Blisko dwa lata temu, po wprowadzeniu przez federację WBC nowej kategorii bridger, o powrocie ze sportowej emerytury zaczął przebąkiwać Denis Lebiediew (32-3, 23 KO). Wtedy porzucił ten pomysł, ale ciągnie wilka do lasu i znów rozważa powrót.

Prezentujemy Wam skrót wiadomości ze świata boksu zawodowego w naszym cyklicznym Ring Telegramie.

Niedawno minął rok od porażki Denisa Lebiediewa (32-3, 23 KO) z Thabiso Mchunu i decyzji o zakończeniu kariery. Rosjanin nie ukrywa jednak, że ciężko mu usiedzieć w miejscu i wciąż ciągnie wilka do lasu.

Przed kolejnym ciekawym weekendem prezentujemy Wam skrót wiadomości ze świata boksu w naszym cyklicznym Ring Telegramie. Zapraszamy.

Denis Lebiediew (32-3, 23 KO) już kilka razy ogłaszał zakończenie kariery, ale potem wracał. Trzeba jednak dodać, że odchodził po dobrych walkach. Tym razem odchodzi po bolesnej porażce, więc być może pozostanie konsekwentny w swoim postanowieniu.

Denis Lebiediew (32-3, 23 KO) już dwa razy kończył karierę, ale nie potrafił pozostać konsekwentny w swoim postanowieniu, wierząc, że namiesza jeszcze coś w limicie kategorii cruiser. Ale ten pomysł chyba raz na zawsze z głowy wybił mu ceniony Thabiso Mchunu (22-5, 13 KO).

Dzieje się w rosyjskiej wadze cruiser. W najbliższych tygodniach do akcji wyruszy wielu przedstawicieli dywizji junior ciężkiej, reprezentujących właśnie Rosję. Chodzi tutaj o pięściarzy wschodzących, ale i o weteranów.

Szybko wracający z ogłoszonej w lipcu emerytury Denis Lebiediew (32-2, 23 KO) - były mistrz świata wagi cruiser - miał walczyć w grudniu z Ilungą Makabu, ale ostatecznie zmierzy się z innym uznanym pięściarzem z Afryki - reprezentującym RPA Thabiso Mchunu (21-5, 13 KO). Do walki dojdzie 21 grudnia w Krasnojarsku.

Stronie rosyjskiej bardzo zależy na tym, by walka Denisa Lebiediewa z Ilungą Makabu odbyła się w Rosji. W tej chwili faworytem do ugoszczenia obu bokserów jest Krasnojarsk.

Denis Lebiediew (32-2, 23 KO) wróci na ring, by zmierzyć się w prawdziwym szlagierze z Ilungą Makabu (26-2, 24 KO)? Jest na to szansa.

Denis Lebiediew (32-2, 23 KO) już dwukrotnie kończył karierę. I wznowi ją prawdopodobnie po raz trzeci. Wszystko dla starcia z Ilungą Makabu (26-2, 24 KO).

Denis Lebiediew (32-2, 23 KO) pośrednio zablokował szansę mistrzowską Mateuszowi Masternakowi (41-5, 28 KO), a teraz - kilka tygodni później, ogłosił zakończenie kariery.

Walka pomiędzy Denisem Lebiediewem (32-2, 23 KO) a Arsenem Goulamirianem (24-0, 16 KO) nie dojdzie do skutku, przynajmniej na razie. Jest to o tyle zaskakujące, że kilka dni temu komunikaty zapewniały, że obie strony osiągnęły wstępne porozumienie w zakresie warunków pojedynku.

Co nowego w wadze cruiser? Denisa Lebiediewa może czekać walka na terenie przeciwnika. Lawrence Okolie może niebawem stanąć przed naprawdę sporym wyzwaniem, gdyż czeka na niego niepokonany, głudny sukcesów rywal.

Federacja World Boxing Association ogłosiła, że zaplanowany na dzisiaj przetarg na organizację pojedynku o tytuł mistrza świata wagi junior ciężkiej został odwołany. Obozy Denisa Lebiediewa (32-2, 23 KO) i Arsena Goulamiriana (24-0, 16 KO) doszły do porozumienia.

Aleksander Usyk (16-0, 12 KO) już w maju miał rozpocząć nowy rozdział swojej kariery, już w wadze ciężkiej, ale kontuzja przesunęła jego kolejną walkę na wrzesień. Za moment jednak każdy z jego czterech pasów kategorii cruiser zostanie rozdany innym zawodnikom. Komu? Po kolei.

Nieaktywny Beibut Szumenow pozbawiany przez federację World Boxing Association tytułu 'regularnego'. Od teraz posiadaczem pasa WBA Regular kategorii junior ciężkiej jest Arsen Goulamirian (24-0, 16 KO).

Rosyjski weteran Denis Lebiediew (32-2, 23 KO) uzyskał wczoraj status pełnoprawnego czempiona WBA wagi cruiser z uwagi na przejście Aleksandra Usyka do wagi ciężkiej. Eddie Hearn miał nadzieję, że promowany przez niego Lawrence Okolie (12-0, 9 KO) zmierzy się z Lebiediewem 20 lipca w Londynie, ale dzisiaj padły słowa, że Rosjanin do ringu już nie wejdzie.

Jeszcze pod koniec marca promotor Lawrence'a Okolie (12-0, 9 KO) wyszedł z propozycją walki do obozu Denisa Lebiediewa (32-2, 23 KO). - Przedyskutowałem to z samym Denisem i jego trenerami. Są gotowi na takie starcie - zapewnia Wadim Korniłow, menadżer Rosjanina.

Lawrence Okolie (12-0, 9 KO) w zeszły weekend zastopował Wadi Camacho w czwartej rundzie, a już w kolejnej walce może zaatakować tytuł mistrza świata kategorii junior ciężkiej. Tak przynajmniej twierdzi jego promotor, Eddie Hearn.

Od teraz nie możemy już nazywać Aleksandra Usyka (16-0, 12 KO) bezdyskusyjnym królem i mistrzem wagi junior ciężkiej. Ukrainiec zawakował pas federacji WBA.

Federacja World Boxing Association narzuca Aleksandrowi Usykowi (16-0, 12 KO) obowiązkową obronę tytułu mistrza świata kategorii cruiser z Denisem Lebiediewem (32-2, 23 KO). Królestwo Ukraińca w limicie 90,7 kilograma wkrótce się chyba rozpadnie.

26-letni Lawrence Okolie (10-0, 7 KO) przyznaje, że chętnie zaboksowałby wkrótce z doświadczonym Denisem Lebiediewem (32-2, 23 KO), byłym mistrzem świata w wadze junior ciężkiej.

Aleksander Krasjuk zdradził szczegóły kolejnej walki Aleksandra Usyka (16-0, 12 KO). I jeśli wierzyć jego rewelacjom, to naprzeciw świetnego Ukraińca w jego debiucie w wadze ciężkiej stanie zawodnik z absolutnej czołówki.

Murat Gasijew (26-1, 19 KO) pokonał niejednogłośnie na punkty Denisa Lebiediewa (32-2, 23 KO), przegrał natomiast do jednej bramki z Aleksandrem Usykiem (16-0, 12 KO). Mimo wszystko uważa, że w ewentualnym starciu tych dwóch zawodników sprawa wyniku byłaby otwarta.

Były mistrz wagi junior ciężkiej Denis Lebiediew (32-2, 23 KO) chciałby na zakończenie kariery zmierzyć się ze zunifikowanym czempionem Aleksandrem Usykiem (16-0, 12 KO).

Promotor Krzysztofa Włodarczyka (56-4-1, 39 KO) jest zainteresowany zestawieniem "Diablo" z byłym mistrzem świata w wadze junior ciężkiej Denisem Lebiediewem (32-2, 23 KO).

Denis Lebiediew (32-2, 23 KO) pewnie na punkty pokonał Mike'a Wilsona (19-1, 8 KO).

To nie będzie może aż tak obfity w relacje sobotnie wieczór jak dwa tygodnie temu, ale i tak jest co oglądać aż do rana. Co, gdzie i o której obejrzeć? Prezentujemy Wam ściągawkę kibica!

Zarówno Denis Lebiediew (31-2, 23 KO) jak i Mike Wilson (19-0, 8 KO) osiągnęli wymagany limit kategorii junior ciężkiej, wynoszący 200 funtów, czyli dokładnie 90,7 kilograma.

W sobotę w Monte Carlo dojdzie do kilku interesujących potyczek, w tym walki wracającego między liny Denisa Lebiediewa (31-2, 23 KO) z Mikem Wilsonem (19-0, 8 KO) czy też boju w królewskiej dywizji pomiędzy Aleksandrem Ustinowem (34-2, 25 KO) a Michaelem Hunterem (15-1, 10 KO). Prezentujemy Wam fotorelację z ostatniej konferencji prasowej przed tą galą.

Denis Lebiediew (31-2, 23 KO) powrócił we wrześniu z krótkiej emerytury sportowej nokautem w trzeciej rundzie z Hizni Altunkayą. Kolejny występ zanotuje 24 listopada w Monte Carlo.

Najprawdopodobniej w listopadzie kolejną walkę stoczy były mistrz świata w wadze junior ciężkiej Denis Lebiediew (31-2, 23 KO).

Murat Gasijew (26-1, 19 KO) wyraził zainteresowanie walką rewanżową z Denisem Lebiediewem (31-2, 23 KO), który w piątek znokautował na gali w Czelabińsku Hizniego Altunkayę (30-3, 17 KO).

Zgodnie z oczekiwaniami Denis Lebiediew (31-2, 23 KO) łatwo uporał się z napompowanym rekordem Hizniego Altunkayi (30-3, 17 KO). Rosjanin wygrał przed czasem.

Były mistrz wagi junior ciężkiej Denis Lebiediew (30-2, 22 KO) okazał się o blisko dwa kilogramy cięższy od Hizniego Altunkayi (30-2, 17 KO) przed walką, która odbędzie się w piątek na gali w Czelabińsku.

Decyzja władz federacji WBA może zniweczyć plany zorganizowania walki Aleksandra Usyka (15-0, 11 KO) z Tonym Bellew (30-2-1, 20 KO). Angielska strona stawia warunki - wszystkie cztery pasy, albo walki nie będzie.

Denis Lebiediew (30-2, 22 KO) powróci w najbliższy piątek w Czelabińsku po ponad rocznej przerwie z przeciętnym Hizni Altunkayą (30-2, 17 KO), ale kolejnym celem rosyjskiego niszczyciela jest król wagi junior ciężkiej i posiadacz wszystkich czterech pasów mistrzowskich, Aleksander Usyk (15-0, 11 KO).

Dobrze znany nad Wisłą Hizni Altunkaya (30-2, 17 KO) będzie kolejnym rywalem Denisa Lebiediewa (30-2, 22 KO), który powróci na ring 7 września w Czelabińsku.

Promotorzy Denisa Lebiediewa (30-2, 22 KO) potwierdzili, że Rosjanin kolejną walkę stoczy 7 września na gali w Czelabińsku.

Jak poinformował za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych Mateusz Borek, promowany przez niego Tomasz Adamek (53-5, 31 KO) otrzymał dziś ofertę walki z Denisem Lebiediewem (30-2, 22 KO). Polski obóz propozycję jednak odrzucił.

Denis Lebiediew (30-2, 22 KO) od roku pozostaje nieaktywny na nieformalnej sportowej emeryturze, ale wcześniej w związku z licznymi kontuzjami federacja WBA nadała mu status 'mistrza w zawieszeniu'. Teraz Rosjanie rozważają możliwość narzucenia Aleksandrowi Usykowi (15-0, 11 KO) obowiązkowej obrony - właśnie z mańkutem z Czechowa.

Denis Lebiediew (30-2, 22 KO) został pozbawiony pasa WBA w wadze junior ciężkiej, ale równocześnie uznany przez federację za 'Mistrza w zawieszeniu'. Jeśli więc wróci, będzie miał od razu przyznane prawa obowiązkowego pretendenta. A wygląda na to, że niespełna 39-letni mańkut zamierza wrócić.

Denis Lebiediew (30-2, 22 KO) pozostaje nieaktywny od lipca ubiegłego roku, kiedy to pokonał na punkty Australijczyka Marka Flanagana. Rosjanin nie spieszy się z powrotem na ring, dlatego też włodarze federacji zadecydowali przyznać mu status "mistrza w zawieszeniu", zaś swoim nowym "super czempionem" mianować Yuniera Dorticosa (22-0, 21 KO).

Denis Lebiediew (30-2, 22 KO) przyznał, że będzie kibicować swojemu rodakowi Muratowi Gasijewowi (25-0, 18 KO), aby zwyciężył w turnieju World Boxing Super Series. Nie ukrywa, że później chciałby mu się zrewanżować za porażkę z grudnia ubiegłego roku, w wyniku której stracił pas IBF w kategorii junior ciężkiej.

Fabio Maldonado (25-0, 24 KO) jako bokser nie pokonał nikogo znaczącego, wyrobił sobie za to nazwisko w MMA (rekord 24-11). Dał się również poznać Rosjanom, przegrywając kontrowersyjnie z legendarnym Fiodorem Emelianenką, którego jednak poważnie zranił i o mały włos nie znokautował. I choć w boksie znaczy mało, być może wkrótce doczeka się szansy mistrzowskiej.

Rodacy i koledzy Drmitrija Kudriaszowa (21-1, 21 KO) z grupy Mir Boksa zgodnie podkreślają, że Rosjanina czeka trudna przeprawa w dzisiejszym pojedynku z Yunierem Dorticosem (21-0, 20 KO).

Murat Gasijew (24-0, 17 KO) skupia się już na walce z Krzysztofem Włodarczykiem (53-3-1, 37 KO) i nie zaprząta sobie głowy ewentualnym rewanżem z Denisem Lebiediewem (30-2, 22 KO).

Prezydent Rosji Władimir Putin osobiście pogratulował Denisowi Lebiediewowi (30-2, 22 KO) udanej obrony tytułu WBA Super w wadze junior ciężkiej. Rosjanin pokonał w niedzielę na punkty na gali w Jekaterynburgu Marka Flanagana (22-5, 15 KO).

Dwaj wielcy nieobecni turnieju World Boxing Super Series to Denis Lebiediew (30-2, 22 KO) oraz Tony Bellew. Ten pierwszy obronił dziś tytuł mistrza świata federacji WBA kategorii junior ciężkiej i nie wyklucza, że spotka się z tryumfatorem tego projektu.