Kell Brook (33-0, 22 KO) od kilku lat domaga się walki z Amirem Khanem (29-3, 19 KO), a teraz, gdy sięgnął po pas federacji IBF wagi półśredniej, wytrącił rodakowi wcześniejsze argumenty. I teraz tylko jeszcze mocniej podgrzewa atmosferę.

Amir Khan (29-3, 19 KO) od dawna naciska na pojedynek z Floydem Mayweatherem (47-0, 26 KO) i zarzuca królowi P4P i PPV, że ten unika szybkich rywali, którzy mogliby sprawić mu problemy. - On nie walczy z szybkimi, aktywnymi zawodnikami jak ja i Pacquiao - mówi Brytyjczyk.

Kell Brook (33-0, 22 KO) przez wiele miesięcy "ścigał" Amira Khana (29-3, 19 KO). Ten jednak wciąż liczy na spotkanie z Floydem Mayweatherem Jr (47-0, 26 KO), co ostro i dosadnie skomentował Eddie Hearn, promotor nowego championa wagi półśredniej federacji IBF.

Jak wiadomo 22 listopada w Makau do obrony pasa WBO kategorii półśredniej przystąpi Manny Pacquiao (56-5-2, 38 KO), mając za pretendenta Chrisa Algierego (20-0, 8 KO). Wielu kibiców kręci nosem na tę potyczkę i podobnego zdania jest Amir Khan (29-3, 19 KO), który nie daje Amerykaninowi żadnych szans w konfrontacji z genialnym Filipińczykiem.

Amir Khan (29-3, 19 KO) z coraz większym rezonem wypowiada się na temat potencjalnego pojedynku z Floydem Mayweatherem Jr (47-0, 26 KO). Brytyjczyk twierdzi, że 37-latek nie byłby mu w stanie zagrozić ofensywą, z kolei on swoją sprawiłby Amerykaninowi problemy, z jakimi ten nigdy dotąd nie mierzył się w ringu.

Amir Khan (29-3, 19 KO) nie jest pod wrażeniem występu Floyda Mayweathera Jr. (47-0, 26 KO), który w nocy z soboty na niedzielę po raz drugi pokonał Marcosa Maidanę. Brytyjczyk twierdzi, że po Amerykaninie widać już jego 37 lat i gdyby doszło do ich konfrontacji, pokonałby niezwyciężonego pięściarza. Pewnemu siebie "Królowi" postanowił odpowiedzieć ojciec i trener Mayweathera.

Floyd Mayweather (47-0, 26 KO) twierdzi, że możemy nie zobaczyć go w ringu aż do września przyszłego roku, ale wśród kibiców i ekspertów już trwają dyskusje, kto będzie kolejnym przeciwnikiem króla P4P i PPV. Wiele wskazuje na to, że wybór padnie na Amira Khana (29-3, 19 KO). Brytyjczyk wprost pali się do tej potyczki i uważa, że ma wielkie szanse, by zaskoczyć faworyta. - On się zestarzał, będzie już tylko gorszy - uważa były zunifikowany mistrz wagi junior półśredniej.

Wygląda na to, że Josesito Lopez (32-6, 19 KO) będzie najbliższym rywalem Amira Khana (29-3, 19 KO), który ma wyznaczony termin powrotu na 6 grudnia. Co prawda kandydatów jest kilku, kontrakt nie został parafowany, jednak Amerykanin jest najpoważniejszym kandydatem do takiej potyczki.

Amir Khan (29-3, 19 KO) stwierdził niedawno, że walka z Mannym Pacquiao byłaby trudniejsza niż z Floydem Mayweatherem Jr (46-0, 26 KO). Amerykanin jest oczywiście innego zdania. I podkreśla, że wkrótce może dowieść swojej racji w ringu.

Eddie Hearn poinformował, że Amir Khan (29-3, 19 KO) i Kell Brook (33-0, 22 KO) prawdopodobnie wystąpią 6 grudnia na gali w Sheffield Arena. Jeżeli obaj wygrają swoje walki, w maju zmierzą się w bezpośrednim pojedynku.

Kell Brook (33-0, 22 KO) wierzy, że jego potencjalna, planowana na przyszły rok walka z Amirem Khanem (29-3, 19 KO) może przebić pod względem marketingowym starcie rewanżowe Carla Frocha z George'em Grovesem, które na Wembley oglądało 80 tysięcy widzów.

- Kibice w Wielkiej Brytanii chcą tej walki, ale Khan pewnie powie, że muszę zdobyć kolejny tytuł. Wiem, że mnie nie lubi. Jest następny w kolejce. Księżna Khan dostanie za swoje - mówił zaraz po pokonania Shawna Portera (24-1-1, 15 KO) nowy mistrz IBF w wadze półśredniej Kell Brook (33-0, 22 KO).

Amir Khan (29-3, 19 KO) twierdzi, że to jego, a nie Chrisa Algieriego powinien był wybrać Manny Pacquiao (56-5-2, 38 KO) na rywala, z którym zmierzy się 22 listopada w Makau.

Amir Khan (29-3, 19 KO) z uwagą przyjrzy się sobotniej walce pomiędzy mistrzem świata wagi półśredniej federacji IBF Shawnem Porterem (24-0-1, 15 KO) a Kellem Brookiem (32-0, 22 KO). Dawny finalista olimpijski oraz champion wagi junior półśredniej nie ukrywa, że chętnie spotka się z lepszym z tej dwójki w niedalekiej przyszłości. Póki co sam zaboksuje z nieznanym jeszcze przeciwnikiem w grudniu.

Amir Khan (29-3, 19 KO) powróci na ring 6 grudnia. Jako potencjalnych rywali wymienia się Roberta Guerrero i Devona Alexandra (26-2 14 KO), lecz ten drugi zastrzega, że to jedynie gierki Anglika.

Amir Khan (29-3, 19 KO) czeka na dobór rywala na 6 grudnia. Będzie nim prawdopodobnie ktoś z dwójki Robert Guerrero (32-2-1, 18 KO) bądź Devon Alexander (26-2, 14 KO), ale Anglik odniósł się przy okazji do dwóch największych pięściarzy naszych czasów, czyli Floyda Mayweathera Jr (46-0, 26 KO) oraz Manny'ego Pacquiao (56-5-2, 38 KO). Bo nie ukrywa, iż chciałby spotkać się z oboma.

Amir Khan (29-3, 19 KO) we wczesnych godzinach porannych 4 lipca został aresztowany i na moment oskarżony o pobicie. Potem zarzuty wycofano, a świetny Anglik dopiero teraz przyznaje, że coś rzeczywiście było na rzeczy.

Amir Khan (29-3, 19 KO) nie porzuca marzeń o potyczce z Floydem Mayweatherem Jr (46-0, 26 KO). Wrześniowy termin mu nie odpowiadał z racji Ramadanu, dlatego powróci prawdopodobnie między liny 6 grudnia. Po ewentualnym zwycięstwie w maju przyszłego roku ma na niego już czekać "Piękniś".

Po imponującym debiucie w limicie 147 funtów były zunifikowany mistrz świata kategorii junior półśredniej Amir Khan (29-3, 19 KO) mocno poprawił swoją pozycję, którą zachwiały porażka przed czasem z Dannym Garcią oraz kiepski występ na tle podstarzałego Julio Diaza. Brytyjczyk rozprawił się jednak z Luisem Collazo, co zaowocowało poprawą pozycji w rankingach.

Zatrzymany w nocy z czwartku na piątek Amir Khan (29-3, 19 KO) ma już wszystkie problemy za sobą. Przypomnijmy, że oskarżano go o pobicie dwóch młodych mężczyzn, którzy zaczepiali jego kolegę.

Amir Khan (29-3, 19 KO) wyszedł już na wolność po piątkowym aresztowaniu w swoim rodzinnym Boltonie. Pięściarz zaprzecza, aby kogokolwiek pobił. - To nonsens, nie wierzcie w to, co czytacie. Jestem w domu z rodziną, nikt nie został pobity - stwierdził.

Amir Khan (29-3, 19 KO) ostatnio pokazał się z bardzo dobrej strony w debiucie wagi półśrednie. Teraz z kolei "zadebiutował" w brukowej prasie po bodaj pierwszym takim skandalu w swoim wykonaniu.

Amir Khan (29-3, 19 KO) ma wielkie plany na najbliższy rok. W listopadzie lub grudniu chciałby zmierzyć się z Mannym Pacquiao (56-5-2, 38 KO), a kiedy już pokona dawnego kolegę z sali treningowej, następny na jego liście będzie Floyd Mayweather (46-0, 26 KO), z którym Brytyjczyk może walczyć w maju 2015.

Przez lata byli kolegami z sali treningowej i podobno przyjaciółmi poza nią. Kiedy Amir Khan (29-3, 19 KO) obarczył Freddie'ego Roacha winą za swoje porażki i opuścił Wild Card Gym, jego stosunki z Mannym Pacquiao (56-5-2, 38 KO) uległy ochłodzeniu. Teraz brytyjski gwiazdor chce walczyć z Filipińczykiem i uważa, że może sobie dać radę.

Wcześniej Amir Khan (29-3, 19 KO) odrzucał możliwość walki z Kellem Brookiem (32-0, 22 KO), teraz jednak bierze pod uwagę taką możliwość.

Manny Pacquiao (56-5-2, 38 KO) wciąż pozostaje bez rywala na zaplanowaną na 22 listopada walkę w Makao. W tej sytuacji gotowość do pojedynku z Filipińczykiem wyraził jego były sparingpartner Amir Khan (29-3, 19 KO).

Niedługo po tym jak Carl Froch brutalnie znokautował George'a Grovesa na wypełnionym nieprawdopodobną liczbą 80 tysięcy kibiców stadionie Wembley, w mediach pojawiły się głosy o kolejnym wielkim show, które odbędzie się w tym legendarnym miejscu. Sam król P4P, genialny Floyd Mayweather Jr (46-0, 26 KO) wyraził podobno chęć stoczenia walki w sercu angielskiej stolicy.

Floyd Mayweather Jr (46-0, 26 KO) jest zainteresowany wyprawą do Anglii i walką na stadionie Wembley z Amirem Khanem (29-3, 19 KO) - informuje The Sun.

Amir Khan (29-3, 19 KO) ma nadzieję, że po sukcesie gali Froch vs Groves II wielki boks wróci niebawem na Wembley. Tym razem z udziałem jego i Floyda Mayweathera Jr (46-0, 26 KO).

Trener Amira Khana (29-3, 19 KO) Virgil Hunter uważa, że Brytyjczyk może napsuć mnóstwo krwi Floydowi Mayweatherowi Jr (46-0, 26 KO), jeżeli dojdzie w końcu do walki z Amerykaninem.

Amir Khan (29-3, 19 KO) nie zaboksuje we wrześniu z Floydem Mayweatherem z powodu ramadanu. Będzie za to gotowy na listopad. Sytuację chce wykorzystać sławny Bob Arum, składając Anglikowi ofertę spotkania w tym miesiącu z Mannym Pacquiao (56-5-2, 38 KO).

Leonard Ellberbe - przyjaciel i doradca Floyda Mayweathera Jr (46-0, 26 KO) choć nie wprost, to jednak wykluczył możliwość by to Amir Khan (29-3, 19 KO) był najbliższym rywalem króla rankingów P4P.

Amir Khan (29-3, 19 KO) rozważa możliwość stoczenia najbliższej walki w Dubaju. Pojedynek na egzotycznym pięściarsko terenie miałby się odbyć pod koniec bieżącego roku.

Nie jest żadną tajemnicą, że Amir Khan (29-3, 19 KO) i Kell Brook (32-0, 22 KO) serdecznie się nie znoszą i na każdym kroku sobie docinają. Opromieniony cennym zwycięstwem nad Luisem Collazo (35-6, 18 KO) były mistrz świata kategorii junior półśredniej oświadczył, że jego zdaniem "The Special One" nigdy nie odważy się na pojedynek z Shawnem Porterem (24-0-1, 15 KO).

Amir Khan (29-3, 19 KO) twierdzi, że Floyd Mayweather Jr (46-0, 26 KO) nie chce z nim walczyć. Zdaniem Brytyjczyka najlepszy bokser świata go unika, ponieważ zdaje sobie sprawę z tego, że styl boksowania 27-latka byłby dla niego wyjątkowo kłopotliwy.

David Haye (26-2, 24 KO) jest pod dużym wrażeniem ostatniego występu Amira Khana (29-3, 19 KO), który przed tygodniem pokonał w Las Vegas Luisa Collazo. 27-latek zaimponował swojemu starszemu rodakowi do tego stopnia, że ten uważa, iż jest jedynym zawodnikiem na świecie, który może pokonać Floyda Mayweathera Jr (46-0, 26 KO).

Virgil Hunter był bardzo zadowolony z występu Amira Khana (29-3, 19 KO), który na gali Mayweather-Maidana zdeklasował twardego Luisa Collazo (35-6, 18 KO). Widać gołym okiem, że współpraca cenionego szkoleniowca i brytyjskiego ex-championa kategorii junior półśredniej układa się wzorowo.

- Wrzesień odpada przez ramadan. Niemniej bardzo chcę tej walki - powiedział kilkanaście godzin temu tuż po zejściu z ringu Amir Khan (29-3, 19 KO). Teraz Anglik namawia grupę Golden Boy Promotions na organizację walki z Floydem Mayweatherem Jr (46-0, 26 KO) dwa miesiące później.

- Pamiętajcie o starym przysłowiu, że styl robi walkę. A mój styl sprawiłby mu ogromne problemy - mówi Amir Khan (29-3, 19 KO), który dziś nad ranem w dobrym stylu odprawił na punkty groźnego Luisa Collazo, posyłając go trzykrotnie na deski.

Amir Khan (29-3, 19 KO) potrzebował imponującego występu i nie może mieć sobie nic do zarzucenia. Na gali w Las Vegas "King" okazał się zdecydowanie za szybki dla Luisa Collazo (35-6, 18 KO) i po dwunastu rundach jednostronnego pojedynku może się cieszyć z zasłużonego zwycięstwa. Sędziowie punktowali 117-106, 119-104, 119-104.

- Nie zastanawiam się nad tym co będzie w przyszłości, tylko chcę podtrzymać serię zwycięstw - mówi na godziny przed starciem z Luisem Collazo lekko faworyzowany Amir Khan (28-3, 19 KO). Nie jest żadną tajemnicą, że Anglik w razie efektownej wygranej może zapewnić sobie spotkanie z Floydem Mayweatherem Jr (45-0, 26 KO), który podczas tej samej gali w Las Vegas skrzyżuje rękawice z Marcosem Rene Maidaną.

Amir Khan (28-3, 19 KO) przekonuje, że nie ma możliwości, aby Luis Collazo (35-5, 18 KO) pokonał go nadchodzącej nocy podczas gali w Las Vegas. Brytyjczyk zapewnia, że nie zostanie znokautowany, a na punkty jego rywal  tak jak inni  po prostu nie ma szans.

Wszyscy bohaterowie gali w Las Vegas uzyskali wymagane limity podczas oficjalnej ceremonii ważenia. Floyd Mayweather (45-0, 26 KO) wniósł na skalę 66,2 kilograma, podczas gdy jego rywal - Marcos Rene Maidana (35-3, 31 KO), o blisko ćwierć kilograma więcej.

Amir Khan (28-3, 19 KO) wykluczył możliwość wrześniowej walki z Floydem Mayweatherm Jr (45-0, 26 KO). Brytyjczyk tłumaczy, że ze względu na ramadan nie mógłby się odpowiednio przygotować do tego pojedynku.

Amir Khan (28-3, 19 KO) długo nie mógł się pogodzić z tym, że Floyd Mayweather (45-0, 26 KO) ostatecznie zdecydował się wybrać Marcosa Maidanę (35-3, 31 KO) i to z nim zmierzy się w nocy z soboty na niedzielę na wielkiej gali Showtime PPV w MGM Grand w Las Vegas.

Oczywiście głównymi bohaterami gali w Las Vegas będą Mayweather i Maidana, ale oddajmy najpierw głos pozostałym zawodnikom, którzy poprzedzą walkę wieczoru.

- Zamierzam skraść show Mayweatherowi. Nic nie ujmuję Floydowi i Maidanie, ale styl robi walkę, a mój pojedynek będzie ekscytujący. Kibice nie będą mogli wysiedzieć w swoich krzesełkach. Skradniemy show. Chcemy, żeby długo mówiło się o tej walce - zapowiada Amir Khan (28-3, 19 KO), który na gali w Las Vegas zmierzy się z Luisem Collazo (35-5, 18 KO).

Szansa walki z Floydem Mayweatherem (45-0, 26 KO) ominęła Amira Khana (28-3, 19 KO), ale Brytyjczyk przestał się tym przejmować i uważa, że może mu to wyjść na dobre, bo test w wadze półśredniej w postaci pojedynku z byłym mistrzem świata Luisem Collazo (35-5, 18 KO) może okazać się bardzo przydatny.