Al Haymon zamierza z przytupem rozpocząć współpracę z telewizją NBC. Na pierwszej pokazywanej w jej ramach gali w walce wieczoru mają się zmierzyć dwaj słynący z efektownego stylu pięściarze - tymczasowy mistrz WBA w wadze półśredniej Keith Thurman (24-0, 21 KO) oraz Robert Guerrero (32-2-1, 18 KO).

Trzy dni temu informowaliśmy Was o ofercie Jaya Z dla Adriena Bronera (29-1, 22 KO). 40 milionów dolarów za pięć lat nie tylko nie skusiły byłego championa trzech kategorii, ale dodatkowo jeszcze odmówił w brzydki, żeby nie powiedzieć chamski sposób.

Jest trójstronne porozumienie na linii Oscar De La Hoya, Richard Schaefer, Al Haymon. Od "Złotego Chłopca" odchodzą w ręce Haymona między innymi Adrien Broner (29-1, 22 KO), Danny Garcia (29-0, 17 KO) i - tu cytat "Większość pięściarzy współpracujących z Haymonem".

Były mistrz świata trzech kategorii Adrien Broner (29-1, 22 KO) dąży do zorgnizowania rewanżowego pojedynku ze swym pierwszym pogromcą Marcosem Maidaną (35-5, 31 KO). W grudniu 2013 roku "El Chino" dwukrotnie rzucił Amerykanina na deski i wygrał wyraźnie na punkty, dzięki czemu dostał później dwie wielkie wypłaty od samego Floyda Mayweathera (47-0, 26 KO).

Wyrastający na nową gwiazdę boksu zawodowego Adrien Broner (29-1, 22 KO) na roztrenowaniu nie przejmuje się swoją wagą i obecnie przypomina budową bardzo niskiego pięściarza kategorii cruiser, ale i tak zapewnia, że jest najlepszy na świecie - tuż po Floydzie Mayweatherze (47-0, 26 KO). "The Problem" chciałby udowodnić to w pojedynku z Mannym Pacquiao (57-5-2, 38 KO).

Występujący w kategorii junior półśredniej Adrien Broner (29-1, 22 KO) mógłby dzisiaj boksować o pięć kategorii wyżej. Amerykanin waży obecnie 172 funty i zalicza się z tym wynikiem do dywizji półciężkiej.

Adrien Broner (29-1, 22 KO) prawdopodobnie drugi raz z rzędu wystąpi przed własną publicznością. 25-letni Amerykanin ma zaboksować 7 marca na gali w Cincinnati. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie jego przeciwnikiem.

Adrien Broner (29-1, 22 KO) powtarza, że musi się odbudować i wziąć rewanż na Marcosie Maidanie (35-5, 31 KO), ale w tej chwili boks nie jest najwyraźniej priorytetem 25-latka. Zamiast na nim, były mistrz trzech kategorii wagowych skupia się na imprezowaniu.

Adrien Broner (29-1, 22 KO) nie przestaje zaskakiwać. Kontrowersyjny pięściarz opublikował w sieci film, na którym na wypadek śmierci zapewnia najbliższych o swojej miłości. I mówi o tym, co będzie robić w życiu pozagrobowym.

Marcos Maidana (35-5, 31 KO) przyznał, że nie jest szczególnie zainteresowany walką rewanżową z Adrienem Bronerem (29-1, 22 KO). Argentyńczyk raz już pokonał Amerykanina i teraz chce nowych, znacznie większych wyzwań.

Adrien Broner (29-1, 22 KO) twierdzi, że ubiegłoroczna porażka z Marcosem Maidaną (35-5, 31 KO) miała na niego pozytywny wpływ. - Gdyby nie ona, mógłbym już nie żyć - mówi 25-letni Amerykanin

Adrien Broner (29-1, 22 KO) wciąż nie może przeboleć zeszłorocznej porażki z Marcosem Rene Maidaną (35-5, 31 KO) i zapowiada, że teraz chętnie zrewanżuje się Argentyńczykowi. Wszystko ze spokojem i żartem przyjmuje szkoleniowiec "El Chino" - Robert Garcia.

Adrien Broner (29-1, 22 KO) chętnie zmierzy się w kolejnym pojedynku z Lucasem Martinem Matthysse (36-3, 34 KO), ale do pomysłu tego nie jest przekonany trener Amerykanina. - Mamy jeszcze na to czas - mówi.

Po sobotnich zwycięstwach Adrien Broner (29-1, 22 KO) i Lucas Martin Matthysse (36-3, 34 KO) wyrazili gotowość do bezpośredniej konfrontacji. Pomysł ten spodobał się promotorowi obu pięściarzy, Oscarowi De La Hoyi. - Zróbmy to! - napisał "Złoty Chłopiec" na Twitterze.

Po zwycięstwie w swoim rodzinnym Cincinnati nad Emmanuelem Taylorem Adrien Broner (29-1, 22 KO) podtrzymał to, co mówił w ostatnich dniach - w kolejnej walce chce się zmierzyć z argentyńskim puncherem Lucasem Martinem Matthysse (36-3, 34 KO).

Statystyki ciosów z walki w Cincinnati potwierdzają, że Emmanuel Taylor (18-3, 12 KO), choć przegrał, nie odstawał od Adriena Bronera (29-1, 22 KO) tak, jak niektórzy się spodziewali. Młodszy z Amerykanów zadał tylko o dwadzieścia celnych ciosów mniej. O wyniku zdecydowała jednak skuteczność Bronera, który bił precyzyjniej i z większą wymową, co zaakcentował w końcówce, posyłając rywala na matę.

W głównej walce wieczoru gali w "U.S. Bank Arena" w Cincinnati Adrien Broner (29-1, 22 KO) po ciekawym spektaklu wypunktował Emmanuela Taylora (18-3, 12 KO).

Za moment startuje gala w Cincinnati, gdzie pojawią się między innymi Lucas Martin Matthysse (35-3, 33 KO), Adrien Broner (28-1, 22 KO) oraz Andre Berto (28-3, 22 KO). To jest temat dla Was - kibiców. Tu możecie wymieniać swoje opinie o poszczególnych walkach oraz całym wieczorze.

Za kilka godzin Adrien Broner (28-1, 22 KO) w Cincinnati skrzyżuje rękawice z Emmanuelem Taylorem (18-2, 12 KO). Wielu zaczęło powątpiewać w jego możliwości po laniu z rąk Marcosa Rene Maidany, dlatego dzisiejszy występ będzie dla niego wyjątkowy. Wszak już w planach jest potencjalne spotkanie miejscowego osiłka z Lucasem Matthysse.

Emmanuel Taylor (18-2, 12 KO) jest przekonany, że najbliższej nocy sprawi niespodziankę i pokona Adriena Bronera (28-1, 22 KO). 23-latek twierdzi, iż jego rywal nie jest wcale tak dobry, jak niektórzy uważają.

Były mistrz świata trzech kategorii Adrien Broner (28-1, 22 KO) od dawna nie zachwycał w ringu, ale podobno w końcu wziął się za ciężką pracę i efekty tego mamy zobaczyć na gali w Cincinnati. Jeżeli samozwańczy następca Mayweathera wygra zgodnie z planem, jego kolejnym rywalem ma być niebezpieczny Lucas Matthysse (35-3, 33 KO), który już cieszy się na samą myśl, że będzie mógł dorwać Bronera.

W najbliższą sobotę w swoim rodzinnym mieście Cincinnati powróci na ring były mistrz świata trzech kategorii, Adrien Broner (28-1, 22 KO). 25-letni The Problem skrzyżuje rękawice z solidnym i młodszym o dwa lata Emmanuelem Taylorem (18-2, 12 KO). Podczas tej samej gali kibice obejrzą również byłego czempiona dywizji półśredniej, Andre Berto (28-3, 22 KO).

- To godny i wymagający przeciwnik, w dodatku dopiero co odniósł największe zwycięstwo w swojej karierze - uważa Adrien Broner (28-1, 22 KO), który w następną sobotę podczas gali w swoim rodzinnym Cincinnati skrzyżuje rękawice z Emmanuelem Taylorem (18-2, 12 KO).

Adrien Broner (28-1, 22 KO) oświadczył, że nie będzie dłużej żerować na sławie Floyda Mayweathera Jr (46-0, 26 KO). "Problem", swego czasu kreowany na następcę starszego rodaka, zamierza skoncentrować się na sobie i znaleźć inne sposoby promocji.

W czwartek w Cincinnati miała miejsce pierwsza konferencja prasowa promująca walkę Adriena Bronera (28-1, 22 KO) z Emmanuelem Taylorem (18-2, 12 KO), która 6 września odbędzie się w U.S. Bank Arena. Obaj pięściarze zapowiedzieli efektowne zwycięstwo.

Adrien Broner (28-1, 22 KO) był już mistrzem świata kategorii super piórkowej, lekkiej oraz półśredniej. Teraz chciałby sięgnąć również po tytuł w wadze junior półśredniej, wyrażając zainteresowanie starciem z Danny Garcią (29-0, 17 KO).

Adrien Broner (28-1, 22 KO) był minionej nocy gościem w studiu telewizji Showtime i w rozmowie z Brianem Kennym pokrótce opowiedział o swoich planach na najbliższą przyszłość. "Problem" przede wszystkim chce się ponownie zmierzyć z Marcosem Maidaną (35-4, 31 KO), z którym zaznał jedynej porażki w karierze.

Grupa Golden Boy Promotions oficjalnie poinformowała, że w najbliższej, 12-rundowej walce Adrien Broner (28-1, 22 KO) zmierzy się z Emmanuelem Taylorem (18-2, 12 KO). Pojedynek Amerykanów będzie główną atrakcją zaplanowanej na 6 września gali w Cincinnati, rodzinnym mieście Bronera.

Wygląda na to, że nie dojdzie do walki Adriena Bronera (28-1, 22 KO) z Paulem Spadaforą (49-1-1, 19 KO). Informację o planowanym pojedynku, która w czwartek obiegła media, zdementował dziennikarz ESPN-u Dan Rafael.

Paul Spadafora (49-1-1, 19 KO) być może po latach doczeka się kolejnej walki na dużej scenie. Były mistrz świata wagi lekkiej jest brany pod uwagę jako rywal Adriena Bronera (28-1, 22 KO), który 6 września wystąpi w głównej walce wieczoru podczas gali w Cincinnati.

Wielu kibiców liczy na to, że po zaplanowanej na 6 września gali w Cincinnati, na której w oddzielnych walkach wystąpią Adrien Broner (28-1, 22 KO) i Lucas Matthysse (35-3, 33 KO), dojdzie do ich bezpośrednich konfrontacji. Wiceprezydent Golden Boy Promotions Eric Gomez studzi jednak nastroje.

23-letni Amerykanin Emmanuel Taylor (18-2, 12 KO) będzie prawdopodobnie kolejnym rywalem Adriena Bronera (28-1, 22 KO). Walka ma się odbyć 6 września w Cincinnati, rodzinnym mieście tego ostatniego.

Federacja WBC przyjęła przeprosiny Adriena Bronera (28-1, 22 KO) i umieściła Amerykanina w swoim najnowszym rankingu wagi lekkiej. 24-latek zajmuje w nim trzecie miejsce.

Mario Arano - menadżer Lucasa Martina Matthysse (35-3, 33 KO) poinformował, że jego podopieczny nie zaboksuje w najbliższym pojedynku z Adrienem Bronerem (28-1, 22 KO), do czego robione były przymiarki.

Serwis boxrec.com podaje, że 13 września na gali Mayweather - Maidana 2 dojdzie do aryciekawego pojedynku pomiędzy Adrienem Bronerem (28-1, 22 KO) a Lucasem Matthysse (35-3, 33 KO). Sam "The Problem" pisze jednak, że wróci tydzień wcześniej podczas imprezy, na której to on będzie gwiazdą wieczoru.

Walka Floyda Mayweathera Jr. (46-0, 26 KO) z Marcosem Maidaną (35-4, 31 KO) być może nie będzie jedyną amerykańsko-argentyńską konfrontacją podczas zaplanowanej na 13 września gali. Według nieoficjalnych informacji organizatorzy pracują też nad starciem Adriena Bronera (28-1, 22 KO) z Lucasem Matthyssem (35-3, 33 KO).

Adrien Broner (28-1, 22 KO) był obecny minionej nocy w StubHub Center w Carson, gdzie z bliska przyglądał się rywalizacji Roberta Guerrero (32-2-1, 18 KO) z Yoshihiro Kamegaiem. 24-letni Amerykanin przyznał, że zasiadł przy ringu nie tylko po to, by zobaczyć ciekawą walkę, ale i prawdopodobnie przyszłego rywala.

Szef Golden Boy Promotions Oscar De La Hoya poparł decyzję federacji WBC, która zawiesiła niedawno promowanego przez jego grupę Adriena Bronera (28-1, 22 KO).

Adrien Broner (28-1, 22 KO) oświadczył niedawno, że chętnie skrzyżuje rękawice z Mannym Pacquiao (56-5-2, 38 KO), a ocieplenie stosunków na linii Bob Arum/Top Rank - Oscar De La Hoya/Golden Boy Promotions sugeruje, że zrobienie takiej walki jest całkiem możliwe.

Po obraźliwych słowach Adriena Bronera (28-1, 22 KO) tuż po wygranej z Carlosem Moliną niemal natychmiast zareagował Oscar De la Hoya nazywając mistrza świata trzech kategorii "idiotą". Teraz otwarcie przyznaje, że chętnie utrze nosa młodszemu koledze po fachu.

Menedżer Carlosa Moliny (17-2-1, 7 KO) Frank Espinoza z nieskrywaną satysfakcją przyjął wiadomość o zawieszeniu Adriena Bronera (28-1, 22 KO) przez federację WBC. - W końcu ktoś zareagował na jego zachowanie - powiedział znany impresario.

Czarne chmury zbierają się nad Adrienem Bronerem (28-1, 22 KO), pomimo iż w minioną sobotę pokonał wysoko na punkty Carlosa Molinę.

Dyrektor wykonawczy Golden Boy Promotions Richard Schaefer przyznał, że ma już dość aroganckiego zachowania Adriena Bronera (28-1, 22 KO). Szwajcar chce przemówić pięściarzowi do rozsądku i ma nadzieję, że pomoże mu w tej sprawie jego współpracownik oraz autorytet wielu zawodników  Bernard Hopkins (55-6-2, 32 KO).

Adrien Broner (28-1, 22 KO) pokonał wysoko na punkty Carlosa Molinę (17-2-1, 7 KO), ale raczej nie przekonał swych krytyków, że poprawił coś w swym boksie po porażce z rąk Marcosa Maidany (35-3, 31 KO). Po dziesięciu rundach wszyscy sędziowie wskazali na byłego mistrza świata trzech kategorii, ale punktacja 99-91, 98-92 i 100-90 nie oddaje przebiegu walki, która momentami była bardzo zacięta.

Wszyscy bohaterowie gali w Las Vegas uzyskali wymagane limity podczas oficjalnej ceremonii ważenia. Floyd Mayweather (45-0, 26 KO) wniósł na skalę 66,2 kilograma, podczas gdy jego rywal - Marcos Rene Maidana (35-3, 31 KO), o blisko ćwierć kilograma więcej.

Carlos Molina (17-1-1, 7 KO) zapowiada, że wielu ludzi będzie zaskoczonych, kiedy zobaczy go w nocy z soboty na niedzielę w walce z Adrienem Bronerem (27-1, 22 KO). Najbardziej zdziwiony ma być oczywiście jego rywal.

Oczywiście głównymi bohaterami gali w Las Vegas będą Mayweather i Maidana, ale oddajmy najpierw głos pozostałym zawodnikom, którzy poprzedzą walkę wieczoru.