PACQUIAO W MALEZJI - RYWALEM GARCIA BĄDŹ MATTHYSSE?

Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) odmówił walki w kwietniu, ale jeszcze pierwszym półroczu powróci między liny. Sławny Filipińczyk ma zaprezentować się kibicom w Malezji na przełomie maja i czerwca.
Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) odmówił walki w kwietniu, ale jeszcze pierwszym półroczu powróci między liny. Sławny Filipińczyk ma zaprezentować się kibicom w Malezji na przełomie maja i czerwca.
To już jest pewne. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) jednak nie wystąpi 14 kwietnia na gali z walką wieczoru Jeffa Horna z Terence'em Crawfordem.
Po raz pierwszy od 2001 roku w narożniku Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO) może zabraknąć Freddiego Roacha. Krążą plotki, że 39-letni Filipińczyk zatrudni nowego szkoleniowca na stanowisko głównego trenera.
Ostatecznie w hali Mandalay Bay Event Centre w Las Vegas dojdzie do zapowiadanego od dłuższego czasu pojedynku Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO) z Mikiem Alvarado (38-4, 26 KO). Wszystko oficjalnie potwierdził promotor Filipińczyka, Bob Arum.
Wasyl Łomaczenko (10-1, 8 KO) nadal podkreśla, że nie chce walczyć z Mannym Pacquiao (59-7-2, 38 KO). Są plany, aby pojedynek ten odbył się jesienią.
Jak już powszechnie wiadomo, były mistrz świata w ośmiu kategoriach wagowych Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) powróci na ring 14 kwietnia podczas gali Crawford vs Horn w Nowym Jorku. "Pacman" deklaruje, że najchętniej stanąłby tego dnia w ringu ze słynącym z mocnego ciosu Lucasem Martinem Matthysse (39-4, 36 KO).
Promotor Bob Arum potwierdził, że Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) kolejną walkę stoczy 14 kwietnia w hali Madison Square Garden w Nowym Jorku, gdzie w pojedynku wieczoru rękawice skrzyżują Jeff Horn (18-0-1, 12 KO) i Terence Crawford (32-0, 23 KO).
Promotor Bob Arum potwierdził, że walka o pas WBO w wadze półśredniej pomiędzy Jeffem Hornem (18-0-1, 12 KO) a Terence'em Crawfordem (32-0, 23 KO) odbędzie się 14 kwietnia w hali Madison Square Garden w Nowym Jorku.
Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) jest już ewidentnie na ostatniej prostej swojej kariery. Kto i kiedy mógłby stanąć naprzeciw legendarnego 'Pac-Mana'?
Wasyl Łomaczenko (10-1, 8 KO) wyjaśnił, że nie tylko ze względu na różnicę wagową, ale i wiek Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO) nie jest zainteresowany walką ze słynnym Filipińczykiem.
Obóz Wasyla Łomaczenki (10-1, 8 KO) szybko zdementował doniesienia na temat potencjalnej walki z Mannym Pacquiao (59-7-2, 38 KO), ale promotor obu pięściarzy nie wyklucza, że jesienią faktycznie skrzyżują oni rękawice.
Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) nie wyklucza, a wręcz nalega na starcie z Wasylem Łomaczenką (10-1, 8 KO). Różnica wagi sprawia jednak, że ten pojedynek może być trudny do zorganizowania.
Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) łączony jest ze zwycięzcą walki Terence'a Crawforda (32-0, 23 KO) z Jeffem Hornem (18-0-1, 12 KO). Niewykluczone jednak, że sławny Filipińczyk powróci właśnie na gali, podczas której jego potencjalni rywale staną naprzeciw siebie.
Trwają rozmowy w sprawie zakontraktowania pojedynku jedynego w historii mistrza świata ośmiu kategorii wagowych Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO) z były tymczasowem czempionem WBO w wadze junior półśredniej, Mikiem Alvarado (38-4, 26 KO). Do walki może dojść w kwietniu w Meksyku.
Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) skupia się dzisiaj bardziej na polityce niż boksie, ale promotor Bob Arum nadal ma wielkie plany wobec 39-letniego Filipińczyka.
Promotor Bob Arum wątpi, aby mogło dojść do walki bokserskiej pomiędzy Mannym Pacquiao (59-7-2, 38 KO) a mistrzem UFC Conorem McGregorem (0-1).
Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) twierdzi, że jego obóz odezwał się do Conora McGregora (0-1) w sprawie walki bokserskiej, do której mogłoby dojść w kwietniu 2018 roku.
W piątek minęło pięć lat od czasu, kiedy Juan Manuel Marquez (56-7-1, 40 KO) brutalnie znokautował Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO) w ostatnim akcie jednej z najlepszych bokserskich rywalizacji XXI wieku. Meksykanin przyznał, że mogła ona trwać nawet dłużej, ale odmówił kolejnej, piątej już walki z Filipińczykiem.
Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) chyba już nie myśli poważnie o swojej karierze i powoli przymierza się do zakończenia kariery. Znakomity Filipińczyk pozazdrościł Oscarowi De La Hoyi i rzucił właśnie rękawicę Conorowi McGregorowi (0-1).
Nie tak wyobrażał sobie karierę polityczną Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO). Słynny pięściarz, który piastuje w ojczyźnie urząd senatora, przyznał, że jest rozczarowany swoją nową pracą.
Podczas gdy Miguel Cotto (41-5, 33 KO) kończy przygotowania do ostatniej walki w karierze, trener Freddie Roach mówi, że chciałby, aby Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) poszedł w ślady Portorykańczyka i również zawiesił rękawice na kołku.
Trener Freddie Roach twierdzi, że Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) powinien stoczyć jeszcze co najwyżej jedną walkę, a następnie przejść na bokserską emeryturę.
Promotor Bob Arum przyznał, że nie wie, czy jego najsławniejszy klient Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) ma jeszcze w ogóle zamiar boksować.
Jeff Horn (17-0-1, 11 KO) przyznał, że jest zły na Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO) za to, że tak długo zwlekał on z decyzją w sprawie walki rewanżowej.
To już pewne - Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) nie zaboksuje w tym roku w pojedynku rewanżowym z Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO), z którym przegrał na początku lipca na gali w Brisbane.
W cieniu wielkiego pojedynku Mayweather-McGregor miało miejsce inne ważne wydarzenie w świecie boksu. Stajnia Top Rank, jedna z największych grup bokserskich na świecie, poinformowała o rozpoczęciu stałej współpracy z ogólnodostępną w Stanach Zjednoczonych telewizją ESPN.
Po zunifikowaniu wszystkich czterech najważniejszych pasów w boksie zawodowym Terence Crawford (32-0, 23 KO) myśli już o kolejnych wyzwaniach. Jego promotor chciałby, żeby 29-latek zmierzył się zwycięzcą planowanego na listopad pojedynku rewanżowego pomiędzy Mannym Pacquiao (59-7-2, 38 KO) a Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO).
Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) chciał koniecznie rewanżu z Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO) w USA bądź na Filipinach. Do drugiej walki ma dojść w listopadzie, ale wygląda na to, że znów w Australii.
Aż 150 filipińskich bokserów zostało zdyskwalifikowanych za fałszowanie wyników badań tomograficznych głowy- poinformowały tamtejsze władze.
Jeff Horn (17-0-1, 11 KO) cieszy się, że po raz drugi zaboksuje z Mannym Pacquiao (59-7-2, 38 KO). Australijczyk zamierza udowodnić, że jest obecnie lepszym pięściarzem niż słynny zawodnik z Filipin.
Juan Manuel Marquez (56-7-1, 40 KO) zakończył kilka dni temu oficjalnie swoją piękną karierę. Z tej okazji magazyn The Ring opublikował cykliczny wywiad z serii 'Best I Faced', w którym meksykański wojownik podsumowuje swoje dokonania.
Szkoleniowiec Jeffa Horna (17-0-1, 11 KO) zapowiedział, że będzie nalegać na zawarcie w kontrakcie wyrywkowych testów antydopingowych, zanim jego zawodnik złoży podpis pod umową na rewanż z Mannym Pacquiao (59-7-2, 38 KO).
Bob Arum, promotor Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO), poinformował, że Filipińczyk zamierza skorzystać z klauzuli rewanżu i zmierzyć się po raz drugim z Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO), z którym sensacyjnie przegrał na początku lipca na gali w Brisbane.
Jeśli Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) nie będzie chciał rewanżu z Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO) i odejdzie na sportową emeryturę, kolejnym rywalem Australijczyka może być lider niższej dywizji - Terence Crawford (31-0, 22 KO).
Floyd Mayweather Jr (49-0, 26 KO) ma swoją teorię na temat słabszej postawy i niespodziewanej porażki Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO) w Australii z niedocenianym Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO). Amerykanin nie mówi tego może wprost, lecz pomiędzy wierszami spekuluje, że to przez doping, jakim Filipińczyk miał się wcześniej wspomagać.
Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) chce rewanżu z Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO) i zapowiada, że w ringu nie będzie miał litości dla Australijczyka.
Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) dał do zrozumienia, że będzie kontynuować bokserską karierę. Filipińczyk być może ponownie zmierzy się z Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO).
Freddie Roach wyjawił, że po ostatniej porażce Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) w ogóle z nim nie rozmawiał ani nawet nie chciał spojrzeć mu w oczy. Twierdzi też, że ciągle nie otrzymał wynagrodzenia za swoją pracę.
Federacja World Boxing Organization rozpatrzyła po raz kolejny werdykt niedawnej walki pomiędzy Mannym Pacquiao (59-7-2, 38 KO) a Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO). Neutralni sędziowie oddalili protesty obozu Filipińczyka.
Freddie Roach i Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) stworzyli jeden z najwspanialszych duetów w historii boksu, lecz znany szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z tego, że to powoli koniec tej wspaniałej, wspólnej podróży.
Teddy Atlas, ceniony trener i komentator amerykańskiej telewizji ESPN, tak zaszedł za skórę obozowi Jeffa Horna (17-0-1, 11 KO), że ten chce go odsunąć od komentowania potencjalnego rewanżu pomiędzy Australijczykiem a Mannym Pacquiao (59-7-2, 38 KO).
Federacja WBO zapowiedziała, że zatrudni pięciu sędziów do ponownej oceny walki Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO) z Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO). Niezależnie od tego, jak będą punktować, kontrowersyjny wynik pojedynku nie ulegnie zmianie.
Wydawałoby się, że zawodowy pięściarz powinien być przyzwyczajony do widoku własnej krwi. Trener Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO) stwierdził tymczasem, że Filipińczyk nie do końca potrafi sobie radzić, kiedy doznaje kontuzji.
Spór pomiędzy obozem Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO) a promotorem Filipińczyka rozgorzał na dobre. Z obu stron padają wyzwiska.
Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) zwrócił się do federacji WBO z wnioskiem o zbadanie pracy sędziów punktujących jego walkę z Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO). Filipińczyk oświadczył, że nie chce patrzeć, jak boks "umiera z powodu niesprawiedliwego werdyktu i sędziowania".
Dziennikarze stacji ESPN, która to zresztą relacjonowała pojedynek, nie przyjęli do wiadomości wygranej Jeffa Horna (17-0-1, 11 KO) nad Mannym Pacquiao (59-7-2, 38 KO) i w uaktualnionym rankingu nadal Filipińczyk jest dużo wyżej od Australijczyka, który od niedzielnego poranka może się nazywać mistrzem świata wagi półśredniej federacji WBO.
Bob Arum - promotor Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO), nie miał wielkich pretensji do punktowania jego porażki z Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO). Obnażył za to teraz postawę Filipińczyka i jego narożnika.
Jeff Horn (17-0-1, 11 KO) ma za złe słynnemu trenerowi i komentatorowi telewizyjnemu Teddy'emu Atlasowi, że ten w ostrych słowach skrytykował decyzję sędziów, którzy przyznali mu kontrowersyjne zwycięstwo nad Mannym Pacquiao (59-7-2, 38 KO).
Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) początkowo mówił o rewanżu z Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO), ale w poniedziałek przyznał, że zamierza pomyśleć o zakończeniu kariery.
Słynny rodak pięściarza, który sensacyjnie pokonał w niedzielę Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO), uważa, że Filipińczyk nie powinien już więcej boksować.