Faktu, że wymarzony pojedynek Floyda Mayweathera (46-0, 26 KO) z Mannym Pacquiao (56-5-2, 38 KO) nie odbył się w latach 2009-11, kiedy obydwaj byli jeszcze u szczytu formy, tej dwójce nie wybaczy żaden prawdziwy kibic boksu zawodowego. Dziś ich walka wciąż wchodzi w grę, ale nie budzi już tak ogromnego zainteresowania. Nawet trener Freddie Roach przyznaje, że "Pacman" nie czeka już na swego wielkiego rywala. - Zrobiliśmy wszystko. Jeżeli Floyd wyrazi ochotę, jesteśmy dostępni, ale nie można czekać bez końca - mówi słynny szkoleniowiec.