareza (43-1-1, 31 KO) Oscar De La Hoya podkreśla, że Meksykanina nie trzeba dodatkowo motywować przed zbliżającym się pojedynkiem z Erislandym Larą (19-1-2, 12 KO).
Bruce Binkow, do niedawna jeden z najważniejszych pracowników Golden Boy Promotions, dołączył do Mayweather Promotions. W grupie Floyda Mayweathera Jr (46-0, 26 KO) będzie konsultantem ds. sponsorskich, sprzedażowych oraz marketingowych.
Choć po odejściu Richarda Schaefera grupa Golden Boy Promotions znalazła się w trudnej sytuacji, to jej założyciel i prezydent Oscar De La Hoya robi wszystko by utrzymać ją "na TOP-ie".
Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości, kto tak naprawdę rządzi stajnią Golden Boy Promotions, to już ich chyba nie ma. Oscar De La Hoya - założyciel i prezydent grupy, zwolnił właśnie trzy osoby, które mogły okazać się nielojalne wobec niego, czytaj - są powiązane z Richardem Schaeferem.
Szef Golden Boy Promotions Oscar De La Hoya wierzy, że walka Saula Alvareza (43-1-1, 31 KO) z Erislandym Larą (19-1-2, 12 KO) przyniesie większe zyski ze sprzedaży PPV niż ostatni pojedynek Meksykanina.
Oscar De La Hoya nie zamierza pozwolić Richardowi Schaeferowi ot tak opuścić Golden Boy Promotions. Szef grupy złożył przeciwko byłemu już dyrektorowi wykonawczemu pozew w sądzie arbitrażowym. "Złoty Chłopiec" domaga się 50 milionów dolarów odszkodowania.
Oscar De La Hoya ma twardy orzech do zgryzienia po zakończeniu współpracy z Richardem Schaeferem, ale to nic w porównaniu z tym, przez co "Złoty Chłopiec" przechodził w ostatnich miesiącach w życiu prywatnym.
Trwa rozłam wewnątrz grupy Golden Boy Promotions. Teraz odszedł związany z nią od 2007 roku Bruce Binkow, szef marketingu w GBP.
Golden Boy Promotions współpromowało wszystkie występy Floyda Mayweathera Jr (46-0, 26 KO) od 2007 roku. Teraz nadszedł kres ich współpracy.
No i stało się to, o czym spekulowano już od dawna. Richard Schaefer odchodzi z grupy Golden Boy Promotions, gdzie pełnił rolę dyrektora generalnego. To efekt jego sporu z założycielem i prezydentem stajni, Oscarem De La Hoyą.
Amir Khan (29-3, 19 KO) nie zaboksuje we wrześniu z Floydem Mayweatherem z powodu ramadanu. Będzie za to gotowy na listopad. Sytuację chce wykorzystać sławny Bob Arum, składając Anglikowi ofertę spotkania w tym miesiącu z Mannym Pacquiao (56-5-2, 38 KO).
Po obraźliwych słowach Adriena Bronera (28-1, 22 KO) tuż po wygranej z Carlosem Moliną niemal natychmiast zareagował Oscar De la Hoya nazywając mistrza świata trzech kategorii "idiotą". Teraz otwarcie przyznaje, że chętnie utrze nosa młodszemu koledze po fachu.
Oscar De La Hoya siedem lat temu stoczył bardzo zażartą wojnę z Floydem Mayweatherem Jr (46-0, 26 KO) i do dziś przekonuje, że wówczas to jego ręka powinna powędrować w górę. Panowie współpracują biznesowo, ale raczej nie kryją się z tym, że nie przepadają za sobą prywatnie.